Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Moja żona nie chce seksu

Rozpoczęte przez ~Marek, 14 mar 2016
  • avatar ~Kamil07 ~Kamil07
    ~Kamil07
    Napisane 08 stycznia 2019 - 22:47
    Aniołek, Robert,

    Dziękuję.

    Robert,

    Twój post jest najlepszym wsparciem, jakie mogłem otrzymać.
    Zrobię dokładnie tak, jak zaproponowałeś.
    Dam Wam znać w ciągu kilku najbliższych dni, jak to się dalej potoczy.


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 09 stycznia 2019 - 09:30
    ~Kamil07 napisał:

    Robert,

    Twój post jest najlepszym wsparciem, jakie mogłem otrzymać.


    Jedna tylko uwaga.
    Zaczynasz ostrą grę i wymaga ona od Ciebie samodyscypliny i ścisłego przestrzegania pewnych zasad.

    1 - przeprowadzasz z żoną spokojną, rzeczową rozmowę, gdzie przedstawiasz nowe warunki i upewniasz się, że do niej to dotarło - możesz nawet ją nagrać (każdy smartfon ma dyktafon w zupełności wystarczający do takiego celu)
    2 - ograniczasz swoją wylewność słowną do absolutnego minimum (im mniej ona wie o Twoich planach, tym lepiej dla Ciebie)
    3 - nie prowokujesz konfrontacji i nie dajesz się sprowokować. Jesteś zawsze gotowy do nagrania ewentualnej kłótni
    4 - zabezpieczasz wszelkie możliwe materiały dowodowe - dokumenty, nagrania, esemesy, maile... i co tam jeszcze możesz mieć. Nigdy nie wiesz co się może przydać - prawnik to będzie wiedział.
    5 - jesteś od teraz czysty jak łza - nie pijesz, nie chodzisz na dziwki, 'działasz w jak najlepszej wierze'
    6 - sprawę zdrady starasz się wyciszyć i wyeksponować jej kłótliwość i zaborczość. Argumentujesz wskazując, że Twoje życie z tą osobą stało się koszmarem, nie z powodu zdrady, tylko z powodu jej charakteru i sposobu bycia wobec Ciebie.
    7 - nie ulegasz jej szantażom.

    Może jeszcze coś by było ale wypisałem co mi się nasunęło na szybko.

    Najlepiej dla Ciebie byłoby orzec rozwód bez orzekania o winie.

    O ile ona nie będzie szaleć, powinno pójść gładko. Jeżeli będzie szaleć - wydzierać się na sali sądowej, płakać, mieć pretensje... to tylko ją pogrąży.

    Gdyby wnioskowała o Twoją winę, to sprawa się skomplikuje, ale praktyka wskazuje, że dość trudno to wysądzić. Przyznajesz się wtedy do minimum rzeczy - najlepiej do niczego z zarzucanych.

    Ona wszystko musi udowodnić. Ty też.

    Alimenty też sobie przelicz rzetelnie - 2, czy 4 tys na jedno dziecko to stanowczo za dużo.
    U Ciebie prawnik to podstawa.
    Mnie poszło gładko bez prawnika, bo rozegrałem wcześniej dobrze.
    Rozprawa trwała może z 30 minut.

    I jeszcze jedno.
    Po wszystkim pamiętaj, że odtąd jesteście sobie obcy pod względem prawnym. Ona NIE MA JUŻ DO CIEBIE ŻADNEGO PRAWA. Może Cię o coś jedynie grzecznie poprosić, a Ty jak będziesz miał dobry humor i Cię przekona, możesz ale nie musisz jej prośbę spełnić.

    Żądać już nie może niczego. To zapamiętaj, bo może Ci się przydać.

    powodzenia

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kamil07 ~Kamil07
    ~Kamil07
    Napisane 09 stycznia 2019 - 17:32
    Robert,

    Dziękuję.
    Twoje porady są bardzo cenne.
    Teraz wiem, jak do tego podejść i nie dać się w coś wrobić.
    Dzisiaj moja żona sprawdzała kontakty iPadzie i znalazła numer, który przypadkowo zapisałem w święta.
    Ktoś przez pomyłkę wysłał mi rodzinne zdjęcie z Wigilii.
    Wiadomość usunąłem, a kontakt został.
    Powiedziałem jej, skąd ten kontakt, ale zbyła mnie śmiechem i słowami, że na pewno to jakaś kolejna kochanka, czy ktos podobny.
    I znowu była jazda, że z kimś piszę, kłamię, itd., bo nie dałem jej powodu do tego, żeby zaczęła mi wierzyć.
    Zażądała pokazania mojej komórki, połączeń i wiadomości we wszystkich komunikatorach, co zrobiłem, ale ona i tak nie wierzy, że ta historia to prawda.
    Powiedziałem jej, że jeszcze raz wspomni o zdradzie, to się wyprowadzam, czego nie potraktowała poważnie.
    Po chwili wszystko znowu było dobrze i jeszcze mi powiedziała, że chciałaby spędzić romantyczny wieczór dzisiaj.
    Rozwaliła mnie tym.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kbo ~kbo
    ~kbo
    Napisane 27 stycznia 2019 - 10:04
    ~Kamil07 napisał:
    Robert,

    Dziękuję.
    Twoje porady są bardzo cenne.
    Teraz wiem, jak do tego podejść


    Czy ja dobrze rozumiem ??? zdradzałeś żone i teraz chcesz wrobić ją w winę ??

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 27 stycznia 2019 - 10:24
    ~kbo napisał:

    Czy ja dobrze rozumiem ??? zdradzałeś żone i teraz chcesz wrobić ją w winę ??


    Źle rozumiesz.
    Nie zdradzałem żony i nie chcę wrobić jej w winę.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Żuber ~Żuber
    ~Żuber
    Napisane 27 stycznia 2019 - 10:27
    ~Robert1971 napisał:
    ~kbo napisał:

    Czy ja dobrze rozumiem ??? zdradzałeś żone i teraz chcesz wrobić ją w winę ??


    Źle rozumiesz.
    Nie zdradzałem żony i nie chcę wrobić jej w winę.

    Kbo chyba pytał o Kamila07, ja tak to odebrałem.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 27 stycznia 2019 - 10:30
    Może :-)...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kbo ~kbo
    ~kbo
    Napisane 27 stycznia 2019 - 12:01
    dokładnie tak, cytowałem post Kamila a nie Roberta

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~solasi ~solasi
    ~solasi
    Napisane 28 stycznia 2019 - 14:16
    Kamilu, niewiele wiem o Twojej sytuacji rodzinnej. Jestem kobietą i nie znam Twojej żony, ale być może jej głos w odpowiedzi na Twój opis sytuacji (z dn. 06.01) brzmiałby tak:
    Kochany Kamilu, chcę Cię zapewnić, że cały czas Ciebie kocham. Wiem, że nasze małżeństwo przeżywa kryzys i sama sobie też z tym nie radzę. Tak wiele mam negatywnych emocji, stąd moje krzyki i kłótnie. Widzę, że i Ty sobie z tym nie radzisz, bo często pijesz alkohol. Bardzo mnie to boli, tym bardziej, że nie umiem Ci pomóc. Boję się jak wychodzisz z domu i wracasz podpity, to jest dla mnie nie do zaakceptowania.
    Twoja zdrada bardzo mnie bolała i nie umiem o tym zapomnieć i wybaczyć. Potrzebuje na to dużo więcej czasu. Straciłam do Ciebie zaufanie... Boje się, że znów mnie zdradzisz, przy byle jakiej okazji. Dlatego robię te ciągłe awantury i kłótnie.
    Chciałabym byśmy wspólnie odbudowali to, co było między nami, bo bardzo Ciebie kocham i dlatego lubię się do Ciebie przytulać i lubię jak jesteś blisko. Chcę dać Ci więcej wolności, ale może jeszcze tego nie potrafię, bo ta przeszłość cały czas tak rani.
    Kochająca..........

    I do "Roberta 1971"- świetne rady dajesz osobie, która tak bardzo zraniła swoją żonę i która nie jest bez winy. Trochę jak taki "Adwokat diabła":-)...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 28 stycznia 2019 - 14:46
    ~solasiI napisał:
    do "Roberta 1971"- świetne rady dajesz osobie, która tak bardzo zraniła swoją żonę i która nie jest bez winy. Trochę jak taki "Adwokat diabła":-)...


    A no... solidarność plemników ;-D.

    Co się stało, to się stało, teraz trzeba z tego wybrnąć i dobrze jest wiedzieć jak.

    Czy to Kamil zranił swoją żonę, czy ona najpierw zraniła jego, to już rzecz dyskusyjna.
    Ja obstawiam drugą opcję.

    Jednak to teraz już znaczenia nie ma :-).
    Ważne, by chłop nie dał się wrobić i tyle.
    Może następnym razem lepiej trafi.

    A ona... może przemyśli coś i popracuje nad swoim charakterem.
    Może będzie na drugi raz mniej zołzowata... ;-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Mar ~Mar
    ~Mar
    Napisane 08 lutego 2019 - 23:13
    Hej.My po przejsciach....od poltorej roku dbam o Zone na 300%..powaga..zawsze Ja kochalem i dbalem ale mielismy troche problemow....nic nie dziala ...wrecz przeciwnie im bardziej sie staram tym bardziej jak by sie oddala...uwielbiam...kocham...i okazuje....ale...ale...ale...patrze w strone wyjscia a wcale nie chce..bede slal info.pozdro

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ona ~Ona
    ~Ona
    Napisane 09 lutego 2019 - 08:05
    Kobiety nie znoszą jak naprzykrzają im się faceci, którzy im się nie podobają.
    To takie proste.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 09 lutego 2019 - 09:14
    To nie jest 'takie proste' w wersji jaką tu lansujecie drogie panie...
    To jest 'takie proste' w sposób rozumiany przez prawo. Opisywałem to już.

    Skoro ona wyszła za niego za mąż i jej się odwidziało - przestał się jej podobać - to ona odchodzi i bierze na siebie winę.
    TO TAKIE PROSTE.

    One jednak wolą przy nim siedzieć ze zwykłego wygodnictwa i często osiąganej korzyści materialnej.

    Nie podoba Ci się facet którego poślubiłaś, to od niego odejdź i tyle.
    On poda Cię o rozwód z Twojej winy i dostaniesz stosowny wyrok rozwodowy.
    Będziesz wolna.

    Nie zatruwaj już mu życia, skoro trawa we własnym domu stała się niewystarczająco zielona...

    Ot wszystko.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ja1975 ~Ja1975
    ~Ja1975
    Napisane 09 lutego 2019 - 16:00
    Witam.Przeczytalem dzisiaj wszystkie wpisy. Od samego poczatku.Nie napiszę nic nowego na ten temat gdyż jest tu już wszystko.Opisaliscie temat pod każdym możliwym kątem z mnóstwem rad i rozwiązań.Robert1971 w pełni popieram Twoje spojrzenie na ten problem.Konkretna gadka i jasne spojrzenie na małżeństwo.Widze to tak samo.W związku oboje musi dawać z siebie na maxa wszystko by było dobrze.Nie ma usprawiedliwienia dla kłamstw,zdrady,"wypalenia",fochow itp.Dziwne że to faceci bardziej przejmują się dobrymi relacjami w małżeństwie.My myślimy a one czują-szkoda że po swojemu.Panie potrafią zniszczyć najwspanialszą miłość.Oby spotkało je w życiu to co zgotowały nam. Docenią swoich mężów jak będzie za późno. Panowie po40!!Nic na siłę!!Jeszcze druga połowa życia przed nami!! Damy radę!! Pozdrawiam

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ona ~Ona
    ~Ona
    Napisane 09 lutego 2019 - 16:08
    Drogi Robercie
    Nie pasuje wam podejście żony, możecie się rozwieść.
    A nie skomleć.
    To takie proste.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ja1975 ~Ja1975
    ~Ja1975
    Napisane 09 lutego 2019 - 16:33
    Ona-nie mów jak moja żona!Też mi rozwiazanie-rozejsc się.A może jednak wysilić główkę i znaleźć powody dla których warto powalczyć o wspólne życie.Sprobowac tak naprawdę choć raz! Przecież kiedyś było super. Tak łatwo się poddajecie żonki i przykre jest to że gdy coś się psuje i musicie trochę teraz Wy się wysilić, poświęcić,dać coś z siebie to wolicie się zwinąć. Wyssać i wypluć. Docenicie swoich mężów jak będzie za późno. Pozdrawiam.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ona ~Ona
    ~Ona
    Napisane 09 lutego 2019 - 17:41
    Nie wszystko się da.
    Zrozum to, a będzie ci łatwiej spojrzeć realnie na sytuację.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 09 lutego 2019 - 17:52
    ~Ona napisał:
    Nie wszystko się da.
    Zrozum to, a będzie ci łatwiej spojrzeć realnie na sytuację.


    Realne spojrzenie na sytuację jest takie, że jak się coś ślubowało, a potem się to zrywa, to ponosi się tego konsekwencje.
    Ty zrozum taki mały niuans, a życie stanie się prostsze.

    Odkochałaś się - bierzesz winę za rozpad na siebie, a nie każesz facetowi odejść.

    Jak on Cię zdradzi, to oczywiście wina po jego stronie i uznasz to bez zmrużenia oka.

    A jak zdradzasz Ty jego - odkochanie się i porzucenie emocjonalne własnego męża mimo starań z jego strony jest zdradą, to już nie da się ponosić tego konsekwencji.

    Fajna logika.

    A gdzie te upragnione przez Wasz równouprawnienie...? :-))). Niewygodne, to go nie bierzemy pod uwagę co...?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ja1975 ~Ja1975
    ~Ja1975
    Napisane 09 lutego 2019 - 18:09
    I znowu się Robert zgadzamy. Wiadomo że jak jest totalna rzeźnia to trzeba się pożegnać. Dopóki jednak nie skrzywdziliśmy się poważnie a tylko związek się wychodził to myślę że przed rozstaniem warto podjąć WSPÓLNIE RAZEM walkę o małżeństwo. Oczywiście musza tego chcieć oboje. Jedno nie uciagnie wagonu ciężkiego życia. Nie damy rady-trudno pożegnanie,ale z czystym sumieniem że spróbowaliśmy.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Falco ~Falco
    ~Falco
    Napisane 10 lutego 2019 - 00:31
    ~Ona napisał:
    Drogi Robercie
    Nie pasuje wam podejście żony, możecie się rozwieść.
    A nie skomleć.
    To takie proste.

    Rozwalić dzieciom rodzine, bo MNIE coś nie pasuje - to takie proste.
    Dla kobiet.
    Bo kobieta w wyniku rozwodu zyskuje - dostaje dzieci, alimenty na dzieci, teraz jeszcze 500+ , no i ... kochanka w bonusie :)
    Założenie niebieskiej karty , zrobienie z męża przemocowca, alkoholika, pedofila to standard rozwodowy.
    Standard bo opiera się poprawnych politycznie stereotypach.

    Dla mężczyzn wazniejsze niż doraźne rozwiązanie tego co MI nie pasuje, jest cierpienie dziecka.
    Dla kobiet doraźna uciecha, dlatego to takie proste dla kobiet.

    BTW
    Niedawno czytałem wpis faceta, który chwalił sędzinę za to, że przyznała mu więcej praw w kontaktach z dziećmi niż oczekiwał .
    I to sędzina , kobieta a jednak potrafiła sprawiedliwie ocenić sytuacje. :)

    Mleko się rozlało , kiedy okazało się, że jego nowa pani ma skore koloru czarnego,
    A sędzina zrugała ex żonę za „przeszkadzanie dzieciom kontaktu z odmienna kultura aftrykanska „:)

    To nie facet wygrał z kobieta w walce o prawa ojca, ale biała kobieta przegrała z czarna kobieta - wszystko zgodnie z poprawnością polityczna. :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy