Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Romans i zdrada

Zakochany w innej

Rozpoczęte przez ~Paweł 74, 08 gru 2020
  • avatar ~Ida ~Ida
    ~Ida
    Napisane 10 grudnia 2020 - 11:29
    To co się z Tobą dzieje jest konsekwencją niezadowolenia z małżeństwa, trzeba znaleść przyczynę tego niezadowolenia i wtedy zacząć naprawiać. Ty ewidentnie uciekasz w inne uczucie, które na chwilę daje Ci szczęście, bo tego tak naprawdę szukasz...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Paweł 74 ~Paweł 74
    ~Paweł 74
    Napisane 10 grudnia 2020 - 11:48
    Polaris pisala, że do półtora roku a nawet dwoch lat to potrwa. Jeżeli nie będzie odzewu od koleżanki. W przeciwnym razie wszystko od nowa. I te rysy na jej wizerunku sie narazie nie pojawily. Bo nie mam kontaktu z nia. Będzie nadal wspaniała dla mnie. Wiem, że stalem się tez dla niej klopotem. Przynajmniej wtedy. Mam nadzieję, że już nie obawia się moich smsów i niespodzianek. Które będzie musiała kryć przed swiatem. Nie zrobię juz tego. Nawet jak nie myślę o niej, to przy utwory o miłości zaraz ja przypominają i się wzruszam. Kiedyś taki nie bylem. Morze i plaża kojarzy mi się z nią. Bo raz byla z nami na plaży. Od roku Nie wyobrażam sobie imprezy bez niej. To by byla dla mnie męka. Jak przejezdzam nawet dwie ulice od jej domu, to zerkam w jego stronę. A jak bliżej, to mam nadzieję, że ja ujrze. Na mieście tez oglądam się za autem. W sklepie mam nadzieję, że spotkam ja przypadkiem. Jakoś nie. Jak zona o niej mowi, skupiam uwagę. Reaguje na jej imię. A mieszkamy ze 3 km od siebie. To jest realne. Niechetnie czytam smsy żony. Natomiast na te od tamtej czekałem z biciem serca. Nie mam ich. Wykasowalem odrazu. Ale wiele pamiętam. Czy to jest normalne? Czy muszę iść na terapię?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Paweł 74 ~Paweł 74
    ~Paweł 74
    Napisane 10 grudnia 2020 - 12:13
    W Wigilię wyślę jej zwyczajne życzenia. Od żony i ode mnie. Bez żadnych wyznań i osobistych myśli. Na to mi pozwoliła. Na wiosnę też wysłałem. W końcu jej kolega będę. Nie skreslila mnie jako kolegi. Mowila to też. Przecież z Żoną sa dalej blisko. To chyba nie będzie nic złego. Wielu ludziom skladam życzenia w tym czasie. Nawet zwykłym znajomym.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Klara1954 ~Klara1954
    ~Klara1954
    Napisane 10 grudnia 2020 - 12:36
    Pawle, jeśli ta cyfra przy Twoim nicku jest rokiem urodzenia to już nie jesteś takim chłopczykiem, lecz dorosłym facetem, który w życiu coś niecoś przeżył.Ja jestem taka żona co mąż też był zakochany w takim ANIELE.Dowiedziałam się od nich samych o jego miłości.Zaczął popijać i też zaliczył wszystkich możliwych lekarzy, ponieważ też myślałam, że jest chory.Po wyjściu na jaw tej jego wielkiej miłości ten jego Anioł pokazał prawdziwa twarz i wtedy opadły wszystkie łuski z zamroczonych ocząt mojego faceta.Ja postawiłam sprawę jasno, że ma iść do niej.Ona go nie przyjęła tylko ośmieszyła na cała okolica.Teraz siedzi i płacze nad swoją głupotą, lecz ja jestem już obojętna.Dla mnie możę być lub nie w domu.Teraz on zapewnia o wielkiej miłości do mnie, a ja nie wierzę.Autor pisał że ten ANIOŁ miał 19 lat jak założyła rodzinę i 20 lat żyła z mężem to już wiekowo po rozwodzie miała 39 lat. Teraz ma ponad 40 i zaliczyła 2 związki, po tak traumatycznym małżeństwie.My mamy dzieci, które są dorosłe i teraz ich tatuś zbiera profity.Dzieci dowiedziały się od dzieci ANIOŁA mojego męża.Ja sama byłam w szoku , że one wiedzą.Pawle zastawiasz się wiarą a gdzie jest 10 przykazań, które nie przestrzegasz Nikt nikogo do miłości nie zmusi, ale żona autora też ma prawo do decydowania czy chce z nim być czy też nie. Autorze czy cieszyłbyś się jeśli żona wywinęła by Ci taki numer.Każdy kto ma w sobie troche wrażliwości powinien się postawić w miejscu osoby zdradzonej i zobaczyć czy mu to pasuje.Odwagi to brakuje autorowi i nie powie żonie, chyba że upije się i wtedy mu się wyjeje to wszystko. Żona wtedy poskłada do kupki te całe zawirowania i dojdzie jaka jest prawda.W naszym przypadku upili się w naszym domu i się wysypali.Na naszym przykładzie autorze powiem Ci, że zostaniesz Sam pomimo że będziesz mieszkał z Zona.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~polaris ~polaris
    ~polaris
    Napisane 10 grudnia 2020 - 12:41
    Średnio taki detoks trwa do 2 lat. Nie wiem czy u Ciebie ten proces nie będzie postępował znacznie wolniej, bo bardzo się emocjonalnie zaangażowałeś i nie ma na razie też takiej sposobności żeby ona trochę straciła w Twoich oczach, żeby klapki z oczu mogły Ci spaść. Żyjesz wyobrażeniem o niej i ciężko będzie Ci "wrócić do żywych".
    Powiem Ci jak to u nas przebiegało. Przez okres 6 miesięcy mąż był jak narkoman, z mętnym wzrokiem, z miną cierpiętnika, wszystko go irytowało a zwłaszcza ja, nic go nie cieszyło. Wiedziałam że coś sie dzieje, ale on wszystkiemu zaprzeczał. Zaczął o siebie dbać jednocześnie wynajdując kolejne jakieś kosmiczne moje niedoskonałości. Też mieliśmy spięcie po którym ( teraz to wiem) był gotów wyjść z domu tak jak stał. Przestał do mnie dzwonić w ciągu dnia , a jeśli już to szybko kończył rozmowę. Aż w końcu tajemnica wyszła na światło dzienne. I rozpoczął się niby proces naprawiania. Ale tylko pozornie. Przez kolejne 6 miesięcy mąż się starał , ale widziałam jak walczy miedzy sercem a rozumem. Te jego dylematy bardziej mnie raniły niż sam fakt że się zakochał. Przeciętnie co 3 tygodnie prosiłam go żeby odszedł i dał mi żyć. Tylko że był jeden problem on nawet sobie nie wyobrażał życia z nią , ale nie umiał też udawać uczucia do mnie. I tak pół roku w zawieszeniu. Kiedy mi sie juz wydawało że zaczyna mu przechodzić , on dostawał doła i znów wracał do punktu wyjścia. Bardzo sie starał, ale tak jak to nazwałeś " z obowiązku". Ja to czułam , ja to widziałam i cierpiałam. Ale obiecałam dać nam czas. Dopiero kiedy minęło 18 miesięcy nastąpił niesamowity zwrot akcji. Zaczął żałować, podjął prawdziwe kroki naprawy. Widzę że jesteś dokładnie w tym miejscu co mój mąż rok temu. Po półrocznym detoksie, nawet o krok sie nie posunął w moją stronę - wręcz przeciwnie bardzo za nią tęsknił- chociaż robił wszystko żebym tego nie czuła- świetny seks, randki we dwoje, prezenty. Zdradzały go oczy, ten nieobecny wzrok. A teraz ? Wygląda na to że budujemy nowy związek. Oboje sie bardzo zmieniliśmy. Mi brakuje jeszcze poczucia bezpieczeństwa i zaufania , ale kto wie może za jakiś czas powiem że ten kryzys był nam potrzebny , że oczyścił nasze małżeństwo i "Kupię kochance męża kwiaty" :-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~raz ~raz
    ~raz
    Napisane 10 grudnia 2020 - 12:45
    @Pawel, nie do konca zrozumiales to co napisalem.
    To wlasnie ty prezentujesz brak zasad. Prowadzisz 'brudne' gierki majac pelna tego swiadomosc. Jeczysz cos o milosci obsrany do kolan ze strachu. Najlepsze jest to, ze wg ciebie najbardziej poszkodowany ta sytuacja jestes ty sam. I kurwa nic z tym nie robisz, tylko jeczysz.
    Ale do brzegu, masz generalnie 3 opcje:
    - zapomniec o 'aniolku', poprawic relacje z zona i kontynuwac malzenstwo na uczciwych zasadach
    - zostawic zone, zyc solo lub zmienic na inna kobiete ('aniolek' raczej nie wchodzi w gre bo ma na ciebie dawno wyjebane)
    - kontynuowac malzenstwo i dymac 'cos' na boku (nie polecam).
    Opcja 4 - jeczec i robic z siebie ofiare (kto jest katem ?) - ta obecnie stosujesz.
    A twoje frajerstwo objawia sie tym, ze lykasz jek pelikan te jej opowiesci dziwnej tresci jaka to ona jest wspaniala tylko wszyscy dookola to chuje, a juz szczegolnie jej byli partnerzy / mezowie itp.
    Baba z dziecmi z roznych zwiazkow w ktorych wystepowala przemoc fizyczna ma na 99% 'zryta banie'. No ale ty pewnie frafiles na egzemplarz wyjatkowy, szczesciarz ;).
    W kazdym razie nie po ruchasz tak czy tak. Moze jestes jej do czegos potrzebny ale na pewno nie do tego.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ida ~Ida
    ~Ida
    Napisane 10 grudnia 2020 - 12:49
    Dlaczego wysyłasz jej życzenia i ostatkiem sił dobijasz się do niej, żona złoży życzenia za was dwoje to wystarczy.
    Masz nadzieję, że ona zmieni zdanie i zechce Ciebie... to jest uciekanie od problemu którym Ty jesteś..
    Łudzisz się, że nią będziesz szczęśliwy... nie będziesz... bo sam z sobą nie jesteś szczęśliwy.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~polaris ~polaris
    ~polaris
    Napisane 10 grudnia 2020 - 12:58
    Też uważam że te życzenia są wymówką, liczysz na to że Ci odpisze zwrotnego sms i będziesz go oglądał ze wszystkich stron i delektował się każdym napisanym słowem. Pytasz czy potrzebujesz terapii. Nie wiem , nie jestem specjalistą , ale mogę Ci powiedzieć że nie odbudujesz miłości do żony tkwiąc w tej tajemnicy. Ty musisz poczuć że możesz stracić żonę , musisz ponieść konsekwencje, musisz powiedzieć prawdę i zderzyć się z nią. I to żona zdecyduje co dalej. Musi nastąpić jakiś przełom, musi zapalić Ci sie grunt pod nogami, bo tkwisz w próżni.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Paweł 74 ~Paweł 74
    ~Paweł 74
    Napisane 10 grudnia 2020 - 13:01
    Ida. Czy zyczenia, to coś złego? Przecież to koleżanka a nie obca zupełnie osoba. A ja nie oczekuję zycia z nia, ani, żeby sie zakochala. Chce mieć z nia najzwyklejsze relacje. Zresztą powiedziała mi, że jak trzeba, to się spotkamy w szerszym gronie. Przy jakiejś okazji. We trójkę narazie nie. Bo ja to krepuje. Jak zobaczy, że mi przeszlo, że wróciłem do normalności w relacjach z Żoną, to wtedy przyjdzie do nas. Narazie jest covid i nie ma spotkań. Zona przestrzega restrykcji. Pewnie mi wybaczyla. Taka jest. Ma dobre serce.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Paweł 74 ~Paweł 74
    ~Paweł 74
    Napisane 10 grudnia 2020 - 13:07
    Polaris. Zona powie krótko. Pakuj się. Nie będzie w nic wnikala. A kolezanke w pracy zniszczy. Zepsuje jej opinie. Nie Uwierzy w jej dobre zamiary i niewinność. Mówiła mi to koleżanka. My rozmawialiśmy zawsze dlugo i ja otwieralem się. Ona tez byla szczera. Jak to ona. Wie, że żona będzie walczyć o męża i przyjaciółka stanie sie wrogiem nr1. Powtarzam, samotna i atrakcyjna zawsze będzie winna. Ja przecietny i spokojny. Dobry mąż w oczach innych ludzi. Jesli się wyda. Przyznam się do wszystkiego. A koleżanki będę bronil.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Paweł 74 ~Paweł 74
    ~Paweł 74
    Napisane 10 grudnia 2020 - 13:12
    Polaris sa. Jeśli nie napisze, to nic. Jeśli napisze tylko dzięki. Albo wzajemnie. To bede zadowolony.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Klara1954 ~Klara1954
    ~Klara1954
    Napisane 10 grudnia 2020 - 13:19
    Mam żal do tego Anioła mojego męża za to ,że mi nie powiedziała o tym i ośmieszone zostały moje dzieci.Odnośnie tych Aniołów to wcale nie sa takie na jakie się przedstawiają.W naszym przypadku to nie Anioł, lecz Diabeł.W relacjach swoich Ona była ta najgorsza.Zdradzała mężą, a po rozwodzie jeszcze się czepiała.Autor napisał, iż ten jego ANIOŁ miał scysję z mężem i następny partner nie obronił jej. Mogła zadzwonić na Policję i miała by sprawę załatwioną.Można załatwić sobie zakaz zbliżania, ale trzeba być w porządku.Zastanawiające jest też to, iż po takim lichym małżeństwie wskakiwała w następne związki. Oceniać nie mam zamiaru tu tej Pani ponieważ jej nie znam.Autor pisze, że jest blisko z żona jego.Mogłaby dyskretnie dać do zrozumienia jej ( wymyślić jakieś osoby ) i zapytać jak by się żona autora poczuła.Woli jednak uczwstniczyć w kłamstwie. Ponadto utwierdza autora, że siedzi pod pantoflem żony.Tak nie postępuje nawet zwykła koleżanka , a nie osoba dość bliska.Żona powinna ograniczyć kontakt z taka osoba, ponieważ sama opowiadając dostarcza mu adrenaliny.Autorze miej odwagę jaką miałes do zakochania w tej koleżance i przyznaj się żonie.W waszym małżeństwie już nigdy nie będzie tak jak było pomimo starań z Twojej strony.Bardzo współczuję żonie, bo wiem co przeżywa,a nie wie co się dzieje.Prawda zawsze wypłynie tylko nie zawsze w odpowiednim momencie.Jest takie przysłowie NIE CZYŃ DRUGIEMU CO TOBIE NIE MIŁE.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~polaris ~polaris
    ~polaris
    Napisane 10 grudnia 2020 - 13:19
    Nawet nie wiesz jak życie może zmienić punkt widzenia i przekonania. Ja też wyraźnie mówiłam że zdrady nie wybaczę, byłam zazdrosna- nawet przesadnie- i co ? walczę z mężem o nas , z zazdrości sie wyleczyłam, i jeszcze pomogłam mu uporać sie z tym niechcianym uczuciem. Mąż nie przyznawał sie 6 miesięcy, bił sie z myślami , bo wiedział że jak powie prawdę to będzie koniec naszego małżeństwa. Liczył że samo mu przejdzie i wszystko wróci do normy. Otóż nic już nie będzie takie samo, a skrywanie tajemnicy jeszcze bardziej go oddalało. Kiedy sie dowiedziałam to moje uczucia lawirowały między nienawiścią , upokorzeniem, rozczarowaniem a miłością i troską. Na wszystko potrzebny jest czas. Każdy zasługuje na drugą szansę. Z perspektywy czasu cieszę się że wiem, zamiast odchodzić od zmysłów co sie z mężem dzieje i umawiać go do kolejnych specjalistów.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Paweł 74 ~Paweł 74
    ~Paweł 74
    Napisane 10 grudnia 2020 - 13:19
    Uswiadamiacie mi, że moje malzenstwo to juz farsa. Tak. Od roku żyje obok żony. Dzięki wam widze, że jestem w zlym polozeniu. Moj anioł ma trójkę slubnych. Chodzi do kościoła. Pochodzi z wielodzietnej i ubogiej rodziny. Zresztą spowiadala sie z tych niesakramentalnych związków. Mówiła mi. I przy poznaniu zyskuje. A ja nie pije, a ostatnio sie upilem. Zona sie za to wkurzyla. Plakalem przez godzinę. Ale sie nie wydalem. Zona mówi, ze wodka placze. Jest zla za to picie do teraz.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ida ~Ida
    ~Ida
    Napisane 10 grudnia 2020 - 13:20
    Nie chce mi się wierzyć w dobre intencje koleżanki, że żonatych nie rusza. Wy się po prostu oboje boicie żony, za dużo macie do stracenia, prawdopodobnie koleżanka już dawno byłaby z Tobą a Ty z nią tylko za bliskie relacje z obu stron łączą was z żoną. Jeszcze koleżanka byłaby brzydko nazwana... a ona przecież taka dobra... jakby to wyglądało.
    Gdyby ona była uczciwa i w porządku wobec Twojej zony a swojej koleżanki to ucięłaby to szybko i szybko wybiłaby Ci z głowy siebie, tylko z jakiegoś powodu ona nie chce tego zrobić.
    napisał:
    Ida. Czy zyczenia, to coś złego?

    zależy jakie intencje przez to przemawiają.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Paweł 74 ~Paweł 74
    ~Paweł 74
    Napisane 10 grudnia 2020 - 13:23
    Polaris. Ja umiem tlumic emocje. Raz nie stlumilem. Na wiosnę. Przezywam wszystko jak nikt nie widzi. Po co ma przez to przechodzic co Ty przeszlas. W Nałóg nie wpadnę. Covidu sie nie boje, tylko zawalu. Taki wiek na zawały.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Paweł 74 ~Paweł 74
    ~Paweł 74
    Napisane 10 grudnia 2020 - 13:27
    Ida ona nie jest taka. Surowo ja oceniasz. Stara się jednakowo traktowac ludzi. I chce, żeby nikt nie oberwal z naszej pechowej trójki. A zyczenia będą w formie życzymy Tobie i Twoim bliskim. Pod spodem nasze imiona. Zony zdrobnione imie będzie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ida ~Ida
    ~Ida
    Napisane 10 grudnia 2020 - 13:33
    Paweł czego Ty tak naprawdę chcesz?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~:-( ~:-(
    ~:-(
    Napisane 10 grudnia 2020 - 13:34
    ~Paweł napisał:

    Chodzi do kościoła. Pochodzi z wielodzietnej i ubogiej rodziny. Zresztą spowiadala sie z tych niesakramentalnych związków. Mówiła mi.

    Najlepsze są te świętojebliwe- ciąża w wieki 19 lat, dwóch facetów w krótkim czasie po rozwodzie - przy czym jeden zwiał z powrotem do dziewczyny (tak pisałeś , że wrócił do dziewczyny) - czyli jednak była uwikłana w związek z kimś kto był zajęty.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Paweł 74 ~Paweł 74
    ~Paweł 74
    Napisane 10 grudnia 2020 - 13:36
    Klara. Widzę że jesteś bardzo wierząca. I to słychać na każdym kroku. Księża nie kazali mi mówić. Spowiadalem się u kilku z tego. Klara, ona boi się samotności. A mloda juz nie jest. Pytałem, czy da się ich małżeństwo jeszcze wskrzesić. Mowila, ze mąż ma druga. Za duzo gorzkich słów padlo w czasie rozwodu. Chciałbym ich pogodzić. Ale nie moge wchodzic w jej życie. Obiecałem jej.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy