Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Związek - jej zapach

Rozpoczęte przez ~raz, 28 mar 2020
  • avatar ~raz3 ~raz3
    ~raz3
    Napisane 29 marca 2020 - 23:47
    nie ma to jak durian

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~raz ~raz
    ~raz
    Napisane 30 marca 2020 - 00:03
    ~Robert1971 napisał:

    Co do innych intymnych.
    Hmmm...
    Tam się wącha - jeżeli już - raczej w chwilach zbliżeń i mówcie sobie co chcecie, jest to sytuacja niepozbawiona zabarwienia emocjonalnego. Zbliżenie fizyczne zbliża też emocjonalnie. Wtedy to, co na co dzień może i śmierdzi, potrafi pachnieć :-), no taka natura rzeczy :-D.


    Ja tam lubie 'powachac' nie tylko przy zblizeniach :) Delikatne, z zaskoczenia smyrniecie 'warg' palcem pod jej majtkami albo 'przyokazyjny wziew' przez bielizne - super. Same korzysci - ja mam przyjemnosc bo uwielbiam ten zapach, ona dowod, ze akceptuje jej fizycznosc w kazdym aspekcie. Jak piszesz, to kurewsko zbliza emocjonalnie.

    Nie rozumiem tylko jednego - jak na co dzien moze smierdziec, zeby czasem pachniec ?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~raz ~raz
    ~raz
    Napisane 30 marca 2020 - 00:17
    ~Mirabelka napisał:

    Osoby starsze mają jesli już bardzo delikatny znikomy zapach, najbardziej intensywne zapachy wydzielają ludzie w średnim wieku i tu mam na myśli te naturalne zapachy z calego ciała.
    A jesli od kogoś nieładnie pachnie, czy to starszych czy młodszych, oznacza to nie inaczej jak:
    - choroby (o których możemy sobie nawet nie uświadamiać, że nam coś dolega)
    - pasożyty w organizmie (ich liczba i różnorodność)
    - inne toksyny, które organizm wydala, z jedzenia, palenia i innych śmieci


    Mirabel,
    Wszystko racja ale tu jest mowa o zapachu z bliska, zapachu partnera. Naturalnym zapachu. Nie o ladnych czy nie ladnych zapachach ludzi tylko tych subiektywnie ocenianych gdy przytulasz, masz nos pol centymetra od skory albo wrecz splaszczony na tej powierzchni :)

    W załozeniu ludzie sa zdrowi i sie myja :)

    Jak u ciebie to wyglada ?


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~raz ~raz
    ~raz
    Napisane 30 marca 2020 - 00:43
    ~kobietka napisał:

    O zbliżeniach intymnych nie wspominam, bo to jak powrót z siłowni, a nie "stan domyślny" - jasne, że to zupełnie co innego :)

    Kurcze... porobię te eksperymenty. Będę znajomych wąchać ;))


    Nie chodzi o to czy to 'stan domyslny czy powrot z silowni'. Chodzi o zapach, NATURALNY zapach. Czasami naturalny - czy po silowni czy po kapieli kreci na maksa a czasami wogole, czasami smierdzi. I to nie jest nic innego, to jest uwielbiam albo brzydzi mnie. Do dyskusji moze wg mnie kwestia intensywnosci w pojedynczych przypadkach ;)

    Znajomych wachac mozna ;)) ale zawsze to bedzie przez ubrania i zagluszone perfumami, w sumie bez sensu choc jezeli jest szansa na 'bliska bliskosc' to moze sie udac :) np. zapach z ucha, intensywny i nikt tam sobie nie pryska deosmrodami :)

    eksperymentuj raczej z facetami, nie wiem czy tam masz swojego stalego czy raczej preferujesz oen-esy ;) ale rano zwykle mozna poczuc - prawdziwa 'moc' zapachu ciala :)

    Poznaj w koncu siebie ;)




    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~raz ~raz
    ~raz
    Napisane 30 marca 2020 - 00:58
    ~Pf napisał:
    Bez przesady :)
    To, o czym pisze @raz, to zasadniczo funkcja gruczołów apokrynowych. Ale nie każdy musi świadomie zapach rejestrować, tak jak nie każdy będzie zagłębiać się w analizę smaku wina lub rozgryzać walor barwy tego czy innego koloru. Bodźce płynące od drugiej osoby nie oddziałują na nasze zmysły w sposób odizolowany, lecz tworzą swoistą aurę. Albo pasuje nam obraz jako całość, albo hierarchizujemy sygnały i czynimy jedne ważniejszym , a inne nieistotnymi. W zależności od tego, czego szukamy. I jak ze wszystkim, tak i tu: jednemu pasuje piżmo, drugiemu ambra, trzeciemu lawenda, a zjawisko przesytu żadnemu z nich nie jest obce, pozostaje tylko kwestia jego granic ;)
    No i tego, jak nazwać zapach, który kocham. Ile podobieństw, tyle porównań, a każdy zmysł ma jeszcze swój własny język. Zabawa dla kreatywnych :))


    Cos w tym jest ale to typowo meskie podejscie - calosc jako obraz calosci. Pozytywny lub nie. Caloksztalt. Kobiety wg mnie widza to inaczej. Szczegoly, pojedyncze, skladajace sie na pozytywna lub negatywna calosc. Na 1 rzut oka zwykle. Ale nie o tym :)

    Tak, nieodizolwane, dopoki nie zaczniesz analizowac. Miec swiadomosc. Odrozniac, odrywac, wachac z osobna. Zastanawiac sie i wkrecac glebiej.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~raz ~raz
    ~raz
    Napisane 30 marca 2020 - 01:15
    ~Kate napisał:
    @raz2
    Daleko ci do prototypu.


    Kate,
    dzieki,
    p*****c to,
    daj cos w temacie watku :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Najgłupsze ~Najgłupsze
    ~Najgłupsze
    Napisane 30 marca 2020 - 02:20
    Zapach.

    Hmm... higiena jest tu raczej kluczowa.

    Ale rozumiem, że dla kogoś jest ważny zapach... sztachać się wyziewami z cipki... hmm ok, co kto lubi - nie mi oceniać. Niektórzy lubią zapach kału czy moczu... i odróżniają... poranny od wieczornego po zapachu... luz ;)

    Żeby skóra fajnie pachniała, to musi być dużo "natury"... czyli fajnie jak w miarę gołe ciało, słońce, woda... wakacje... - ok ... taką skóra "na powietrzu" ... ok - kupuje, wówcza skóra faktycznie może pachnieć... i pachnie.

    Ale zapocona cipka w jeansach i barchanowych gaciach po całym dniu... ablo zapocone jaja w upalny dzień.. no nie - wybaczcie - nie moje klimaty ;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kate ~Kate
    ~Kate
    Napisane 30 marca 2020 - 07:22
    @raz
    no post wcześniej było w temacie ;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Mirabelka ~Mirabelka
    ~Mirabelka
    Napisane 30 marca 2020 - 09:06
    ~raz napisał:
    ~Mirabelka napisał:

    Osoby starsze mają jesli już bardzo delikatny znikomy zapach, najbardziej intensywne zapachy wydzielają ludzie w średnim wieku i tu mam na myśli te naturalne zapachy z calego ciała.
    A jesli od kogoś nieładnie pachnie, czy to starszych czy młodszych, oznacza to nie inaczej jak:
    - choroby (o których możemy sobie nawet nie uświadamiać, że nam coś dolega)
    - pasożyty w organizmie (ich liczba i różnorodność)
    - inne toksyny, które organizm wydala, z jedzenia, palenia i innych śmieci


    Mirabel,
    Wszystko racja ale tu jest mowa o zapachu z bliska, zapachu partnera. Naturalnym zapachu. Nie o ladnych czy nie ladnych zapachach ludzi tylko tych subiektywnie ocenianych gdy przytulasz, masz nos pol centymetra od skory albo wrecz splaszczony na tej powierzchni :)

    W załozeniu ludzie sa zdrowi i sie myja :)

    Jak u ciebie to wyglada ?




    Skóra wygrzana słońcem i wykąpana w wodzie morskiej mi pachnie... Wtedy wszystko pachnie, ciało, włosy, ubrania, które nosimy... Nawet takie "już do prania" mi pachną wtedy.
    Tak na codzień najbliżej mi do tego, co napisała @Kate.

    Pozdrawiam słonecznie :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kobietka ~kobietka
    ~kobietka
    Napisane 30 marca 2020 - 11:59
    No dobrze, @raz, odpowiem jak najrzetelniej :)

    ~raz napisał:
    Czasami naturalny - czy po silowni czy po kapieli kreci na maksa a czasami wogole, czasami smierdzi. I to nie jest nic innego, to jest uwielbiam albo brzydzi mnie.


    Nigdy nie przeżywałam (pod tym przynajmniej względem) takich skrajności z żadnym moim partnerem. Z obecnym też. Ani "kocham", ani "nienawidzę". Gdyby tak było, na pewno bym zauważyła :)

    W chwili, gdy budzę się rano i się przytulam? Tutaj podobnie - inne "bodźce" są na pierwszym planie. Zapach nie robi mi za afrodyzjak. Przynajmniej świadomie - nie kwestionuje wpływu feromonów na pożądanie kogoś (przecież to sama nauka), tyle że te są akurat dla człowieka bezwonne :) Coś jak propan-butan (w czystej formie, bez zapachowych dodatków). Nie czujesz tego, ale nawdychasz się, to umrzesz albo się zatrujesz.

    Przemawia do mnie to, co napisał @Pf. Po zastanowieniu dodałabym jeszcze, że tak jest przecież ze wszystkim. Weźmy sobie naukę czegoś - jeden jest wzrokowcem (i będzie preferował czytanie), drugi słuchowcem (który najskuteczniej przyswaja wiedzę, gdy ktoś mu coś tłumaczy). I nie znaczy to wcale, że pierwszy jest głuchy, a drugi ślepy - to nic innego jak różna hierarchia działania naszych zmysłów :)

    Nie, że absolutnie ignorujemy pozostałe - ale te "mniej ważne" są niejako w tle. Są (na pewno) składnikiem tego pełnego obrazu, ale nie stanowią jego istoty. U mnie tak najwyraźniej jest w odniesieniu do "zapachu" właśnie.

    A to, że mnie od żadnego mojego faceta (w mojej romantycznej karierze) nie "odrzucało" - być może już w pierwszej fazie bym takiego nie "zaakceptowała". Choćby i podświadomie, automatycznie. Ot, i cała zagadka :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~raz ~raz
    ~raz
    Napisane 30 marca 2020 - 13:45
    ~Kate napisał:
    @raz
    no post wcześniej było w temacie ;)


    faktycznie, teraz go widze, wczoraj mi sie nie wyswietlal, nie wiedziec czemu ;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~raz ~raz
    ~raz
    Napisane 30 marca 2020 - 15:12
    ~Kate napisał:
    Dla mnie to wręcz oczywiste. Wystarczy zatańczyć z mężczyzną i już się wie czy jego naturalny zapach działa przyciągająco czy raczej odpychająco.
    Znam pary, w których kobiety nie są w stanie znieść zapachu swoich mężów, po intensywnym uprawnieniu sportu. Nawet to okazują publicznie. I tak się składa, że to są właśnie te związki, które oceniam jako nieudane. Podstawą w związku jest akceptacja fizyczności drugiej osoby, ale nie taka na poziomie intelektualnym, tylko podświadoma na poziomie zmysłów. A zapach jest jednym z jej elementów.


    O! wlasnie o takie cos mi chodzilo. Czujesz zapach partnera, jestes tego zapachu swiadoma, ma to wplyw na jego atrakcyjnosc.
    Z tego co piszesz (i co pisza inni w tym watku) to nie kazdy przyklada do tego wage lub wchodzi w zwiazki pomimo to. Potem w codziennym zyciu powoduje to zanik pozadania do niego, wrecz staje sie on odpychajacy.

    I tu niejako wracamy to 'dyzurnego' pytania forum - dlaczego on/ona nie chce seksu ;)

    Niektorzy pisza, ze zapach partnera akceptuja badz nie ale zwykle nieswiadomie, bez zwracania na to uwagi ale czy to nie o swiadomosc chodzi w szczesliwym zwiazku ?
    Akceptcja fizycznosci w tym aspekcie tez chyba powinna byc swiadoma.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kobietka ~kobietka
    ~kobietka
    Napisane 30 marca 2020 - 15:47
    ~raz napisał:
    ~Kate napisał:
    Dla mnie to wręcz oczywiste. Wystarczy zatańczyć z mężczyzną i już się wie czy jego naturalny zapach działa przyciągająco czy raczej odpychająco.
    Znam pary, w których kobiety nie są w stanie znieść zapachu swoich mężów, po intensywnym uprawnieniu sportu. Nawet to okazują publicznie. I tak się składa, że to są właśnie te związki, które oceniam jako nieudane. Podstawą w związku jest akceptacja fizyczności drugiej osoby, ale nie taka na poziomie intelektualnym, tylko podświadoma na poziomie zmysłów. A zapach jest jednym z jej elementów.


    O! wlasnie o takie cos mi chodzilo. Czujesz zapach partnera, jestes tego zapachu swiadoma, ma to wplyw na jego atrakcyjnosc.
    Z tego co piszesz (i co pisza inni w tym watku) to nie kazdy przyklada do tego wage lub wchodzi w zwiazki pomimo to. Potem w codziennym zyciu powoduje to zanik pozadania do niego, wrecz staje sie on odpychajacy.

    I tu niejako wracamy to 'dyzurnego' pytania forum - dlaczego on/ona nie chce seksu ;)

    Niektorzy pisza, ze zapach partnera akceptuja badz nie ale zwykle nieswiadomie, bez zwracania na to uwagi ale czy to nie o swiadomosc chodzi w szczesliwym zwiazku ?
    Akceptcja fizycznosci w tym aspekcie tez chyba powinna byc swiadoma.



    Gdyby zrobić taki eksperyment (niewykonalny, ale hipotetycznie) i przełożyć zapach człowieka, z którym @Kate tańczy w stosunku 1:1 na kogoś innego (o innym genotypie), to ten drugi chłopak już nie byłby dla niej "przyciągający".

    Odpowiedni genotyp = zdrowe potomstwo. Wskaźnikiem tego są dla człowieka feromony (odbierane przez nas podświadomie).

    Czy trzeba to tak koniecznie rozkładać na czynniki pierwsze? :) Klucz w tym, że to pożądanie (pragnienie kogoś, chemia, czy jak to tam nazwać) między ludźmi jest i jest dla nas wyczuwalna. Możemy to sobie wprawdzie opisywać, ale chyba tylko ku chwale nauki :)

    A że niektórzy wchodzą w związki i bez tego, z tzw. "rozsądku" - no to też nie nowość :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kobietka ~kobietka
    ~kobietka
    Napisane 30 marca 2020 - 16:49
    I ostatnie, bo zaraz mnie nie będzie.

    Wydaje mi się, @raz, że to o czym piszesz, mieści się już w granicach fetyszu jednak :) Istnieje przecież cała gałąź handlu, w której Panie sprzedają używaną bieliznę czy pończochy - ale nie każdego to kręci.

    Jedni do osiągnięcia satysfakcji seksualnej będą potrzebować np. bólu, inni jakichś bodźców "węchowych" :), a jeszcze inni czegoś całkiem innego. Do wyboru, do koloru.

    Ludzkie skomplikowanie w pigułce :)

    Cześć!

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 30 marca 2020 - 17:23
    ~kobietka napisał:
    cała gałąź handlu, w której Panie sprzedają używaną bieliznę czy pończochy - ale nie każdego to kręci

    Właśnie to miałem napisać :-)
    Brudna bielizna, buty..., ogólnie czyjeś ciuchy - takie przepocone, gacie zasikane...

    No to kogoś może kręcić i są dżentelmeni co sobie takie gadżety kupują.

    Ja na sprawę jednak inaczej patrzę - dla mnie zapach to dodatkowa sprawa.
    Niekoniecznie oboczna, ale dodatkowa.

    Czy naprawdę nas pociąga tylko to, co nieuświadomione?
    Czy jako ludzie nie dokonujemy po prostu wyborów?

    Dla mnie sam zapach teraz może nie być miły, ale w chwili intymnej ta sama woń będzie już atrakcyjna, może nawet potęgować poczucie szczęścia.
    Od zawsze tak miałem :-)...

    Po prostu jak osoba jest atrakcyjna i interesująca, zaczynam i jej zapach kojarzyć z nią właśnie.
    Chwile zbliżeń też pozostawiają za sobą wspomnienia i zapachy z nimi związane też się kodują i kotwiczą.

    Dla mnie zapach to nie jest klucz do szczęścia :-)...
    Chyba, że czegoś o sobie jeszcze nie wiem.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~raz4 ~raz4
    ~raz4
    Napisane 30 marca 2020 - 21:01
    ~Kate napisał:
    @raz2
    Daleko ci do prototypu.

    A Tobie do Pani adwokat.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~raz ~raz
    ~raz
    Napisane 30 marca 2020 - 22:50
    ~kobietka napisał:
    I ostatnie, bo zaraz mnie nie będzie.

    Wydaje mi się, @raz, że to o czym piszesz, mieści się już w granicach fetyszu jednak :) Istnieje przecież cała gałąź handlu, w której Panie sprzedają używaną bieliznę czy pończochy - ale nie każdego to kręci.

    Jedni do osiągnięcia satysfakcji seksualnej będą potrzebować np. bólu, inni jakichś bodźców "węchowych" :), a jeszcze inni czegoś całkiem innego. Do wyboru, do koloru.

    Ludzkie skomplikowanie w pigułce :)
    Cześć!


    Jaki tam fetysz ? To, ze ktos odbiera zapach swojej 'polowki' bardziej swiadomie albo po prostu zdaje sobie z tego sprawe lub chociazby lubi zapach jej ciala wcale nie oznacza, ze od razu wacha spocone gacie obcych osob lub do osiagniecia orgazmu potrzebuje trzymac nos w cipce. A ze istnieje taka 'galaz handlu' to jedynie potwierdza, ze sa i tacy jak wyzej wlasnie.

    Troche sie chyba rozpedzilas @kobietka ;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kobietka ~kobietka
    ~kobietka
    Napisane 30 marca 2020 - 23:17
    https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Ozolagnia

    A nie podpadasz pod to? :)

    Ja wcale nie piszę, że coś w tym złego.
    Nie wiem, czemu ludzie tak obronnie reagują na słowo "fetysz" :)

    (naprawdę mnie nie ma)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~raz ~raz
    ~raz
    Napisane 30 marca 2020 - 23:26
    ~Robert1971 napisał:


    ...Czy naprawdę nas pociąga tylko to, co nieuświadomione?
    Czy jako ludzie nie dokonujemy po prostu wyborów?...

    ...Po prostu jak osoba jest atrakcyjna i interesująca, zaczynam i jej zapach kojarzyć z nią właśnie...

    ...Dla mnie zapach to nie jest klucz do szczęścia :-)...


    Robert,

    Nie tylko ale takze a, raczej powiedzialbym - głownie. Wez uswiadom mi jak dziala milosc w pierwszym okresie, w okresie tego poczatkowego pierdolniecia.
    Wyboru dokonujemy na podstawie czegos, racjonalizujemy sobie wybor, zawsze.

    Idac tym tropem to jakby pieknie uformowac i zapakowac kawalek gowna to by ludzie lubili jego zapach, po skojarzeniach. Tak to nie dziala. Wydaje sie atrakcyjna bo i jej zapach jest atrakcyjny dla ciebie, gdyby nie byl nie wydawalaby ci sie atrakcyjna. Kwestia czy masz tego zjawiska swiadomosc i/lub przykladasz do tego wage czy nie, w obu przypadkach.

    Ja tez nie twierdze, ze to klucz do szczescia, twierdze, ze to jeden z zabkow tego klucza do zamka.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~raz ~raz
    ~raz
    Napisane 30 marca 2020 - 23:56
    ~kobietka napisał:
    https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Ozolagnia

    A nie podpadasz pod to? :)

    Ja wcale nie piszę, że coś w tym złego.
    Nie wiem, czemu ludzie tak obronnie reagują na słowo "fetysz" :)

    (naprawdę mnie nie ma)


    :)))
    to mnie wyklucza:
    'w których bodźcem jest wyłącznie...'

    Ja tez w fetyszach nie widze nic zlego jezeli sa realizowane za zgoda obu stron co nie znaczy, ze nie mam swiadomosci co nimi jest.

    Dobra diagnozuj :)
    Kto ma fetysz? Ktos kto lubi sobie klepnac w tylek przechodzaca obok niego zone czy moze ktos kto podczas przytulania zony powacha jej szyje. Jak zachowuje sie facet bez fetyszu w sytuacji gdy lezac z zona smera ja leniwie palcem po golej cipce ? Leciec od razu umyc palucha i obciac paznokcie czy moze sobie ten paluch powachac przedtem ;)

    Tam gdzie starasz sie isc (a raczej mnie zaciagnac), to slepy zaulek jest :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy