Forum
Związek
Moja żona nie chce seksu
-
-
Napisane 23 lutego 2018 - 22:54haha
no dokładnie ;)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 24 lutego 2018 - 14:34
Doświadczony, napisałeś:
cyt. "Taki tekst już słyszeliście?
"Coś się wypaliło. Nie wiem..." (...)
Ależ oczywiście, że wie. Tylko trochę dziwnie tak prosto w oczy komuś powiedzieć, że jego czas właśnie dobiegł końca. (...)
Wypada być szczerym i należy się może odrobina szacunku, a nie jakieś błazenady i szopki."
Dla mnie dziwne jest chyba tylko to, że bardzo często człowiek oczekujący prawdy sam nie potrafi jej powiedzieć, po co ściemniać i szukać usprawiedliwienia w tym czy w tamtym...Bo inni tak robią? I co z tego że tak robią? Czy w związku z tym ja też tak muszę? Nie muszę! Tylko do tego potrzeba mieć JAJA!
I nie jest prawdą, że jeśli wchodzisz między wrony musisz krakać tak jak one!
Natomiast to co napisałeś później jest prawdą najprawdziwszą Drogi Doświadczony cyt:
"Zakochać się jest rzeczą ludzką, tak samo odkochać."
Niektórym jest bardzo trudno to zrozumieć.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 24 lutego 2018 - 14:38Do mm
Czyli... najgłupsze choć najczęstsze z możliwych rozwiązań.
.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 01 marca 2018 - 00:53Zaraz tam najgłupsze...
... wymienić na młodszy model i tyle... :PUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 01 marca 2018 - 16:15Powiem tak, nie ma co przesadzać z tym młodszym, byle inny od obecnego.
Jak ktoś jest już tylko posługaczem w związku, to niczym innym już nie będzie. Jeszcze k..a myśli, że żebranie o seks to normalka. Pranie mózgu niektóre egzemplarze opanowały do perfekcji. Tyle na ten temat.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 01 marca 2018 - 18:36Jak ktoś jest posługaczem w związku to widać na to się godzi, bo to bo tamto... bo dzieci, rodzina, znajomi, bo tyle razem przeszliśmy.
O seks się nie prosi, bo seks to przyjemność.
Co ciekawe wiele kobiet spełnia się doskonale w roli matki, ale w ogóle nie widzi siebie w roli kochanki. Wiele kobiet nie ma takich potrzeb. Prawda jest bolesna, ale dużo kobiet jest z Wami z wygody, chcą wydawać Wasze pieniądze, stroić się żeby koleżanki widziały, a Wasze podchody traktują jako natarczywość i najgorsze jest to, że zdaniem takich kobiet tak ma być. One nie chcą żadnych zmian i gdy jedna strona się stara a druga nie... następuje opór ze strony takiej kobiety. Nie bo nie. Tylko wytłumaczcie mi Panowie po co tkwić w takim związku, bo ja tego nie rozumiem.
Spróbujcie zaproponować swoim kobietom spanie nago... zobaczycie co powiedzą. :-)Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 02 marca 2018 - 10:12~Real napisał:Tylko wytłumaczcie mi Panowie po co tkwić w takim związku, bo ja tego nie rozumiem.
Spróbujcie zaproponować swoim kobietom spanie nago... zobaczycie co powiedzą. :-)
Po co tkwić? Już mówię.
1) A co powiedzieć chcesz dzieciakom, które mają np 5 albo 8 lat?
2) Facet w końcu przysięgał - tak? Fajnie mimo wszystko dotrzymywać swojego słowa. Ja wiem, że przyjemniej byłoby wytrwać przy pięknej i zdrowej zawsze chętnej żonie... ale czasem jest tak, że owa żona zachoruje albo nie wiedzieć czemu się zestarzeje... - i co - dać drapaka, mimo że obiecywaliśmy "i że Cię nie opuszczę aż do śmierci"?
3) Kolejny / nowy związek może być jeszcze gorszy ;))) :P a zołza może się okazać gorszą zołzą od obecnej ;))
to tak na szybko :P - pewnie lista "dlaczego tkwić" jest dużo dłuższa... u niektórych pewnie dochodzą wspólne kredyty, czasem wspólne biznesy itd itp.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 02 marca 2018 - 20:58Niestety najgłupsze jest tzw. zamiatanie problemów pod dywan. Tłumaczenie dziećmi kredytami sytuacją. Czy nie jest tak, że nieznane choć takie atrakcyjne to jednak jest wielką niewiadomą i dlatego wygodniej jest znaleźć sobie kogoś na boku robiąc dobrą minę?
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 02 marca 2018 - 21:13Niezłe " nie wiedzieć czemu żona się zestarzeje". I naprawdę głębokie.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 03 marca 2018 - 20:31A ja sie czułem jak w klatce jak w kieracie dom praca dom i dopóki przynosiłem kasę dopóty byłem ok. Nie zdradzałem ale gdy straciłem robotę no zdarza sie zaczęły sie pretensje fochy dołowanie. Mam dwójkę fajnych dzieciaków ale ze stara nie mogłem tego ciagnąć. Trudno przyznać przed samym sobą ze tkwi sie w gownie po pachy.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 04 marca 2018 - 15:18~Real napisał:Niestety najgłupsze jest tzw. zamiatanie problemów pod dywan. Tłumaczenie dziećmi kredytami sytuacją.
No ale nie odpowiedziałaś na pytanie Real. Co powiedziałabyś swoim dzieciom. No skarby, mamusia się odkochała, tatuś był fajny w dniu ślubu, ale się zepsuł, nie podnieca już mamusi jak dawniej, wyłysiał trochę... a tu taki fajny nowy model... - więc wybaczcie, wiem że kochacie tatusia.... Ale teraz pomieszkamy z nowym tatusiem, bo mamusi się zmieniło, bo mamusia się pomyliła... bo mamusia ma w dupie własną przysięgę ...Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 04 marca 2018 - 21:21Najgłupsze :-) prowokujesz... ok... nie wiem co odpowiedziałby Real man :-) ale ja mogę odpowiedzieć następująco:
Sprawa zasadnicza to nie z dziećmi rozmawiałabym na tematy dotyczące bezpośrednio mnie i mojego partnera/męża/kochanka/faceta (odpowiednie proszę sobie podkreślić :-)). Zakładam, że byłby to człowiek myślący, dojrzały emocjonalnie i świadomy siebie, bo tylko z takim kimś zdecydowałabym się na posiadanie dzieci. Sprawą między mną a nim byłoby zatem ustalenie co robimy dalej w zaistniałej sytuacji. Czy jesteśmy razem czy nie. Gdy jedno z partnerów o niczym nie wie... nie ma żadnych szans na przegadanie problemu, na zastanowienie się co dalej. Kto dał mi prawo do tego by decydować za drugą stronę? Ktoś mi zaufał i czy to nie zobowiązuje nawet bardziej niż słowa o miłości, wierności, uczciwości małżeńskiej i tym że Cię nie opuszczę...Na pewno starałabym się zawalczyć o nas... starałabym się dociec czy mogę coś w sobie zmienić... czy on może zmienić coś w sobie...ale musiałabym wiedzieć lub zadbać o to by On wiedział, a gdyby nasze starania nie dawały żadnych efektów na pewno nie chciałabym utrzymywać fikcji dla tzw. dobra dzieci. Gdyby okazało się, że "nie wiedzieć czemu się zestarzałam", a mój partner chce innego życia...cóż... najprawdopodobniej chciałabym odważnie stanąć w prawdzie. W prawdzie wobec problemu, bo m.in. prawdy chciałabym nauczyć swoje dzieci. Życie jak wiesz niesie ze sobą nie tylko sukcesy, ale i porażki. Dorosły człowiek o tym wie, zatem w opisywanej przez Ciebie sytuacji zadbałabym przede wszystkim o to, żeby pokazać dzieciom, że czasami nie wszystko wychodzi tak jakbyśmy sobie tego życzyli.
Tatuś zawsze będzie tatusiem, zawsze będzie miał otwarte drzwi do domu, w którym mieszkają jego dzieci, a to że rodzicom nie wyszło? Naprawdę nie wyszło? Czyż same dzieci nie stanowią dowodu miłości jaką dwoje ludzi do siebie odczuwało? Drogi Najgłupsze :-) Zamiatanie pod dywan to moim zdaniem strategia na tzw. przeczekanie... a życie nam upływa... czas mija...Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 04 marca 2018 - 21:32Kowal to bardzo prawdziwe:
"Trudno przyznać przed samym sobą ze tkwi sie w gownie po pachy. "
Przyznać to jedno, ale wiedzieć co z tym g... zrobić oto jest pytanie.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 04 marca 2018 - 22:28~Real napisał:Zamiatanie pod dywan to moim zdaniem strategia na tzw. przeczekanie... a życie nam upływa... czas mija...
Ale co takiego zamiatam pod dywan? Oświeć proszę....
A co do Kowala - tak, stwierdzenie, że stoi się w gównie nie jest przyjemnym doznaniem - jeszcze mniej fajnym, że co najmniej 50% tego gówna... to nasza zasługa... jest jeszcze smutniejsze.
Ale oczywiście można dalej szukać problemu "na zewnątrz"... kolejny partner / partnerka... - droga Real - życie ciągle będzie Ci szybko upływać, z tym czy innym partnerem, dopóki przyczyn porażek i klęsk będziesz upatrywać na zewnątrz.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 04 marca 2018 - 23:34Najgłupsze ... no Ty chyba naprawdę mnie wkręcasz, ale ok... jestem cierpliwa z natury zatem tłumaczę raz jeszcze:
"Wymienić na młodszy model" - czyż nie tak napisałeś? Nie takie było Twoje zalecenie???? :-) No chyba że to taki żart :-) Równocześnie opisałeś mi 3 powody, dla których warto trwać w związku przy równoczesnym, jak zrozumiałam, utrzymywaniu relacji z "nowszym modelem".
Uważam, że taka fikcja to "zamiatanie pod dywan" problemów, które przy chęciach z obydwu stron są często rozwiązywalne!!!.
Czy wyjaśniłam? Nie wiem.
Jaśniej nie potrafię.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 05 marca 2018 - 08:23~Real napisał:Jaśniej nie potrafię.
Nie - nie wkręcam.
Jasne że ta wymiana, to była tak na podpuchę.
To ostateczność i przyznanie się do porażki. To przyznanie się do tego, że nie potrafimy się zmienić (my!) i że nie potrafimy dotrzymać własnego słowa.
Powody były do odbudowania związku oczywiście bez nowego modelu przy boku! - inaczej to bez sensu. Podstawą powinna być uczciwość i szczerość.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 06 marca 2018 - 08:53Stary a na koniec dostaniesz order z buraka.
Mózg wyprany przez KK. Współczuję, bo sam tak miałem.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 06 marca 2018 - 10:45~Xman napisał:Stary a na koniec dostaniesz order z buraka
Nie - daleko mi bardzo do KK. Każdy wierzy w swoją bajkę, moja akurat koło KK nie leżała ;)
Nie wiem - może Ty Xman lubisz robić z gęby cholewę... ok - Twoja sprawa i Twoje wartości.
Trudno się pochylić nad własnymi słabościami, co? Xman - trudno przed sobą przyznać, że jest się tak nijakim, takim ciamandą... że własna żona już Tobą wymiotuje... że ma Cie dosyć... nie? Pewnie, lepiej wziąć inną... w końcu minie trochę czasu zanim ta "nowa" się zorientuje jaki jesteś naprawdę :D :P :D ...
No i dzieci... załóżmy Xman że masz dzieci? Chcesz, żeby poszły w ślady rozwiedzionych rodziców? Nie układa się, to walić to... - powiedz dzieciom, że mamusia się zepsuła... zwal na nią... Ty jesteś super - ona winna... - Tyś ideał :D - powiedz, że mamusiu cycuszki nieco zwiędły... że pupcia już nie taka, że mamusia robi awantury "o nic" ... i że tatuś woli dać drapaka do innej, nowej chętnej, bo dobre dymanko to dla tatusia wartość nadrzędna... więc sorry kochane dzieciaczki - tatuś umywa ręce... tatuś się pomylił - tatuś daje nogę... tatuś narobił tyle gówna, że już się w nim topi, wiec daje nogę z tego szamba, w którym niestety mamusia z Wami dziateczki kochane musi trochę popływać.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 06 marca 2018 - 11:06Najgłupsze w tym wszystkim jest niestety to, gdy niektórzy piszą najgłupsze rzeczy pod słońcem będąc przekonanymi, że piszą najmądrzejsze :-)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 06 marca 2018 - 11:23~Aniołek napisał:będąc przekonanymi, że piszą najmądrzejsze :-)
Aniołek - jeśli do mnie "pijesz" to proszę - pokaż mi tę moją głupotę ... spróbuję się z nią zmierzyć :DUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie