Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Maz rozmysla o bylej

Rozpoczęte przez ~amona, 25 lis 2019
  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 16 grudnia 2019 - 16:47
    @Robert, napisał:
    "Chcesz się opowiadać w poparciu dla gejów - ok, nie mam nic przeciw, ale nie łaź z tym po ulicach i nie afiszuj się z gołym tyłkiem, bo to nieprzyzwoite :-) tak mnie mama uczyła :-))),"

    Właśnie dlatego, że tak Cię mama nauczyła, to jest dla Ciebie nieprzyzwoite.
    Ale są też inne matki, które uczyły swoich synów, że to nie jest nieprzyzwoite.

    Dlaczego Ty sam, narzucasz innym, co jest przyzwoite, a co nie jest?
    moi faceci, gotowali w samym fartuszku, i goły tyłek, dla mnie nie jest nieprzyzwoity..
    nawet na ulicy, czy plaży..

    a tak a propos, jak byłam nad morzem, polskim morzem :).
    to po plaży paradowała ratowniczka w stroju stringowym, a że miała na sobie kurteczkę, bo zawiewało, z tyłu widoczna była tylko jej goła pupa..

    mnie się osobiście podobało, mimo że jestem kobietą, miała ładny tyłek, żaden facet nie był zgorszony, raczej zachwycony, a dzieci, w gole tego nie zauważały..

    jeden kocyk, tylko się zerwał i przenieśli się dalej..

    jednych coś razi, innych nie..
    jak karmienie cycem w restauracji..
    zawsze dwa obozy, za i przeciw, należy nauczyć się żyć równolegle, a nie kazać innym, od nas samych siedzieć w domu!

    pozdrawiam

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 16 grudnia 2019 - 17:52
    A jednak czytałem ostatnio że w jakichś tam kurortach na południu Francji bodajże, czy Hiszpanii, władze lokalne wprowadziły kary finansowe za wychodzenie z plaż w strojach plażowych i paradowanie tak po mieście i po restauracjach.
    Widzisz, że i tam roznegliżowanie w publicznych miejscach kogoś potrafi razić i może nie uchodzić...

    Pisząc 'mama mnie uczyła' mam na myśli jakąś wniesioną od pokoleń i utrwaloną 'przyzwoitość;, to co za przyzwoite uchodzi w danym środowisku i... :-) będę konserwatywny - niech tak pozostanie.

    To ktoś z zewnątrz nam usiłuje narzucić coś, czego ogólnie my nie akceptujemy i nie chcemy :-).

    Was - społeczeństwa zachodnie gotowano w ten sposób przez pół wieku z górką - minęły dwa- trzy pokolenia i teraz tego rodzaju rzeczy się poniekąd przyjęły.

    Tutaj... no cóż ;-). Ktoś się przeliczył, bo w ciągu dziesięciolecia nie da się w tak ordynarny sposób zmienić obyczajowości narodu. I dobrze.

    Skupiłaś się jednak na tym - najmniej znaczącym elemencie mojej wypowiedzi :-).

    Ja o roli samego kłamstwa pisałem.
    Bez niego się nie obejdzie - rzecz jasna - ale gdy będzie to kłamstwo ordynarne i 'w żywe oczy', to nasze społeczeństwo tego nie zaakceptuje - oby jak najdłużej :-).

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 16 grudnia 2019 - 18:18
    "To ktoś z zewnątrz nam usiłuje narzucić coś, czego ogólnie my nie akceptujemy i nie chcemy :-).

    Was - społeczeństwa zachodnie gotowano w ten sposób przez pół wieku z górką - minęły dwa- trzy pokolenia i teraz tego rodzaju rzeczy się poniekąd przyjęły."

    nam? czyli komu?
    my nie akceptujemy? czyli kto?
    nie chcecie?
    Was? czyli kogo, bo ja wyjechałam z PL po 40-tce,
    i gotowana byłam w PRL,a nie na zachodzie.

    a.. jeszcze jedno, najmniej istotne zdanie z Twojej wypowiedzi?
    to Twoja ocena,
    ja uznałam, że nic ważniejszego nie napisałeś.
    dlatego się odniosłam.

    szkoda gadać.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 16 grudnia 2019 - 19:02
    ~alutka napisał:
    najmniej istotne zdanie z Twojej wypowiedzi?
    to Twoja ocena,
    ja uznałam, że nic ważniejszego nie napisałeś.
    dlatego się odniosłam.

    Masz prawo :-).
    Ja jako autor uznałem, że to była tylko dygresja.

    Może dla Ciebie krytykowanie bezczelnego kłamstwa i wmawianie ludziem bzdur, oraz przeinaczanie faktów to sprawy nie ważne...
    Ok.
    Ktoś tam jednak pewnie się ze mną zgodzi - wolność rządzi :-)...

    Co do tego kto, komu i kogo...
    polecam fajny wykład na yt - super rozjaśnia sprawę - można się oczywiście niezgadzać...

    Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Jak zatrzymać antykulturę totalitarnych mniejszości?
    Bardzo ciekawie facet mówi - jednak skłania do refleksji.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Maerad ~Maerad
    ~Maerad
    Napisane 17 grudnia 2019 - 21:42
    ~Aniołek napisał:
    Ostatnie pytanie było wprawdzie retoryczne, ale odpowiem, a co mi tam...

    Odnoszę wrażenie, że w dzisiejszym świecie prawda nie jest wcale pożądana, prawda jest niepotrzebna, prawda przestała być dla wielu normą, za to normą staje się kłamstwo..
    Sama w swojej odpowiedzi łączysz, Maerad słowo prawda (za wszelką cenę) z brakiem instynktu samozachowawczego, brakiem umiejętności przewidywania konsekwencji wynikających z treści prawdziwych, jak rozumiem słów. Dla mnie to dziwne, gdyż to właśnie kłamstwo świadczy o krótkowzroczności i braku umiejętności przewidywania. Kłamiąc tworzymy fikcyjny świat, w którym gramy role...nie żyjemy.
    Mąż/żona pyta "kochasz mnie jeszcze"? A Ty np. mówisz "tak, kocham, bardzo kocham", albo no coś Ty? A co to za pomysł z tym pytaniem??? Sam/ sama doskonale zdajesz sobie sprawę, że to nieprawda, ale mówisz tak bo nie chcesz jego/ jej krzywdzić.
    Czy rzeczywiście jego/jej nie krzywdzisz?



    Aniołku
    Krzywdzić można na wiele sposobów. Świadomie i nieświadomie. W tym temacie, ja cały czas piszę o odpowiedzialności za wypowiedziane słowa. Bo raz wypowiedzianych nie da się już żadną siłą cofnąć. Wywołują określone skutki. Mają swoje konsekwencje.
    Piszę także o tym, że wypowiedzi powinny być przemyślane, bo nie wszystko, co zostało powiedziane można puścić w niepamięć, jednym uchem wpuścić drugim wypuścić lub zamieść pod dywan żeby sobie spokojnie leżało. Są słowa które wsączają truciznę w serce stopniowo i powoli.
    Pisząc przez pryzmat wyznania męża autorki, po prostu uważam, że za takimi słowami powinny iść jakieś czyny, bo zakładam właśnie że jest to ten rodzaj wyznania, który jeśli nie od razu to w przyszłości może wiele zmienić, i to niekoniecznie na dobre. To jest w pewnym sensie przekreślenie 16 lat życia - takie zastanawianie się na głos na sensem tego co się zrobiło a czego nie zrobiło i z kim.
    Aż ciśnie się na usta pytanie - co dalej?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kobietka ~kobietka
    ~kobietka
    Napisane 18 grudnia 2019 - 02:33
    ~Robert1971 napisał:
    Co do tego kto, komu i kogo...
    polecam fajny wykład na yt - super rozjaśnia sprawę - można się oczywiście niezgadzać...


    Obejrzałam. Oprócz tego i ten o Islamie :)

    Ciekawe to wszystko i niby nie wykluczam (w zasadzie to się już nawet z tym mniej więcej spotkałam, poza opisem sekt), jednak...

    A może to jedynie kolejna "narracja" - tylko interesanci inni?

    https://liberte.pl/swiecki-wymiar-kosciola-rzecz-o-przywilejach/

    Jak dla mnie wyższość cywilizacji europejskiej nad - choćby - cywilizacją islamską polega dokładnie na tym, że nie jesteśmy bezkrytyczni wobec wiary ani wobec dominującego kościoła, a nad normami moralnymi potrafimy dyskutować (jeszcze lepiej - opierać się na nauce, o ile rzeczywiście nie jest skażona ideologicznie - a fakt - raczej bywa. I to druga strona medalu).

    Jednak to i nawet KK ma tak humanitarny w tych czasach kształt wyłącznie dlatego, że ten fanatyczny został zepchnięty przez ludzi wolnomyślących, prawa człowieka i filozofię.

    Życzyłabym takim wyznawcom Islamu tego samego, naprawdę :)

    Jakoś nie mogę oprzeć się wrażeniu, że tego typu wykłady działają na mechanizmie zarządzania strachem (już nie będę wklejać z wikipedii, możesz sobie poczytać, jeśli masz ochotę) - i człowiek by się tak od razu rzucił z powrotem pod łapki kościoła. Dodać do tego Islam i mamy misję ratowania Europy. A datki na koszyczek się zgadzają.

    Tylko że problem jest chyba większy niż "upadek moralności" albo też to, czy homoseksualizm to zaburzenie czy nie (i w tym, i w temu podobnych punktach rzeczywiście życzyłabym sobie czystej nauki - nie kościoła, nie protestów LGBT - tylko nieskrępowanej i niezakrzyczanej nauki).

    Tak to już niestety działa, że kiedy społeczeństwo osiąga odpowiedni pułap dobrobytu, to się rozleniwia - w efekcie powoli wymiera, bo statystycznej parze nie chce się już mieć dwunastki dzieci.

    Prognozy dla Europy pod względem demograficznym są wyjątkowo ponure - i niestety, ale przy takich właśnie prognozach na multkulti jesteśmy chyba po prostu skazani.

    Myślę, że żadne wyznawane wartości nas nie uratują, jeśli po prostu staniemy się mniejszością. A staniemy się.

    Czy taka Angela Merkel rzeczywiście chciała popełnić samobójstwo na Niemczech i Europie? A może to żadne tam NWO czy inne takie (z tym też się spotkałam) i można by uwierzyć, że przewiduje przyszłość, w której na starszych Europejczyków po prostu nie będzie już miał kto pracować?

    To, że strzeliła sobie w stopę i że ta integracja jest raczej... kłopotliwa, to już inna sprawa.

    Jakie rozwiązanie tego właśnie problemu proponowałby taki Chodakiewicz? Bo tutaj tego nie ma. Albo - jakie proponowałbyś Ty?

    Bo jak na to patrzę, to - tak naprawdę jedynym logicznym wyjściem z tego impasu byłoby... wyrżnięcie np. Afryki (bo Europa Europą, ale ludzi na świecie jest ogólnie zbyt wielu i to też ogromny problem na przyszłość. O ile naukowcy nie kłamią ;) ) i odgórny nakaz masowego rozmnażania się przez Europejki. Oczywiście nie pisząc poważnie.

    (...no chyba że to właśnie o to chodzi ;) Tak nam mają zaleźć za skórę, że "za broń panowie i do rodzenia dzieci panie"?).
    To by dopiero była inżynieria społeczna ;)

    P.S. Jestem zdania, że - mimo tego, co piszesz - takiemu szaremu człowieczkowi jak ja czy Ty bardzo trudno się dokopać do jakiejkolwiek obiektywnej prawdy.

    Dobranoc :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 18 grudnia 2019 - 07:06
    ~kobietka napisał:


    Tylko że problem jest chyba większy niż "upadek moralności" albo też to, czy homoseksualizm to zaburzenie czy nie (i w tym, i w temu podobnych punktach rzeczywiście życzyłabym sobie czystej nauki - nie kościoła, nie protestów LGBT - tylko nieskrępowanej i niezakrzyczanej nauki).
    (...)
    jakie proponowałbyś Ty?

    :-)
    Trochę zboczyliśmy z tematu, bo nie o innościach/dewiacjach seksualnych i ich postrzeganiu tu było pierwotnie.

    Skoro jednak sobie tak odpływamy, to polecam jeszcze bardzo ciekawe opracowanie właśnie o naukowości postrzegania, filozoficznym patrzeniu i ujmowaniu kwestii, czy homoseksualizm jest wrodzony czy nie - właśnie z pominięciem tzw zakrzyczanej pseudonauki.

    Natrafiłem kiedyś na ten tekst i bardzo mnie on zastanowił:
    www.salon24.pl/u/rafal-sroczynski/969212,wplyw-spoleczny-homoseksualizmu

    A jeżeli chodzi o słuchanie i oglądanie... ;-) yt jest tutaj fajnym medium - dla każdego coś ciekawego.

    Polecam Tomasza Wróblewskiego z cyklem 'Wolność w remoncie' i jeden z jego programów - że tak staroświecko się wypowiem :-) na temat lgbt - wpisz sobie hasło Tomasz Wróblewski lgbt.

    Zresztą o klimacie i innych aberracjach współczesnego świata też ciekawie mówi - daje sporo do myślenia :-)

    Czy mam propozycję przeciwdziałania i ratowania naszej kultury i cywilizacji?
    Nie.

    Co z tym zrobić nie wiem.
    Wiem za to, że obrona poczucia naszej tożsamości to jednak właściwa droga :-).

    Gdy stracimy poczucie własnej tożsamości, przestaniemy wiedzieć kim naprawdę jesteśmy, co jest dla nas priorytetem, jakie są nasze tradycje, historia, przynależność... i będziemy zwyczajnie jeszcze łatwiej sterowalni.

    Dalej będziemy pracowali na kogoś.
    Czy tak musi być do końca świata?

    Znowu wracamy do kłamstwa (trzyma się doskonale) - tym łatwiej będzie nas okłamywać.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kobietka ~kobietka
    ~kobietka
    Napisane 18 grudnia 2019 - 12:51
    Dobra, to ja poczytam i pooglądam i już nie offtopuję :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~ohh Karol ~ohh Karol
    ~ohh Karol
    Napisane 23 grudnia 2019 - 19:40
    Jak ja lubie te Święta...kobietki w kuchni...a my po "jednym"!!!...i można sibie spokojnie bez,,,"kuli u nogi"....porazmawieć z tą..."jedyną"...;-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Karolina ohoh ~Karolina ohoh
    ~Karolina ohoh
    Napisane 14 lutego 2020 - 19:04
    Najpierw to trzeba mieć choć jedną. Nie mówiąc już o dwóch.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~ohh Karol ~ohh Karol
    ~ohh Karol
    Napisane 16 lutego 2020 - 09:18
    hmm...powiem tak...jak ktoś jet boski, to jest boski..., a beznadzieja zawsze będzie beznadzieją

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Mirabelka ~Mirabelka
    ~Mirabelka
    Napisane 16 lutego 2020 - 10:17
    ~ohh napisał:
    hmm...powiem tak...jak ktoś jet boski, to jest boski..., a beznadzieja zawsze będzie beznadzieją


    A ta beznadzieja dla drugiego będzie boska i odwrotnie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry
poprzednia
1 2 3 4 5 6 7
Strona 7 z 7
poprzednia Strona 7 z 7

Gorące tematy