Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Romans i zdrada

Romans singla z mężatką

Rozpoczęte przez ~, 18 gru 2012
  • avatar ~Kristof ~Kristof
    ~Kristof
    Napisane 21 września 2018 - 07:05
    Tak se z rana stwierdzilem ze moze ja tym razem pocisne, bo mi tu juz od swiezakow zaczal ktorys pociskac.
    Ktoras stad jedna mnie pytala, niepamietam ktora ze jej maz cos tam przygadywal o zdrade, o to co to oznacza i inne naiwne kobie naiwne wyobrazenia wylewa na forum.

    Co ona glupia czy naiwna???
    A moze jedno z drugim??
    Chlop juz dawno sypie na miescie co sie rusza a ona cos opowiada o wiernosci?
    Pyta sie mnie co o tym sadze, a jak jej powiedzialem delikatnie prawde ze znieczuleniem to po trzech postach zaczela mi dowalac, tak wyraznie w odwecie.

    A co to qrwa moja wina ze jej facet obraca dupy na boku??
    Ona wierzy ze facet z takim temperamentem podpytujac o dupczenie na lewo jest wierny lub bedzie??
    Naiwne dziewczatko.

    Swierak... Oj chlopcze... Malo widziales. Ile miales partnerek w zyciu?
    Odpowiedz :)
    Bos mnie wkurwil :)

    A ta od milosci?? Od ciepla i oddania sie bezinteresownie? Ciekawe kiedy ona zostanie wydymana przez swego ukochanego... Podpina sie pod owla, bo sama juz niedala rady? Potrzebuje podporki i brata Juzka co ja obroni?

    Alescie mnie wkurwili :)))

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Nick ~Nick
    ~Nick
    Napisane 21 września 2018 - 09:53
    No i bardzo dobrze ześ się wkurwił.
    Może teraz włączysz myślenie ,
    Bo jak na razie to nie czytasz tego co jest napisane , ale to co Ciebie boli.

    Nie pisałem , ze jesteś świeżakiem ale że zachowałeś się jak świeżak.

    Nie pisałem ze Twoje życie jest jak w tym kawale, ale że to co piszesz przypomina mi tego faceta.

    Zero refleksji.
    Facet Ty się nie nadajesz do zwiazkow tylko do dupcenia.
    Jak dupcenie spada poniżej Twoich oczekiwań , to lecisz miasto - vide to ci napisałeś - po ślubie żona zaczęła mieć problemy i ta sfera upadła .
    Zamiast jak facet włączyć logikę i zapanować nad jej emocjami żeby dojść do celu ( dosłownie i w przenośni ) to Ty kurna bierzesz zabawki i lecisz do pierwszej która przed Tobą nogi rozłoży a potem jeszcze wmawiasz sobie ze to milosc bo Ci dobrze zrobiła . Co Ty o niej wiesz po miesiącu ???

    Tak, wkurwiaj się dalej !
    I włącz wreszcie myślenie bo zapierdalasz na krawędź przepaści, myśląc ze to laczka zielona.
    Egoizm na dłuższa metę nie popłaca , a myślenie lepiej ulokować w tej główce na gorze.

    Ale, co tam zrobisz jak będziesz chciał .
    Tylko potem nie narzekaj ze miało być dobrze a wyszło jak zawsze.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kristof ~Kristof
    ~Kristof
    Napisane 21 września 2018 - 12:09
    Dobra, zrobimy tak.
    Ja podejme decyzje wg dokladnie Twoich rad, wroce do zony, odkocham sie i bede zyl dlugo i szczesliwie.
    Spiszemy umowe, za rok jak stwierdze ze jednak chce sie rozwiesc to placisz mi powiedzmy 500 tys zlociszy.

    No musisz wziac odpowiedzialnosc za Twoje decyzje.
    Co Ty na to?

    Bo takie rady z obrazaniem mego intelektu i kobiety to mozna rzucac latwo... A czy teraz tez tak latwo zaryzykujesz kase?

    Co Ty na to?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kristof ~Kristof
    ~Kristof
    Napisane 21 września 2018 - 12:17
    Te rady takie kategoryczne przypominaja rady wujcia Dobra Rada...

    "krzys.... Od jutra... Jak sie obudzisz i pomyslisz o niej ze ja kochasz... To udawaj ze jej nie kochasz!! Tak jakbys wogole nie wiedzial ze ja kochasz..."

    PYCHA!!!!
    WSPANIALA RADA!!!
    CHCIALBYM WIDZIEC JEJ MINE!!!
    WSPANIALA RADA WUJKU!!!

    .... Znajdz dla mnie rade... Wuju!

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kristof ~Kristof
    ~Kristof
    Napisane 21 września 2018 - 12:24
    W tym problem, moj kumpel w zeszlym roku tez tak zrobil jak radzisz... I mija rok... I ma to samo.

    Takie rady zostaw dla siebie chyba ze spisujesz umowe :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Nick ~Nick
    ~Nick
    Napisane 21 września 2018 - 12:27
    Kristoff, nie ma tak lekko :)

    To Twoje życie i Twoje decyzje.
    Nie zasłaniaj się innymi.

    Mam inna propozycje :
    - Ty wybierasz kochankę a jak za dwa lata okaże się ze to była totalna pomyłka to Ty mi płacisz 500 kPLN.
    Ok ?

    Masz szanse tak circa 5% na zachowanie pieniędzy :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Nick ~Nick
    ~Nick
    Napisane 21 września 2018 - 12:34
    Mówisz że kumpel zostawił kochankę dla żony i dalej ma kijowo .

    A masz takiego kumpla który po miesiącu znajomosci zamieszkał z kochanka i ma teraz super ?

    Ja Ci nie pisze , żebyś na sile był z żona , ale żebyś nie skakał z deszczu pod rynnę bo Ci się deszcz znudził .

    Poza tym cośi się zdaje, że pasują tu wyświechtane słowa :
    "Żony nie zmienisz, mozesz zmienić żonę ale to i tak nic nie zmieni.
    Dopóki Ty się nie zmienisz."

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kristof ~Kristof
    ~Kristof
    Napisane 21 września 2018 - 12:42
    W tym rzecz... Ze ja sie zmienilem...
    I to tez nie do konca kwestia kochanki ze chce to zrobic... To sprawa ostatnich lat...

    Ja to wszystko wiem... Co piszesz

    Ale grosza odemnie nie dostaniesz :)))
    I sam widzisz... Kasy nie zaryzykujesz... Ale oczekujesz ze ja zaryzykuje swoje szczescie i moje zycie bo tak se ta myslisz po przeczytaniu łosmiu postow :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kristof ~Kristof
    ~Kristof
    Napisane 21 września 2018 - 12:44
    Ja z zona zamieszkalem po miesiacu i bylo super...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kristof ~Kristof
    ~Kristof
    Napisane 21 września 2018 - 12:51
    Zrobmy tak... Pozyczysz mi 500k ale narazie wezme 250k...to bedziesz mi winien jeszcze 250k...czyli ja Ci jestem winien 250 k... Ty mi jestes winien 250k.

    Czyli jestesmy kwita.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Nick ~Nick
    ~Nick
    Napisane 21 września 2018 - 13:00
    :)
    Wiesz, lepiej z mądrym stracić nic z głupim zyskać .
    Wiec jakby, co to ze mną zawsze wyjdziesz do przodu :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kristof ~Kristof
    ~Kristof
    Napisane 21 września 2018 - 13:40
    ~Nick napisał:
    :)
    Wiesz, lepiej z mądrym stracić nic z głupim zyskać .
    Wiec jakby, co to ze mną zawsze wyjdziesz do przodu :)


    Dobra to jakos sie dogadamy... A moze... Moze bys sie ozenil z moja zona?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kristof ~Kristof
    ~Kristof
    Napisane 21 września 2018 - 13:41
    Bardzo zgrabna.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~owl ~owl
    ~owl
    Napisane 21 września 2018 - 13:49
    ~Nick napisał:

    Poza tym cośi się zdaje, że pasują tu wyświechtane słowa :
    "Żony nie zmienisz, mozesz zmienić żonę ale to i tak nic nie zmieni.
    Dopóki Ty się nie zmienisz."


    Bardzo mądre słowa. Nie zamierzam tu być jakimś adwokatem, nie zamierzam także oceniać nikogo. Piszemy tutaj wszyscy, aby sobie jakoś pomóc. Wielu tu jest takich co tylko i wyłącznie czytają, nie piszą bo ich posty będą stanowić jedynie powielenie problemów, o których wielu tu już napisało. Nie można jednak milczeć skoro widzi się pewne niespójności, sorry może to tylko mnie tak się rzuca w oczy bo należę do tych tzw. "ścisłych"...

    @Kristof - dzięki za wyjaśnienie, to co napisałeś wpisuje się już w jakąś logikę. Obaj z cytowanym kolegą uważamy Cię za szczęściarza, ponieważ będąc już z dwoma żonami, praktykując pożycie i z jedną i z drugą przez X lat i nagle zauważasz, że w miesiąc od nawiązania romansu los stawia przed Tobą kufer pełny złota do tego stopnia, bo wiesz że to ta jedyna IDEALNA, "do wyjęcia" z toksycznego otoczenia męża, z którą spędzisz resztę życia i bo ją przebudzisz...

    W pełni zgadzam się z cytowanym kolegą, że (sorry) ale jesteś nieco egoistyczny. Jak zakładam wszyscy tu piszący mamy 40+ lat i nie jesteśmy małoletnimi mydłkami, którym sperma wychodzi także uszami. Wszyscy dobrze wiemy, że małżeństwo to nie tylko seks czy jego brak. Dla nas samców stanowi podstawę, na której opiera się uczucie, chęć bycia z żoną, myślenia o niej, zabiegania o nią. Wspólne zmaganie się z codziennością, która wszystko niszczy i jak nie będziecie wspólnie reagowali to zabije nawet największy płomień namiętności. Nie chcę nikogo tu umoralniać, ale trzeba włożyć wiele pracy "organicznej" od podstaw, aby razem z kochaną osobą stworzyć ten "wspólny kącik", w który uciekniecie razem przed codziennością: problemami w pracy, firmie, przed kredytami. Z swoją żoną jestem 21 lat po ślubie, słowo 'kocham' z jednej czy drugiej strony słyszy się rzadko. Są krótkie pocałunki, podszczypywania, dotyki, przytulenie się w kuchni przy garach itp itd ... Od wielu lat razem budujemy sobie ten "kącik", to się udaje jednak 'życie' na siłę stara się go zarzucić jakimiś rupieciami. Czasem bywa że to praca Syzyfa. Seks ? Tak jest dla mnie ważny, nawet najważniejszy, dla żony ważny, może bez tego "naj", ale jak dobrze zrozumiesz ją w tym porypanym zarupiecionym życiu - to budzisz w niej "dzikie zwierzątko" :) :) :) Czy często ? Niejednokrotnie tak jest kilkanaście razy w miesiącu, czasem raz na miesiąc czy dwa lub trzy jak dopuścimy do tego, aby życie nawrzucało rupieci do naszego intymnego miejsca ... To taka proza życia, na ktorej wszystko się opiera: nasze samcze potrzeby czy przebudzenie w niej tego "dzikiego zwierzątka"... Bywają trudne dni,nie ma seksu, napięcie rośnie, drażliwość - na szczęście ona to czuje i wie, że powinniśmy wspólne zabrać się za posprzątanie naszego miejsca ;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Nick ~Nick
    ~Nick
    Napisane 21 września 2018 - 14:22
    ~Kristof napisał:
    ~Nick napisał:
    :)
    Wiesz, lepiej z mądrym stracić nic z głupim zyskać .
    Wiec jakby, co to ze mną zawsze wyjdziesz do przodu :)


    Dobra to jakos sie dogadamy... A moze... Moze bys sie ozenil z moja zona?

    A skąd wiesz , że już nie ma pocieszyciela ?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~owl ~owl
    ~owl
    Napisane 21 września 2018 - 14:24
    BTW, tak jak czytam ten wątek - zdecydowanie brakuje mi jednego - brak tu jest takiego swoistego wyważenia. Problem najczęściej poznajemy tylko z jednej strony, głównie męskiej. Za niebezpieczne napięcia w małżeństwie nie tylko odpowiadają żony, bez względu na to czy utrzymanie zapewnia mąż czy żona. O swoich potrzebach się mówi, tego nie można przespać bo przykryje to rutyna. Trzeba budować zaplecze, w które razem uciekniecie i ciągle wyrzucać z niego śmieci. Trudno jest nam zrozumieć kobietę, jej potrzeby - one zaś: ciągle im się wydaje, że nas mężów znają już na wskroś. Jesteśmy może bardziej przewidywalni to cecha ewolucji, ale poza tym mamy wyższe uczucia. Utrzymanie małżeństwa to ciągłe bycie, rozmowa nawet wtedy kiedy gadać nam się nie chce, gdy jesteśmy poróżnieni. To ciągłe monitorowanie codziennej sytuacji, potrzeb jednej i drugiej strony i budowa zaplecza :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kristof ~Kristof
    ~Kristof
    Napisane 21 września 2018 - 14:48
    ~Nick napisał:

    A skąd wiesz , że już nie ma pocieszyciela ?


    A skad wiesz ile bym dal zeby tak bylo?
    Co ciekawe na dlugo przed cala sprawa myslalem o tym aby kogos znalazla...

    Problem jest taki ze mierzycie mnie swoja miara i postrzegacie rzeczywistosc przez pryzmat cudzego rozumu.
    Stale jakies sentencje cytujecie, cudze mysli, cudze madrosci...

    Troche czuje sie jak napastnik w meczu ligowym... Biegne, lata treningu... Setki goli... A z trybun debil krzyczy "uuuuderz kuuurwa! Zagraj do zdzichaaa!"

    Z trybun latwo doradzac.

    Ale to ja biegne.... I to ja prowadze pilke.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kristof ~Kristof
    ~Kristof
    Napisane 21 września 2018 - 14:59
    ~owl napisał:


    W pełni zgadzam się z cytowanym kolegą, że (sorry) ale jesteś nieco egoistyczny. Jak zakładam wszyscy tu piszący mamy 40+ lat i nie jesteśmy małoletnimi mydłkami, którym sperma wychodzi także uszami. Wszyscy dobrze wiemy, że małżeństwo to nie tylko seks czy jego brak. Dla nas samców stanowi podstawę, na której opiera się uczucie, chęć bycia z żoną, myślenia o niej, zabiegania o nią. Wspólne zmaganie się z codziennością, która wszystko niszczy i jak nie będziecie wspólnie reagowali to zabije nawet największy płomień namiętności. Nie chcę nikogo tu umoralniać, ale trzeba włożyć wiele pracy "organicznej" od podstaw, aby razem z kochaną osobą stworzyć ten "wspólny kącik", w który uciekniecie razem przed codziennością: problemami w pracy, firmie, przed kredytami. Z swoją żoną jestem 21 lat po ślubie, słowo 'kocham' z jednej czy drugiej strony słyszy się rzadko. Są krótkie pocałunki, podszczypywania, dotyki, przytulenie się w kuchni przy garach itp itd ... Od wielu lat razem budujemy sobie ten "kącik", to się udaje jednak 'życie' na siłę stara się go zarzucić jakimiś rupieciami. Czasem bywa że to praca Syzyfa. Seks ? Tak jest dla mnie ważny, nawet najważniejszy, dla żony ważny, może bez tego "naj", ale jak dobrze zrozumiesz ją w tym porypanym zarupiecionym życiu - to budzisz w niej "dzikie zwierzątko" :) :) :) Czy często ? Niejednokrotnie tak jest kilkanaście razy w miesiącu, czasem raz na miesiąc czy dwa lub trzy jak dopuścimy do tego, aby życie nawrzucało rupieci do naszego intymnego miejsca ... To taka proza życia, na ktorej wszystko się opiera: nasze samcze potrzeby czy przebudzenie w niej tego "dzikiego zwierzątka"... Bywają trudne dni,nie ma seksu, napięcie rośnie, drażliwość - na szczęście ona to czuje i wie, że powinniśmy wspólne zabrać się za posprzątanie naszego miejsca ;)


    "Wszyscy dobrze wiemy, że małżeństwo to nie tylko seks czy jego brak"

    Slysze te brednie od 27 lat.
    Na samym poczatku slyszalem ze jest niepotrzebny, a ja jestem pojebany i zboczony.
    Dziekuje, pomagasz mi.
    Slyszalem ze seks jest bez sensu bo ona sie poci.

    Seks to fundament.
    Ile moge sie dalej oklamywac?
    Oklamywalem sie 27 lat.
    27 lat nie bylem egoista.

    Mozecie mi wciskac kitu ile wlezie ale jak slysze "seks to nie wszystko" to ja Ci w takim razie poradze idzze do zony i powiedz jej "uczucie to nie wszystko, czulosc, zaufanie to nie wszystko, milosc to nie wszystko... Nastepny raz powiem ze cie kocham za pol roku. Dobranoc kaska"

    Co za bzdety.

    Slyszalem te bzdury ponad pol zycia... I jestem w ciemnej dupie.

    Seks to fundament, od niego idzie cala reszta.
    Co wy mi tu pierdolicie?

    Tyle ze jeszcze niech jeden z drugim okresli czym jest dla niego seks, bo dla mnie to nie penetracja raz na tydzien.


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kristof ~Kristof
    ~Kristof
    Napisane 21 września 2018 - 15:12
    Ode mnie sie qrwa chce kochamcie, jestes piekna, boze jak gotujesz, jak mi z toba cudnie, ja nie krzycze, nie pije, dbam, flaki prulem przez lata zeby pieniadze byly i dom by trza zbudowac itd itd...

    A seks... "nie chce sie"

    Darujcie juz, ale za duzo pospolitosci tu czytam...

    A statystycznie co 5 facet na przystanku jedzie na kurwy, lub od kurwy, do kochanki lub od kochanki.

    Kogo chcecie bujac?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Nick ~Nick
    ~Nick
    Napisane 21 września 2018 - 15:38
    I znowu się wkurwiles bo musiałeś pomyśleć czy żona nie robi tego samego co Ty.

    A kop sobie ta piłkę i podawaj komu chcesz.
    Ale jak Ci ktoś wrzeszczy , że Ci się bramki pomyliły to przynajmniej popatrz czy to prawda.

    Piszesz , ze co 5 facet akurat wraca albo jedzie na skok w bok.
    Ale Ty nie chcesz być jednym z nich.

    Zmieniasz współlokatorki jedna po drugiej bo wierzysz , że następna da Ci to czego nie daje poprzednia, chociaż obiecywała na początku . Wystarcza im miesiąc na zbajerowanie Ciebie a Ty niczego się nie nauczyłeś z poprzedniego razu.
    Pomacha taka biała chusteczka przed oczami i już Ciebie ma.
    Do trzech razy sztuka ?
    Wątpię .

    Nie żal Ci kasy ?
    Na mieście miałbyś taniej.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy