Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Trudne pytanie

Rozpoczęte przez ~Anonimowy Facet, 16 lut 2020
  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 06 marca 2020 - 05:44
    ~Anonimowy napisał:
    Pudło @Realistko. Na obecnym etapie życia mam problem z określeniem czego potrzebuję do osiągnięcia fazy, która mogę nazwać szczęściem, spełnieniem lub chociaż świętym spokojem. A całkiem przy okazji wywróciłem do góry nogami system wartości, którym kierowałem się przez całe dotychczasowe życie. Nie miałem zamiaru decydować o swoim życiu na podstawie doświadczeń innych. Bądźmy poważni!

    Ciekawie jest poczytać co na ten temat myślą inne osoby. A w szczególności intrygujące są niesztampowe opinie.

    Moje przemyślenia są takie, że życie jest za krótkie, aby odmawiać sobie szczęścia i przyjemności. Podzielam pogląd @doremi. Jeśli ktoś potrzebuje seksu na boku to dlaczego mu na to nie pozwolić? Skoro partnerzy rozmijają się w oczekiwaniach w sypialni to jakim trzeba być potworem, aby zmuszać drugą stronę do cierpienia, tylko dlatego, że ma większe libido? To nieludzkie. Tak samo jak nieludzkie jest rozbijanie z powodu seksu rodziny dzieciom. Cóż one winne?

    Monogamia jest przereklamowana, a życie mamy tylko jedno.

    Hej

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 06 marca 2020 - 05:45
    Potrzebujesz tylko dwóch kobiet, które również podzielają Twoje poglądy,
    -żona,
    jak ma pozwolić, czy nie pozwolić, skoro o niczym nie wie? może też uzna, że nie warto rozwalać domu dzieciom i sama również, znajdzie sobie kogoś na boku? fakt, że nie jest zainteresowana sexem z Tobą, nie oznacza, że sexem,

    gdy nie podziela takich poglądów i uznaje to za zdradę, sam zadecydowałeś o jej życiu, na bycie zdradzaną i nieświadomą tego faktu, a może uznałaby, że życie jest za krótkie, by żyć z niewiernym i by odeszła? dlaczego decydujesz za innych? bo właśnie tego nie chcesz?

    -kochanka,
    pewnie ma świadomość, że spotyka się z żonatym, ale czy ma świadomość, że za parę lat, nie będzie już umiała żyć ani z Tobą , ani bez Ciebie? nie należy wówczas odwoływać się do: "wiedziałaś, na co się piszesz', bo zapewniam Cię, że nie wiedziała, tak samo , jak Ty nie wiedziałeś w dniu ślubu, tego co wiesz teraz..

    Abyś, nie tylko Ty sam był szczęśliwy, a cała trójka,
    należy spotkać się na kawie, wszyscy w koszulkach z napisem: dzieci są najważniejsze! i ustalić scenariusz życia dalszego dla wszystkich.

    Inaczej, to zwyczajny romans, oszukujący dwie kobiety..
    wszystkie Twoje potrzeby będą zaspokojone, ale nie liczyłabym na święty spokój :)

    przekonaj obie Panie, do swoich teorii i śmiało okrzyknij się mianem człowieka szczęśliwego.

    hej

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 06 marca 2020 - 06:33
    @kobietko
    mam wrażenie, że istnieją dla Ciebie tylko dwie skrajne opcje,
    jak ktoś puka, nie trzeba od razu wystawiać całej głowy za drzwi, można się rozejrzeć przez peryskop.
    piszesz:
    " Dla mnie wyzwaniem jest to, żeby ludziom ufać, otwierać się, wychodzić ze strefy komfortu, nie budować dystansu - w ochronie własnego "ja". Nie torpedować samej siebie."

    tylko dzieci nie budują dystansu, są ufne i łatwowierne, dorośli też sami nie budują dystansu, budują go nasze doświadczenia, jak komputer zaprogramowany, by nie ulec samozniszczeniu, taki dystans, to ochrona samego siebie, a nie torpedowanie.

    Nie wiem, skąd taka potrzeba osłonięcia się zupełnego, aż do szpiku kości, tego ani nikt nie oczekuje, ani sam nie robi.

    "Ale go kocham i nie chcę być taką Zosią Samosią w niewidzialnej skorupie - przeciwko niemu."

    niewidzialna skorupa, nie jest przeciwko drugiej osobie, jest dla nas samych, nawet w obronie przed samym sobą czasami.
    jak impregnat, a Ty skrobiesz i skrobiesz :)

    cierpienie uszlachetnia - to oznacza, że uodparnia.

    hej

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Anonimowy facet ~Anonimowy facet
    ~Anonimowy facet
    Napisane 06 marca 2020 - 06:34
    @raz, rozumiem że dla Ciebie większe potrzeby seksualne są wystarczającym powodem, aby niszczyć dzieciakom życie. Dla mnie nie.

    @Aniołku, nie narażam żony na choroby i ine drobnoustroje.

    Żona zmieniła reguły gry oznajmiając, że dzieci zmieniają wszystko. Skoro ona zmieniła się w stosunku do mnie i wieloletnie rozmowy i próby znalezienia rozwiązania nic nie zmieniły to dlaczego ja mam cierpieć i być nieszczęśliwym?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pf ~Pf
    ~Pf
    Napisane 06 marca 2020 - 07:26
    ~alutka napisał:
    Potrzebujesz tylko dwóch kobiet, które również podzielają Twoje poglądy,
    -żona,
    jak ma pozwolić, czy nie pozwolić, skoro o niczym nie wie? może też uzna, że nie warto rozwalać domu dzieciom i sama również, znajdzie sobie kogoś na boku? fakt, że nie jest zainteresowana sexem z Tobą, nie oznacza, że sexem,

    gdy nie podziela takich poglądów i uznaje to za zdradę, sam zadecydowałeś o jej życiu, na bycie zdradzaną i nieświadomą tego faktu, a może uznałaby, że życie jest za krótkie, by żyć z niewiernym i by odeszła? dlaczego decydujesz za innych? bo właśnie tego nie chcesz?

    -kochanka,
    pewnie ma świadomość, że spotyka się z żonatym, ale czy ma świadomość, że za parę lat, nie będzie już umiała żyć ani z Tobą , ani bez Ciebie? nie należy wówczas odwoływać się do: "wiedziałaś, na co się piszesz', bo zapewniam Cię, że nie wiedziała, tak samo , jak Ty nie wiedziałeś w dniu ślubu, tego co wiesz teraz..

    Abyś, nie tylko Ty sam był szczęśliwy, a cała trójka,
    należy spotkać się na kawie, wszyscy w koszulkach z napisem: dzieci są najważniejsze! i ustalić scenariusz życia dalszego dla wszystkich.

    Inaczej, to zwyczajny romans, oszukujący dwie kobiety..
    wszystkie Twoje potrzeby będą zaspokojone, ale nie liczyłabym na święty spokój :)

    przekonaj obie Panie, do swoich teorii i śmiało okrzyknij się mianem człowieka szczęśliwego.

    hej



    Nic dodać, nic ująć. W sedno.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Anonimowy facet ~Anonimowy facet
    ~Anonimowy facet
    Napisane 06 marca 2020 - 07:46
    @Alutka, nie zdecydowałem sam. Próbowałem rozmawiać i naprawiać latami. Dyskutowaliśmy, ale nic to nie wynosiło. Poza tym jest ok. Kochanka to tylko skutek. Skoro zna moje potrzeby i nie jest zainteresowana znalezieniem rozwiązania to jest też pewnie świadoma konsekswencji. Może jej nie pociągam? Albo ma kogoś na boku? Nie mam z tym problemu. Ważne, że dzieci maja obojga rodziców i są szczęśliwe. Pewnie część z Was to rozwodnicy, którzy muszą usprawiedliwiać przed samym sobą, że nie ma nic złego w patchworku, syndromie rozbitej rodziny, wychowywaniu własnych dzieci przez jakiegoś gacha lub samotną byłą żonę, której pogorszył się pewnie status. Nie przeszkadza Wam, że dzieciaki widzą ojca w weekend, a w tygodniu odstawia ich czasem pod drzwi jak worek kartofli. Ważna dla Was jest rzekoma uczciwość. Tylko co to znaczy i w czym jest gorsza zdrada od świadomego nie dbania o potrzeby małżonka czy małżonki?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pf ~Pf
    ~Pf
    Napisane 06 marca 2020 - 07:54
    ~444 napisał:
    I jeszcze jedno dodam, że dla mnie bycie uczciwym bez odwagi nie jest możliwe. To dla mnie zawsze idzie w parze. Jak jesteś odważny to dasz radę być uczciwym, a jak jesteś tchórzem to nie masz szans na to żeby być uczciwym. Taka moja refleksja w tym temacie.

    Nie pozostaje mi nic innego, jak zgodzić się też z @444.
    Z małą korektą: to nie zawsze musi być tchórzostwo. Przeszkodą moze być też, gdy czlowiek nie wie, czego naprawdę chce, jak i gdy czlowiek chce wszystkiego naraz (co często idzie w parze).
    Ktoś, kto nie wie czego chce / chce wszystkiego ma marne szanse na znalezienie świętego spokoju, szczęścia, czy jak kto sobie to nazwie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pf ~Pf
    ~Pf
    Napisane 06 marca 2020 - 08:02
    Pisaliśmy jednocześnie, teraz widzę twój ostatni post.
    Zauważ jedno @Anonimowy:
    Powodem twojej zmiany nastawienia jest brak komunikacji ze strony żony. W jakimś sensie: twoje poczucie, że jest z Tobą nieszczera / nieuczciwa.
    Masz prawo oczekiwać uczciwości. A gdy jej nie ma - o tym mówić i znaleźć rozwiązanie.
    Uczciwe rozwiązanie jest drogą do spokoju. Twoje dzieci muszą czuć się szanowane. Oszukiwanie ich przez obu rodziców jest brakiem szacunku.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pf ~Pf
    ~Pf
    Napisane 06 marca 2020 - 08:08
    Jeśli jesteśmy rozwodnikami, to jest tego powód. Być może taki, że każdy myślał na początku jak Ty. Ale teatr kiedyś zamienia się w tykającą bombę, która z czasem eksploduje. I na końcu jest tak jak jest. Zostajesz sam ze swoją wersją intencji, które byli członkowie rodziny albo zrozumieją, albo nie. Wpływu nie będzie na to już wielkiego, czasem żadnego. I możesz zapomnieć o świętym spokoju, chyba, że się kompletnie odetniesz.
    Tylko jak wtedy daleko lądujesz od swoich dzisiejszych intencji?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Anonimowy facet ~Anonimowy facet
    ~Anonimowy facet
    Napisane 06 marca 2020 - 08:10
    ~Pf napisał:
    Pisaliśmy jednocześnie, teraz widzę twój ostatni post.
    Zauważ jedno @Anonimowy:
    Powodem twojej zmiany nastawienia jest brak komunikacji ze strony żony. W jakimś sensie: twoje poczucie, że jest z Tobą nieszczera / nieuczciwa.
    Masz prawo oczekiwać uczciwości. A gdy jej nie ma - o tym mówić i znaleźć rozwiązanie.
    Uczciwe rozwiązanie jest drogą do spokoju. Twoje dzieci muszą czuć się szanowane. Oszukiwanie ich przez obu rodziców jest brakiem szacunku.


    No dobrze. Ile mam rozmawiać i oczekiwać? To nie jest decyzja z dnia na dzień? Próbowałem wiele razy i wiele lat. Komunikacja jest. Skutków brak. Gdzie jest ta granica wg Ciebie?

    Dzieci są szczęśliwe. Czują się kochane i szanowane. Nie kłócimy się. Spędzamy razem czas jak szczęśliwa rodzina. Czy to jest dla nich gorsze niż rozwód i życie bez ojca? Nie sądzę.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 06 marca 2020 - 08:25
    Bądź uczciwy, zaproponuj żonie otwarty związek. Powody masz konkretne, za mało seksu albo nie taki jakbyś chciał. Daj jej zdecydować. Bądź wobec niej szczery, postaw na prawdę i wierzę, że za jakiś czas odzyskasz spokój.
    Przestań winić tylko żonę. Może ma jakąś traumę albo wygasła między wami więź? Nie lituj się nad nią ona sobie da radę a przecież nie zostawisz jej z dnia na dzień i będziesz ją wspierał w opiece nad dzieciakami. Chyba już czas przestać się oszukiwać, że dzieci nie widzą tego rozkładu, bo rozkład ma to do siebie, że go czuć. I Twoja żona też czuje, że coś śmierdzi tylko być może jeszcze nie wie co.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Anonimowy facet ~Anonimowy facet
    ~Anonimowy facet
    Napisane 06 marca 2020 - 08:42
    ~444 napisał:
    Bądź uczciwy, zaproponuj żonie otwarty związek. Powody masz konkretne, za mało seksu albo nie taki jakbyś chciał. Daj jej zdecydować. Bądź wobec niej szczery, postaw na prawdę i wierzę, że za jakiś czas odzyskasz spokój.
    Przestań winić tylko żonę. Może ma jakąś traumę albo wygasła między wami więź? Nie lituj się nad nią ona sobie da radę a przecież nie zostawisz jej z dnia na dzień i będziesz ją wspierał w opiece nad dzieciakami. Chyba już czas przestać się oszukiwać, że dzieci nie widzą tego rozkładu, bo rozkład ma to do siebie, że go czuć. I Twoja żona też czuje, że coś śmierdzi tylko być może jeszcze nie wie co.


    Żona nie chce otwartego związku. Twierdzi, że mnie kocha. Może ma po prostu mniejsze libido. Powodów może być wiele. Stres, brak pożądania, leki, itd. O nic jej nie obwiniam, twierdzę, że nie znajdziemy rozwiazania mojego problemu, bo po prostu nie da się go rozwiązać. Albo ona będzie się zmuszała, albo ja będę masturbowal się po kątach. Bez sensu.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 06 marca 2020 - 08:44
    ~Pf napisał:
    ~444 napisał:
    I jeszcze jedno dodam, że dla mnie bycie uczciwym bez odwagi nie jest możliwe. To dla mnie zawsze idzie w parze. Jak jesteś odważny to dasz radę być uczciwym, a jak jesteś tchórzem to nie masz szans na to żeby być uczciwym. Taka moja refleksja w tym temacie.

    Nie pozostaje mi nic innego, jak zgodzić się też z @444.
    Z małą korektą: to nie zawsze musi być tchórzostwo. Przeszkodą moze być też, gdy czlowiek nie wie, czego naprawdę chce, jak i gdy czlowiek chce wszystkiego naraz (co często idzie w parze).
    Ktoś, kto nie wie czego chce / chce wszystkiego ma marne szanse na znalezienie świętego spokoju, szczęścia, czy jak kto sobie to nazwie.


    Pf, czasami zdarza się w życiu pogubić i tak patrzę na Anonimowego. Zwłaszcza jak człowiek przestaje się trzymać podstawowych wartości, albo więcej zaczyna je kwestionować, relatywizować. Każdy gdzieś tam ma swoje dno. Jedni się odbijają od niego i płyną ku górze a inni zostają na dnie na dłużej. Trzymam kciuki żeby Anonimowy nie pozostawał za długo na tym dnie bo może to prowadzić do zezwierzęcenia albo zagłady.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 06 marca 2020 - 08:48
    ~Anonimowy napisał:
    ~444 napisał:
    Bądź uczciwy, zaproponuj żonie otwarty związek. Powody masz konkretne, za mało seksu albo nie taki jakbyś chciał. Daj jej zdecydować. Bądź wobec niej szczery, postaw na prawdę i wierzę, że za jakiś czas odzyskasz spokój.
    Przestań winić tylko żonę. Może ma jakąś traumę albo wygasła między wami więź? Nie lituj się nad nią ona sobie da radę a przecież nie zostawisz jej z dnia na dzień i będziesz ją wspierał w opiece nad dzieciakami. Chyba już czas przestać się oszukiwać, że dzieci nie widzą tego rozkładu, bo rozkład ma to do siebie, że go czuć. I Twoja żona też czuje, że coś śmierdzi tylko być może jeszcze nie wie co.


    Żona nie chce otwartego związku. Twierdzi, że mnie kocha. Może ma po prostu mniejsze libido. Powodów może być wiele. Stres, brak pożądania, leki, itd. O nic jej nie obwiniam, twierdzę, że nie znajdziemy rozwiazania mojego problemu, bo po prostu nie da się go rozwiązać. Albo ona będzie się zmuszała, albo ja będę masturbowal się po kątach. Bez sensu.

    No to jesteś usprawiedliwiony:)
    Tylko kochanek nie oszukuj, że się rozwodzisz i nie planuj z nimi wspólnego życia. Nie łam serc mszcząc się na nich za oziębłość żony.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Anonimowy facet ~Anonimowy facet
    ~Anonimowy facet
    Napisane 06 marca 2020 - 08:56
    @444, nikogo nie chcę skrzywdzić.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 06 marca 2020 - 09:23
    ~Anonimowy napisał:
    @444, nikogo nie chcę skrzywdzić.

    Nie wierzę, bo już to robisz, krzywdzisz żonę, za którą decydujesz (pisała o tym Alutka), krzywdzisz dzieci bo nie szanujesz ich matki oszukując ją a co do kochanki to sam wiesz najlepiej czym ją krzywdzisz/skrzywdziłeś.
    Spójrz prawdzie w oczy jesteś z żoną dla własnej wygody, dom dopilnowany, dzieci zadbane i szczęśliwe a ty dupczysz na boku. Pełen miłości i szacunku ten Twój dom. Jak to @raz powiedział, za drogo dla Ciebie żebyś żył w otoczeniu, w którym chcesz a nie musisz.

    Jak dla mnie dno. Jak długo będziesz jeszcze myślał o sobie żeś taki dobry i wspaniałomyślny?

    Czytać tego już nie nie mogę więc przestaję.
    Pa

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Anonimowy facet ~Anonimowy facet
    ~Anonimowy facet
    Napisane 06 marca 2020 - 09:48
    Bzdura @444. Na dzieciach to się nijak nie odbija. Są szczęśliwe, uśmiechnięte i mają pełną rodzinę. Nie mają problemów z psychiką i nie muszą chodzić na terapię. Spędzamy razem mnóstwo czasu. Jeździmy na wakacje. Mają wzorzec pełnej rodziny. Nie ma kłótni, szorstkości, wrzasków i krzyków. Dzieciaki czują się bezpiecznie nie zastanawiają się dlaczego ojciec ich nie kocha, bo odszedł. Nie mają zmartwień, że ojciec ma ich w dupie i myśli, że przelew alimentów załatwia sprawę ojcostwa.

    Krzywdzę żonę? Zgoda. A z drugiej strony żona krzywdzi mnie. Czym to się różni? Czytam Wasze komentarze i zastanawiam się w jakim świecie Wy zyjecie, skoro seks jest ważniejszy niż szczęście i stabilność w życiu Waszych dzieci. Kto tu jest zwierzęciem, skoro w pogoni za własnym szczęściem jesteście w stanie zniszczyć psychikę dzieci? W czym lepszy jest system wartości, w którym porzuca się rodzinę?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Anonimowy facet ~Anonimowy facet
    ~Anonimowy facet
    Napisane 06 marca 2020 - 10:26
    I @444, nie jest mi wygodnie. Jest cholernie ciężko. Chciałbym, aby wszystko było idealnie. Ale nie jest. Życie to nie jest bajka i czasem trzeba wybrać mniejsze zło. Skoro zdecydowałem się na ojcostwo to to zmienia wszystko. Tu się zgadzam z żoną.

    I używając Twojej argumentacji o wygodzie. Żonie też jest wygodnie. Do seksu nie musi się zmuszać, ma dach nad głową, auto, ciuchy, kosmetyki, wakacje kilka razy w roku, spełniane wszystkie zachcianki i faceta, który dba o nią, o dzieci i o dom. Używając Waszego wyświechtanej definicji uczciwości wszyscy tracą.

    Najłatwiej jest odejść. I zniszczyć wszystkim wokół życie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kobietka ~kobietka
    ~kobietka
    Napisane 06 marca 2020 - 11:51
    ~Anonimowy napisał:
    I @444, nie jest mi wygodnie. Jest cholernie ciężko.


    Dlaczego?
    Nieźle to wszystko uargumentowałeś.
    Nikogo nie krzywdzisz.
    Siebie też nie. Zwłaszcza nie siebie.

    Czyli spoko. Wybrałeś najlepszą z możliwych opcji. Najmniejsze zło.

    O co jeszcze chodzi?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Aniołek ~Aniołek
    ~Aniołek
    Napisane 06 marca 2020 - 12:45
    ~Anonimowy napisał:
    (...)nie jest mi wygodnie. Jest cholernie ciężko. Chciałbym, aby wszystko było idealnie. Ale nie jest.
    (...) Używając Waszego wyświechtanej definicji uczciwości wszyscy tracą.

    Najłatwiej jest odejść. I zniszczyć wszystkim wokół życie.

    Widzisz Anonomimowy, każdy ma swoją definicję uczciwości i nie sądzę, by była ona dla niego wyświechtana. Z pewnością nie musisz kierować się tym co powiem ja, alutka, pf, 444 czy inni. Swoją drogą alutka pięknie to ujęła, pisząc Tobie o uczciwości wobec dwóch kobiet.
    Pytając nas o wartości prawdopodobnie szukasz potwierdzenia swoich teorii, co jest nawet zrozumiałe. Każdy z nas szukał odpowiedzi na własne pytania.
    Myślę, że na temat wartości powinieneś przede wszystkim porozmawiać ze swoją żoną, nie z nami. Dowiesz się wówczas dokładnie tego, co jest Ci potrzebne, by odpowiedzieć sobie na pytanie czy są one zbieżne z Twoimi i czy rzeczywiście jej nie krzywdzisz.

    Chciałbyś, żeby było idealnie :):):) A dlaczego właściwie?

    Wiedz jedno, wcale nie jest łatwo odejść.

    Najłatwiej jest usprawiedliwić siebie, wytłumaczyć okoliczności, oszukiwać samego siebie i twierdzić np., że przecież to " tylko seks". Cyt. "dla seksu nie rozwalę rodziny"
    Skoro to tylko seks...zrezygnuj z niego. A jeśli nie potrafisz, to chociaż spróbuj zrozumieć dlaczego nie potrafisz i nie określaj swoich słabości " mniejszym złem".
    Pozdrawiam

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy