Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Moja żona nie chce seksu

Rozpoczęte przez ~Marek, 14 mar 2016
  • avatar ~Rednick ~Rednick
    ~Rednick
    Napisane 29 października 2018 - 13:57
    Powiem ci ze żadna fikcja, była przynajmniej jedna która w ten sposób rozładowywała wszelkie spory i dopóki nie urządziłeś jej karczemnej awantury nie było co liczyć na gorący seks.
    Tyle że ten typ zupełnie mi nie odpowiada nie lubię awantur.
    I serio byłem przekonany co do mojej żony że jest właśnie taką kobietą która nie będzie w żaden sposób kupczyć seksem czy u uzależniać go od trosk codziennych i o tym też jej mówiłem że jeśli będzie mi odmawiać albo coś chcieć w zamian, to po prostu pójdę gdzie indziej.
    No więc nie odmawia, a ja wpadłem we własne sidła.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 29 października 2018 - 14:50
    ~Rednick napisał:
    dopóki nie urządziłeś jej karczemnej awantury nie było co liczyć na gorący seks.

    Co komu...
    Pewnie i takie przypadki osobliwe bywają. ;-)
    Tylko czy tak da się żyć na dłuższą metę...?
    Ze mną by to nie przeszło... nawet seks by się nie udał. Po prostu wywaliłbym babsko z łóżka i tyle.
    ~Rednick napisał:

    uzależniać go od trosk codziennych i o tym też jej mówiłem że jeśli będzie mi odmawiać albo coś chcieć w zamian, to po prostu pójdę gdzie indziej.
    No więc nie odmawia, a ja wpadłem we własne sidła.

    No właśnie... Twoja żona najwyraźniej seks zaczęła traktować jak element kontraktu, jaki z Tobą zawarła. To nie jest dla niej przyjemność, miłość, czy bliskość... to jest obowiązek tzw. małżeński. No masz co chciałeś ;-)...

    Dla pocieszenia dodam, że gdy ten stan rzeczy będzie trwał dłużej, to ona, całkiem możliwe, że poszuka sobie kogoś na boku, z kim robienie tego, nie będzie dla niej obowiązkiem - jak z Tobą - tylko czystą przyjemnością.

    Wpadłeś we własne sidła - trafnie to ująłeś.

    Mam spore wątpliwości czy z Twoim obecnym podejściem do życia i spraw damsko-męskich, albo szerzej - międzyludzkich - masz szanse na trwały i pełny związek z kobietą.

    Albo musisz się faktycznie zmienić i stać się mniej wyrachowany, a bardziej szarmancki, zalotny i finezyjny, albo poszukać sobie kogoś, kto będzie akceptował Cię takim, jakim jesteś teraz..., tylko może się to znowu skończyć wiadomo jak - patrz sentencja Einsteina, którą przytoczyłem wcześniej :-).

    Pozostaje jeszcze inna opcja - przygodne znajomości, kochanka dochodząca, albo wręcz sponsoring, czy płatny seks w agencjach... ;-)
    Po prostu bez zbytniego wchodzenia sobie w życie.

    Inaczej jakoś tego nie widzę.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Rednick ~Rednick
    ~Rednick
    Napisane 29 października 2018 - 15:17
    Ze mną też się nie udawało :)
    Raczej sama nie odejdzie, jak z nią ostatnio rozmawiałem czy jest w stanie wytrzymać ten seks z obowiązku przez następne 20 czy 30 lat czy nie łatwiej po prostu się rozstać to powiedziała że się poświęci. Opcja zdrady też nie wchodzi w grę bo po pierwsze nie zasłużyła sobie na to, jest dobrą żoną i matką. Co prawda kompletnie nie zależało mi na tych cechach, chciałem mieć porostu wiecznie napaloną kotkę w rui.
    Po drugie kac moralny by mnie zjadł a potem wysr...
    Dla tego ja widzę tylko jedną opcję naprawa mojej żony poprzez, psychoterapię lub farmakologię.
    Kurde dla mnie to może sobie znaleźć kochanka, podzielę się jeśli tylko seks dzięki temu będzie na poziomie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 29 października 2018 - 21:45
    @Rednick
    dlaczego Twoja żona, nie zgadza się na wariant drugi?
    Ja,
    gdybym
    nie była niezależna i z małym dzieckiem
    zgodziłabym się.

    Próbuję oczywiście zrozumieć Twoją żonę, nie Ciebie.
    Dlaczego?
    dlatego, że należę do grupy kobiet, dla których bez obiektu pożądania, sex nie istnieje.
    Gdy jestem sama - sex nie istnieje,
    Gdy jestem z facetem dla mnie aseksualnym - sex nie istnieje.
    Gdy spotkałam faceta dla siebie - chciałam z nim sex uprawiać na trawniku przed moją klatką schodową, tylko jakiś ostatni przypływ strzępów rozsądku, kazał mi wejść jednak na klatkę schodową i nie uprawiałam sexu pod oknami sąsiadki a na schodach.. co w sumie nie stanowiło dużej różnicy, bo w każdej chwili mógł ktoś wchodzić albo wychodzić..
    no, ale
    wtedy o tym nie myślałam.

    Tak sobie czytam Twoje rozważania,
    nie mogę zakwestionować żadnej wypowiedzi @Roberta, zgadzam się z nim.. ( też się dziwię :D)
    ale
    próbujesz widzę wszystkiego, tylko nie jednego..

    te sposoby, te metody, których szukasz, żeby coś zaiskrzyło..
    wypróbuj na jakiejś koleżance czy sąsiadce, która Ci powie: jesteś dla mnie aseksualny.. gdy jakaś tabletka czy lekarz czy terapia obudzi w tej kobiecie do Ciebie żądzę, to zostaw ją, no bo w sumie masz dystans do uczuć, i zastosuj wobec żony..
    w tym czasie daj kobiecie spokój,
    potraktuj to jako wyzwanie,
    jak sam piszesz, musi się udać, skoro nawet depresję leczą:D

    no, sama nie wiem , co o tym myśleć,
    Twoje wymagania wobec wybranki są jak,
    w zasadzie, do lali dmuchanej,
    a ta i tak nic...
    no, mi by dało to jednak do myślenia..

    Gdzieś mi tu mignęło, że masz 35 lat, mam kilka koleżanek ok 30-tki po dzieciach - 0 ochoty na sex, jak mówią, biologia, nic więcej, może chciała tylko dziecko? kto to wie? żadna jednak z nich nie wyobraża sobie kontaktów sex z inna kobietą..
    jedno nasuwa się tak jakoś natarczywie,
    każdy potrzebuje bliskości i czułości,
    druga kobieta może jej to szybciej dać, niż Ty..

    -na miejscu faceta, gdybym usłyszała, poświęcę się,
    to już bym się pakowała.. a na miejscu autora Poradnika jak być szczęśliwym facetem,
    hmm
    no, ale nie jestem facetem:D

    ps.
    dla mnie jesteś aseksualny, nigdy z Takim facetem nie poszłabym do łóżka, no chyba żebym chciała mieć dziecko i dostatnie życie..
    ale akurat ja, nigdy tego nie chciałam..
    także, tak sobie głośno myślę..
    powodzenia




    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Colombo ~Colombo
    ~Colombo
    Napisane 29 października 2018 - 22:38
    [quote=~Rednick

    ona nie wie co ją rozbudza czy podnieca, a nic co robiłem, a robiłem naprawdę wiele nie działa, co z tego ze mogę ją doprowadzić ją 2 razy do orgazmu w przeciągu 30 min ( tak chwale się i nie, nie udawała) kiedy ją to w żaden sposób nie uzależnia, nie chce więcej nie tęskni za tym....Dlatego szukam jakiś nietypowych rzeczy na które sam bym po prostu nie wpadł. Jest brzydliwa, na dotyk nie reaguje, albo ją łaskocze, coś w jej głowie nie działa tak jak trzeba i muszę znaleźć co.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Colombo ~Colombo
    ~Colombo
    Napisane 29 października 2018 - 22:59
    Rednick, trochę się naszukałem tego co napisałeś. Masz 35lat, ja o 20 więcej.
    Uważam, że moja i Twoja perspektywa jest zupełnie inna. Łączy nas tyle, że ja też bardzo lubię seks, mogę powiedzieć, że mogę zawsze, nie chcę z tego rezygnować. Moja żona dawno temu też bardzo lubiła seks ze mną, okazywała to i było extra i gdy pomyślę o nas z okresu 4-7 letniego stażu to szła robota aż miło. Jej pierwszej przestało się chcieć, myśleliśmy że to cukrzyca, tarczyca i inne zmiany hormonalne. Rednuck na to nie ma innego lekarstwa jak inny partner. Bolała ją głowa coraz częściej, byliśmy po 40 gdy zaliczyłem pierwszy skok w bok, potem już tak jakoś poszło. Poznałem jakiś czas temu bardzo fajną babkę to ta moja Ona. Lubi seks jak ja i zawsze ma ochotę, zna moją sytuację i ją akceptuje. Żona nic nie wie, ale się domyśla. Rednick, gdybym miał te 20 lat mniej rozważyłbym odejscie od niej. A tak? Ile mi zostało??? Wiem, że masz małe dziecko i to jest dylemat, który musisz rozważyć sam.
    Idzcie na terapię i szukajcie przyczyny.
    Skoro Twoja myśli o seksie z kobietą to czy nie jesteś przypadkiem mało delikatny?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Najgłupsze ~Najgłupsze
    ~Najgłupsze
    Napisane 29 października 2018 - 23:02
    ~alutka napisał:
    @Rednick

    ps.
    dla mnie jesteś aseksualny, nigdy z Takim facetem nie poszłabym do łóżka



    Alutko - po cóż takie wstawki? To z miłości do bliźniego i szczerej chęci pomocy?

    Rednick - mimo, że piszesz, że masz bardzo proste potrzeby, a żona powinna się "pruć jak norka"... to tak naprawdę, to przebija z Twoich postów potrzeba bycia kochanym. Oczekujesz namiętnego seksu... bo wiesz, że taki daje osoba która kocha - która chce Ci dać siebie i swoje uczucie. Zimna kłoda "boli" Cię głównie nie dlatego, że nie wyczynia akrobacji łóżkowych... tylko dlatego, że nie czujesz z jej strony mocnego zainteresowania / uczucia / miłości (zwał jak zwał).

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 29 października 2018 - 23:13
    Goła
    informacja.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Mam nadzieję dobra rada ~Mam nadzieję dobra rada
    ~Mam nadzieję dobra rada
    Napisane 29 października 2018 - 23:14
    mam nadzieję że Twoje małżeństwo nadal trwa. Chce ci napisąć że miałem podobnie. Dziś mogę podzieliść się tylko obserwacją tgo co zostawiłem własneemu biegowi. Rozmawiaj z żoną . Spraw aby zobaczyła cię takim jakim byłeś jak poznaliście się . Nie zabiegaj o seks. Powiedz, że nie potrzebujesz i dzisiaj jakoś nie masz ochoty np. . Musisz jednak być w tym miły i bardzo męski w tym co robisz ( nie czytaj tego jako Buchaj na krowę przypadkiem) Rób za nią wiele rzeczy pomimo tego że ona robi to zwykle. Jesli nic się nie zmieni i nie poczuje że ją wyręczasz, a jednocześnie nie potrzebujesz cieleśnie to moim zdaniem cię zdradza. Odetnij konta pieniądze i wszelkie informacje. Jeśli zacznie o nie dopytywać to wiedz że dzieje się najgorsze prawdopodobnie. Zabezpiecz dupsko, a potem staraj się chodzić do księdza lub na konsultacje rodzinne. Najlepiej zabierz ją na jakieś rekolekcje i zobaczysz. Jak to wszystko nie pomoże to bardzo cie współczuje ale tak pewnie jest jak piszesz o tej układance.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~wprost ~wprost
    ~wprost
    Napisane 29 października 2018 - 23:21
    ale z ciebie debil. Ma sobie znaleźć kochanka. To ty owce jakl arabbb do ddd....

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Rednick ~Rednick
    ~Rednick
    Napisane 30 października 2018 - 11:14
    ~Alutka nie wiem dla czego moja żona nie zgodziła się na wariant drugi, mogę tylko przypuszczać, może bała się że znajdę po prostu kogoś lepszego od niej i odejdę całkiem, albo ma charakter psa ogrodnika.
    Moja żona jest niezależna finansowo ode mnie, składamy się po równo na wszystko tzw. związek partnerski.
    Fajnie ma twój facet też bym tak chciał.
    Tylko raz była taka sytuacja i było to 4 lata temu właściwie zaraz przed tym jak zaszła w ciąże, nigdy później już o tego typu fantazjach nie słyszałem, zresztą właściwie to przynajmniej od 3 lat nie słyszałem już o żadnych.
    Trochę nie rozumiem po co ta propozycja, nie lubię krzywdzić ludzi sam taż nie lubię być krzywdzony, zawsze daje wybór mógłbym co najwyżej poprosić jakąś koleżankę dla której byłbym aseksualny czy mi by pomogła w eksperymencie. I niby dlaczego miałabym ją zostawić akurat w tedy, gdy uzyskałbym to czego właśnie mi brakuje czyli napalonej na mnie kobiety, nielogiczne.
    Przed tym jak postawiłem ultimatum był pewien epizod który może być istotny, tzn po któryś tam moich próbach zbliżenia się do żony usłyszałem że jak ona nie ma ochoty na seks, a jak ją do tego zmuszam to czuje się jak by była gwałcona,
    nie przepadam za gwałeceniem kobiet więc przez 4 miesiące nawet opuszkiem palca jej nie dotknąłem.
    Tam jest "w miarę szczęśliwym facetem" :-) taka subtelna różnica.
    Na te niemiłe stwierdzenia nie będę odpowiadał, najwidoczniej jak pisałem wcześniej niektórzy lubują się w kopaniu leżących, jedyne co im mogę życzyć to połamania nóg :-)

    colombo
    raczej kunsztu w sprawach seksu mi nie brakuje, ciężko to udowodnić słowami ale potrafię być i ostry i delikatny co tylko sobie kobieta zażyczy, nawet nie werbalnie. co prawda no czasem potrzebuje ją tam trochę poszarpać jak Reksio szynkę bo seks inaczej trwał by godzinę, a w stanie jaki jest to zapewne chciała by to możliwie szybko załatwić szczególnie że ona sama jest już po.
    Pójdziemy pujdziemy termin gdzieś na styczeń bo lekarka na urlopie a żona do faceta nie chce iść.
    ~Najgłupsze
    Ale ja czuje że żona mnie kocha, przytula się, dzwoni, siada mi na kolana tuli się, całuje, itd hym chociaż do tego całowania to tak średnio wygląda, jak by miała wstręt do wszelkich płynów ustrojowych.
    Jestem facetem tak jak ty i wydaje mi się że większość odbiera seks jako bardzo ważny w związku, jeśli nie podstawę, to przynajmniej jego dopełnienie.
    Ja się po prostu czuje jak bym ściągał film który załadował się w 80 % wiesz co możesz zrobić z 80% filmu bez tych 20%.
    ~Mam nadzieję dobra rada
    Próbowałem zrobić tak jak tutaj opisujesz bez rezultatów co najwyżej gdy odbierałem jej obowiązki jak np.zmywanie zaczęła po prostu robić to od razu, nie czekając aż zlew się napełni i bez jakiegokolwiek narzekania co wcześniej się zdarzało.
    Przypominam że jestem informatykiem jeśli będę chciał zobaczyć gdzie jest, co robi, z kim i o czym rozmawia, zobaczę i usłyszę :-)
    Więc tak mam pewność że mnie nie zdradza.
    Ale załóżmy hipotetycznie że tak jest, nie miała by żadnego powodu żeby to przede mną ukrywać, nie spotka ją za to żadna kara awantura czy cokolwiek innego.
    Uważał bym że wina leży całkowicie po mojej stronie, tylko i wyłącznie, skoro nie byłem w stanie zaspokoić jej potrzeb i chciała\ musiała iść do innego.
    Jak wspomniałem wcześniej jestem ateistą żona również nie pójdziemy do księdza :-D
    na ~wprost nie będę odpowiadał bo ma problem z czytania ze zrozumieniem.


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Najgłupsze ~Najgłupsze
    ~Najgłupsze
    Napisane 30 października 2018 - 12:00
    ~Rednick napisał:



    A żeś się rozpisał Rednick.

    W skrócie - wiesz, Twoja historia jest podobna do tysięcy i milionów innych - podoba zresztą miejscami do mojej. Ja też miałem "demo" przez kilka miesięcy... istny demon seksu ;) ... potem szybka ciąża, jedna druga ... i owszem - mając te 30+ lat, byłem nieco sfrustrowany, bo dzieci, bo mi było mało "czułości" ... itp itd. - to chyba standard... zresztą zrozumiały... i biologicznie też uwarunkowany - dla pocieszenia dodam, że to się zmienia w czasie - i jak uda Ci się dotrwać, aż Twoja żona osiągnie ok 40-stu lat... to jest duża szansa, że "demo" wróci.... ;) w końcu nie bez kozery mówi się "ryczące czterdziestki".

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Rednick ~Rednick
    ~Rednick
    Napisane 30 października 2018 - 12:24
    wiem, przeglądając fora trafiłem na bardzo dużo takich przypadków i okrągłe zero odpowiedzi lub konkretnych działań które można podjąć, oczywiście prócz jednej.
    9 lat sorry ale przechodzi to moje pojęcie, jestem cierpliwy ale nie aż tak, wole działać dopóki mam jeszcze pomysły, będę sprawdzał, testował , eksperymentował, z chwilą gdy skończą mi się pomysły odejdę.
    Na razie czytam całą bibliografię i wykłady Lwa Starowicza polecam :-) wiedza + rozrywka można się naprawdę pośmiać.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~asdfgh ~asdfgh
    ~asdfgh
    Napisane 01 listopada 2018 - 19:09
    ~Marek napisał:
    @ania
    To ja zawsze okazywałem żonie, że ją kocham, a skoro to akceptowała, to było dla mnie oczywiste, że ona też, ona nigdy nie wykazywała dużej inicjatywy w okazywaniu swoich uczuć.
    Teraz za to mam wrażenie, że niespecjalnie mnie lubi, bo co ciągle znajduje coś, co jej nie odpowiada, i albo foch, albo czuję się jak strofowany chłopczyk.
    Nie wyobrażam sobie postawienia takiego ultimatum, nie chodzi mi o seks z obowiązku, tylko z chęci.
    @ewa
    Nasze dziecko jest już w gimnazjum, więc to chyba dość czasu...
    Takich rozmów moja żona nie podejmuje, raczej zbywa wszelkie próby.
    @ Daro
    Nie podejrzewam jej o nikogo, bo nic na to nie wskazuje, żadne wyjścia, telefony itp


    Marku - porozmawiaj z nią. Nie chodzi o ultimatum. Jeśli to nie pomoże to wynajmij detektywów, może cię zdradza?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~asdfgh ~asdfgh
    ~asdfgh
    Napisane 01 listopada 2018 - 19:15
    @ alutka
    Jeśli ona chciała tylko dzieci to mogła iść do banku spermy i kliniki in vitro. Sorry ale jeśli partner jest TYLKO od robienia hajsu i jako rozpłodnik to nie ma sensu jakikolwiek związek. Bo uprzedmiotawia drugą osobę w związku i skupia całą uwagę związku na celach jednej osoby.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jon ~Jon
    ~Jon
    Napisane 05 listopada 2018 - 09:56
    Cześć wszystkim, przeczytałem większość postów Ten problem dotyczy i mnie . Chodź nie znalazłem takiego gościa jak ja Chyba że coś przeoczyłem. To znaczy Problem jest ten sam jak wszyscy tutaj piszemy ale mam inną trochę sytuację. Czytam te wasze porady o rozstaniu na przykład zostaw życie masz tylko jedno, tylko że ja chyba nie mam wyjścia chociaż czasem myślę o tym ale trzyma mnie myśl że nie poradzę sobie sam. Pobraliśmy się bardzo młodo moja żona 18 lat ja 21. Myślę że z miłości ja na pewno, żona myślę tak samo zresztą do tej pory mówi że mnie kocha. Nikt nie siedzi w głowie drugiego człowieka i tak naprawdę nie wie co nim kierowało w danym momencie.
    Nie jest tak jak to niektórzy piszą że w pobliżu nikogo akurat nie miała A ty się napatoczyłeś. W trakcie kiedy się z nią spotykałem było paru chłopaków którzy starali się o nią a jednak wybrała mnie. Chodź patrzę troszeczkę teraz na to innymi oczami, miała trudną sytuację w domu bo jej rodzinny dom nie był ciepłym, dobrym  domem. Ja wychowałem się bez ojca ,matka wychowywała mnie sama ojciec zginął tragicznie kiedy miałem 13 lat. 
    No i spotkalibyśmy się my dwoje , naprawdę długo starałem się o nią bardzo mi się podobała nie tyle co fizycznie ale jej delikatność i wrażliwość a przede wszystkim chęć stworzenia ciepłego domu. Tak to było nasze marzenie.  Pracowaliśmy razem ciężko i udało nam się coś stworzyć potem przyszło dziecko na świat. Już wtedy widziałem że przelała całą swoją miłość na dziecko . Tak naprawdę była to moja pierwsza kobieta i ja byłem jej pierwszy mężczyzną. Wszystko u nas było zaplanowane nasza noc poślubna była tak jak powinno być przed ślubem nie uprawialiśmy seksu. Oczywiście zabawy tam jakieś w łóżku były, było przyjemnie i fajnie poznawaliśmy nasze ciała. Mogę powiedzieć wręcz było cudownie. Przez całe nasze małżeństwo raczej to ja zawsze prowokował  do seksu mam większy temperament tak jak i teraz do tej pory. Pamiętam  jakiś czas po ślubie  po tym jak przyszło dziecko na świat mieliśmy problem. Ale powiedziałem jej że seks jest dla mnie bardzo ważny , mieliśmy jakiś taki kryzys ale nie żeby się rozwodzić tylko przeszliśmy poważną rozmowę i pomogło.
    Ale teraz  od ponad  10 lat nie sypiam z moją żoną i nie zapowiada się aby to się zmieniło. Jaka przyczyna hmm moja żona nie akceptuje chyba tego co się stało, , przed ślubem byłem dobrze zbudowany mężczyzną zadbanym ale pewnego dnia wyszedłem z domu do pracy i nie wróciłem o własnych nogach. Wróciłem dopiero po miesiącach, miałem wypadek i zostałem uziemiony na prawie rok w szpitalu. Wyszedł z domu zdrowy mężczyzna a wróciło dziecko. Jestem sparaliżowany od barków w dół ,tetraplegia  C5.     
    Nie ubiorę się sam nie umyję się sam czyli wiadomo o toalecie nawet nie chcę mówić Jestem uzależniony całkowicie od mojej żony. Dopiero jak siedzę na wózku to coś mogę zdziałać. 
     

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jon ~Jon
    ~Jon
    Napisane 05 listopada 2018 - 09:58
     W tej całej tragedii zostaliśmy sami rodzina tylko potrafi powiedzieć będzie dobrze, fizycznie nie możemy liczyć na pomoc a ona w tym wszystkim sama i. Tak tak jak była umowa jest ze mną opiekuję się mną jest bardzo dobrym człowiekiem ale ja potrzebuję trochę miłości czułości od żony a nie jakby od matki. Tak seksu też potrzebuję nie wiem co mam zrobić ,żon nie widzie we mnie mężczyzny . Córka już jest pełnoletnia ale chyba też mnie nie akceptuje nie interesuję się specjalnie żeby matce albo mi pomóc . Myśli tylko o sobie brała udział też w tym wypadku.  Mam mocne podejrzenia że ma borderline to co Robert pisał wyżej nie pomaga w tej całej sytuacji raczej dorzuca jeszcze do pieca. Byliśmy nawet ostatnio u seksuologa nie ma żadnej zmiany Każda rozmowa na ten temat kończy się kłótnią, między nami w ogóle nie ma żadnych zbliżeń o pocałunek to muszę ją prosić jest to dla mnie upokarzające. Czasem jak patrzę to pies jest w lepszym położeniu bo jego pogłaszczę nawet pocałuję . Zaraz pewno dostanę po głowie od kogoś , Co ty chcesz ubiera cie dupę ci myje ciesz się że nie oddała cię do DPS. Może i tak nie wiem ale dalej jestem człowiekiem i mam uczucia pragnę być akceptowany i kochany . A niby wszystko było zaplanowane i wszystko nawet się układało. Stworzyliśmy rodzinę prowadziliśmy firmy wybudowaliśmy Dom jakiś debil zasnął za kierownicą i zniszczył nam życie. Dalej mamy dom i dobrze sobie radzi my nie mamy problemów finansowych wyjeżdżamy , kiedy jestem na wózku potrafię wiele rzeczy załatwić może to nie zabrzmi skromnie Ale jak patrzę na niektórych mężczyzn to jestem bardziej sprawny od nich. Śmieje się bo po tak długim czasie to czuję się jak prawiczek , zdaje mi się że jakbym teraz zobaczył ją nago to może bym nawet jej nie poznał. Może to głupie co napisałem ale taka prawda ja ponad 10 lat nie widziałem jej . Przepraszam was za moją pisownię ale gdybym miał klikać kciukiem to by to trwało tydzień dlatego mówię. Pozdrawiam 

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Rednick ~Rednick
    ~Rednick
    Napisane 05 listopada 2018 - 11:02
    Eh straszna historia ~Jon, prawdę mówiąc to wręcz niewiarygodna ale pewnie prawdziwa.
    Moim zdaniem nie masz zbyt wielkiego wyboru.
    3 rzeczy które mogę zaproponować jako rozwiązania
    1.Zaciskasz zęby i nie robisz nic bo niewiele da się zrobić godzisz się z tym że seksu nie będzie.
    2. opcja z mojego poradnika a wiec outsourcing, wiem że istnieją kobiety które lubią sparaliżowanych mężczyzn, musisz porozmawiać z żoną czy zgodzi się na takie rozwiązanie, oczywiście musi to działać w obie strony, a więc uwolnisz ją z przysięgi małżeńskiej. co prawda będziesz musiał najprawdopodobniej za to zapłacić ale wspominałeś że nie masz problemu z pieniędzmi.
    3 jakieś terapie eksperymentalne, komórki macierzyste, ale to zależy czy kręgosłup zmiażdżony czy przecięty, wiem że pobierają komórki węchowe z nosa, bo się regenerują i wszczepiają po modyfikacji w kręgosłup i niezłe wyniki są takiego przeszczepu.
    Jest jeszcze 4 opcja ale ty zapewne już ja znasz wiec żeby uniknąć hejtów nie będę o niej pisał.


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Najgłupsze ~Najgłupsze
    ~Najgłupsze
    Napisane 05 listopada 2018 - 11:04
    Smutna historia Jan.
    Dzięki że się podzieliłeś.

    Szkoda, że żona nie traktuje Cie jako faceta...
    ... ja nie mówię o jakimś seks z akrobacjami... tylko o cokolwiek.

    A mówiłeś jej wprost, że tego potrzebujesz?
    Może zażartuj... "dzisiaj środa czas na loda" ... albo chociaż niech Cię dłonią posmyra... - ... smutna historia :(

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ona ~Ona
    ~Ona
    Napisane 05 listopada 2018 - 19:00
    Tak wygląda ta szklanka wody, jak nie było wcześniej prawdziwej wzajemnej fascynacji.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy