Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Moj maz powiedzial mi

Rozpoczęte przez ~Lowiczanka, 11 cze 2019
  • avatar ~Lowiczanka ~Lowiczanka
    ~Lowiczanka
    Napisane 11 czerwca 2019 - 09:56
    Mam 44lata kiedy mialam 27lat zostalam wykorzystana seksualnie przez kolege.Nikomu nie mowiac tlumilam to w sobie niesamowity bol wstyd strach.Probowalam sobie to tlumaczyc potem dostalam super prace i zaczelam troche wierzyc w siebie znowu.W pracy poznalam mojego meza Holendra zakochalam sie zostawilam dla niego rodzine prace i swoj kraj..Po tym jak stracilam ciaze zaczal tez wracac zespol stresu pourazowego moj maz powiedzial ze widzi ostatnio ze sie cos ze mna dzieje koszmarne sny zapach glos leki przed innymi.Wtedy skontaktowal sie z lekarzem dostalam psychiatre i psychologa .Ale teraz mi oswiadczyl ze jak by wiedzial co mnie wczesniej spotkalo to by sie ze mna nie wiazal i dziecka by nie bylo.I Teraz zostalam w obcym kraju z mezem na papierze tylko .Nic nas nie laczy juz .Ale nie poddaje sie walcze o siebie .Narazie nie mam sily na rozwod ale jak tylko bedzie lepiej to planuje to zrobic .Zabolalo mnie bardzo ze osoba tak bliska mi moze takie rzeczy powiedziec

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 12 czerwca 2019 - 06:23
    Typowe patrzenie na wszystko, ze swojej tylko perspektywy..

    "Nic nas nie łączy już"
    -a co łączyło wcześniej? jeśli mogę spytać?
    -bliskość? szczerość? zaufanie?

    "Zabolalo mnie bardzo ze osoba tak bliska mi moze takie rzeczy powiedziec"
    -a bierzesz pod uwagę, jak jego mogło zaboleć, że bliska osoba, o takich rzeczach nie powiedziała?
    -uważasz, że nie musiałaś? że, nie powinnaś? że,to Twoja sprawa?
    -naprawdę myślisz? że to on teraz Ciebie potraktował paskudnie?
    a nie Ty jego wcześniej?

    uważam, że powiedział jak jest, jak myśli, i ma prawo do tego, nie chcieć wiązać się z kimś, kto ma takie problemy czy traumę.. to są historie na lata całe, żeby uporać się z samym sobą,
    czy nie uważasz, że powinnaś była zrobić to dawno temu, jak byłaś jeszcze sama? ewentualnie zmagać się z tym nadal, ale nie można takich faktów zatajać przed partnerem,
    bo później oboje się z tym borykają, na co dzień..

    dotyka Cię teraz jego obcość i niezrozumienie, ale ma chyba prawo poczuć się oszukany, tak naprawdę, nie wiedział z kim się żeni..
    planujesz sama się rozwieść, tak jak sama zaplanowałaś sobie z nim ślub, jego w tym wszystkim w ogóle nie widzę, a już was, to tym bardziej..
    poczułaś się dotknięta do żywego, a on, co czuje?

    wg mnie, to Ty go wykorzystałaś, myślałaś tylko o sobie, że być może, Tobie to pomoże,
    i chyba nadal, nic się nie zmieniło..
    -niczego, dla niego nie zostawiłaś, zrobiłaś to dla siebie..

    czasami, żeby kogoś zrozumieć, wystarczy odwrócić sytuację, wyobraź sobie, jakbyś się poczuła, gdyby dopiero po ślubie, powiedziałby Tobie, że ma nieślubne dzieci i jest alkoholikiem,
    a Ty, że gdybyś o tym wiedziała, to byś za niego nie wychodziła..
    od wieków, ludzie zaspokajali swoje własne potrzeby innymi ludźmi, ale zazwyczaj widzimy tylko tych innych, nigdy nie siebie..

    pozdrawiam


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Lowiczanka ~Lowiczanka
    ~Lowiczanka
    Napisane 12 czerwca 2019 - 06:45
    Nie zaspokoilam swoich potrzeb to nie o to tu chodzi to ze nie powiedzialam to tylko dlatego ze sie bardzo wstydzilam i ciezko jest o tym mowic moja rodzina tez nie wie o tym tez powierz ze myslalam tylko o sobie ? Nie mialas takiego przezycia to nie opowiadaj .Ja nie wyszlam za maz dla obywatelstwa nadal mam Polskie ich czy zeby sie uwolnic z Polski w Polsce mialam stala prace w urzedzie w Warszawie wiec nie mow mi ze jadlam trawe i listki z biedy bo tak nie bylo !

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 12 czerwca 2019 - 06:50
    sorry,
    ale nie znam holenderskiego, bo bym Ci to jeszcze raz wyłożyła,
    skoro po polsku nie rozumiesz..

    hej

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Lowiczanka ~Lowiczanka
    ~Lowiczanka
    Napisane 12 czerwca 2019 - 07:16
    Nie potrzeba ja znam Holenderski wiec mi nie musisz wykladac .Mysl co chcesz ja wiem swoje .Nie znasz calej syutacji

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kobieta 40 + ~Kobieta 40 +
    ~Kobieta 40 +
    Napisane 12 czerwca 2019 - 08:37
    Lowiczanko,

    wydaje mi się że oczekujesz wsparcia, a raczej nie jest to miejsce na to. Nie rozumiem 'kopania ' leżącego i to paradoksalnie kobiety przez kobietę. Rozwinę temat wyobraź sobie że będąc po rozwodzie, chcąc dogłębnie zrozumieć sytuacje trafiłam do kobiety terapeutki i wyobraź sobie że ta kobieta weszła w związek z moim partnerem w którym byłam obłędnie zakochana. Po tym doświadczeniu, po 'zalamce'... poszłam do doskonałego terapeuty mężczyzny. Pierwsza liga. I poprzednie doświadczenie zupełnie przykrylo pierwsze. Doskonały wzorzec mężczyzny - mający mądrą żonę, poukładane dzieci i dobrze presperujaca firme. Wiem bo ich 'poznalam'... A ja przeszlam metamorfoze.
    Nie mniej nie uogolniac również sa kobiety życzliwe innym kobietą.

    Wracając do Twojego wątku. Życie jak widać jest sinusoidalne, dzięki temu jest nadzieja na zmianę. W Twoim położeniu wzielabym się za to na co masz wpływ tj. Za 'rozwój' siebie. Pierwszy krok to dobra terapia. Jak już okrzepniesz to pewno na spokojnie sama sobie odpowiesz - co dalej, jak dalej i kiedy...

    Życzę duuuuuzo sił i pogody ducha, sciskam tzw. Kobieta po przejściach:)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Lowiczanka ~Lowiczanka
    ~Lowiczanka
    Napisane 12 czerwca 2019 - 11:32
    Mam terapie .Tylko boli mnie ze dostaje po du[ie od innych kobiet.Mam z nim byc bo ma ladna buzie bo ma bo jest przystojny bo jest .To ze mam traume wyszlo dop[iero po stracie 2ciazy ktora stracilam dal mi na bilet autobusowy zebym wrocila do domu bo on musi pracowac .Ja na tyle znam jezyk ze sama sobie radze.Dlaczego inne kobiety tak atakuja nie wiem szukam wsparcia bo moja rodzina nic nie wie o tym.I dostaje w tylek bo co on jest Holendrem i lepszy nie nie jest lepszy

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Lowiczanka ~Lowiczanka
    ~Lowiczanka
    Napisane 12 czerwca 2019 - 11:35
    Ja dlatego Alutki nie rozumiem jest pierwsza osoba ktora mnie chce zakopac bo jestem kobieta.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Lowiczanka ~Lowiczanka
    ~Lowiczanka
    Napisane 12 czerwca 2019 - 11:54
    Ja znam bardzo dobrze Holenderski wiec mam psychologa i psychiatre dziwne ze ta osoba ktora mnie krytykowala nagle ucichla

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~solasi ~solasi
    ~solasi
    Napisane 12 czerwca 2019 - 13:15
    Alutka według mnie ma akurat rację. I Ciebie nie zaatakowała. Raczej to była sugestia, byś postawiła się w sytuacji Twego męża.
    Jasne, że nikt z nas nie zna wszelkich zawiłości Waszej relacji.
    Ludzie na forum wyrażają swoją opinię na podstawie informacji, które posiadają. Nie odczytuj innych poglądów i poglądów takich , z którymi się nie zgadzasz, jako atak na swoją osobę. Po prostu warto się nad nimi zastanowić... czasem nawet głębiej zastanowić.
    Gdyby mój partner/ mąż/żona po kilku latach powiedzieliby mi o wykorzystaniu seksualnym w młodości, to też poczułabym się oszukana, bo są wydarzenia z przeszłości, które rzutują na przyszłość... i o takich rzeczach w moim świecie się rozmawia... Ale tyle światów, ilu ludzi:-).

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Lowiczanka ~Lowiczanka
    ~Lowiczanka
    Napisane 12 czerwca 2019 - 17:33
    Wiem o tym ale jak by byla chodz troche obiektywna to by bylo inaczej .Ja o swojej diagnozie sie dowiedzialam potem .A ona to ma zero taktu!

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Lowiczanka ~Lowiczanka
    ~Lowiczanka
    Napisane 12 czerwca 2019 - 17:33
    Ale wiesz co najbardziej dziwne ze pisza takie rzeczy kobiety najczesciej !

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 12 czerwca 2019 - 17:51
    Drogie "koleżanki",
    odniosę się do tego, chociaż nie powinnam marnować czasu,
    ale zmarnuję 10 min, bo zwyczajnie jest mi was żal...
    @Kobieta 40+,
    "wydaje mi się że oczekujesz wsparcia"
    -jeśli wsparciem, dla Ciebie jest klepanie kogoś po pleckach, to chyba udzieliłaś, czy to zmienia coś w życiu autorki wątku?
    wsparcia takiego, o jakim wspominasz, udzielają przyjaciele, są od tego,by być i trwać przy chlipiącym, nie wnikać co i dlaczego, nie dobijać..
    -gdybyś zechciała, wskazać mi fragment mojej wypowiedzi, w którym "kopię leżącego"?
    -na jakiej podstawie uważasz, że ja nie jestem życzliwa innym kobietom? ja, nie jestem życzliwa głupocie.
    -dużo sił i pogody ducha? pogody ducha, w sytuacji, w której się znalazła? jest w czarnej dupie, i ja osobiście na pogodę ducha, bym nie liczyła,
    -slogany i jeszcze raz slogany,
    -zawsze jest nadzieja na zmiany, chodzi o to, że zarówno i ona i jej facet, ma inną nadzieję..
    -mogłaś napisać mi wszystko co chciałaś na innym wątku, to nie ładnie, tak sobie kimś innym gęby wycierać, jak masz coś do mnie, to napisz, a nie o mnie, beze mnie..

    @Łowiczano,
    -jeśli pochodzisz Łowicza, to też bym dała dyla, paskudne miasto, chociaż byłam tam bardzo dawno, jakieś 20 lat temu, a z tego co pisze mi @Robert, wiele się w PL zmieniło, być może to już miasto piękne, nie wiem..
    -przez sek nawet nie pomyślałam, że poszłaś za nim dla pieniędzy, dlaczego Tobie to przyszło do głowy, to ja nie wiem..
    -pisząc, że zrobiłaś to dla siebie, zawsze mam na myśli, że człowiek zakochany, wszystko robi tylko myśląc o sobie, o zaspokojeniu własnych potrzeb, chcę z nim być, bo kocham.. gdzie Ty tu widzisz atak na siebie?
    -"Mysl co chcesz ja wiem swoje .Nie znasz calej syutacji"
    nikt nie zna, Tylko Ty i on, chociaż akurat on, nie do końca..
    skoro wiesz swoje, to czego oczekujesz od ludzi na forum?
    -o traumatycznych przeżyciach, rodzina nie musi wiedzieć, ale kandydat na męża chyba powinien, sami możemy wszystko przeżywać jak tylko chcemy, siedzieć przez lata i kiwać się na łóżku, ale nie należy wówczas wychodzić za mąż, niczego nie ukrywać,
    -ja rozumiem, co piszesz, wstydziłaś się.. to trzeba było powiedzieć, nie, nie mogę wyjść za Ciebie, a dlaczego? nie mogę Ci powiedzieć..
    -czy Ty uważasz, że go nie oszukałaś?

    "Ja dlatego Alutki nie rozumiem jest pierwsza osoba ktora mnie chce zakopac bo jestem kobieta."
    -jeśli Ty tak odczytałaś, to co ja napisałam, to Ty nie złaś z tej kozetki psychologa,

    "dziwne ze ta osoba ktora mnie krytykowala nagle ucichla"
    -ta osoba, poszła do pracy, mi nie płacą za przypadki beznadziejne..

    dla mnie,
    skoro tak oceniasz moją wypowiedź,
    nie jest już, wiarygodna żadna Twoja wypowiedź na temat Holendra,

    życzę Tobie, ułożenia się sama ze sobą, terapia jak najbardziej wskazana, a gdy on sam odejdzie, nie pisz nigdy, że zostawił Cię w potrzebie, nie byłaś wobec niego w porządku, nawet jeśli masz na to usprawiedliwienie, to tylko może złagodzić wyrok sądu, ale nie eliminuje przewinienia..ot, okoliczności łagodzące..

    nie powiedziałaś przed ślubem prawdy o sobie, istotnej prawdy dla związku..
    nie należy zatem oczekiwać wsparcia i zrozumienia, bez uprzedniego zrozumienia męża..wszystko co się później wydarzyło czy wydarzy, jest tylko konsekwencją, Twojej tajemnicy..

    poczułam się sama przez moment, jak na polowaniu na czarownice,

    gdybym była facetem, nigdy w życiu bym się nie ożeniła!!!!
    hej

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kobieta 40 + ~Kobieta 40 +
    ~Kobieta 40 +
    Napisane 12 czerwca 2019 - 21:48
    Zdecydowanie nie rozumiem logiki i interpretacji Alutki. Przytacza cytaty wyrwane z kontekstu, a tak sie nie da, bo wowczas zmienia przekaz. Prośba do Alilutki nie czytaj i nie tlumacz mi moich postów. Tak jak wcześniej już napisałam nasz system wartości jest tak rozbieżne, że nie ma co się męczyć.

    Lowiczanko proponuje Ci przeczytać książkę 'Z wielką odwagą ' Brane Brown, która mówi o tym że odwaga bycia wrażliwa zmienia to jak żyjemy, kochamy itd. Jest tam też również o wstydzie. Polecam również książeczki Anny Dodziuk. Cieniutkie, a wnoszące perełki do życia. O ile dobrze pamiętam to wstyd, poczucie wartości i inne pozycje są warte przeczytania.

    Pozdrawiam serdecznie i będzie z czasem dobrze


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 12 czerwca 2019 - 21:56
    ~Kobieta napisał:
    Zdecydowanie nie rozumiem logiki i interpretacji Alutki. Przytacza cytaty wyrwane z kontekstu, a tak sie nie da, bo wowczas zmienia przekaz. Prośba do Alilutki nie czytaj i nie tlumacz mi moich postów. Tak jak wcześniej już napisałam nasz system wartości jest tak rozbieżne, że nie ma co się męczyć.

    Lowiczanko proponuje Ci przeczytać książkę 'Z wielką odwagą ' Brane Brown, która mówi o tym że odwaga bycia wrażliwa zmienia to jak żyjemy, kochamy itd. Jest tam też również o wstydzie. Polecam również książeczki Anny Dodziuk. Cieniutkie, a wnoszące perełki do życia. O ile dobrze pamiętam to wstyd, poczucie wartości i inne pozycje są warte przeczytania.

    Pozdrawiam serdecznie i będzie z czasem dobrze



    Czy to jest cytat wyrwany z kontekstu?
    " Nie rozumiem 'kopania ' leżącego i to paradoksalnie kobiety przez kobietę"

    mogłabyś mi wskazać, w którym momencie kopnęłam leżącego?
    jak mam inaczej, czegoś się dowiedzieć i nauczyć?
    z wielką odwagą
    Alilutka

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Aniołek, który niby wyszedł :-) ~Aniołek, który niby wyszedł :-)
    ~Aniołek, który niby wyszedł :-)
    Napisane 12 czerwca 2019 - 23:02
    ~Lowiczanka napisał:
    Mam 44lata kiedy mialam 27lat zostalam wykorzystana seksualnie przez kolege.Nikomu nie mowiac tlumilam to w sobie niesamowity bol wstyd strach.Probowalam sobie to tlumaczyc potem dostalam super prace i zaczelam troche wierzyc w siebie znowu.W pracy poznalam mojego meza Holendra zakochalam sie zostawilam dla niego rodzine prace i swoj kraj..Po tym jak stracilam ciaze zaczal tez wracac zespol stresu pourazowego moj maz powiedzial ze (...)
    Ale teraz mi oswiadczyl ze jak by wiedzial co mnie wczesniej spotkalo to by sie ze mna nie wiazal i dziecka by nie bylo.I Teraz zostalam w obcym kraju z mezem na papierze tylko .Nic nas nie laczy juz .Ale nie poddaje sie walcze o siebie .Narazie nie mam sily na rozwod ale jak tylko bedzie lepiej to planuje to zrobic .Zabolalo mnie bardzo ze osoba tak bliska mi moze takie rzeczy powiedziec

    Droga Lowiczanko,
    Nie tylko osoby bardzo bliskie, ale NAWET my sami potrafimy w sprzyjających okolicznościach powiedzieć takie rzeczy, że potem trudno jest uwierzyć, że to my. Czyż nie?
    Rozumiem Twoją tragedię, Twój wstyd, nawet Twój strach. Nie rozumiem kilku rzeczy:
    a) OCZEKIWANIA, że Twój Holender-wybawiciel zniesie wszystko nawet fakt, że coś tam jednak zataiłaś przed nim
    b) BŁĘDNEJ DECYZJI o pozostawieniu świetnej pracy ( przecież dzięki niej uwierzyłaś w siebie)
    c) TEGO, że nic Was nie łączy (to co tam jeszcze robisz?)
    d) CZEKANIA ?(na cud???)
    Nie rozumiem również w którym momencie Alutka kopie leżącego?
    Wiesz jakie widzę rozwiązanie?
    Małymi kroczkami zmieniaj to na co masz wpływ i przede wszystkim zaprzestań myślenia o sobie JAKA TO JA JESTEM BIEDNA!
    Tkwiąc w przeszłości, żyjąc tym co było, rozpamiętując jakie nieszczęście Cię spotkało, żyjesz przeszłością a nie teraźniejszością.
    Spróbuj na początek poszukać jakiejś grupy wsparcia pośród kobiet, które spotkało nieszczęście utraty dziecka, a potem zamknij tamten rozdział i ŻYJ!!!!!

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Lowiczanka ~Lowiczanka
    ~Lowiczanka
    Napisane 13 czerwca 2019 - 12:18
    Wsparcie nie tylko nie pomaga a to ze zyja przeszloscia jest konsekwencja choroby Biore tabletki .Dobrze ze widzicie jedna strone nie nie jestem narcyzem .Ale mi slubowal .A jak chce odejsc to ma drogw wolna .Pomimo ze jak powiedzialam jest ladny na twarzy i przystojny napewno znajdzie .Pozdrawiam temat zam,kniety.Najczesciej to kobieta kobieta kopie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry
1
Strona 1 z 1
Strona 1 z 1

Gorące tematy