Forum
Romans i zdrada
Na krawędzi zdrady
-
-
Napisane 03 sierpnia 2020 - 16:48~Anioł napisał:BRAWO.!!! To nie średniowiecze. Idź do sexshopu, kup sobie tuzin wibratorów, czy innych gadget'ów jeśli masz takie potrzeby, a nie dawaj na lewo i prawo. Lafirynda i tyle.
Jest to jakieś wyjście ale dużo lepiej się przełamać i podszeptać o swoich pragnieniach mężowi, mało który będzie obojętny zapewniam.
Zastanawiające jest to że zdradzacze mają odwagę zdradzać z obcą osobą ale nie mają jej by powiedzieć o swoich potrzebach mężowi/żonie. Na siłe szukają szczęścia na zewnątrz nie mając przed tym hamulców...
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 03 sierpnia 2020 - 18:04~Zdradzony77 napisał:~Anioł napisał:BRAWO.!!! To nie średniowiecze. Idź do sexshopu, kup sobie tuzin wibratorów, czy innych gadget'ów jeśli masz takie potrzeby, a nie dawaj na lewo i prawo. Lafirynda i tyle.
Jest to jakieś wyjście ale dużo lepiej się przełamać i podszeptać o swoich pragnieniach mężowi, mało który będzie obojętny zapewniam.
Zastanawiające jest to że zdradzacze mają odwagę zdradzać z obcą osobą ale nie mają jej by powiedzieć o swoich potrzebach mężowi/żonie. Na siłe szukają szczęścia na zewnątrz nie mając przed tym hamulców...
To nie takie proste. On mówi, że ona nigdy się na tego rodzaju figle nie zgodzi-;)
Więc nawet nie próbuje powiedzieć prawdy o swoich potrzebach.
Ona mówi a co on sobie o mnie pomyśli jak mu powiem, w końcu to mąż:-):-)
Z kochankiem lub kochanką jak Ci coś w tym seksie nie pójdzie to zerwiesz kontakt a z żoną lub mężem już nie tak łatwo zerwać kontakt:-)
Poza tym kobietom od dziecka się wmawia że dawać to mogą tylko po ślubie bo jak nie zadbają o reputację to żaden wartościowy facet nie będzie je chciał:-) więc jak tu znaleźć dobrego kochanka na męża? Czy ktoś mężczyznom mówi, że mają nie mieć doświadczenia seksualnego bo sobie wartościowej żony nie znajdą?
Kiedyś tu czytałam jak jakiś facet narzekał, że go kobieta instruuje jak ma jej dobrze zrobić. Widzisz sam, że temat skomplikowany. Kobieta jak chce być porządna to nawet takich podstaw jak dobrego lodzika zrobić się nie nauczy bo jak i gdzie ma się zbłaźnić przed mężem? ;-)
No i wyobraź sobie, że jest jeszcze taki problem jak czas stosunku czyli jakieś 7 minut, brak podstawowej wiedzy na temat budowy kobiecej pochwy, sromu, łechtaczki już nie wspominając o czymś jak strefy erogenne. Chociaż te 7 min to czasami i tak zbawienie jak facet bez sensownej gry wstępnej funduje jedynie ruchy posuwisto-zwrotne:-):-)
Skarżymy się, że partnerów boli głowa i nie chcą się kochać a może oni mają wbite do głowy, że seks to grzech, że ma służyć tylko do prokreacji? Albo wyobraź sobie, że kobieta sama wychowała swoje dzieci a to jednak wysiłek i nie chce mieć więcej dzieci a przecież żadna zgodna z naszym prawem metoda antykoncepcji nie jest 100%. I już w głowie pojawiają się lęki. U mężczyzny również z tego powodu mogą pojawiać się różne problemy. Ja spotkałam się z syt. gdzie mężczyźni dawali kasę kochance na skrobankę podczas gdy żona za moment też była w ciąży. Żonie nie proponowali skrobanki dlaczego?
I kto w tym kraju nie wstydzi się otwarcie mówić o przemocy kobiet wobec mężczyzn, którzy na ślubnym kobiercu zdecydowali się zrezygnować z tych wszystkich kobiet, które mogliby jeszcze mieć i złożyli ślub wierności tej partnerce a ta go wystawia do wiatru i nie chce seksu. Która kobieta wie, że normalny, zdrowy facet potrzebuje kilka razy w tygodniu rozładować napięcie seksualne i po to ma min. żonę żeby z nią się kochać a nie na ręcznym pod prysznicem? I baby i faceci mają swoje za uszami. Jak nie ma szczerości i dbania o siebie nawzajem, nie ma zrozumienia i pomocy wzajemnej w zaspokajaniu tych potrzeb, których samemu nie da się zaspokoić to nie ma związku i nie ma tam miłości.
Ale przemowa:-)
Mam dziś dołek i muszę się wygadać.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 03 sierpnia 2020 - 18:15Jeszcze jedno, czasami facet daży tak ogromnym szacunkiem tą swoją babę, że nigdy w życiu nie zedrze z niej kiecki a szkoda;-)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 03 sierpnia 2020 - 19:10Częściowo się zgadzam ale wiele z tych powodów da się uniknąć już na samym starcie, wystarczy poznać się zanim komuś się da słowo aż do śmierci. Stereotyp kobiety która daje swoje wdzięki po ślubie już dawno umarł. Niedopasowania seksualne da się uniknąć przed ślubem.W każdym razie ja się z tym nie spotykam wśród znajomych.
Z moją żoną chodziliśmy 4 lata zanim się pobraliśmy (ja 19l ona 17l). Wydaje się że zdążyliśmy się poznać z każdej strony także tej seksualnej. Oboje mamy spore potrzeby i szybko je zaczęliśmy zaspokajać. Nasze dopasowanie w tym względzie było zdecydowanie pozytywne. Niestety w pewnym momencie coś się stało, rok po slubie mnie zdradziła, potem dowiedziałem się że przed ślubem też. Nie mam pojęcia czemu mówiła że nie potrafiła odmówić sobie okazji które się nadarzyły. Od tego czasu zaczynałem zamykać się w sobie, wybaczyłem i zaufałem ponownie ale coś we mnie pękło. Nie potrafiłem się już otworzyć, nie potrafiłem okazać uczuć. Chociaż seks nadal mieliśmy nieziemski.Sytuacja po kilku latach się powtórzyła. Ostatni raz w zeszłym roku. Nie wiem kiedy popełniłem błąd, wydawało by się że mnie kochała mimo to oszukiwała i zdradzała jak się trafiała okazja. Gdy jej zainteresowanie seksem malało lub wręcz zanikało po czasie okazywało się że ma kochanka. Najlepsze jest to że żaden z jej kochanków mi nie dorównywał wyglądem czy majętnością. Oni po protu potrafili jej słodzić prawić komplementy a że ma do dziś kompleksy na temat swojej figury to wchodziła w te toksyczne dla nas obu relacje.
I weź tu babę zrozum...Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 03 sierpnia 2020 - 19:47~Zdradzony77 napisał:Częściowo się zgadzam ale wiele z tych powodów da się uniknąć już na samym starcie, wystarczy poznać się zanim komuś się da słowo aż do śmierci. Stereotyp kobiety która daje swoje wdzięki po ślubie już dawno umarł. Niedopasowania seksualne da się uniknąć przed ślubem.W każdym razie ja się z tym nie spotykam wśród znajomych.
Z moją żoną chodziliśmy 4 lata zanim się pobraliśmy (ja 19l ona 17l). Wydaje się że zdążyliśmy się poznać z każdej strony także tej seksualnej. Oboje mamy spore potrzeby i szybko je zaczęliśmy zaspokajać. Nasze dopasowanie w tym względzie było zdecydowanie pozytywne. Niestety w pewnym momencie coś się stało, rok po slubie mnie zdradziła, potem dowiedziałem się że przed ślubem też. Nie mam pojęcia czemu mówiła że nie potrafiła odmówić sobie okazji które się nadarzyły. Od tego czasu zaczynałem zamykać się w sobie, wybaczyłem i zaufałem ponownie ale coś we mnie pękło. Nie potrafiłem się już otworzyć, nie potrafiłem okazać uczuć. Chociaż seks nadal mieliśmy nieziemski.Sytuacja po kilku latach się powtórzyła. Ostatni raz w zeszłym roku. Nie wiem kiedy popełniłem błąd, wydawało by się że mnie kochała mimo to oszukiwała i zdradzała jak się trafiała okazja. Gdy jej zainteresowanie seksem malało lub wręcz zanikało po czasie okazywało się że ma kochanka. Najlepsze jest to że żaden z jej kochanków mi nie dorównywał wyglądem czy majętnością. Oni po protu potrafili jej słodzić prawić komplementy a że ma do dziś kompleksy na temat swojej figury to wchodziła w te toksyczne dla nas obu relacje.
I weź tu babę zrozum...
Jesteś niesamowity, że jeszcze próbujesz ją zrozumieć. A jakie Ty masz korzyści z tego, że jesteś tak przez nią traktowany? Jest Ci lepiej jak ktoś pisze, że Ci współczuje? Nie pytam się złośliwie. Często ciągniemy raniące nas relacje żeby inni nas żałowali, to taki sposób na zdobycie czyjejś uwagi a jest dowodem na niskie poczucie własnej wartości. Co tak naprawdę trzyma Cię przy niej?Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 03 sierpnia 2020 - 20:27~444..."zdradzony" to ten kiepski przypadek jak piszesz. Chce zwrócić na siebie uwagę za wszelką cenę, na każdym forum, na każdy temat.. Pytanie tylko dlaczego? Zaraz zabrakie stron www...
Człowieku jaki masz faktycznie problem?Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 03 sierpnia 2020 - 20:31~Zdradzony77 napisał:Częściowo się zgadzam ale wiele z tych powodów da się uniknąć już na samym starcie, wystarczy poznać się zanim komuś się da słowo aż do śmierci. Stereotyp kobiety która daje swoje wdzięki po ślubie już dawno umarł. Niedopasowania seksualne da się uniknąć przed ślubem.W każdym razie ja się z tym nie spotykam wśród znajomych.
Z moją żoną chodziliśmy 4 lata zanim się pobraliśmy (ja 19l ona 17l). Wydaje się że zdążyliśmy się poznać z każdej strony także tej seksualnej. Oboje mamy spore potrzeby i szybko je zaczęliśmy zaspokajać. Nasze dopasowanie w tym względzie było zdecydowanie pozytywne. Niestety w pewnym momencie coś się stało, rok po slubie mnie zdradziła, potem dowiedziałem się że przed ślubem też. Nie mam pojęcia czemu mówiła że nie potrafiła odmówić sobie okazji które się nadarzyły. Od tego czasu zaczynałem zamykać się w sobie, wybaczyłem i zaufałem ponownie ale coś we mnie pękło. Nie potrafiłem się już otworzyć, nie potrafiłem okazać uczuć. Chociaż seks nadal mieliśmy nieziemski.Sytuacja po kilku latach się powtórzyła. Ostatni raz w zeszłym roku. Nie wiem kiedy popełniłem błąd, wydawało by się że mnie kochała mimo to oszukiwała i zdradzała jak się trafiała okazja. Gdy jej zainteresowanie seksem malało lub wręcz zanikało po czasie okazywało się że ma kochanka. Najlepsze jest to że żaden z jej kochanków mi nie dorównywał wyglądem czy majętnością. Oni po protu potrafili jej słodzić prawić komplementy a że ma do dziś kompleksy na temat swojej figury to wchodziła w te toksyczne dla nas obu relacje.
I weź tu babę zrozum...
Nie da się kogoś tak do końca poznać przed ślubem bo ludzie się zmieniają, wpływ mają na to przebyte doświadczenia. Wiele kobiet po urodzeniu dziecka odsuwa męża na bok na wiele, wiele lat. Przecież jemu nagle popęd nie zanikł. Poznajemy się przez całe życie a i tak często widzimy w drugiej osobie jedynie nasze wyobrażenie a prawdy nijak przyjąć do siebie nie chcemy.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 03 sierpnia 2020 - 20:58"Wiele kobiet po urodzeniu dziecka odsuwa męża na bok na wiele, wiele lat"..święta prawda :-(
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 03 sierpnia 2020 - 22:17Mnie żałować ? Nic z tych rzeczy kochane Panie.
Wiem że piszę nieco ostro i część z czytających to forum osób może poczuć się urażonych. To również nie jest moim zamiarem.
Piszę bo mam skromne doświadczenie w tym temacie i zdanie którego nie zmienię. Chcę żebyście wiedzieli że można normalnie, że pójście na łatwiznę się nie opłaca i nie każdy facet to kobieciarz a tak się przecież pisze wszędzie, ba nawet się to tłumaczy że tak natura chciała :P
Pozdrawaim
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 03 sierpnia 2020 - 22:26~Anioł napisał:~444..."zdradzony" to ten kiepski przypadek jak piszesz. Chce zwrócić na siebie uwagę za wszelką cenę, na każdym forum, na każdy temat.. Pytanie tylko dlaczego? Zaraz zabrakie stron www...
Człowieku jaki masz faktycznie problem?
A ty jaki masz problem ?
To że po prostu piszę czy to że moje wypowiedzi godzą we wszystkich egoistów czyt. zdradzaczy ?
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 03 sierpnia 2020 - 22:33~Anioł napisał:"Wiele kobiet po urodzeniu dziecka odsuwa męża na bok na wiele, wiele lat"..święta prawda :-(
Skoro to prawda, to dlaczego się panowie nie zrzeszacie i nie mówicie jednym głosem tak byśmy Was usłyszały? Kryjecie się za plecami kochanek i po kryjomu, jednostkowo rozwiązujecie Wasze problemy raniąc te kobiety, swoje żony, siebie. Czy naprawdę kobieta musi Wam stworzyć ruch, organizację żebyście mogli odważnie powiedzieć mamy problem? Czy to wstyd przyznać się do własnej natury? Ja nie rozumiem tego. Może ktoś mi wyjaśni?
Ostatnio czytałam o organizacji dla ojców, która wyłudza od nich pieniądze. Bierze kasę od ojców walczących o prawo do opieki nad swoimi dziećmi i nie robi nic żeby im pomóc. W tydzień bym ich rozpracowała jak by mnie wystawili. Organizacja ma Wam pomagać a zamiast pomocy goli z forsy i nadal istnieje. Dlaczego nie potraficie współpracować i sobie wzajemnie pomagać? Przecież też macie zasoby, możliwości żeby mówić głośno o Waszych problemach i wspierać się choćby nagłaśniając przypadki kiedy jesteście jako ojcowie nie traktowani sprawiedliwie przez Sądy, spychani przez matki na margines. Albo np. dlaczego nie zrobicie kampanii społecznej o tym jak jesteście odstawiani w kąt przez Wasze partnerki kiedy narodzą się dzieci, dlaczego nie opowiecie nam kobietom o swoich uczuciach?
Ucieczka w alkohol czy w pracę lub do tzw. garażu nikomu w niczym nie pomoże a Was takich uciekających widzę codziennie. Co się z Wami dzieje? Jak Wam sensownie pomóc?Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 03 sierpnia 2020 - 23:18Jestem żywym przykładem że można mieć bardzo dobry seks z mężem a pragnąć innego mężczyznę. Z mężem jesteśmy razem już wiele wiele lat i prawdopodobnie nie było rzeczy jakiej byśmy nie wyprawiali w łóżku i poza nim. Wszystko wskazuje na to że nie tylko seks jest cementem. I co mam się nazwać kurwa? Bo chcę bzykać się z innym? O nie z ciekawości! Tylko z cholernej potrzeby bliskości tej osoby...
*fantazja fantazjujeUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 03 sierpnia 2020 - 23:23ok...po prostu 99% kobiet po urodzeniu dziecka/ci nie jest już tak atrakcyjna, a wasz matczyny instynkt do dziecka jest tak silny i zaborczy (wyjaśniam tylko moje spostrzeżenie nie neguje), że zapominacie o nas. My oczywiście też w tym uczestniczymy, ale to nie to samo, co przed ślubem. Itak to się zaczyna z ...zdradami.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 04 sierpnia 2020 - 09:35~Zdradzony77...
Bardzo dziwne jest dla mnie to, co piszesz.
Mam tylko kilka pytań, bo zastanawia mnie sens kontynuacji takiego związku, jak Twój. Bo zdaje się, że taką decyzję z żoną podjęliście i że nawet nieźle sobie radzicie...
Pytania do żony:
~Zdradzony77 napisał:Nie mam pojęcia czemu mówiła że nie potrafiła odmówić sobie okazji które się nadarzyły.
Żono, czy potrafisz odmówić sobie teraz okazji, które ci się nadarzają na sex z innymi?
Żono, co dla ciebie oznacza wierność w związku?
Żono, co dla ciebie oznacza wierność i uczciwość wobec męża?
Żono, co zrobisz gdy nadarzy ci się okazja na sex z nieznajomym?
Pytania do męża:
~Zdradzony77 napisał:Od tego czasu zaczynałem zamykać się w sobie, wybaczyłem i zaufałem ponownie ale coś we mnie pękło. Nie potrafiłem się już otworzyć, nie potrafiłem okazać uczuć. (...) Oni po protu potrafili jej słodzić prawić komplementy (...)
~Zdradzony77... Potrafisz teraz prawić komplementy? Jesteś otwarty? Umiesz okazywać uczucia? Jak to robisz? Czy okazujesz uczucia tak, jak żona tego potrzebuje?
Myślę, że nie da się zbudować dobrej kochającej relacji po tak trudnych doświadczeniach, jak wasze, bez zmiany dużej części własnego postępowania. Wierzę, że ludzie się zmieniają.
Czy wy się zmieniliście?Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 04 sierpnia 2020 - 09:40~Zdradzony77 napisał:Częściowo się zgadzam ale wiele z tych powodów da się uniknąć już na samym starcie, wystarczy poznać się zanim komuś się da słowo aż do śmierci. Stereotyp kobiety która daje swoje wdzięki po ślubie już dawno umarł. Niedopasowania seksualne da się uniknąć przed ślubem.W każdym razie ja się z tym nie spotykam wśród znajomych.
Z moją żoną chodziliśmy 4 lata zanim się pobraliśmy (ja 19l ona 17l). Wydaje się że zdążyliśmy się poznać z każdej strony także tej seksualnej. Oboje mamy spore potrzeby i szybko je zaczęliśmy zaspokajać. Nasze dopasowanie w tym względzie było zdecydowanie pozytywne. Niestety w pewnym momencie coś się stało, rok po slubie mnie zdradziła, potem dowiedziałem się że przed ślubem też. Nie mam pojęcia czemu mówiła że nie potrafiła odmówić sobie okazji które się nadarzyły. Od tego czasu zaczynałem zamykać się w sobie, wybaczyłem i zaufałem ponownie ale coś we mnie pękło. Nie potrafiłem się już otworzyć, nie potrafiłem okazać uczuć. Chociaż seks nadal mieliśmy nieziemski.Sytuacja po kilku latach się powtórzyła. Ostatni raz w zeszłym roku. Nie wiem kiedy popełniłem błąd, wydawało by się że mnie kochała mimo to oszukiwała i zdradzała jak się trafiała okazja. Gdy jej zainteresowanie seksem malało lub wręcz zanikało po czasie okazywało się że ma kochanka. Najlepsze jest to że żaden z jej kochanków mi nie dorównywał wyglądem czy majętnością. Oni po protu potrafili jej słodzić prawić komplementy a że ma do dziś kompleksy na temat swojej figury to wchodziła w te toksyczne dla nas obu relacje.
I weź tu babę zrozum...
Co to jest do rozumienia? Zwykła niedojrzałość.
Napiszę Ci jak ja to wszystko widzę, wybacz brak delikatności. Na moje oko już nigdy nie poradzisz sobie ze zdradami swojej żony- zawsze będziesz tylko czekał kiedy stanie się to kolejny raz, a potem znowu będziesz próbował jej wybaczyć. Możliwe, że żona ze strachu będzie się bała pójść kolejny raz w tango, ale z pewnością bycie z kimś, kogo nie darzy szacunkiem i kogo nie kocha nie uczyni jej szczęśliwą. Szczególnie, że jej mąż po tym wszystkim już nigdy nie będzie tą osobą, z którą się związała.
Ty natomiast już nawet z samego faktu bycia zdradzanym uczyniłeś swoje drugie imię i element własnej tożsamości. 444 ma rację - zapewne dużo w ten sposób "otrzymujesz" - bycie ofiarą cudzego postępowania to wygodna szuflada, każdy Cię głaszcze, każdy Ci współczuje. Lubisz myśleć o sobie jako o tym prawym, uczciwym, a na dodatek wspaniałomyślnym człowieku, który wybaczy najgorsze świństwa (chociaż wiesz, że to nieprawda - wcale jej nie wybaczyłeś, bo przede wszystkim sobie samemu nie potrafisz wybaczyć własnej słabości) swojej zdradzieckiej, egoistycznej żonie. Krzywdzisz samego siebie każdym wspomnieniem tamtych sytuacji, wciąż grzebiesz w niezagojonych ranach, a przecież nie ma pewności, że nie pojawią się kolejne.
Jak długo chcesz tak jeszcze funkcjonować?Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 04 sierpnia 2020 - 10:12Może autorka "Jakaś" powinna zmienić tytuł postu na " Pożądałam to sobie wzięłam". Jakoś dziwnie zamilkłaś po napisaniu o tych ekstazach i uniesieniach. Chciałaś linczu , a po tak sporym zainteresowaniu tematem - Ty zamilkłaś, nie odniosłaś się do żadnego wpisu. Czy kochanek też pływa w tym oceanie szczęścia, czy dla niego też ten seks był tak nieziemski że porzuci dla Ciebie swoje "poukładane" życie? Czy jesteś tego warta aby poświęcił wszystko? Wspominałaś że on kocha żonę i dobrze im się układa, czyli co ? Chcesz być tylko opcją "worka na spermę "? Tak z ciekawości zapytam , co zamierzasz? Masz jakieś deklaracje z jego strony? Czy może on zaspokoił swoją samczą chuć i motyle zdechły? Pewnie że możesz nam tu napisać że jest przecudownie , on się rozwodzi i bierze z Tobą ślub, i teraz Ty będziesz mieć to "poukładane życie". Ale tu jesteś anonimowa i możesz ściągnąć maskę sama przed sobą.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 04 sierpnia 2020 - 12:16~Gagatka napisał:~Zdradzony77 napisał:Częściowo się zgadzam ale wiele z tych powodów da się uniknąć już na samym starcie, wystarczy poznać się zanim komuś się da słowo aż do śmierci. Stereotyp kobiety która daje swoje wdzięki po ślubie już dawno umarł. Niedopasowania seksualne da się uniknąć przed ślubem.W każdym razie ja się z tym nie spotykam wśród znajomych.
Z moją żoną chodziliśmy 4 lata zanim się pobraliśmy (ja 19l ona 17l). Wydaje się że zdążyliśmy się poznać z każdej strony także tej seksualnej. Oboje mamy spore potrzeby i szybko je zaczęliśmy zaspokajać. Nasze dopasowanie w tym względzie było zdecydowanie pozytywne. Niestety w pewnym momencie coś się stało, rok po slubie mnie zdradziła, potem dowiedziałem się że przed ślubem też. Nie mam pojęcia czemu mówiła że nie potrafiła odmówić sobie okazji które się nadarzyły. Od tego czasu zaczynałem zamykać się w sobie, wybaczyłem i zaufałem ponownie ale coś we mnie pękło. Nie potrafiłem się już otworzyć, nie potrafiłem okazać uczuć. Chociaż seks nadal mieliśmy nieziemski.Sytuacja po kilku latach się powtórzyła. Ostatni raz w zeszłym roku. Nie wiem kiedy popełniłem błąd, wydawało by się że mnie kochała mimo to oszukiwała i zdradzała jak się trafiała okazja. Gdy jej zainteresowanie seksem malało lub wręcz zanikało po czasie okazywało się że ma kochanka. Najlepsze jest to że żaden z jej kochanków mi nie dorównywał wyglądem czy majętnością. Oni po protu potrafili jej słodzić prawić komplementy a że ma do dziś kompleksy na temat swojej figury to wchodziła w te toksyczne dla nas obu relacje.
I weź tu babę zrozum...
Co to jest do rozumienia? Zwykła niedojrzałość.
Napiszę Ci jak ja to wszystko widzę, wybacz brak delikatności. Na moje oko już nigdy nie poradzisz sobie ze zdradami swojej żony- zawsze będziesz tylko czekał kiedy stanie się to kolejny raz, a potem znowu będziesz próbował jej wybaczyć. Możliwe, że żona ze strachu będzie się bała pójść kolejny raz w tango, ale z pewnością bycie z kimś, kogo nie darzy szacunkiem i kogo nie kocha nie uczyni jej szczęśliwą. Szczególnie, że jej mąż po tym wszystkim już nigdy nie będzie tą osobą, z którą się związała.
Ty natomiast już nawet z samego faktu bycia zdradzanym uczyniłeś swoje drugie imię i element własnej tożsamości. 444 ma rację - zapewne dużo w ten sposób "otrzymujesz" - bycie ofiarą cudzego postępowania to wygodna szuflada, każdy Cię głaszcze, każdy Ci współczuje. Lubisz myśleć o sobie jako o tym prawym, uczciwym, a na dodatek wspaniałomyślnym człowieku, który wybaczy najgorsze świństwa (chociaż wiesz, że to nieprawda - wcale jej nie wybaczyłeś, bo przede wszystkim sobie samemu nie potrafisz wybaczyć własnej słabości) swojej zdradzieckiej, egoistycznej żonie. Krzywdzisz samego siebie każdym wspomnieniem tamtych sytuacji, wciąż grzebiesz w niezagojonych ranach, a przecież nie ma pewności, że nie pojawią się kolejne.
Jak długo chcesz tak jeszcze funkcjonować?
Owszem wiele się zgadza a raczej zgadzało z tego co piszesz.(jesu przestańcie już z tym żałowaniem proszę) Ostatni rok był dla mnie trudny dla żony też. Zaczęliśmy od nowa.Tym razem jednak omówiliśmy temat dokładnie, ona zdaje sobie sprawę że to był ostatni raz kiedy będę w stanie być z nią po zdradzie. Liczę że będzie dobrze bo komunikujemy się wystarczająco (codziennie też mówi mi kocham cię) ale mam świadomość że pewnych rzeczy nie da się w człowieku zmienić. Czy wybaczę jej kolejną zdradę ? Myślę że tak bo ją kocham ale wybaczyć to jedno a być z kimś po zdradzie to drugie.
Następnym razem po prostu pomogę jej odejść, będę musiał porozmawiać z jej rodzicami i delikatnie ich uświadomić co zaszło i tego się trochę obawiam no ale będą musieli wziąć to na klatę. Czy będziemy razem czy osobno to zawsze będzie moja rodzina i nie zostawię jej bez opieki. To tyle
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 04 sierpnia 2020 - 12:22~Fantazja napisał:Jestem żywym przykładem że można mieć bardzo dobry seks z mężem a pragnąć innego mężczyznę. Z mężem jesteśmy razem już wiele wiele lat i prawdopodobnie nie było rzeczy jakiej byśmy nie wyprawiali w łóżku i poza nim. Wszystko wskazuje na to że nie tylko seks jest cementem. I co mam się nazwać kurwa? Bo chcę bzykać się z innym? O nie z ciekawości! Tylko z cholernej potrzeby bliskości tej osoby...
*fantazja fantazjuje
Samo chcenie nie jest niczym złym o ile na chęciach i fantazjach które mamy przecież wszyscy się kończy. Nazywać po imieniu można jedynie czyny których się dopuszczamy.
Pozdrawiam Panią i życzę udanego związku bez zdrady :)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 04 sierpnia 2020 - 12:42~solasi napisał:~Zdradzony77...
Bardzo dziwne jest dla mnie to, co piszesz.
Mam tylko kilka pytań, bo zastanawia mnie sens kontynuacji takiego związku, jak Twój. Bo zdaje się, że taką decyzję z żoną podjęliście i że nawet nieźle sobie radzicie...
Pytania do żony:
~Zdradzony77 napisał:Nie mam pojęcia czemu mówiła że nie potrafiła odmówić sobie okazji które się nadarzyły.
Żono, czy potrafisz odmówić sobie teraz okazji, które ci się nadarzają na sex z innymi?
Żono, co dla ciebie oznacza wierność w związku?
Żono, co dla ciebie oznacza wierność i uczciwość wobec męża?
Żono, co zrobisz gdy nadarzy ci się okazja na sex z nieznajomym?
Pytania do męża:
~Zdradzony77 napisał:Od tego czasu zaczynałem zamykać się w sobie, wybaczyłem i zaufałem ponownie ale coś we mnie pękło. Nie potrafiłem się już otworzyć, nie potrafiłem okazać uczuć. (...) Oni po protu potrafili jej słodzić prawić komplementy (...)
~Zdradzony77... Potrafisz teraz prawić komplementy? Jesteś otwarty? Umiesz okazywać uczucia? Jak to robisz? Czy okazujesz uczucia tak, jak żona tego potrzebuje?
Myślę, że nie da się zbudować dobrej kochającej relacji po tak trudnych doświadczeniach, jak wasze, bez zmiany dużej części własnego postępowania. Wierzę, że ludzie się zmieniają.
Czy wy się zmieniliście?
Mogę tylko odpowiedzieć na pytania skierowane do mnie.
Tak okazuję swoje uczucia żonie na każdym kroku, to samo tyczy się komplementów. Seks też jest udany i ją satysfakcjonuje mnie tym bardziej. Moje jedyne obawy teraz to co nam los przyniesie w przyszłości no i czasami żeby nie wyszło coś czego mi nie powiedziała. Zachowanie żony zmieniło się o 180 stopni robi wszystko przejrzyście, nie chce nigdzie wychodzić sama (nie to że jej nie pozwalam).
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 04 sierpnia 2020 - 12:58~Zdradzony77 napisał:~Fantazja napisał:Jestem żywym przykładem że można mieć bardzo dobry seks z mężem a pragnąć innego mężczyznę. Z mężem jesteśmy razem już wiele wiele lat i prawdopodobnie nie było rzeczy jakiej byśmy nie wyprawiali w łóżku i poza nim. Wszystko wskazuje na to że nie tylko seks jest cementem. I co mam się nazwać kurwa? Bo chcę bzykać się z innym? O nie z ciekawości! Tylko z cholernej potrzeby bliskości tej osoby...
*fantazja fantazjuje
Samo chcenie nie jest niczym złym o ile na chęciach i fantazjach które mamy przecież wszyscy się kończy. Nazywać po imieniu można jedynie czyny których się dopuszczamy.
Bzdura,
zdradzamy myślą, mową i uczynkiem.
Mąż, który ogląda kobiety prezentujące swe nagie ciała na seks kamerkach zdradza czy nie?
A mąż, który pisze do obcej kobiety „związałbym Cię i wziął od tyłu” zdradza czy nie?
A mąż, który myśli podczas seksu ze swoją żoną o innej kobiecie - zdradza czy nie?
A mąż, który kładąc się do łóżka z małżonką swoją myśli, że wolałby zdecydowanie kłaść się obok byłej kochanki - nadal zdradza swoją żonę czy już nie skoro nie spotyka się z kochanką?
Oj moi drodzy Panowie. Zdradzamy się wzajemnie bardzo często. Sam penis w waginie to tylko finał zdrady.
I jeżeli myślicie sobie Panowie, że nas zdrada z panienkami z netu oglądanymi ukradkiem nie boli to się bardzo mylicie. Boli równie mocno jak Was myśl o tym, że Wam jakiś facet żonę penetrował.
Normalnie się uzależniłam od tego forum. Idę na odwyk.
Cześć.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie