Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Moja żona nie chce seksu

Rozpoczęte przez ~Marek, 14 mar 2016
  • avatar ~Ona ~Ona
    ~Ona
    Napisane 25 października 2018 - 16:28
    Bez .... pociągu... to lepiej założyć z kobietą firmę, a nie rodzinę ;)
    Ty to chyba z gimnazjum jesteś....
    Bo chyba nie 70+

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ona ~Ona
    ~Ona
    Napisane 25 października 2018 - 16:52
    A na poważniej, to jest warunek konieczny.
    Ale niewystarczający.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 25 października 2018 - 17:24
    No dobrze..., ale w drugą stronę to też chyba działa...

    Kiedy kobieta staje się nieatrakcyjna, bo przytyła, nie dba o siebie, czepia się wszystkiego..., to i facetowi się odechciewa seksu, czy to już jest impuls, by rozwalać małżeństwo...?

    On wtedy też powinien na coś tam położyć jej szlaban aż do unormowania z jej strony stosunku do niego.

    Czyż nie?

    Czy nie ma tzw wyższych wartości niż tylko niskie osobiste pobudki (chęć, czy niechęć do partnera, któremu się, swoją drogą ślubowało wierność na czas doli i niedoli)? ;-)

    Przecież są dzieci, wspólne zobowiązania, ogólnie rozumiany 'dom'. Trzeba to rozwalić, bo już się 'go nie chce'...?

    Dla mnie to jest prymitywne i bardzo niskie. Impresja decyduje o dalekosiężnych posunięciach...

    Świat na głowie staje.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Colombo ~Colombo
    ~Colombo
    Napisane 25 października 2018 - 18:28
    ~Najgłupsze napisał:
    A tacy 60+ i 70+ dziadkowie, to też głównym motywem który ma ich ze sobą łączyć jest "pociąg"?


    Przecież nasze spojrzenie na związki zależy przecież m.in.od:

    a) wieku, w którym jesteśmy (inaczej powie 30 latek, inaczej 50latek, a dziadek...taki po 75 roku też inaczej)

    b) od tego co dla nas jest wartością

    Nie sądzę, by taki np. 50-60 latek stwierdził, że rozwali wszystko (dzieci jeśli ma to one są już dorosłe)tylko dlatego, że nie odczuwa on pociągu do swojej żony. Przeszli razem przez życie wiele lat dlatego, że chcieli, a nie że musieli. Przyjaźnią się i wspierają na co dzień.
    Niestety idąc razem przez życie ludzie się zmieniają, dojrzewają, a przede wszystkim starzejąc się nie starzeją się równocześnie. Jednemu jeszcze chce się żyć, podczas gdy drugie...chce świętego spokoju.
    I każde z nich może marzyć o spełnieniu tego, czego nie miało możliwości doświadczyć i może się zdarzyć, że podejmie ono decyzję o tzw. skoku w bok, traktując to jako przyjemność. Ja tak mam i ani myślę zmuszać kogokolwiek do seksu ze mną ani nie zamierzam niczego rozwalać.
    Dla mnie seks jest przyjemnością.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ona ~Ona
    ~Ona
    Napisane 25 października 2018 - 21:02
    A ten seks to z nieba ci spada, czy też rozwalasz życie jakiejś kobiecie, żeby samemu mieć spokój?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Rednick ~Rednick
    ~Rednick
    Napisane 25 października 2018 - 22:02
    ~Colombo zapewne twoja żona/tż wybrała opcje numer 2 z mojego poradnika, szczęściarz :)
    No chyba że robisz to po kryjomu wtedy raczej powinieneś się wstydzić.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Rednick ~Rednick
    ~Rednick
    Napisane 25 października 2018 - 22:12
    ~Robert1971 straszne masz wyidealizowany obraz świata, nawet pokusiłbym się o stwierdzenie że egoistyczny, nie to że ja egoistą nie jestem co to to nie :) ale uważam że jeśli ktoś jest w związku nieszczęśliwy z jakiegokolwiek powodu powinien to albo naprawić albo odejść, a nie siedzieć dupą na gwoździu choćby i na złotym, uśmiechając się przez zaciśnięte zęby mówić jak mu przyjemnie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Najgłupsze ~Najgłupsze
    ~Najgłupsze
    Napisane 26 października 2018 - 02:38
    ~Ona napisał:
    Bez .... pociągu... to lepiej założyć z kobietą firmę, a nie rodzinę ;)
    Ty to chyba z gimnazjum jesteś....
    Bo chyba nie 70+


    Założyć??? Dopuść do swej główki... że większość facetów na tym forum, dawno ma ową firmę założoną....

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 26 października 2018 - 07:42
    ROZWAŻANIA O GORĄCEJ D/Zupie.
    @Rednick
    1. chce gorącej zupy.
    2.albo stołować się poza domem.
    3.albo prawnik.
    -oboje chcą zrobić wszystko, by zupę zagrzać, mimo, że ona zawsze podawała zimną.
    ale
    @Najgłupsze
    1. potwierdza, że po przepracowanym kryzysie ma zupy nawet więcej niż potrzebuje - więc, jednak można, - byle wytrwać do 50-tki!
    natomiast
    @ona
    po co tracić czas na zabiegi wszelakie, skoro co najwyżej zupa będzie letnia, nigdy już gorąca!

    @Rednick, piszesz, że wolisz naprawiać to co masz, ale jeśli Ci się nie uda, to podejmiesz jednak decyzję, która rozwali całe dotychczasowe życie,
    i już nie będziesz miał poparcia @najgłupsze, który uważa, że skoro jemu się udało, to musi każdemu! który nie zakłada, że każdy. zanim zakończył swoje małżeństwo, próbował wszystkiego by je naprawić. Ale się nie udało, i skoro nawet się nie udało, to trzeba przypomnieć sobie przysięgi i odliczać do 50-tki..
    @najgłupsze, nie czytasz chyba dokładnie @Rednicka, on tylko i wyłącznie zostawił wybór żonie, gdyby nie wybrała opcji 1) już by jadał w innym Barze, a jedyną różnicą między nim a @ona pozostanie CZAS.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ona ~Ona
    ~Ona
    Napisane 26 października 2018 - 10:23
    CZAS
    zajęło mi to jakoś 10 lat żeby zrozumieć
    próbuję innym powiedzieć, że szkoda CZASU
    ale
    oni i tak nie zrozumieją
    może po prostu wszystko ma swój CZAS

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Rednick ~Rednick
    ~Rednick
    Napisane 26 października 2018 - 11:28
    Ależ ja rozumiem dokładnie wiem o co chodzi, tyle że zarówno poglądy ~Ona jak i ~Najgłupsze to skrajność moim zdaniem. ~Ona uważa że związek to bar szybkiej obsługi, wchodzisz, jesz wychodzisz, smakuje to wracasz. Jedzenie się popsuje zmieniasz bar.
    Natomiast ~Najgłupsze i Robert1970 traktują związek trochę jak zakład psychiatryczny, możesz wejść ale nie możesz wyjść, owszem nakarmią, napoją, ale jeśli ci źle albo żarcie niedobre, no cóż pozostaje lekowanie do 50 bo potem to już się nie chce walczyć a i skromne porcje w zupełności wystarczają.
    Ja natomiast mam restaurację, ładną, czystą, zadbaną, niestety kucharz jest ofiarą i zazwyczaj jedyne co serwuje to suchary i co mi po tym że w dowolnych ilościach, kiedy mam ochotę na schabowego. Kucharza trzeba wysłać na szkolenie. jeśli nic się nie poprawi pozostaje buldożer.
    Pytanie jest cały czas to samo, czy jeszcze coś trzeba sprawdzić? Podjąć jakieś kroki? Nie wiem szamana wezwać cokolwiek? Żeby sobie potem nie pluć w brodę, że coś jeszcze można było zrobić.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Colombo ~Colombo
    ~Colombo
    Napisane 26 października 2018 - 16:43
    ~Rednick napisał:
    ~Colombo zapewne twoja żona/tż wybrała opcje numer 2 z mojego poradnika, szczęściarz :)
    No chyba że robisz to po kryjomu wtedy raczej powinieneś się wstydzić.

    Tak, robię to po kryjomu i bardzo się tego wstydzę, nawet nie wiesz jak bardzo.
    Cha cha cha....

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Colombo ~Colombo
    ~Colombo
    Napisane 26 października 2018 - 16:46
    Rednick bardzo dobrze myślisz, potem odpowiem co mógłbyś jeszcze zrobić bo teraz nie mam czasu. Ona na mnie czeka, moja osobista Ona ;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ona ~Ona
    ~Ona
    Napisane 26 października 2018 - 18:53
    Ta Ona oczywiście wie, że chodzi tylko o seks, nieprawdaż?
    Jest też świadoma, że nie planujesz robić sobie kłopotu i rozstawać się z żoną?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Rednick ~Rednick
    ~Rednick
    Napisane 26 października 2018 - 22:52
    coś mi się wydaje, że nie bardzo ta "ona" cokolwiek wie

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 27 października 2018 - 12:14
    ~Rednick napisał:
    Natomiast ~Najgłupsze i Robert1970 traktują związek trochę jak zakład psychiatryczny, możesz wejść ale nie możesz wyjść, owszem nakarmią, napoją, ale jeśli ci źle albo żarcie niedobre, no cóż pozostaje lekowanie do 50 bo potem to już się nie chce walczyć a i skromne porcje w zupełności wystarczają.

    Może nie tyle związek, co małżeństwo..., ale ale... wejście w małżeństwo wiąże się chyba ze złożeniem konkretnej i wiążącej obie strony obietnicy, czy tak? W końcu ślubujemy sobie wierność. Dlaczego w takim razie mamy tej wierności nie dochowywać pod pozorem jakiegoś tam braku? Czy nie stosowniej jest zwyczajnie powalczyć/postarać się, by ten brak zanikł? ;-). Rozwód to już ostateczna ostateczność - kto jak kto, ale ja wiem to najlepiej ;-P.
    ~Rednick napisał:

    Ja natomiast mam restaurację, ładną, czystą, zadbaną, niestety kucharz jest ofiarą i zazwyczaj jedyne co serwuje to suchary i co mi po tym że w dowolnych ilościach, kiedy mam ochotę na schabowego. Kucharza trzeba wysłać na szkolenie. jeśli nic się nie poprawi pozostaje buldożer.

    No to wyobraź sobie, że i ja mam taką restaurację. Z tą różnicą, że u mnie 'kucharz' nie jest ani ofiarą, ani niewolnikiem, a zupa serwowana przez niego oscyluje między ciepłą a gorącą i to w ilościach może nawet przewyższających aktualne zapotrzebowanie. Schabowy też się zdarza, tudzież inne frykasy...
    Może kucharza nie trzeba nigdzie wysyłać, a wystarczy go odpowiednio zachęcić i zmotywować...? ;-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 27 października 2018 - 12:18
    I jeszcze... @Rednick
    O restaurację trzeba dbać... ;-D - jak o wszystko, bo w przeciwnym razie podupada hahaha...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Najgłupsze ~Najgłupsze
    ~Najgłupsze
    Napisane 27 października 2018 - 13:38
    ~Rednick napisał:

    Natomiast ~Najgłupsze i Robert1970 traktują związek trochę jak zakład psychiatryczny, możesz wejść ale nie możesz wyjść, owszem nakarmią, napoją, ale jeśli ci źle albo żarcie niedobre


    Oczywiście, że nie chodzi o byle jaki jakiś tam tinderowy związek - tylko o małżeństwo. Jeśli dla Ciebie dotrzymanie WŁASNEGO słowa (nie wymuszonego bronią przystawioną do głowy) - porównujesz z zakładem psychiatrycznym - no to bardzo smutne. Ludzie w ogóle obecnie nie dotrzymują umów... nie szanują ani owych umów ani siebie.

    Rednick - skupiasz się "na restauracji" podobnie jak Ona - jakby seks był najważniejszą wartością (ale ok - być może dla Ciebie jest... bo ludzie są różni - dla mnie akurat nie jest - choć do 50 to jeszcze trochę mi brakuje). Dla mnie życie to nie tylko seks, to satysfakcjonująca praca zawodowa, pasje własne, radość wychowywania dzieci i patrzenia jak dorastają, w końcu rodzina własna i rodzina męża / żony...

    Z zgodzę się z Robertem - jak dbasz - tak masz
    Zgodzę się również z Ona - że owa Twoja żona "w innych rękach" z pewnością potrafi być namiętna i gorąca.

    W sumie to każdy z Was ma trochę racji :D ;) :) - i dobrze :) grunt... aby nie zamykać się wyłącznie na "swoją rację".

    Dużo seksu i szczęścia wszystkim życzę :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Rednick ~Rednick
    ~Rednick
    Napisane 28 października 2018 - 00:20
    Kontynuując ananalogie do restauracji. kucharz dokładnie wiedział na co się pisze, niczego nie ukrywałem, że najlepiej żeby były 3 posiłki dziennie. niestety jak wspomiałem wcześniej kucharz żeby dostać pracę skłamal ze jest kucharzem. Okazało się ze jest stolarzem :-D i z kuchnią nie ma nic wspulnego. Niestety z tym "kucharzem" wziąłem kredyt na 18 lat.i gwarantuje że nigdy w życiu bym się nie związał z nią gdybym wiedział. Co do systemu potrzeb to mam zgodną z aktualnymi badaniami a więc pić, jeść,spać,seks. Ale mniejsza z tym proszę nadal o pomysły co jeszcze można sprawdzić zanim wezwę ekipę od rozbiórek

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Najgłupsze ~Najgłupsze
    ~Najgłupsze
    Napisane 28 października 2018 - 03:52
    ~Rednick napisał:
    Co do systemu potrzeb to mam zgodną z aktualnymi badaniami a więc pić, jeść,spać,seks. [/quote

    Skoro masz tak prosty system potrzeb, to naprawdę nie wiem, czemu się upierasz, aby owe wszystkie potrzeby były zaspakajane przez jedną i tę samą osobę ;) ;P

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy