Forum
Romans i zdrada
Prosba o porady panow oraz pan
-
-
Napisane 05 marca 2019 - 20:22Witam wszystkich :) Czy da sie odwrocic jakos sytuacje kiedy facet mysli ze ma juz mnie w garsci. Mam przestac pisac na jakis czas? Nie ukrywam ze odzywam sie pierwsza do niego prawie codziennie. Panowie doradzcie. Za kilka miesiecy mam sie z nim spotkac i chce zeby oszalal :)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 06 marca 2019 - 11:43Pozwól mu czasem zatęsknić;)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 06 marca 2019 - 14:23~Ona napisał:Witam wszystkich :) Czy da sie odwrocic jakos sytuacje kiedy facet mysli ze ma juz mnie w garsci. Mam przestac pisac na jakis czas? Nie ukrywam ze odzywam sie pierwsza do niego prawie codziennie. Panowie doradzcie. Za kilka miesiecy mam sie z nim spotkac i chce zeby oszalal :)
Skoro się do niego odzywasz pierwsza, to on ma pełne podstawy by sądzić, że 'ma Cię w garści' - cokolwiek to znaczy ;-)...
O ile jesteś w ogóle w stanie sobie odpuścić i poczekać czas jakiś, na pewno dobrze to Wam zrobi...
Jeżeli natomiast to on by zaczął się do Ciebie odzywać pierwszy, znaczyłoby to dla niego, że to Ty 'masz go w garści'.
Skoro takie gierki Cię w ogóle kręcą, ok :-)...
Dla mnie to infantylne trochę, ale może za stary już jestem... ;-D...Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 06 marca 2019 - 17:58@Robert1971
A starzy tez grają w jakieś gierki? ;)Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 marca 2019 - 09:05~Supernowa napisał:@Robert1971
A starzy tez grają w jakieś gierki? ;)
Do pewnego stopnia na pewno się pogrywa.
Jednak wg mnie im większy udział rozgrywek, tym gorsza relacja międzyludzka.
Może mało romantyczny jestem, ale ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że kiedy było dobrze, byliśmy ze sobą szczerzy.
Kiedy zaczęło się walić, moja szczerość zaczęła być wykorzystywana przeciwko mnie.
Musiałem zagrywać i rozgrywać.
Teraz...
No cóż... Stara jest matką moich dzieci i tylko tyle.
Każda nasza relacja to już nie gra, to polityka :-)...
I... nie byłoby tak, gdyby nie jej postawa.
Zatem starsi grają, ale wtedy, gdy jest źle i skuteczniejsze metody porozumiewania się zaczynają zawodzić.
Gdy jest dobrze, wystarczy jasno i konkretnie artykułować o co chodzi - będzie jeszcze lepiej.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 marca 2019 - 12:57@Robert1971
"Stara" jest też kobietą którą kochałeś i z którą zdecydowałeś się mieć dzieci. Na zawsze będziecie połączeni w pewien sposób.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 marca 2019 - 13:45~Supernowa napisał:
"Stara" jest też kobietą którą kochałeś i z którą zdecydowałeś się mieć dzieci. Na zawsze będziecie połączeni w pewien sposób.
No jasne... ;-)))
W pewien bardzo specyficzny sposób.
Mało on jednak satysfakcjonujący dla mnie.
Też byłem na początku - po rozstaniu - taki naiwny i myślałem, że uda się ułożyć relacje przyjacielskie...
Od niedawna tu jesteś, a jak Tobie się chce, to sobie poszukaj moich wpisów - ten sam nick - głównie w wątku życie po rozwodzie.
Nie chce mi się tego samego wypisywać po raz kolejny.
Zapewniam Cię jednak...
Żadna relacja bliższa między mną, a starą nie ma racji bytu. I to nie z mojej przyczyny.
Ja chciałem zawiązać sensowną współpracę, opartą na partnerstwie.
Ona zwyczajnie darła na mnie ryja - po rozwodzie ;-)...
Teraz też każde jedno uzgodnienie co do dzieci traktowane jest przez nią jak kolejna bitwa w niekończącej się wojnie.
Zawsze pozycja wyjściowa jest całkowicie absurdalna i niewykonalna dla mnie, by w procesie emocjonujących przepychanek dojść do jakiego takiego konsensusu.
Zawsze też trzeba spisywać uzgodnienia i je podpisywać, bo ona ma w zwyczaju wycofywanie się z wcześniejszych ustaleń bez żadnych renegocjacji ;-)...
Ot gdy ma zły humor, to już nie istotne co ustalaliśmy.
Nic mnie z tym człowiekiem nie łączy - wierz mi - tylko głęboka niechęć do niej, bo jest pokrętna i przewrotna, zachowująca się jak pani przedszkolanka wobec niegrzecznego dziecka, nie partner w uzgodnieniach.
Ta pani tylko patrzy jak tu się z własnych zobowiązań wywinąć czyimś kosztem...
Gadanie o 'przyjaźniach' już między bajki włożyłem i nie robię sobie co do tego cienia nadziei.
Do tanga trzeba dwojga, a ja już byłem w roli wycieraczki domowej - dalsza relacja z tym człowiekiem usytuuje mnie właśnie tam.
Nie bardzo mi ta rola odpowiada ;-))).
Niestety.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 marca 2019 - 14:34@Robert1971
To przykre, bo ona robi krzywdę głównie sobie i dzieciom. Masz rację, że się odciąłes. Trzeba siebie chronić. Sama jestem po rozwodzie. Ze względu na dziecko, ale głównie dla własnej higieny psychicznej, staram się zachować dalekoidącą dyplomacje wobec ex. Bywa to cholernie trudne, bo czasem pewne złe emocje się włączają. Czasem mam wrażenie, że wypracowanie poprawnych relacji z ex, to syzyfowa praca.... ;)Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie