Forum
Romans i zdrada
Zakochany w innej
-
-
Napisane 08 grudnia 2020 - 15:31Zmojego punktu widzenia, a jestem prawie 37 lat w zwiazku, powiem ci tak, nie wyobrazam sobie aby u kogokolwiek uczucie to constans, to zawsze jakas zmienna, raz kochasz bardziej raz slabiej, a skoro dla ksiedza zgwalcenie dziecka to ledwie pokusa, to i tobie trafia sie pokusa w postaci tamtej pani, musisz to jakos przetrawic, odchorowac
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 08 grudnia 2020 - 15:45Dzięki ttt. Odchorowuje to póki co. Ale uległem. Bo dałem tej dziewczynie dowody, że cos do niej czuje. Kwiaty i prezent oraz piękne wyznania to duza zdrada emocjonalna. Udowodnilem, ze znaczy dla mnie przynajmniej tyle, co zona. Dla niektórych taka zdrada jest wieksza niz jednorazowy seks czy pocałunek. Stało się i mogę tylko żałować i nie brnac w to dalej. To byla proba mojej wierności i charakteru. Poleglem.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 08 grudnia 2020 - 16:01Dzis czuję, że nie uszanowałem kolezanki i rozumiem w jakiej krepujacej sytuacji ja postawiłem. Czuję się jak stalker i tak się zachowywałem przez trzy miesiące.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 08 grudnia 2020 - 16:12emocjonalnie poplynales, jednak ona nie podjela tematu, musisz sobie w glowie poukladac, znalesc swoje priorytety
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 08 grudnia 2020 - 16:42Dzięki GTY. Na tym forum mam wsparcie. Widzisz, każdy ma chyba inny ideał kobiety. Czuję , że ta dziewczyna jest moim ideałem, ale stanęła za późno na mojej drodze. Im bardziej ja poznawalem tym bardziej odkrywalem jej zalety. Nigdy o nia nie zawalcze. Odpadlem w przedbiegach. Bo juz kiedyś wybralem. Mam żonę. I z świadomością, że nie ma jej ze mną . Że trzeba trwać przy żonie jest teraz mi ciężko.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 08 grudnia 2020 - 16:58~Paweł napisał:Dzięki ttt. Odchorowuje to póki co. Ale uległem. Bo dałem tej dziewczynie dowody, że cos do niej czuje. Kwiaty i prezent oraz piękne wyznania to duza zdrada emocjonalna. Udowodnilem, ze znaczy dla mnie przynajmniej tyle, co zona. Dla niektórych taka zdrada jest wieksza niz jednorazowy seks czy pocałunek. Stało się i mogę tylko żałować i nie brnac w to dalej. To byla proba mojej wierności i charakteru. Poleglem.
Przestań się zadręczać bo przecież mogło to się przydarzyć tak naprawdę każdemu a to, że się nie przytrafia, noc cóż niektórzy mają życiowego pecha;-)
Każda miłość jest dobra, każde uczucie jest dobre bo daje nam ważny sygnał co się z nami dzieje i moim zdaniem nie warto tego bagatelizować, spychać gdzieś do podświadomości.
Rację ma moim zdaniem Jednorożec pisząc o niespełnionych pragnieniach, że warto odkryć czego Ci brakuje i o to powalczyć i nie zasłaniać się żoną.
Wcześniej czy później te niezaspokojone potrzeby, pragnienia wylezą i będą Ci dokuczać i nie będzie to dobre ani dla niej ani dla Ciebie.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 08 grudnia 2020 - 17:40~Paweł napisał:Dzis czuję, że nie uszanowałem kolezanki i rozumiem w jakiej krepujacej sytuacji ja postawiłem. Czuję się jak stalker i tak się zachowywałem przez trzy miesiące.
Paweł przecież to nie nastolatka a dojrzała kobieta. Skoro rozmawiała z Tobą to widocznie tego potrzebowała. Nie patrz na siebie jak na jakiegoś gnębiciela.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 08 grudnia 2020 - 17:43Czwórka. Masz rację. Każda miłość jest piękna. Tylko ta jest zakazana. Niezdrowa moralnie. Niezgodna też z religią chrześcijańska. A wierz mi. Jest piękna. Dla tej drugiej jestem gotów na wiecej niz dla żony. A przynajmniej na tyle samo. Dzięki niej poczułem się mężczyzną. Moj obecny nastrój oddaja słowa piosenki Byłaś mym marzeniem, stalas sie cierpieniem.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 08 grudnia 2020 - 17:50~Paweł napisał:Czwórka. Masz rację. Każda miłość jest piękna. Tylko ta jest zakazana. Niezdrowa moralnie. Niezgodna też z religią chrześcijańska. A wierz mi. Jest piękna. Dla tej drugiej jestem gotów na wiecej niz dla żony. A przynajmniej na tyle samo. Dzięki niej poczułem się mężczyzną. Moj obecny nastrój oddaja słowa piosenki Byłaś mym marzeniem, stalas sie cierpieniem.
Paweł jesteś mężczyzną i byłeś nim również wtedy kiedy nie miałeś pojęcia o istnieniu tej kobiety. Z jakiegoś mi nieznanego powodu zapomniałeś o tym. Ona Ci tylko przypomniała.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 08 grudnia 2020 - 17:54~Paweł napisał:Czwórka. Masz rację. Każda miłość jest piękna. Tylko ta jest zakazana. Niezdrowa moralnie. Niezgodna też z religią chrześcijańska. A wierz mi. Jest piękna. Dla tej drugiej jestem gotów na wiecej niz dla żony. A przynajmniej na tyle samo. Dzięki niej poczułem się mężczyzną. Moj obecny nastrój oddaja słowa piosenki Byłaś mym marzeniem, stalas sie cierpieniem.
Miłość jest dobra i zdrowa. Nie każda będzie spełniona. Tylko to trzeba zaakceptować, przerobić te swoje uczucia, nie zaprzeczać, że są niech przypływają i odpływają jak fale. Im bardziej będziesz z tym walczył tym gorzej będziesz się czuł. Daj sobie czas, może spróbuj odwrócić uwagę jakimś zajęciem które lubisz wykonywać, masz jakieś hobby?
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 08 grudnia 2020 - 18:17Czwórka dziękuję za uwagę. Hobby miałem, jazda na rowerze. Ale ostatnio przestałem. Nawet zrezygnowałem z nowego roweru. Za to żonie kupuję różne rzeczy. Biżuterię. Ta dziewczyna nauczyła mnie rezygnować z przyjemności. Szczególnie materialnych. Nauczyła mnie wybaczac. Potrafi dużo wybaczac.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 08 grudnia 2020 - 18:20Nie walczę z uczuciem do niej. Świadomość, że żyje, że jest. Pare km ode mnie mieszka. Nadzieja, Że ja chociaż czasem zobaczę. To trzyma mnie jeszcze jakoś.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 08 grudnia 2020 - 21:58Powiedz żonie. Daj jej wybór i sobie. Całe życie przed Wami. Dajcie sobie żyć. Po co tkwić w kłamstwie i w relacji, w której nie jesteś szczęśliwy, a zaraz nie bedzie szczęśliwa Twoja żona, bo prędzej czy później domyśli się, że coś jest nie tak.
A swoją drogą co ta koleżanka ma w sobie czego nie dała Ci żona?
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 08 grudnia 2020 - 22:11She. Nie powiem. Właśnie będę się bardziej starał. Dbal o Żonę. Juz to robię. Tylko mi ciężko,że tamtej nie mogę nic napisać, ani zadzwonić. Tyle chciałbym jej powiedzieć milych słów. Uslyszec jej głos. Wysłać prezent na święta, na Mikołaja. W dzień jej urodzin kupiłem zonie biżuterię. To trudne, bo musze trwać w postanowieniu. Tak trzeba. Nie mogę znów zrobić tego, co na początku roku. Nie dam po sobie poznać. Ale koleżanka mówiła, że do grobu nie zabiorę tego. Dziś żona spytała, czy ja kocham. Powiedziałem, że tak. Ale , wiem, że w sercu mam tę drugą. Przytulilem Żonę i poleciały mi lzy. Trudno udawać. Zrobiło mi się żal żony. A z drugiej strony tęsknię za tamta i jej bym to powiedział bez trudu. Ale nie powiem. Nie można.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 09 grudnia 2020 - 09:22"...Mam zazdrosna Żonę...."
To zdanie wyjaśnia dlaczego znalazłeś się w obecnym położeniu. Masz u swego boku kobietę inteligentną , zaradną, samodzielną, wszystko ogarnia, wszystko załatwia, o wielu sprawach decyduje , jest silna i władcza. No i jest zazdrosna. A z drugiej strony pojawiła się kobieta skrzywdzona przez los, styrana i sponiewierana, która wiele przeszła, która wiele zniosła, która wiele niesie na swoich barkach.
I która z tych kobiet potrzebuje Ciebie ? Przy której poczujesz się jak mężczyzna?
Żona była zazdrosna , musiałeś kontrolować swoje zachowanie żeby nie prowokować scen zazdrości, czułeś się osaczony, zniewolony. A "tamta" wniosła wolność, świeżość, swobodę. Jest namacalnym dowodem że po rozwodzie świat też istnieje. A zastanawiałeś się skąd bierze się ta zazdrość u żony ? Może z niskiej samooceny, może z jakiegoś powodu ma kompleksy. Może swoim usposobieniem dawałeś jej do tego powody. I jest jeszcze jedno " może". Może nigdy nie kochałeś ją taką prawdziwą miłością , może żona to czuła, że nie skoczyłbyś za nią w ogień. Zazdrość jest oznaką niepokoju.
Wrócę do pytania , która z kobiet Cię potrzebuje ? Tamta , która jak do tej pory mimo doznanych krzywd - dobrze sobie radzi bez Ciebie. Czy żona , która nie czuje się przy Tobie bezpiecznie, której świat zaczyna się walić - a ona nie wie co się dzieje.
Twój Anioł jest dobry, serdeczny, wspaniałomyślny- kto chciałby skrzywdzić Anioła? A jednak ma za sobą nieudane małżeństwo, i dwa kolejne związki. Kto skrzywdził taką kobietę ? Albo ci mężczyźni byli głupi , albo Anioł nie jest taki kryształowy. Przecież Ty nie wypuściłbyś takiego Skarbu z ramion. A może ona w tej swojej dobroci "zagłaskiwała" swoich partnerów, pozbawiała ich męskości. Wiem że atakując ją i zmuszając Cię do refleksji nad tym że ona też musi posiadać wady (na razie Tobie nieznane)- wywołuję w Tobie poirytowanie i złość , wiem że stoisz za nią murem , że nie wolno źle o niej mówić. Tu i teraz mogę Ci gwarantować że nie wrócisz emocjonalnie do żony, dopóki tamta " nie straci" w Twoich oczach, dopóki nie stanie się coś co pozwoli Ci na nią spojrzeć z innej perspektywy. Ty nie kochasz jej - tylko wyobrażenie o niej. Wyobrażenie, iluzję, którą sobie budowałeś zanim zdążyłeś ją poznać.
Dobrze że się starasz być lepszym mężem, ale prezentami dla żony nie zagłuszysz swojego sumienia i poczucia winy. Ta biżuteria dla żony w dniu urodzin tamtej, była żenująca. To nie był gest w stronę żony, Ty tamtego dnia chciałeś być z tamtą , wyobrażałeś sobie że to dla niej jest ten prezent, oczami wyobraźni widziałeś jaką radość byś jej sprawił, jakbyś ją rozpieszczał i nosił na rękach. Za te prezenty żona nie będzie Cię bardziej kochać, Ty poprzez te prezenty nie poczujesz się lepiej i nie zaczniesz kochać żony. Dlaczego zrezygnowałeś z własnych przyjemności. Właśnie teraz powinieneś skupić się na sobie, na zaspokojeniu własnych potrzeb. Po co robisz z siebie cierpiętnika? Realizuj swoje marzenia, hobby, zrób sobie prezent. Nie kupuj sobie u żony kredytu zaufania prezentami, lepiej spontanicznie , bez powodu ją przytul, pocałuj ( nie musi to być namiętny pocałunek) , złap w swoje dłonie jej rękę i oglądaj TV , zacznij patrzeć jej w oczy. Masz mądrą kochającą żonę- pyta czy ją kochasz , bo ona czuje że jesteś daleko.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 09 grudnia 2020 - 12:17Covid piszesz prawdę. Wszystko to teraz wiem. I zone ostatnio tule. Bo wiem, że tego chce. Moja zona zawsze byla zadrosna i mnie przytłacza. Ostatnio bardziej ustępuje jej. Dużo rozmawiamy z zona o nas. Czuje się silna i ma duza samoocenę. Taki mi mówi. A ja odwrotnie. I do tego żonie się przyznaje. Mowi, że przesadzam. Ze mam wziąć się w garść. My ogladamy duzo razem. I na spacery też chodzimy. Tamta jest piękna i faceci polecieli na jej cialo. Zdobyli ja slodkim klamstwem. Ale tez pewnie czułością. Której nie miala od męża. Jednak jak się okazalo. Potem skakal z kwiatka na kwiatek. Drugi wrocil do dziewczyny. Byla dla nich atrakcją, cialem, przygoda. Kolejna do zaliczenia lub odskocznią. Obiecywali jej wszystko, czego nie dal mąż. A że zyla z nim ponad 20 lat i nie znala prawdziwej miłości. Byla podatna na takie oszustwa. Sama przyznala, że wykorzystali jej slabosc po rozstaniu z mężem. Wcale nie złości mnie, to co mówisz. Ona ma wadę jedna. Jest za szczera. Sama przyznala. Cos we mnie zmienila. Chociaż nie zrobiła nic. Nie umiem żyć jak dawniej. Choc tamta mi tak radzila. Widzisz, Żonę caluje i seks jest. Ale to z obowiązku. Nie z namiętności. Muszę udawac przed zona i swiatem. A o tej drugiej nie umiem zapomniec. Przekonałem się, że właśnie takiej kobiety jak tamta potrzebuje.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 09 grudnia 2020 - 12:57She. Ona mi daje to, co pisze ponizej covid. Jest bardziej lagodna od zony, bardziej ugodowa. Ma wiecej empatii. Podziwiam ja za to, ze ma tyle sily po tylu przejściach. Do tego pociaga mnie jej glos, wygląd. Widzę w niej dziewczynę. A przecież poznałem po czterdziestce i trzech porodach. Figura tez super. Bo byla raz na plaży w bikini. I pozwolila by mi na wiecej. Bo sama zauwazyla, że jestem pod pantoflem. Szczerze i długo z nia rozmawiałem, mimo że kilka razy. Ze o wielu rzeczach nie decyduje, jestem zawsze tlamszony przez żonę. Radzila, zebym się postawil delikatnie. Ale nie umiem. Jak w czyms próbowałem. To zona mnie szybko postawila do pionu.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 09 grudnia 2020 - 13:14~Paweł napisał:Covid piszesz prawdę. Wszystko to teraz wiem. I zone ostatnio tule. Bo wiem, że tego chce. Moja zona zawsze byla zadrosna i mnie przytłacza. Ostatnio bardziej ustępuje jej. Dużo rozmawiamy z zona o nas. Czuje się silna i ma duza samoocenę. Taki mi mówi. A ja odwrotnie. I do tego żonie się przyznaje. Mowi, że przesadzam. Ze mam wziąć się w garść. My ogladamy duzo razem. I na spacery też chodzimy. Tamta jest piękna i faceci polecieli na jej cialo. Zdobyli ja slodkim klamstwem. Ale tez pewnie czułością. Której nie miala od męża. Jednak jak się okazalo. Potem skakal z kwiatka na kwiatek. Drugi wrocil do dziewczyny. Byla dla nich atrakcją, cialem, przygoda. Kolejna do zaliczenia lub odskocznią. Obiecywali jej wszystko, czego nie dal mąż. A że zyla z nim ponad 20 lat i nie znala prawdziwej miłości. Byla podatna na takie oszustwa. Sama przyznala, że wykorzystali jej slabosc po rozstaniu z mężem. Wcale nie złości mnie, to co mówisz. Ona ma wadę jedna. Jest za szczera. Sama przyznala. Cos we mnie zmienila. Chociaż nie zrobiła nic. Nie umiem żyć jak dawniej. Choc tamta mi tak radzila. Widzisz, Żonę caluje i seks jest. Ale to z obowiązku. Nie z namiętności. Muszę udawac przed zona i swiatem. A o tej drugiej nie umiem zapomniec. Przekonałem się, że właśnie takiej kobiety jak tamta potrzebuje.
Dla mnie jako osoby nie zakochanej po uszy to wciąż jest zagadką , jak wszyscy dotychczasowi partnerzy koleżanki widzieli w niej tylko obiekt seksualny i "wystawowy", żaden nie dostrzegł w niej tego wewnętrznego piękna, żaden nie związał się na dłużej, żaden nie zatrzymał tego skarbu.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 09 grudnia 2020 - 13:52Pawle , czytam co piszesz na obu wątkach i też mam łzy w oczach. Strasznie daleko popłynąłeś. Jesteś dokładnie w tym miejscu w którym mój maż był rok temu. Był gotów pójść do niej tak jak stał , zostawiając wszystko. Mając swoje niemalże dorosłe dzieci, nie przerażała go myśl o jej malutkich dzieciach, że znów wróci do pieluch itp. Był jak obłąkany. I taka ciekawostka , że jechał na takim emocjonalnym haju że dziś niektórych szczegółów z tego okresu nie pamięta. Nie chcę tu na forum wchodzić w szczegóły , ale ten okres był dla mnie gehenną. On teraz wstydzi się tego, żałuje. A wtedy kiedy mówił że kocha inną kobietę niczego nie żałował. Był jak zakochany gówniarz. Wciąż stał na rozdrożu - tego co powinien i tego czego pragnął, tego co musi i tego czego chce. I tak do dnia kiedy "jej" blask zaczął niknąć, kiedy motyle zaczęły zdychać, kiedy rozum zaczął wracać. I dowiedział się czegoś po czym już inaczej ją widział. Wcześniej nie dał złego słowa na nią powiedzieć, bronił ją , uważał że musi się nią zaopiekować - i tu uwaga - bo mąż był zły i niedobry. Chciał ją ratować jednocześnie mnie "zabijając" . Dopiero po okresie 18 miesięcy wrócił ciałem i duchem. Ale nie było by nas , gdyby nie zbieg okoliczności który sprawił że "przejrzał" na oczy. I Ty też nie uratujesz tlącego sie uczucia do żony jeśli wciąż będziesz tak gloryfikować koleżankę.
Ktoś Ci dobrze radził, zajmij sie sobą, swoim hobby, skup się na zaspokojeniu swoich potrzeb. Nie uszczęśliwiaj żony na siłę prezentami. Ona będzie szczęśliwa jak zobaczy że wracasz do żywych , że rower znów sprawia Ci przyjemnośćUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 09 grudnia 2020 - 14:14Covid. Czasami tak jest. Że za dobre serce życie Cię kopie. Kobiecie po 40 ce ciężko znaleźć dobrego faceta. Kamuflowali się. Mężczyźni to potrafia. Nawet zona to powtarza jej do dziś. Teraz koleżanka jest nieufna do mężczyzn i nie wchodzi w głębsze relacje. Nie angażuje się. Boi się zranienia. Ale bardziej samotności. Coraz trudniej znaleźć kogoś. Ma swoje lata.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie