Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

walczyć o małżeństwo, czy nie?

Rozpoczęte przez ~Loo, 02 lis 2012
  • avatar ~a ~a
    ~a
    Napisane 20 września 2013 - 14:21
    I tu się zgodzę w zupełności....miłość trwa, dopóki dwie osoby się kochają, przyjaźń natomiast, powinna zostać nawet po rozstaniu, pod warunkiem oczywiście, że była wcześniej.....bo tak jak w miłości, naprawdę trudno zaakceptować kogoś w 100 % tak w przyjaźni, jest niewiele rzeczy, które mogą ludzi poróżnić.....gdy ktoś mnie jednak zdradza, wiem jedno, że mnie już nie kocha......a ja, nie lubię tylko kochać......dla mnie to za mało....chcę być DAWCĄ i BIORCĄ...tak już mam....i uważam,że każda równowaga jest jak najbardziej wskazana.....i do niej dążę.... a zachwiana za długo, do niczego dobrego nie prowadzi....pozdrawiam

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Olka ~Olka
    ~Olka
    Napisane 20 września 2013 - 15:42
    Jetem przeziębiona, mam temperaturę i w związku z tym chyba problem czytania ze zrozumieniem. Proszę powiedźcie czy dobrze rozumiałam wypowiedzi ~`miłości. Tak w skrócie, mąż miał skok w bok, ale to JEGO problem, ja powinnam była go kochać, wspierać, nie robić "dymu", pomóc mu ....może jeszcze przytulić? ...nie ja chyba mam jakieś ...nie wiem, brak mi słów ....omamy,halucynacje. Możecie mi to wytłumaczyć ze zrozumieniem, o co chodzi.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~facet ~facet
    ~facet
    Napisane 20 września 2013 - 16:07
    Wydaje mi sie ze to kwestia lekow . Ty bierzesz na przeziebienie inni na co innego . Ja nie biore i chyba tez nie wiem co czytam .

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 20 września 2013 - 16:46
    Też jestem przeziębiona i pęka mi głowa....i jedyne co mi do niej przychodzi, to ewentualnie postawa w myśl, której, nie kochamy za zalety, tylko również za wady wszelakie.... i w sumie tak jest, bo coby nie zrobiła nasza love of my live, to nie przestaniemy jej kochać z dnia na dzień, to fakt.....kochamy dalej....i ja wierzę, że Ona kocha Go nadal......nie rozumiem tylko, dlaczego uważa, że On kocha Ją......ale skoro tak uważa i czuje tak, to też jest to, nie do podważenia......no, ludzie się kochają, a Wy się czepiacie !!!!!..................@Olka, ja chyba też mam gorączkę :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 20 września 2013 - 17:17
    Pogrzebałam trochę w necie i znalazłam cytat.." prawdziwa miłość, jest wtedy gdy On Ją rani a Ona mimo wszystko, nadal Go kocha "......i chyba mamy tutaj do czynienia z takim przypadkiem............z prawdziwą miłością !!! niestety jednostronną....ale skoro ktoś daje nam wszystko czego potrzebujemy, poza wiernością i komuś to odpowiada, to ja jestem ZA...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~facet ~facet
    ~facet
    Napisane 20 września 2013 - 17:29
    A mnie to jednak nie przekonuje zwłaszcza że przeczytałem że w tym przypadku jednak panuje miłość obustronna . I jakoś to mi się właśnie kłóci ze sobą

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Miłość ~Miłość
    ~Miłość
    Napisane 20 września 2013 - 18:05
    piszcie ,piszcie.....miło się czyta to co macie do powiedzenia . Zmuszacie mnie do dalszych przemyśleń.....Ja cały czas myślę o tej miłości tak samo ,jak wy. Jak to się dzieje.......jak to działa...........Wasze spostrzeżenia są dla mnie pewnego rodzaju inspiracją. Jeszcze się odezwę i jak przypuszczam spotkam się znowu z Waszymi zastrzeżeniami, uwagami i wątpliwościami co do słuszności moich teorii. Cóż.... samo życie. Fajne jest to forum . Dziękuję,żeście przyjęli mnie do swojego grona. Możecie się ze mną kompletnie nie zgadzać,ale .... wiem,że coś tam chodzi Wam po głowie z tego co pisałam. :-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Olka ~Olka
    ~Olka
    Napisane 20 września 2013 - 18:14
    ja nie chciałam nikogo się czepiać, tylko próbuje zrozumieć ...każdy żyje na swój sposób ...i jeśli jest w tym szczęśliwy. W sumie to forum jest po to byśmy wymienili się doświadczeniami, opiniami. Nie chcę atakować, krytykować ~`miłości, ja nigdy wcześniej nie spotkałam kobiety, która z takim spokojem i wyrozumiałością zaakceptowała by zdrady męża.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 20 września 2013 - 18:17
    Ja też nie,,,,,

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 20 września 2013 - 18:23
    Ale, też nie znam nikogo, kto obchodziłby rocznicę ślubu z ex....:) Pani @miłość, witaj w klubie dziwolągów !!! :) i zmień swój nick.... na coś bardziej charakteryzującego Ciebie samą, a nie swoją rolę życiową.....pozdrawiam

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Roma ~Roma
    ~Roma
    Napisane 20 września 2013 - 18:41
    czytam te wasze wypociny i wierzyć mi się nie chce , że ludzie będący na zakręcie proszący o rady nie potrafią wczuć się w rolę , w skórę osoby , która stara się jakoś pomóc pisząc co przeżyła i jak się z tym czuje .( to czy się z tym zgadzacie czy nie to już inna sprawa ) można w normalny sposób dyskutować ale ......naśmiewać się ???? super .......jesteście tacy mocni ?????? to co tu robicie ? do roboty .....porządki czekają w waszym życiu a wy gdzie ?????? na forum !!!!!

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~facet ~facet
    ~facet
    Napisane 20 września 2013 - 19:16
    @Roma... masz rację . To chyba było takie trochę zagranie poniżej pasa .
    Co prawda w pewnym momencie poczułem się trochę dziwnie czytając swoją historię zupełnie niepodobną do mojej . I tak naprawdę do końca nie jest podobna . Ciężko rozmawia się z kimś kto zupełnie nie przyjmuje do wiadomości Twojego położenia tylko właściwie cały ciężar sytuacji zrzuca na Ciebie . Chyba sama wiesz że to nie jest takie proste jak rady które można było przeczytać . Pochylam głowę i mam nadzieję że potraktujemy to tylko jako szorstkie przywitanie .

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Olka ~Olka
    ~Olka
    Napisane 20 września 2013 - 19:39
    nie naśmiewam się, ...chyba podziwiam... a jeżeli zostało to tak odebrane to też chylę czoła

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 20 września 2013 - 19:47
    @Roma, czy ja też powinnam przeprosić? bo nie wiem, czy w Twoim rozumieniu, naśmiewałam się czy nie... ja zresztą, w ogóle, coraz mniej wiem....ale staram się rozumieć innych...naprawdę się staram......

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kaczka dziwaczka ~kaczka dziwaczka
    ~kaczka dziwaczka
    Napisane 20 września 2013 - 21:10
    Nie podoba się Wam mój nick 'miłośc'. Szczerze - mnie też za bardzo się nie podoba,ale nic w danym momencie nie przyszło mi do głowy.

    Do facet i Roma..... Wiecie co ,jestem takim samym człowiekiem ,jak wy .W moim życiu przeżyłam całą gamę uczuć ,o jakich tu piszecie: od poczucia nieszczęśliwej ,niekochanej ,odrzuconej,załamanej ,zdołowanej ,zranionej...........nie wiem co jeszcze,poprzez pełną euforię ,szczęście ,radość .Ogólnie znam całą paletę uczuć jakie nami targają ,jak jesteśmy zakochani. Użalałam się nad sobą ,jak ......zrozpaczona ofiara !!! Wszystko postrzegałam w kategoriach porażki.Oczywiście wszystko co było nie tak ,jak chciałam,żeby było. Bo mąż nie pisze ,bo się nie odzywa ,bo nie dzwoni ,bo..........można wyliczać w nieskończoność.Znam te uczucia bardzo dobrze. Do czego mnie to doprowadziło? Do choroby . W pewnym momencie powiedziałam sobie STOP !!! JA TAK NIE CHCĘ ŻYĆ !!! NIE CHCĘ BYĆ OFIARĄ!!! Pytanie do Was - kto z was chce być ofiarą???? Chcecie tak na prawdę żyć ? Wszystko co was spotyka to dzieje się na wasze własne życzenie, Kto was pcha w dół ? Kto was rani ? Kto was unieszczęśliwia ? KTO ??? ten facet ,z którym żyjecie? Ta kobieta ,która jest żoną? Przecież oni są takimi samymi ludźmi ,jak my. A czy my ich w takim razie też przypadkiem nie ranimy ? A czy my też nie sprawiamy przypadkiem,że oni czują się nieszczęśliwi i niekochani ? Czy ktoś się nad tym kiedykolwiek zastanawiał ,co czują nasi partnerzy ?Chyba wątpię ,bo jak znam życie ,to raczej większość z nas skupia się właśnie w takich sytuacjach tylko na sobie i na swoim cierpieniu.

    Ja w pewnym momencie powiedziałam sobie STOP ! A jako,że kocham męża ,więc wybrałam taką a nie inną drogę. Nie wybrałam rozstania ,a mogłam. Ale rozstanie to łatwiejsza droga, o wiele trudniej zacząć uczyć się miłości i pracować nad samym sobą. To jest cholernie ciężka praca .Nie raz miewałam okresy ,że miałam ochotę to w cholerę rzucić,bo nie widziałam natychmiastowych efektów. A to trwa ...trwa ,bardzo długo. Miłość jest trudna ,ale warto ,na prawdę warto !!! Przede wszystkim dla samego siebie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 20 września 2013 - 21:24
    Matko Boska !!! (że się tak wyrażę), co ten człowiek Ci zrobił.... pozwól, że więcej nie będę komentować Twoich postów.....ja, pojąć tego nie mogę..... i ja nigdy nie zmieniłabym swojego nicku, tylko dlatego, że komuś się on nie podoba.... powodzenia

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kaczka dziwaczka ~kaczka dziwaczka
    ~kaczka dziwaczka
    Napisane 20 września 2013 - 21:34
    do facet - nie sądzę,żeby ktokolwiek na tym forum przywitał tu Pana szorstko. Mam krótszy staż i to ja mogłabym powiedzieć ,że mnie przywitano tu .............jakoś tak.......no nie wiem........sarkastycznie ,ironicznie???? Myślę ,że każda tu obecna osoba doskonale potrafi się wczuć w Pana sytuację,bo każdy z nas przeszedł coś podobnego w życiu. Tylko czy to ma sens rozdrapywać wciąż na nowo te same 'rany'. Ja osobiście nie chcę opisywać mojego zycia ,bo swoje już przeszłam i doszłam tu gdzie jestem. Nie wiem ,czy to dobra droga ,ale chcę w to wierzyć ,że tak jest . Jeżeli odebrał Pan moje jakieś wcześniejsze posty ,jako......szorstkie ,to tylko dlatego,że chciałam Pana zmusić do myślenia inaczej. Nic więcej ,ale ......Pan to odebrał tak ,jak odebrał . Tu ujawnia się Pański tok myślenia ,pański punkt widzenia,który jest inny od mojego. A nie uważam ,że mój jest jedyny i słuszny,bo 'alutka' też ma fajny i też warto ją posłuchać. Każdy z nas coś tu wnosi............co z tego wyniesiemy ????

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~facet ~facet
    ~facet
    Napisane 20 września 2013 - 21:50
    chyba się nie zrozumieliśmy co do tego kogo przywitano szorstko . Już nie będę tego drążył bo może być to kolejna rzecz którą rozdrapuję . Jeśli chodzi o moje życie niczego nie rozdrapuję bo mógłbym powiedzieć że przez cały czas to się sączy .
    Żeby przyjąć Pani punkt widzenia musiałbym sobie serce z uczuć całkowicie wyczyścić tylko zastanawiam się po co mam to robić . Bo Pani podejście do życia porównałbym do całkowitego wyrzeczenia się siebie a o to chyba w związku dwojga ludzi nie chodzi . A co tego co czuje moja partnerka .... Najpierw się zastanawiałem a później zwyczajnie o tym porozmawiałem . To chyba po prostu wiem co czuje .
    A jako że dalej mi się wydaje że życie nie jest po prostu czarne i białe to może dla samego siebie i dla partnera/ki warto się jednak rozstać ? Nie uważa Pani ?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kaczka dziwaczka ~kaczka dziwaczka
    ~kaczka dziwaczka
    Napisane 20 września 2013 - 21:50
    @alutka - co się stało??? Mnie już nic nie dziwi :-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~facet ~facet
    ~facet
    Napisane 20 września 2013 - 21:52
    A bez czułości, troski, wspólnych życiowych celów, tęsknoty miłość jest dla mnie tylko pustym słowem . Jeżeli można w tym przypadku w ogóle się nim posługiwać .

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy