Forum
Tata na medal
Ojczym nie akceptuje syna
-
-
Napisane 20 marca 2020 - 13:21Witajcie babeczki????I ja jestem w takiej sytuacji niestety...Zamieszkalismy razem gdy mój syn miał 7 lat. 6 lat koszmaru.Czepianie się o nic,wyzwiska,obelgi pogarda.Dzis syn ma 16 lat i stawia się, nie pozwala obrażać ,ja jestem klebkiem nerwów. Coraz bardziej dojrzewam do decyzji o rozstaniu i obwiniam siebie.Ze pozwoliłam na to wszystko, że za długo,że mogłam odejść po pierwszych próbach naprawy które i tak nic nie dały.Mam nadzieję że będę wystarczająco silna.Czego i Wam życzę
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 30 marca 2020 - 18:40Witam mogę prosić o jakiś kontakt mail lub coś?
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 30 marca 2020 - 21:14~Magdalena napisał:Witajcie babeczki????I ja jestem w takiej sytuacji niestety...Zamieszkalismy razem gdy mój syn miał 7 lat. 6 lat koszmaru.Czepianie się o nic,wyzwiska,obelgi pogarda.Dzis syn ma 16 lat i stawia się, nie pozwala obrażać ,ja jestem klebkiem nerwów. Coraz bardziej dojrzewam do decyzji o rozstaniu i obwiniam siebie.Ze pozwoliłam na to wszystko, że za długo,że mogłam odejść po pierwszych próbach naprawy które i tak nic nie dały.Mam nadzieję że będę wystarczająco silna.Czego i Wam życzę
Możesz podać Mi kontakt do siebie. Anna pozdrawiam
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 30 marca 2020 - 22:32Hej Magda,kontakt Messenger Katarzyna Kasia
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 06 kwietnia 2020 - 21:36Ta psycholog pieprzy głupoty jak pojawia się dziecko wspólne będzie jeszcze gorzej. Gorzej dla Waszego dziecka z.poprzedniego związku.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 19 kwietnia 2020 - 17:46Nie mogę Cię znalesc dużo osób jest tak zapisanych. Moze jakiś szczegół
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 19 kwietnia 2020 - 17:49~Kasia napisał:Hej Magda,kontakt Messenger Katarzyna Kasia
Nie mogę Cię znalesc dużo osób jest tak zapisanych. Moze jakiś szczegółUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 19 kwietnia 2020 - 17:49~Kasia napisał:Hej Magda,kontakt Messenger Katarzyna Kasia
Nie mogę Cię znalesc dużo osób jest tak zapisanych. Moze jakiś szczegółUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 19 kwietnia 2020 - 17:59Cześć Magda, faktycznie nie pomyślałam,że może być wiele osób pod takimi danymi.Mam zdjęcie na tle cegły i widoczny kawałek niebieskiej komody.
PozdrawiamUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 27 kwietnia 2020 - 23:12Kochani widzę że nie jestem sama... jestem mężatką od 5lat. Mąż najpierw miły i super dla mojego syna przez rok a po ślubie i przeprowadzce do nowego domu potwór! Nie ma dnia bez poniżania i obelg, wyzwisk, zabierania telefonu i tv. Uważa go za lenia, nieroba, nieudacznika, śmierdziela, geja, pajaca itd itp. Mogłabym długo wymieniać... Syn nie może mieć własnego zdania, marzeń, nie może nic mówić i żeby najlepiej zszedł mu z oczu. Nie może usiąść na kanapie i przy stole, nawet w święta i przy odwiedzinach rodziny. Wszyscy wokół widzą jaki to podły cham. Tylko patrzy w Facebook i tv cały dzień bądź siedzi w kotłowni. Nienawidzi go! Najlepiej gdyby się szybko wyniósł zaraz po 18stce co powtarza (teraz ma prawie 15lat). Syn jest spokojny, ułożony, dobry uczeń, wrażliwy i jest mi go tak bardzo żal. Nie może być sobą. Dopiero gdy męża nie ma to jest namiastka tego jak kiedyś. Mam nadzieję że kiedyś mi wybaczy że mu zgotowałam takie życie. Kiedyś żyliśmy we dwójkę skromnie ale spokojnie. Mamy jeszcze drugiego wspólnego syna 4latka. Mimo że mąż wogóle się nim nie zajmuje i bawi to nieraz straszy mnie odebraniem praw itp. Dla mnie śmiech na sali. Prawda jest taka że młody go również drażni. On nie nadaje się do życia. Szybko to zauważyłam. Teraz nieraz płaczę po nocach. Koszmar! Napewno mnie rozumiecie.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 05 maja 2020 - 08:34~Ela napisał:Kochani widzę że nie jestem sama... jestem mężatką od 5lat. Mąż najpierw miły i super dla mojego syna przez rok a po ślubie i przeprowadzce do nowego domu potwór! Nie ma dnia bez poniżania i obelg, wyzwisk, zabierania telefonu i tv. Uważa go za lenia, nieroba, nieudacznika, śmierdziela, geja, pajaca itd itp. Mogłabym długo wymieniać... Syn nie może mieć własnego zdania, marzeń, nie może nic mówić i żeby najlepiej zszedł mu z oczu. Nie może usiąść na kanapie i przy stole, nawet w święta i przy odwiedzinach rodziny. Wszyscy wokół widzą jaki to podły cham. Tylko patrzy w Facebook i tv cały dzień bądź siedzi w kotłowni. Nienawidzi go! Najlepiej gdyby się szybko wyniósł zaraz po 18stce co powtarza (teraz ma prawie 15lat). Syn jest spokojny, ułożony, dobry uczeń, wrażliwy i jest mi go tak bardzo żal. Nie może być sobą. Dopiero gdy męża nie ma to jest namiastka tego jak kiedyś. Mam nadzieję że kiedyś mi wybaczy że mu zgotowałam takie życie. Kiedyś żyliśmy we dwójkę skromnie ale spokojnie. Mamy jeszcze drugiego wspólnego syna 4latka. Mimo że mąż wogóle się nim nie zajmuje i bawi to nieraz straszy mnie odebraniem praw itp. Dla mnie śmiech na sali. Prawda jest taka że młody go również drażni. On nie nadaje się do życia. Szybko to zauważyłam. Teraz nieraz płaczę po nocach. Koszmar! Napewno mnie rozumiecie.
Hej Tak ja Ciebie rozumiem.
U mnie jest to samo.
Mój syn ma 18 lat. Z obecny partenerm jestem od 2 lat. Na początku było wszystko super, chwalił syna itd.
Ale wydaje mi się ze to była forma wkupienia się i pokazania jaki jest fajny itd. Sytuacja zaczęła się zmieniać. Coraz częściej zaczął się czepiać syna.
Ze gej, ze cipa, ze cwel, ze nic nie umie, ze ma dwie lewe rece, ze wychowałam debila, ze jest brudsaem, ze to i tamto.
Nawet jak syn, robi tak jak oczekuje od tego moj pratner to i tak jest żle. jak nie zrobi to też jest żle.
Tak jak Ty uważam, swojego syna za dobrego człowieka, który jest miły grzeczny i ułożony, sam zarabia już na swoje wydatki, dobrze się uczy oraz jest kulturalny. Nie imprezuje oraz nie włocy się z kolegami, jest pomocny.
Nie wiem skąd tyle nieaiwsci do mojego syna, oraz skąd taki brak empati w partnerze.
ja jestem skłonna się rozejsc, mimo ze jestem w 8 miesiacu ciazy. nie pozwole na takie traktowanie swojego syna.
Ela, moim zdaniem dziecko Ci nie wybaczy, raczej bedzie miało pretensje ze do tego dopusciłaś oraz ze nie chroniłaś go tak jak matka powinna.
to nie jest normalne zachowanie mężczyzny, moim zdanime to oni maja bardzo duży prolem ze sobą. Tym bardziej ze moj partner ma przeszłosc kryminalną oraz sam ma syna którey podobno ma autyzm. nie lubie tego robić, ale w ostateczność, rzucam mu sie do gardłą i zaczynam najazd na jego dziecko. wóczas...uuu Pani obraza majestatu.
Jak można wogóle moiwc o chopcu ze jest gejem, ciota itd...
Co to ma znaczyć...
już czasem sama mysle ze moze on ma skłonności i tak sie wyzywa...
Ela moze chchesz pogadać na PRV ?
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 06 maja 2020 - 21:26Widzę że jest nas więcej...
Elu podobnie jak koleżanka uważam że starszy. syn będzie miał do Ciebie żal do końca życia ☹️
Sytuacja z pewnością jest dla Ciebie ciężka ale wierz mi że ani Tobie ani Twoim dzieciom taka atmosfera w domu nie przyniesie nic dobrego i odciśnie piętno na waszych relacjach. "ON" się nie zmieni i będzie co raz gorzej. Sama przerabiałam taką sytuację. Mój syn ma obecnie 16 lat. Był gnojony przez mojego partnera (nawet byliśmy zaręczeni) przez 3 lata. W końcu kazałam mu spier..... z naszego życia. Poszukał sobie kolejnej kobiety z dzieckiem i wyprowadził. Od półtora roku mam komfort psychiczny. Gorzej materialnie ale to nie ma znaczenia. Skromnie ale ze spokojem w domu. A relacje moje z synem uległy poprawie. Ratuj siebie i dzieci! Trzymam kciuki. Mam nadzieję że wszystko się dla Was dobrze skończy i zaznacie spokojnego życia. Pozdrawiam.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 08 maja 2020 - 11:32~Kasia napisał:Hej Magda,kontakt Messenger Katarzyna Kasia
Próbuję i ja Cię znaleźć, bez skutku, jakiś szczegół?Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 08 maja 2020 - 11:38Jestem zdruzgotana, jak bardzo te historie są podobne do mojej.
Brak mi słów i serce pęka z rozpaczy :-(.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 12 maja 2020 - 21:37Nie sądziłam, że jest tak wiele kobiet w takiej sytuacji... Mam dwie córki z poprzedniego małżeństwa i synka z obecnym mężem. Znamy się bardzo długo, byliśmy parą w ogolniaku. To była miłość życia... Póki młody się nie urodził i nie przeprowadziliśmy się do nowego domu wszystko było pięknie... Mąż czytał dziewczynom książki, pomagał w sprzątaniu pokoju. Anioł. Teraz jest miły i dobry dla nich tylko gdy ma dobry nastrój. Niestety to rzadkie sytuację. Syna rozpieszcza, kupuje mu zabawki, ostentacyjnie przy dziewczynkach mu je daje... Im wyznacza kary za każdą bzdurę, zabiera telefony, daje szlabany, nazywa niewdziecznymi gowniarami, smierdzielami... Próbuje wzbudzać w nich poczucie winy o jego samopoczucie lub moje zmęczenie. Próbuję z nim rozmawiać, kłócimy się praktycznie tylko o jego stosunek do dzieci. Mam dosyć i już tyle razy chciałam uciec.. Problem w tym, że się boję życia bez niego, wiem to żałosne ale nadal go kocham... Teraz straciłam pracę przez pandemię. Jestem więc dla niego bezrobotną i chyba tym samym bezużyteczną kurą domową. Wie że bez pracy nigdzie nie ucieknę więc jest jeszcze gorszy... A ja dobijam dna. Nie mogę patrzeć na krzywdę córek. Nie chcę żeby mój syn był taki sam. Obwiniam się o to że na to pozwoliłam, że pozwoliłam mu wkroczyć w nasze życie. Karmił nas bajkami o fajnym życiu. Byłam ślepa. Ale wiem że jak tylko świat wroci do normy odejdę. Nie mam wyjścia.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 31 maja 2020 - 04:19I mnie również to spotyka... schemat bardzo podobny u każdej z nas:
1. poznawanie się, dystans
2. wspólne zamieszkanie, nawiązanie dobrej więzi
3. ślub i/lub urodzenie wspólnego dziecka
4. wszystko chu strzelił, pasierb/pasierbica jest nieposłusznym bachorem i intruzem, a biologiczne dziecko zawsze idealne...
Jak przerwać takie coś, jak przełamać ten schemat? jestem załamana, że spotkało mnie taka sytuacja, bo przed narodzinami wspólnego dziecka NIC TEGO NIE ZAPOWIADAŁO :/ chyba nigdy tego nie zrozumiem...Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 03 czerwca 2020 - 22:58Mam podobną sytuację....z tym że moj (jeszcze wtedy nie mąż) czasem pokazywał prawdziwe oblicze...i tu pluje sobie w brodę : jak mogłam być tak zaślepiona i głupia?
Mam syna 12 letniego z poprzedniego małzenstwa ( mąż "wychowuje" go ze mną od 3 roku życia malego) i 2 letnie blizniaki z obecnym mężem.
Kocham męża, bo niby świata poza mną nie widzi , ale mojego syna traktuje wg
mnie źle. Mowi o nim "on" i że leń, nierób, obibok, brudas i ze nie ma zadnych obowiązków, co jest nieprawdą. Prawdą jest jedynie ze faktycznie jest leniwy i nie ma zainteresowan poza kompem i telefonem,nad czym boleję stasznie.
Mąż od zawsze miał do mnie pretensje, że nie blokuje kontaktu syna z jego ojcem, a wręcz zachęcam. Mąż twierdzi że skoro tamten nas zostawił to powinien odejść na zawsze a wtedy on mógłby być dla Młodego ojcem. Śmiem wątpić ????
O dziwo kwarantanna poprawila nasze relacje domowe : starszy syn uwielbia rodzenstwo i jest wobec nich opiekuńczy, czasem z nimi zostaje zebysmy mogli pójsc np do sklepu, za co jest chwalony i nagradzany przez ojczyma.
I tu właśnie jest dualizm w zachowaniu mojego męża bo potrafi zabrać Mlodego na wycieczkę rowerową, albo opiekowac się nim podczas mojego pobytu (2m-ce) w szpitalu podczas ciąży - syn wolal zostac z nim niż jechać do ojca.
A z drugiej strony potrafi być naprawdę chamski , opryskliwy wobec niego.
Zauważylam taką prawidłowość, że najlepiej się dogadują jak nie ma mnie w pobliżu...
Żadna z Was nie napisala czy dzieci mają kontakt z biologicznymi ojcami..
Uważam to za istotną kwestię.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 03 czerwca 2020 - 23:08Aga odpowiadając na Twoje pytanie - mój syn zawsze miał kontakt ze swoim ojcem. Trochę ograniczonymi bo na stałe mieszka za granicą ale wakacje, ferie spędzają razem. Mój narzeczony nie omieszkał być uszczypliwy na temat ich relacji i jak by tylko mógł to oddał by Syna na stałe do niego (ojca). Nie obeszło się bez kąśliwych i niemiłych komentarzy chociaż nigdy ojciec syna nie nie dawał mu do tego powodów.
Nie do końca rozumiem postępowanie twojego obecnego męża... O co mu chodzi...
Może dobrze by było by reszta uczestników wypowiedziałam się na ten temat.
PowodzeniaUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 04 czerwca 2020 - 03:52Moja córka nie ma kontaktu z biologicznym ojcem, bo niestety tego nie chce.
Osobiście uważam, że lepiej jeśli takie spotkania są, bo wtedy każdy ma klarowną rolę w tym nietypowym układzie.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 04 czerwca 2020 - 03:53Oczywiście miałam na myśli, że on nie chce.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie