Forum
Związek
Zwiåzek na odleglosc
-
-
Napisane 10 lutego 2018 - 16:23Malzenstwo na odleglosc,czy wielu(e) z Was trwa wlasnie w takiej relacji? Jestescie sobie wierni, wierzycie ze jest to tylko stan przejsciowy? ??
Dla lepszego obrazu -kilka lat wspõlnego pobytu na emigracji,codzienne problemy,zycie,wzloty i upadki jak u kazdego,dziecko,choroba,zjazd do kraju ale bez niego....zostal jeszcze na jakis czas...nie okreslony.I co mamy..kazdy zyje w innym kraju,wlasnym tempem,zawsze czulam sië samotna,nie potrzebowal rozmøw,zycie bardziej obok siebie niz razem...oddalamy sie od siebie
Nigdy nie szukalam /nie szukam pocieszenia w ramionach innego:)Malzenstwo to nie zabawa,ale na ile wystarczy mi sil..jak sobie radze spytacie :) fitness, praca, dziecko...po co pisze hmm poznac røzne podejscie do tematu,wyrzucic te wszystkie mysli z glowy.czasem tak w zyciu jest,ze rozmowa w krëgu rodzinnym czy znajomym nie wchodzi w gre...
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 13 lutego 2018 - 11:18Samotna
Myślę, że wszystko zależy od tego jak długo taka sytuacja trwa... czy i kiedy planujecie mieszkać razem. Widać, że doskwiera Ci samotność. Jemu pewnie także...
Trudna jest codzienność bez męża, bez żony... ale ludzie żyją naprawdę w różnych związkach. Znam taki przypadek (pewnie nieodosobniony, chociaż dla mnie niezrozumiały) 25 lat po ślubie, ona cały tydzień sama z dzieckiem on dojeżdżający na weekendy tata (pracę ma 35 km od miejsca zamieszkania i mógłby codziennie przyjeżdżać do domu) i tak całe życie, właściwie można powiedzieć że ona sama wychowała syna... ale małżeństwo trwa nadal... pytanie
CZY TO TAK MIAŁO BYĆ ? CZY TEGO CHCIELI ? CZY SĄ SZCZĘŚLIWI ?Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 15 lutego 2018 - 11:31Wszystkie myśli zabiera praca,dom,dziecko itd ale nie da sie ukryć ze czulosc i bliskosc 2 osoby jest konieczna. Z tą czuloscia roznie u nas bywało. Nikt nie jest idealny,a związek to ciągla praca.Uh czy jest ktos szczęśliwy,spełniony pod każdym wzgledem?zazdroszcze Wam jeśli istniejecie:)
Dzieki za słowo wsparcia!!!!!
Co do sytuacji ktora odpisałaś, gdzie praca jest w odległości 35km to króciutki dystans do pokonania.sama dojezdzam ponad 50km w 1 strone. Moze tak jest im wygodnie...Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 15 lutego 2018 - 22:31~Samotna napisał:Malzenstwo na odleglosc,czy wielu(e) z Was trwa wlasnie w takiej relacji? Jestescie sobie wierni, wierzycie ze jest to tylko stan przejsciowy? ??
Dla lepszego obrazu -kilka lat wspõlnego pobytu na emigracji,codzienne problemy,zycie,wzloty i upadki jak u kazdego,dziecko,choroba,zjazd do kraju ale bez niego....zostal jeszcze na jakis czas...nie okreslony.I co mamy..kazdy zyje w innym kraju,wlasnym tempem,zawsze czulam sië samotna,nie potrzebowal rozmøw,zycie bardziej obok siebie niz razem...oddalamy sie od siebie
Nigdy nie szukalam /nie szukam pocieszenia w ramionach innego:)Malzenstwo to nie zabawa,ale na ile wystarczy mi sil..jak sobie radze spytacie :) fitness, praca, dziecko...po co pisze hmm poznac røzne podejscie do tematu,wyrzucic te wszystkie mysli z glowy.czasem tak w zyciu jest,ze rozmowa w krëgu rodzinnym czy znajomym nie wchodzi w gre...
Ja nie spytam się, jak sobie radzisz? tylko dlaczego, zjazd do kraju, ale bez niego? dlaczego piszesz, że on został jeszcze na czas nieokreślony, a nie, że zostawiłaś go tam?
Jeżeli, zawsze czułaś się samotna, to należało zakończyć związek zjeżdżając do kraju.
Pytania: "Jestescie sobie wierni, wierzycie ze jest to tylko stan przejsciowy? ?? - jaki mają cel?
jeden odpowie, że tak, inny, że nie.. czy o procent chodzi, gdy większość odpowiedziałaby, że tak... uspokoi Cię to?
"Malżeństwo, to nie zabawa,ale na ile wystarczy mi sil.."
-no, to może skutecznie odstręczyć od małżeństwa..
-nie szukasz innego, bo nie leży to w twojej naturze, mąż może mieć inną naturę,
-chcesz z kimś pogadać (i nie jest to mąż), wniosek nasuwa się sam..
- fitness, praca i dziecko i nick samotna żona męża, jasno pokazują Twoją rolę, jaką pełnisz..
-ale nic o Tobie, to smutne..
Napisz coś o sobie, długa wypowiedź, bez użycia słowa dziecko i mąż.
Sama żyję na emigracji, chętnie podzielę się swoimi obserwacjami z życia mężów na wyjazdach zarobkowych, ale
czy pomogę? i w czym?
zapomnij o całym świecie, was jest tylko dwoje..
jedno jest pewne, gdy nie wiesz nic o bliskiej osobie, nie jest bliską osobą..
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 15 lutego 2018 - 22:37~Aniołek napisał:Samotna
Myślę, że wszystko zależy od tego jak długo taka sytuacja trwa... czy i kiedy planujecie mieszkać razem. Widać, że doskwiera Ci samotność. Jemu pewnie także...
Trudna jest codzienność bez męża, bez żony... ale ludzie żyją naprawdę w różnych związkach. Znam taki przypadek (pewnie nieodosobniony, chociaż dla mnie niezrozumiały) 25 lat po ślubie, ona cały tydzień sama z dzieckiem on dojeżdżający na weekendy tata (pracę ma 35 km od miejsca zamieszkania i mógłby codziennie przyjeżdżać do domu) i tak całe życie, właściwie można powiedzieć że ona sama wychowała syna... ale małżeństwo trwa nadal... pytanie
CZY TO TAK MIAŁO BYĆ ? CZY TEGO CHCIELI ? CZY SĄ SZCZĘŚLIWI ?
"Jemu pewnie także..."
- słowo pewnie nic nie znaczy..
-ktoś, kto pracuje i mieszka 35 km od rodziny, nie chce do niej wracać..
"pytanie
CZY TO TAK MIAŁO BYĆ ? CZY TEGO CHCIELI ? CZY SĄ SZCZĘŚLIWI ?"
p e w n i e nie.
p e w n i e nie.
on, na pewno.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 15 lutego 2018 - 22:47~Samotna napisał:Wszystkie myśli zabiera praca,dom,dziecko itd ale nie da sie ukryć ze czulosc i bliskosc 2 osoby jest konieczna. Z tą czuloscia roznie u nas bywało. Nikt nie jest idealny,a związek to ciągla praca.Uh czy jest ktos szczęśliwy,spełniony pod każdym wzgledem?zazdroszcze Wam jeśli istniejecie:)
Dzieki za słowo wsparcia!!!!!
Co do sytuacji ktora odpisałaś, gdzie praca jest w odległości 35km to króciutki dystans do pokonania.sama dojezdzam ponad 50km w 1 strone. Moze tak jest im wygodnie...
Czułość i bliskość drugiej osoby, z pewnością, nie jest konieczna.. jest potrzebą i tęsknotą, ale nie niezbędną.
"związek to ciągła praca."
Nic podobnego, raczej małżeństwo, to ciągła praca...(to, nie to samo)
a spełnionych i szczęśliwych w związkach na odległość jest cała masa ludzi.. ale, żeby być w związku szczęśliwym, trzeba być szczęśliwym samemu!
taka zasada.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 16 lutego 2018 - 11:02Alutka nawet nie wiesz jak bardzo ucieszyły mnie Twoje aktualne wpisy, bo to co pisałaś tutaj na forum i co piszesz jest poruszające i często trafia dokładnie w punkt. Z boku zawsze widać inaczej, ale najtrudniej popatrzeć z boku na własne życie. Jednak nie wiemy czy mąż Samotnej na pewno jest szczęśliwy.
Samotna żona męża pytaj siebie co dla Ciebie ważne :-)Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 16 lutego 2018 - 11:05Związek i małżeństwo to nie to samo. Też tak myślę :-)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 20 lutego 2018 - 20:58~Aniołek napisał:Związek i małżeństwo to nie to samo. Też tak myślę :-)
A co to za różnica? Nie mam na myśli urzędowego papieru, tylko relacje, bo chyba o to przede wszystkim chodzi, prawda?
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 20 lutego 2018 - 21:37Drogi Gościu ludzie żyją w związkach nie decydując się na małżeństwo lub decydując się na małżeństwo.
W pełni szczęśliwym związku małżeńskim mamy do czynienia i ze związkiem dwojga ludzi i oficjalnie zalegalizowanym stanem formalnym. Natomiast w nieszczęśliwym związku małżeńskim nie ma "związku" a jedynie zalegalizowany stan formalny.
Różnica jak dla mnie kolosalna. I myślę, że nie tylko dla mnie :-)Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 20 lutego 2018 - 21:54Nadal Aniołku nie odpowiedziałaś na pytanie :)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 20 lutego 2018 - 22:40Drogi Gościu,
Pytasz o różnice i o relacje zatem doprecyzuję.
Z formalnego punktu widzenia związek jest niezalegalizowany a małżeństwo zalegalizowane.
Dla osób wierzących związek nie jest zawarty przed ołtarzem a małżeństwo jest i do tego jest pobłogosławione (ja i mąż jesteśmy jedno na dobre i złe.. do śmierci)
Dla mnie Aniołka to relacja oparta na prawdzie, szczerości i otwartości, zaufaniu i miłości (fizycznej i duchowej) to ja i drugi człowiek idący obok mnie przez życie to jedno ciało i jedna dusza. Relacja, w której jest miłość i szacunek i gdzie do pełni szczęścia potrzeba jedynie Bożego Błogosławieństwa
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 lutego 2018 - 09:46Drogi Gościu jeszcze doprecyzuję to co napisałam wczoraj o relacji (stałej relacji z drugą osobą)
Dla mnie Aniołka to DOJRZAŁA relacja oparta na prawdzie, szczerości i otwartości, zaufaniu i miłości (fizycznej i duchowej). Miłość dla mnie to coś czego prawdziwie chcę i co za miłość uważam gdzieś głęboko, głęboko w środku, a granicę stanowi dla mnie LUDZKA KRZYWDA.
To ja i drugi człowiek idący obok mnie przez życie, to jedno ciało i jedna dusza w chwilach bliskości fizycznej ale i w oddaleniu. To także chęć rozmowy i tęsknota :-) To świadomość, że się zmieniamy. Relacja, w której jest miłość i szacunek i gdzie do pełni szczęścia nie brakuje niczego. Sformułowanie " gdzie potrzeba jedynie Bożego Błogosławieństwa" jest tutaj niewłaściwie, bo kimże jestem aby oceniać Boga? Jestem tylko internetowym Aniołkiem
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 lutego 2018 - 17:16Wiesz co Gościu? Cały dzień myślę o związku i małżeństwie i przyznaję związek i małżeństwo w sensie samej relacji międzyludzkiej może być rozumiane tak samo :-)
Do głowy mi nie przyszło, że ktokolwiek może chcieć tkwić w nieszczęśliwym związku i błędnie założyłam, że związek może być jedynie szczęśliwy.
2=2 bo mamy szczęśliwy i nieszczęśliwy związek czy szczęśliwe i nieszczęśliwe małżeństwo :-)
Dziękuję :-)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 lutego 2018 - 17:19Jak widać wszystko zależy od perspektywy, z której się patrzy :-)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 lutego 2018 - 21:15Widzisz Aniołku i do czegoś doszłaś sama. Nie można pewnych relacji rozgraniczać. Trzeba brać również pod uwagę inne założenia. Nie każdy jest wierzący i nie każde małżeństwo jest zawarte przed Bogiem. A związek nieformalny, może być o niebo lepszy od niejednego małżeństwa przed Bogiem i trwać do grobowej deski.
Pozdrawiam :)Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 lutego 2018 - 23:15Jeśli wolno mi się wtrącić...
~Gość. napisał:~Aniołek napisał:Związek i małżeństwo to nie to samo. Też tak myślę :-)
A co to za różnica? Nie mam na myśli urzędowego papieru, tylko relacje, bo chyba o to przede wszystkim chodzi, prawda?
~Gość napisał:A związek nieformalny, może być o niebo lepszy od niejednego małżeństwa przed Bogiem i trwać do grobowej deski.
Czyli że A nie zawsze jest B?
To chyba jest właśnie różnica.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 lutego 2018 - 23:37Diabełku Myślący,
Każdy kwadrat jest prostokątem, ale nie każdy prostokąt kwadratem ;-) Ot co :-)
Czy ja się dowiem co Cię poruszyło?
Pozdrawiam Ciebie :-) ....i Gościa :-)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 marca 2018 - 21:53Dyskusja się wywiązała niezła...jak widze te setki ogłoszeń Romans /zdrada /szukam odmiany tj. Skoku w bok, bo po latach malzenstwa "coś" się wypaliło itd to zastanawiam się po co te kredyty zaciagniete na wesele, całe zamieszanie przedslubne,stres, gdzie sens przysięgi małżeńskiej...
Wielki szacunek dla wszystkich tych par,które potrafia i chcą ze sobą rozmawiać, nie tylko mówić do sobie wydawać polecenia.Malzestwo to ciągła nauka siebie nawzajem,kompromisow, świadomych wyrzeczeń. % ludzi chętnych na romans mnie przeraża.Czy nasze dzieci będą wiedziały co to rodzina ...Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 marca 2018 - 23:54Gekonie napisałeś cyt.:"gdzie sens przysięgi małżeńskiej
(...)% ludzi chętnych na romans mnie przeraża.Czy nasze dzieci będą wiedziały co to rodzina"
Zastanawia Cię sens przysięgi? To prawda można zwątpić w jej sens patrząc na to jak wielki jest popyt na wszystko co łatwe. Myślę jednak, że jest taki typ ludzi, dla których to niezrozumiałe a małżeństwo to najbardziej naturalny stan. Wielu ludzi potrafi tylko naśladować innych i jest fajnie bo inni biorą ślub to ja też, rozwodzą się to ja też, romansują to ja też ... Mnie najbardziej dziwi właśnie to... naśladownictwo :) Czy dzieci bedą wiedziały co to rodzina? W sporadycznych przypadkach tak :)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie