Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

miłość koło 50-tki

Rozpoczęte przez ~Martyna, 05 lut 2019
  • avatar ~Martyna ~Martyna
    ~Martyna
    Napisane 05 lutego 2019 - 02:51
    Mam pytanie; zakochał się we mnie żonaty mężczyzna 48 lat (ja 40). Wiem, że żony nie kocha, to widać, nie muszę nawet dociekać, ale są małe dzieci, które kocha. Na razie są deklaracje z jego strony, ja do niczego nie dopuściłam. Czy on jest w stanie zostawić to poukładane życie z może i nie kochaną żoną, ale dzieci, dom, wiadomo... Proszę o niumoralnianie, sama się tym zadręczam z punktu widzenia moralności; pytam Was Panowie, co wybralibyście: szaleńczą miłość czy stabilizację w domu z ukochanymi dziećmi, z niekochaną żoną? Nie ma mowy tu o ściemie z jego strony w celu zaciągnięcia mnie do łóżka, bo powiedziałam wprost, że to nie wchodzi w grę, bo ma żoną i nie wyobrażam sobie że w dzień pójdzie ze mną do łóżka, a wieczorem z nią. Jakie wybory ostatecznie podejmują panowie, z Waszych doświadczeń?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Meg ~Meg
    ~Meg
    Napisane 05 lutego 2019 - 09:22
    On w nieformalnym związku bez dzieci, ja wolna, różnica 11 lat. Iskrzy tak, że widać i nic z tego nie wyszło.
    Dlaczego?
    On rozdaje karty i wybrał osiągniętą stabilizację.
    Ja może jestem dobra lub naiwna bo chcę żeby był szczęśliwy nawet nie ze mną. To uczucie oduczyło mnie egoizmu.

    Ja Cię nie umoralniam, sama mogłam przyczynić się do rozpadu związku i gdzieś tam mam nadzieję, że obydwoje zrozumiemy, że życie mamy tylko jedno.

    Natomiast gdy nie ma rozwodu, są dzieci, niby żony nie kocha ale z jakiegoś powodu się ożenił z nią a w stosunku do Ciebie nie ma żadnych czynów. Deklaracje to nie czyny. To dla mnie taki facet nic mi nie oferuje. Czas/finanse będzie dzielił miedzy Tobą a dzieci. Raczej się z ewentualną ex nie dogadasz.
    Po za tym nie wierzę, że żonę zostawi bo po co?
    Wszystko ma.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Martyna ~Martyna
    ~Martyna
    Napisane 05 lutego 2019 - 13:51
    Może i ma wszystko...oprócz miłości...a nie jest typem który szuka kochanki, bo już dawno naciskał by na to... Poznałam jego żonę w innych okolicznościach, jeszcze zanim poznałam jego, więc nie będąc w żaden sposób uprzedzona mogłam obiektywnie stwierdzić, że jest to okropna kobieta, z manią wyższości, niesympatyczna, z pasożytniczym usposobieniem, kombinatorka, która traktuje go jak bankomat, w dodatku totalnie nieciekawa. Jego rozterki są między mną a dziećmi, ja to rozumiem i dlatego siedzę z założonymi rękami, tzn nie robię nic w tej kwestii...daję mu czas...chcę żeby podjął decyzję dla siebie a nie dla mnie... Sama odeszłam od męża dla siebie samej a nie dla innego mężczyzny i tak powinno to wyglądać

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Martyna ~Martyna
    ~Martyna
    Napisane 08 lutego 2019 - 18:57
    Ehh, żaden Pan nie chce się wypowiedzieć... A może znacie jakieś forum, gdzie można porozmawiać z mężczyznami na poziomie? W celach niematrymonialnych żeby było jasne :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Bart ~Bart
    ~Bart
    Napisane 08 lutego 2019 - 21:54
    Bo bardzo nie ma się nad czym wypowiadać. Każdy facet jest inny, innych rzeczy potrzebuje i inaczej patrzy na przyszłość.
    Z samego gadania nic nie wynika.
    Jak chce odejść to odejdzie, nic go nie powstrzyma no może alimenty ale jak ma kasę to już nic.
    Jak chce się pożalić to się pożali i przy żonie zostanie czy jędza czy nie jędza.
    Im dłużej będzie się żalił tym bardziej nie odejdzie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Martyna ~Martyna
    ~Martyna
    Napisane 11 lutego 2019 - 13:35
    Dziękuję. A jaka rada? Nie ulegać, prawda? Bo łózko=kochanka, a nie kobieta na życie :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~W ~W
    ~W
    Napisane 11 lutego 2019 - 14:10
    Jak się facet określi co do Ciebie to ulegać czemu nie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kate ~Kate
    ~Kate
    Napisane 13 lutego 2019 - 14:15
    ~W napisał:
    Jak się facet określi co do Ciebie to ulegać czemu nie.

    Może kłamać, w celu wiadomym :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~W ~W
    ~W
    Napisane 13 lutego 2019 - 17:08
    Jak zbierze swoje manatki od samochodu po szczoteczkę i przeniesie je do nowego lokum to już nie ma ściemy.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Martyna ~Martyna
    ~Martyna
    Napisane 14 lutego 2019 - 12:29
    "W" do szczoteczki daleka droga, jak się ma żonę i dzieci :) Pozostaje czekać, albo i co chyba zrobię, zacząć żyć swoim życiem i może rozejrzeć się jednak za kimś innym - taka walentynkowa refleksja

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 14 lutego 2019 - 15:35
    Co tu pisać... ;-)
    Gdyby był wolny, problemu raczej by nie było.
    On jednak jest ŻONATY.

    Masz dwa wyjścia - które ja mógłbym zaakceptować.
    Innych wariantów oczywiście jest dużo więcej.

    1 - albo spowodować, by zostawił żonę i związał się z Tobą
    2 - albo dać sobie spokój i poszukać innego (wolnego) faceta

    Ja osobiście - jestem facetam - nie potrafiłbym spokojnie sobie żyć ze świadomością, że rozbiłem komuś rodzinę - nawet gdyby miała ona być przedtem nieszczęśliwa, czy tam... bez miłości.

    Dokąd on wolny nie będzie, moim zdaniem nie masz czego szukać przy jego boku.
    To jednak tylko moja opinia i by nie być posądzonym o moralizowanie, na tym poprzestaję ;-)

    Powodzenia.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Werka ~Werka
    ~Werka
    Napisane 14 lutego 2019 - 16:45
    Ja się zastanawiam jak można sprowokować zeby facet odszedł jak sam tego nie zechce.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 14 lutego 2019 - 17:03
    ~Werka napisał:
    Ja się zastanawiam jak można sprowokować zeby facet odszedł jak sam tego nie zechce.


    Pewnie, że uprościłem dość mocno...
    On jest w związku małżeńskim.
    Skoro gdzieś sobie na boku szuka, to znaczy, że nie jest mu w nim dobrze.
    Może już próbował coś z tym zrobić, ale bezskutecznie...
    Skoro ona wchodzi w relację z nim, to czegoś się spodziewa chyba. :-)
    Gdyby mu sprawę jasno postawiła na zasadzie 'albo ja i coś budujemy, albo ona i koniec z nami', to być może on podjąłby tzw. męską decyzję.
    Najpewniej zostałby przy żonie :-).

    Sprawa by się uprościła.
    Ogólnie nie jestem zwolennikiem szukania sobie kandydatów/kandydatek wśród zajętych panów/pań.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Werka ~Werka
    ~Werka
    Napisane 14 lutego 2019 - 17:47
    Ja z moim M bylismy w związkach partnerskich jak się poznaliśmy. Nie mieliśmy dzieci, kredytu ani obrączki. Po latach stwierdzam, że warto było zostawić przeszłość bo wcześniej byliśmy jakby na dokładkę do życia naszych partnerów a teraz mamy wspólne życie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Martyna ~Martyna
    ~Martyna
    Napisane 15 lutego 2019 - 09:09
    ~Robert1971 napisał:
    Co tu pisać... ;-)
    Gdyby był wolny, problemu raczej by nie było.
    On jednak jest ŻONATY.

    Masz dwa wyjścia - które ja mógłbym zaakceptować.
    Innych wariantów oczywiście jest dużo więcej.

    1 - albo spowodować, by zostawił żonę i związał się z Tobą
    2 - albo dać sobie spokój i poszukać innego (wolnego) faceta

    Ja osobiście - jestem facetam - nie potrafiłbym spokojnie sobie żyć ze świadomością, że rozbiłem komuś rodzinę - nawet gdyby miała ona być przedtem nieszczęśliwa, czy tam... bez miłości.

    Dokąd on wolny nie będzie, moim zdaniem nie masz czego szukać przy jego boku.
    To jednak tylko moja opinia i by nie być posądzonym o moralizowanie, na tym poprzestaję ;-)

    Powodzenia.

    Masz rację, on prosi mnie o czas, bo ciągle coś się w życiu dzieci dzieje, to choroba jednego to komunia drugiego... Nie dąży do seksu więc nie chodzi o posiadanie kochanki. Sytuacja dla mnie męcząca, dlatego otworzyłam się na nowe znajomości, może poznam kogoś wolnego. Relacji nie kończę, bo nie chcę tych wszystkim dramatów rozstań, albo umrze śmiercią naturalną albo się określi.
    Masz rację, z punktu widzenia moralnego , rozbijanie rodziny to żadna chluba, w tym przypadku z powodu dzieci (żona to bezduszna baba). Jednak jako dziecko żyjące w rodzinie, gdzie rodzice byli ze sobą na siłę, "dla dobra dzieci", nie kochali się, ale i nie rozwiedli - uważam że to najgorsze co można zrobić dziecku. Gdyby moja mama podjęła decyzję o rozwodzie, być może ułożyłaby sobie życie z kimś innym i byłaby szczęśliwa, a tak patrzyłam całe życie na jej cierpienie i depresję, obecnie jest sama, bo ojciec zmarł szybko po swoim hulaszczym trybie życia. Pytanie; czy my jako ich dzieci byliśmy szczęśliwi z tego powodu, że mielismy ojca i matkę pod jednym dachem? - Nie, po strokroć nie! Mama była piękna kobietą i mogła być szczęśliwa, a poświęciła się dla nas, dla dzieci, a my patrzyliśmy na to i do tej pory nie wiemy jak powinny wyglądać poprawne relacje w związku, bo mieliśmy fatalny wzorzec.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Lato ~Lato
    ~Lato
    Napisane 15 lutego 2019 - 10:26
    Moi drodzy, gdybyśmy nasze miłosne "cele" kierowały tylko do mężczyzn wolnych, miałybyśmy do wyboru samych życiowych nieudaczników (nie bez powodu są wolni). Zawsze jest tak, że wartościowy facet będzie miał gdzieś za sobą zakochaną kobietą i/lub dzieci. Nawet jeśli chwilowo jest wolny, to takie osoby są gdzieś tam w tle, które np czekają na powrót. Nie oszukujmy się, w pewnym wieku (a autorka ma 40 lat) nie mamy do dyspozycji mężczyzn wolnych, bezdzietnych itd... Multum mężczyzn, których znam tkwią od lat w małżeństwach bez miłości, bo tak trzeba, bo dzieci... Jedynie w przypadku poznania odpowiedniej kobiety są w stanie z tego małżeństwa wyjść i wierzcie mi, wszystkim z czasem wychodzi to na dobre, życie w zakłamaniu, to nie życie, tylko wegetacja...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry
1
Strona 1 z 1
Strona 1 z 1

Gorące tematy