Forum
Związek
walczyć o małżeństwo, czy nie?
-
-
Napisane 23 września 2013 - 15:13@kaczka..........Jeśli inni są szczęśliwi to Ty też jesteś .................a jeśli krzywdzi Cię Twój mąż to jak to odbierasz ? ......naprawdę nie miałaś ochoty wtulać się w ramiona innego mężczyzny albo jak kto woli kota a wielokrotnego zdrajcę odstawić na boczny tor ?
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 23 września 2013 - 15:22@Roma - przecież pisałam ,że nie zawsze było cukierkowo. Pisałam ,jak sobie wkręcałam ,pisałam ,że czułam się fatalnie ,rozczarowana,załamana,sfrustrowana itp. bo............nie było tak ,jak chciałam,żeby coś było. Czy byłam szczęśliwą osobą? W którym miejscu?.Szczęśliwa to ja BYWAŁAM,jak było tak ,jak chciałam,żeby było.Ale przecież nie można mieć wszystkiego,nie zawsze jest tak ,jak chcemy ,żeby było. Ktoś może chcieć inaczej,żeby było. Musi być zawsze po mojemu?
Ja nie wiem ,czy moja droga jest słuszna ,ale na prawdę uważam ,że żeby stworzyć udany szczęśliwy związek ,najpierw trzeba nauczyć się być szczęśliwym z samym sobą ,być pełnią ,całością,a nie połówką.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 23 września 2013 - 15:27No to ja chyba nienormalny jestem . O wszystkim decyduję sam, robię w domu co chcę i kiedy chcę, sprawy związane z młodym też należą do moich kompetencji . I nikt nie ma do mnie o to żadnych pretensji . Ale to wynika raczej z braku zainteresowania . I to czyni mnie nieszczęśliwym. A z kolei będąc nieszczęśliwym zależy mi tylko na tym żeby być samemu a nie szukam następczyni .
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 23 września 2013 - 15:33co z tym innym facetem ? miałaś ? powielę pytanie ....nie miałaś , ochoty wtulać się w ramiona innego mężczyzny ? ......wybacz mąż Cię wielokrotnie zdradzał (mówisz dwa razy ale o nich akurat wiesz )......jesteś sama w domu 10 m-cy w roku cholera , samo nasuwa się to pytanie .....jeśli to nie przeszkoda - ile masz lat .
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 23 września 2013 - 15:34I przepraszam że tak się między Was wcinam
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 23 września 2013 - 15:35@Roma - dlaczego ZDRAJCĘ ???? Dlaczego widzisz swojego męża ,osobę ,którą kochasz w kategorii zdrajcy? Spójrz na niego inaczej.........współczuj mu,że musi być tak bardzo nieszczęśliwy,że zboczył z toru. Ja wiem,że pierwszą reakcją jest złość ,wściekłość ,ale pomyśl ,jak on się też czuje fatalnie.On wcale nie czuje się lepiej od ciebie. Myślę ,że żaden facet ,który kiedykolwiek zdradził jest na prawdę dumny z siebie z tego powodu. Ilu ma jednak wyrzuty sumienia.
Dlaczego dochodzi potem do kolejnej zdrady ? Bo nic się nie zmienia ,a nawet jest gorzej ,bo kobieta nie chce mu na prawdę tego wybaczyć,stroi wciąż fochy,serwuje ciche dni,podejrzewa ,że on dalej to robi............awanturuje się przy byle okazji ,wypomina mu tę zdradę.Poczytaj co faceci piszą ,ci którzy chcą naprawiać swoje małżęństwa.Nie wychodzi im to ,bo................Ich żony wciąż na nowo same 'pchają' ich w objęcia kolejnej kochankiUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 23 września 2013 - 15:49@kaczka piszesz......Uważam ,że żeby stworzyć udany ,szczęśliwy związek ,trzeba najpierw nauczyć się być szczęśliwym samemu !!! Ja się tego obecnie cały czas uczę.
Nie uważasz , że szybciej byś się nauczyła będąc sama ?
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 23 września 2013 - 16:05Nie chcesz być sama ...prawda?
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 23 września 2013 - 16:09@Facet - a Pan ? Rozumiem,że żona nie ma pretensji ,a Pan ma ? Ona ,jak przypuszczam nie pretensji co do tego jak pan prowadzi gospodarstwo domowe,ale nie na tym kończy się małżeństwo.Jakie ma Pan nastawienie do żony,jak wraca ona do domu z pracy ,albo po spotkaniu ze znajomymi? Jak dla mnie jesteście przykładem odwróconych ról ,czyli tym samym to dowodzi ,że tak na prawdę wszyscy jesteśmy tacy sami i nie ważne czy to jest mężczyzna ,czy kobieta.Wszyscy odczuwamy to samo . Równie dobrze mógłby być Pan na tym forum kobietą. Rozumie mnie Pan ,bo to najczęściej kobiety borykają się z takimi problemami i zarzucają mężom brak zainteresowania.
Gdzieś w trakcie trwania waszego małżeństwa ,w jakimś miejscu się bardzo od siebie oddaliliście,ale to już Pan wie. Może za bardzo jest Pan obowiązkowy i za bardzo skupia się na zasadach,na swoich obowiązkach .Z beztroskiego,radosnego faceta ,w jakim się zakochała pańska żona ,stął się Pan.... nie wiem..........zbyt poważny? Nie wiem ,zgaduję .Niech Pan się na mnie nie obraziUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 23 września 2013 - 16:19@Roma - nie zastanawiałam się nigdy nad tym :-)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 23 września 2013 - 16:27-:)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 23 września 2013 - 16:28żeby stworzyć związek udany niewątpliwie należy umieć być samemu szczęśliwym, ale to nie zmienia faktu reakcji na to, że nas ktoś krzywdzi czy rani...facet, który siedzi np obok żony i sms-uje do kochanki, a ta siedzi zadowolona, bo jest szczęśliwa sama ze sobą, to zakrawa już na jakąś hipnozę chyba....facet, który kładzie się obok Ciebie i pachnie inną kobietą, a Ty mu mówisz, jak ładnie pachniesz kochanie? a koleżance, która by Ci powiedziała, że widziała Twojego męża przed chwilą całującego się z inną kobietą, odpowiedziałabyś, to nieistotne, bo moje kochanie przed chwilą dzwoniło i mówiło jak to mnie kocha???
jeżeli taki związek Tobie odpowiada, to ja podziwiam.....je, też jestem całym jabłkiem, ja też nigdy nie zmieniłam nazwiska, też posiadałam zawsze duże poczucie własnej tożsamości, też potrafię być szczęśliwa sama..... ale bardzo łatwo mnie zranić, i to nie ma nic wspólnego z wcześniej wymienionymi cechami.....rani mnie kłamstwo, oszustwo, zdrada......rani mnie ILUZJA czegoś, w co wierzyłam, że jest rzeczywistością..... dla mnie, ktoś kto sypia z inna kobietą, to nie chce już
sypiać ze mną...a nawet gdyby chciał, to ja już bym nie chciała....
nawet gdybym zadała sobie pytanie, a może zdradził mnie, bo za mało go kochałam???? i uzyskała pozytywna odpowiedź, nie zmieniło by to już faktu, że ten człowiek prowadzi już jakieś swoje równoległe życie i nasze drogi się rozeszły.....czy walczyć, o to żeby ponownie się zeszły, jak w tytule tego forum, to już indywidualna sprawa każdego.....ja, mówię, dziękuję...Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 23 września 2013 - 16:30mam tyle lat ile wy wszyscy tu na tym forum ,tak jak nazywa się ta strona ;-)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 23 września 2013 - 16:48@alutka ................"rani mnie kłamstwo, oszustwo, zdrada......rani mnie ILUZJA czegoś, w co wierzyłam, że jest rzeczywistością..... "
musiałam powielić te słowaUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 23 września 2013 - 16:55@alutka - no i znowu masz rację. I to w sumie każdego indywidualna sprawa ,jak reaguje na takie informacje,prawda?
Ja miałam sytuację w domu ,że zadzwoniła do męża jego koleżanka ,jak on to nazwał ,koleżanka z pracy. Nie ważne ,nie wnikam w to. Ja odebrałam jego komórkę ,bo dzwoniła 3x ,on nie słyszał tego ,bo był zajęty w kuchni gotowaniem obiadu. Za 3x odebrałam ten telefon. No i jakaś pani do mnie ,że chce rozmawiać z ......Y. Grzecznie zaniosłam mu ten telefon z uśmiechem na twarzy. Oczywiście rozmowy nie było ,bo ona się rozłączyła. Ale potem ................jaka była jego reakcja !!!! Jakie nerwy !!! Jaki był spięty i zdenerwowany !!! Wskoczył na mnie z krzykiem ,czemu odbieram jego telefon. Siedziałam bardzo spokojnie ,na prawdę ze stoickim spokojem to przyjęłam. W duszy mu bardzo współczułam,że biedak się tak miota. Ja zwyczajnie nie mam zamiaru się czymś takim przejmować i nie znaczy to ,że olewam,że jest mi to obojętne. A wiem,że z boku może to tak wyglądać. Wystarczy ,że jedna osoba się denerwuje. Ja nawet nie chciałam od niego jakichkolwiek wyjaśnień,no bo właśnie ........po co miałabym słuchać kłamstw. Ja nie chcę słuchać kłamstw,nie chcę go jeszcze bardziej pogrążać Wiecie ,jak taki człowiek się w tym momencie czuje? fatalnie !!!! Mam pogorszyć mu samopoczucie ,co potem odbije się na rodzinie ,na dziecku . W jakim celu? Żeby coś mu udowodnić? że jest taki siaki i owaki. On o tym wie inaczej by tego nie robił. Ja zwyczajnie nie zawracam sobie tymi sprawami głowy.
A czy wy uważacie ,że jak odejdę i poszukam sobie innego faceta ,to będę miała gwarancję ,że nie będzie mnie zdradzał? Nie masz żadnych gwarancji ,po co mam to przerabiać z następnym facetem? Aż taką masochistką nie jestem. To domena facetów ,oni tak lubią,więc niech się męczą. Oczywiście nie mam na myśli w tej chwili @faceta.
Mimo wszystko cenię sobie spokój.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 23 września 2013 - 17:18Przepraszam Cię @kaczka ale jesteś dla mnie osobą BARDZO nieszczęśliwą !
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 23 września 2013 - 17:19@alutka - teraz ,jak twierdzisz jesteś na szczycie góry Mount Everest razem ze swoim facetem ,a co będzie ,jak on cię zdradzi kiedyś? Oczywiście Ci tego nie życzę. Hipotetycznie. Gdzie wtedy będziesz?
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 23 września 2013 - 17:28Nie odpowiedziałaś, czy sypiasz ze swoim mężem? niezależnie jednak czy powiesz TAK czy NIE, to ja Ci współczuję w obu przypadkach.........ale cieszę się, że Ty się ciszysz z mojego udanego pożycia.....pozdrawiam
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 23 września 2013 - 17:36Powiem Ci, gdzie będę....najpierw spadnę na dno, ale szybko się pozbieram i wrócę na moje 8 pkt.....też jest mi dobrze gdy jestem sama, ale życie z facetem, którego kocham i czując się kochana nie zastąpi nigdy życia w pojedynkę.....ja uwielbiam wprost kochać, ale nie może to być LATARNIA, o której wspomniałam.....to musi być żywy, troszczący się o mnie facet, który świata poza mną nie widzi......nie interesują mnie związki letnie i byle jakie, chcę czuć, że nie jestem sama....
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 23 września 2013 - 17:48ależ oczywiście ,że sypiam z moim mężem,dlaczego miałabym sobie odmawiać taką przyjemność :-)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie