Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

malzenstwo - dobiega konca

Rozpoczęte przez ~mm, 10 paź 2016
  • avatar ~mm ~mm
    ~mm
    Napisane 10 października 2016 - 09:35
    ...to idz do burdelu! - wprost uslyszalem od zony po kolejnej probie zainickowania seksu. Zreszta po bardzo milym i romantycznym dniu. Nie wiem juz co mam o tym myslec. 20 lat malzenstwa od pwnego czasu zona wyraznie sie zmienila. oddalamy sie niby probujemy ratowac ale wyglada mi to na gre. Ona chciala odejsc ja probuje ratowac. nie wiem co o tym myslec, jak dzialac. mieliscie podobne sytuacje?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Maja ~Maja
    ~Maja
    Napisane 10 października 2016 - 10:20
    Bardzo dziwna sytuacja...jeśli po miłym i romantycznym dniu żona w ten sposób reaguje...Mój mąż za samo okazanie niechęci do sexu, czyli za samo odwrócenie się tyłem do niego w łóżku strzela focha na cały tydzień. A jeśli sytuacje by się powtarzały poszedłby w cug. Z mojego punktu widzenia masz bardzo egoistyczną żonę...Rozumiem, że Twoja żona straciła zupełnie zainteresowanie sexem, ale powinna też zrozumieć Ciebie i brać pod uwagę Twoje potrzeby. Widać, że jesteś u niej pod butem, albo po prostu nie zależy jej na związku z Tobą. Musicie szczerze porozmawiać ze sobą...komu na kim, na czym zależy...i wyciągnąć wnioski.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Arthur ~Arthur
    ~Arthur
    Napisane 10 października 2016 - 12:12
    mm, szczerze to Ty porozmawiaj ze sobą. Masz schemat, w jakim żyją miliony małżeństw z takim stażem. Uwierz w jedną, straszną (z początku) prawdę, dla Ciebie brutalną: nic już nie da się zrobić, Twoja żona, jej biologiczna (najważniejsza!) podświadomość, skreśliła Cię jako samca, dla niej już nie istniejesz. Tak to bracie wygląda. Koniec. Jasne, możesz być dalej frajerem, słuchając porad zewsząd typu "porozmawiaj, staraj się bardziej, wyręczaj w obowiązkach, kup(uj regularnie) kwiaty, zaproś (znów) na romantyczną kolację itp. bzdety - Twoja żona nie zmusi się (tak, zmusi!) do seksu z Tobą po takim tekście, który jest jak objawienie, czyt.: "Nie podniecasz mnie w ogóle, zero, ohyda, bo gdybyś mnie jarał byłabym mokra na samą myśl o tobie".

    Koniec, amen. Rada ode mnie - nie idź do burdelu bo to syf i brud (w psychice), jak Ci to kobieta, z którą żyjesz pod jednym dachem radzi, lecz znajdź sobie zwyczajną, normalną kochankę, pandant z drugiej strony barykady, one też błagają los o kochanka, uwierz mi. To tylko kwestia sprzyjających okoliczności i czasu. No i żelazna, żołnierska absolutna dyskrecja. I jedziesz chłopie ile wlezie. Tylko kontroluj psychikę, w żadnym razie się nie zakochuj. Nie angażuj emocjonalnie. Jak z jedną nie pójdzie to bierz następną. I zero wyrzutów sumienia.
    Bo gdybym był hazardzistą, obstawiłbym zdrowo na opcję, że Twoja żona dawno ma kogoś. I też jedzie z facetem ile wlezie. Takie teksty "To idź do burdelu" do męża nie biorą się z powietrza.

    Poczytaj różne fora, co piszą mężczyźni. To nie wyjątek ale standard.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Maja ~Maja
    ~Maja
    Napisane 10 października 2016 - 12:57
    mmm ... może zaproponuj żonie wprowadzenie jakichś innowacji w waszym łóżku (jeśli do tej pory tego nie robiłeś). A jeśli nie będzie zainteresowana to zaproponuj jej otwarty związek. Powiedz wyraźnie, że chcesz znaleźć sobie kogoś na boku i że jej też na to pozwalasz. Po jej reakcji zorientujesz się jaki jest jej stosunek do Ciebie.
    Arthur ..uważasz, że po 20 latach małżeństwa sam widok nagiego partnera może jarać? W pewnym wieku trzeba się trochę postarać, żeby się podniecić.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~mm ~mm
    ~mm
    Napisane 10 października 2016 - 13:14
    Maja, Arthur, dzieki za zainteresowanie.
    rozwine nieco watek. pare tygodni temu podczas klotni uslyszalem wprost cyt: chce seksu z innym facetem, jako mezczyzna jestes mi obojetny, nie pociagasz mnie, nie kocham cie. dodal rowniez jestes slepy - na moja uwage aby rozinela watek, wycofala sie nie chciala powiedziec o co chodzi.
    dodam, ze po tym wszystkim dlugo rozmawialismy. Ja dazylem (albo nadal daze) aby jednak ten zwiazek utrzymac. niestety takie sygnaly sie powtarzaja. zaczynam watpic czy to ma sens. dodam, ze nie zdradzam zony. wasze opinie sa mi bardzo pomocne. mam kompletny metlik w glowie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Maja ~Maja
    ~Maja
    Napisane 10 października 2016 - 13:50
    Nie trzymaj jej...skoro tak się rwie, niech spróbuje.. o ile jeszcze kogoś nie znalazła..
    Ona myśli, że inny...zawsze znaczy lepszy...że z innym to aż iskry będą leciały....a wcale tak nie jest. Wiem co mówię, a raczej piszę!
    Chyba, że pozna kogoś w kim się zakocha (o ile już się nie zakochała!) ....wtedy to co napisałam powyżej nie ma zastosowania.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~mm ~mm
    ~mm
    Napisane 10 października 2016 - 14:28
    zastanawiam sie na ile takie teksty sa prawda, tym co ona naprawde czuje czy mysli. czy moze zostaly wypowiedziane w nerwach. dodam, ze zona jest osoba dosc impuisywna. tak bylo zawsze, ale tego typu informacje czy zachowania obserwuje od niedawna. Z drugiej strony ja nie bylbym w stanie jej mowic tego typu rzeczy, nawet w nerwach. ale moze to kwestia charakteru i osobowosci. nie wiem.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ada ~Ada
    ~Ada
    Napisane 10 października 2016 - 14:53
    @mm . Twoja żona została wyraźnie uwiedziona. Pytanie w jakim jesteście wieku i jakim stanem majątkowym dysponujecie. Pytam bo ludzie z długim stażem małżeńskim, znudzeni trochę rutyną , czasem w kryzysie są idealnym łupem dla podrywaczy obu płci. Target idealny: 40-50 - kryzys wieku średniego. Kochanek / kochanka pieniądze po podziale majątku po rozwodzie wydaje w błyskawicznym tempie a miłość dowartościowanej/ego 40 latka jest po prostu ślepa. Tak, że bądź czujny. Żona sama ci powiedziała, że jesteś ślepy, że nie zauważyłeś jakiejś istotnej w waszym związku ( w żonie ) zmiany. Bądź jeszcze bardziej czujny. Przy okazji to nie musi być koniec waszego długoletniego związku a tylko kryzys wywołany przez zewnętrzny czynnik. Ostatecznie wyrzut hormonów zwany przez niektórych mylnie miłością - ma swój początek i koniec. Nie trwa dłużej niż parę miesięcy. Czasami opamiętanie przychodzi szybciej. Nie bierz jej na litość, nie daj się sprowadzić do roli ofiary nawet jakbyś odkrył zdradę. Zadbaj o siebie, a swój wygląd, atrakcyjne rozrywki, może znajdź jakieś nowe hobby, tenis, lekcje gry na pianinie (?). Zaskocz ja czymś. Ale głównie tobie to ma sprawiać przyjemność. Inaczej się zupełnie poczujesz . I nie szukaj kochanki , to zła opcja - to dolewanie tylko oliwy do ognia.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Arthur ~Arthur
    ~Arthur
    Napisane 10 października 2016 - 14:56
    mm, pięć złotych się należy :)

    Mogę Ci napisać, co będzie dalej ale to już trochę drożej będzie....

    Przepoczwarz się wreszcie z naiwnego, frajerskiego białego rycerza w prawdziwego, silnego (duchem, psychiką! Reszta przyjdzie sama) mężczyznę a nie będziesz mógł się opędzić od kobiet. One instyktownie lgną do siły, jakiejkolwiek. To atawizm. A męska stanowczość i siła to nie maczyzm i prymitywne chamstwo, jak tego chcą nieatrakcyjne (duchem, ciałem lub ich konglomeratem) niby-kobiety.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Arthur ~Arthur
    ~Arthur
    Napisane 10 października 2016 - 15:01
    Absolutnie nie łykaj porad w stylu "zaskocz ją czymś" - wtf? Kolejna królewna? Jedyna na świecie? Mieszkasz na marsie? Nie ma tam innych kobiet, zero?

    Jedyne zaskoczenie to reset, kopa w d.. I fuck off. Zrozum wreszcie, że Twojej żony już nie ma a Ty ryjesz rogami księżyc.

    Ale to Twoje życie. Twoje decyzje i ich konsekwencje.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~mm ~mm
    ~mm
    Napisane 10 października 2016 - 15:05
    Dzieki Ada,

    Jestesmy w wieku 45. Bardzo zamozni, Olbrzymia roznica w dochodach, wiekszosc pochodzi z mojej strony. Osobne konta. ostatnio splacilem jej dlugi ok 60tys o ktorych dowiedzialem sie wlasnie po jednej z awantur. Fakt lubi wydawac. Podejrzewam ze wlasnie pieniadze sa istotnym czynnikiem tego ze jeszcze jestesmy razem. czuje sie jak zwykly frajer ktory ma dac.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ada ~Ada
    ~Ada
    Napisane 10 października 2016 - 15:13
    ~Arthur napisał:
    Absolutnie nie łykaj porad w stylu "zaskocz ją czymś" - wtf? Kolejna królewna? Jedyna na świecie? Mieszkasz na marsie? Nie ma tam innych kobiet, zero?

    Jedyne zaskoczenie to reset, kopa w d.. I fuck off. Zrozum wreszcie, że Twojej żony już nie ma a Ty ryjesz rogami księżyc.

    Ale to Twoje życie. Twoje decyzje i ich konsekwencje.


    Opamiętaj się !. Radzisz człowiekowi by zemścił się na swojej żonie za zdradę twojej. Czy tak ? Człowiek ma kryzys małżeński, co jest naturalne w długotrwałych związkach a ty w swojej złości i poczuciu krzywdy radzisz mu, żeby zrobił najgorsze rzeczy jakie może w tej chwili zrobić dla siebie i dla żony.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~mm ~mm
    ~mm
    Napisane 10 października 2016 - 15:22
    Arthur,
    Prezentujesz bardzo radykalne poglady. wiem, ze masz duzo racji. Rozwazam te opcje o ktorych piszesz. Ale z drugiej strony mamy dzieci, dorastajace, ale jednak w okresie w ktorym potrzebuja rodziny. We mnie uczucie nie wygaslo, przynajmniej jeszcze do niedawna. Stoje przed dosc trudna decyzja, nie chce popelnic bledu. Poniewaz w tym momencie trudno mi o obiektywizm w ocenie sytuacji oraz argumentow, zachowan czy wysylanych sygnalow roznej masci, jestem tu i pytam was. Nigdy w podobnej sytuacji nie bylem. Ktos kto przez podobne pieklo przeszedl i odzyskal jasnosc myslenia jest dla mnie cennym zrodlem doswiadczen i informacji. Niestety ani rodzina znajomi czy nawet przyjaciele nie beda rowniez obiektywni bo albo tego nie przezyli albo beda w jedna lub druga strone lojalni. Nie mam zadnach niezbitych dowodow na to ze zona mnie zdradza poza w/w sygalami oraz wlasna intuicja. Choc tej ufam najbardziej gdyz wielokrotnie juz w zyciu wykazalem sie trafnoscia decyzji, w tym jednak przypadku gdzies 20lat temu chyba popelnilem blad. I to probuje przy waszej pomocy analizowac.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Arthur ~Arthur
    ~Arthur
    Napisane 10 października 2016 - 15:30
    Ada, ja nie mam żadnego poczucia krzywdy i nie doradzam zemsty bo to bezsensowne tylko wskazuję mu miejsce, gdzie teraz stoi. Człowiek może jest poczciwy ale już jest pośmiewiskiem a jesli faktycznie majętny to jest w tej sytuacji frajerem i pośmiewiskiem do n-tej potęgi! Nosz kto to wytrzyma? Ale tak kończą naiwniacy z dobrym sercem (neutralnie to określam).

    Jak myślisz, co by w odwrotnej sytuacji takiej pani "doradziły" koleżaneczki? Zaskocz go, postaraj się bardziej kochana? Bullshit, gość zostałby w ułamku sekundy odstrzelony a potem do końca niszczony aż by zdechł pod mostem. Wtedy by odpuściły.

    Ale tu nie o tym. Chodzi o to, by człowiek przejrzał na oczy i wyszedł z matrixu. Jesteś kobietą, więc nie zrozumiesz (naprawdę neutralnie to wyrażam). Ja też nie pojmę tego jak wpływa np. okres na kobietę.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Arthur ~Arthur
    ~Arthur
    Napisane 10 października 2016 - 15:33
    mm, znajdź w sieci wpisy braci samców. Reszta zależy od Twojej inteligencji.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ada ~Ada
    ~Ada
    Napisane 10 października 2016 - 15:39
    Twój przypadek nie jest mi obcy. Dwa lata temu podobny przypadek przerabiała, ale nie jako strona konfliktu. To jest właściwie klasyka, a teksty jakie cytowałeś, to wielu facetów w sypialni słyszy. Takie małe zemsty za coś tam. Pewnych rzeczy nie da się na forum powiedzieć, bo to jak dać lekcje uwodzenia patologicznemu uwodzicielowi, klucz do cysterny z wódką, alkoholikowi.Prywatnie please ada.bea@onet.eu

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~mm ~mm
    ~mm
    Napisane 10 października 2016 - 16:13
    Ada, Arthur
    ...a teksty jakie cytowałeś, to wielu facetów w sypialni słyszy. Takie małe zemsty za coś tam - zaintrygowalo mnie to. czyli sugerujesz, iz nie koniecznie jest to prawda, ze byc moze problem lezy gdzies indziej? ..nie nie, nie zebym sie chwytal brzytwy i sam sie oszukiwal, ale wyglada na to ze masz doswiadczenie w podobnych kwestiach i jak piszezs jest to standard - czy napewno?

    Arthur, strzelasz celnie jak prawdziwy snajper. Tak czuje sie jak frajer. Czuje sie ostatnio w tym zwiazku jak maly kundel na smyczy ktory zawsze okaze milosc i swoje przywiazanie niezaleznie czy pani tego chce czy nie.

    Probujemy rozmawiac, klocimy sie co chwile ale ogolnie kierunek jest - ratujemy malzenstwo. Tyle, ze ja czuje nieszczerosc. Ostatni pomysl zony: rzucmy to wszystko, wyjedzmy na rok w podroz i potem nigdy tu nie wracajmy. - desperacja? chec ucieczki przed czyms? jak to interpretowac?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ada ~Ada
    ~Ada
    Napisane 10 października 2016 - 16:29
    "Czuje sie ostatnio w tym zwiazku jak maly kundel na smyczy ktory zawsze okaze milosc i swoje przywiazanie niezaleznie czy pani tego chce czy nie." i to jest właśnie ta wasza piękna , męska wielkoduszność. Niektóre kobiety może to irytować, ale dzięki temu można przetrwać burze.
    " Ostatni pomysl zony: rzucmy to wszystko, wyjedzmy na rok w podroz i potem nigdy tu nie wracajmy. - desperacja? chec ucieczki przed czyms? jak to interpretowac? "
    Ona chce zmiany w życiu, ale nie koniecznie zamieniać ciebie na kogoś innego, inaczej by ci nie proponowała wspólnego wyjazdu. Powiedziałaby raczej : "muszę się odświeżyć, zregenerować, wyjeżdżam w długa podróż " Widocznie chodzi o miejsce, o środowisko, o coś ,o kogoś w waszym otoczeniu. Może i jest przez kogoś namawiana do zdrady ( do zmiany ) , może trzyma się resztka sił - trudno zgadnąć . Zastanów się, czy na pewno nie jest to głupi pomysł wyjechać w roczną podróż. Wspólne przeżycia zbliżają ludzi. Odświeżają związki. Nie jest tak źle jak się kłócicie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ada ~Ada
    ~Ada
    Napisane 10 października 2016 - 16:42
    Może być tak, ale nie koniecznie, że ktoś ją uwiódł, poczuła swoją kobiecość - stąd zarzut, że nic nie zauważyłeś. Udowodniła sobie, że jest nadal atrakcyjna, ale nie chce żeby przerodziło się to w romans - uczciwość wobec ciebie. . Może to był jednorazowy skok w bok -stąd ta nieszczerość, bo zwyczajny wstyd i poczucie winy. Uświadomiła sobie, że chce czuć się tak samo kobieco przy tobie. Nie chce rujnować życia ani sobie ani tobie. Chce odświeżenia związku - stad propozycja wyjazdu. Może czuje się niezręcznie po tym wszystkim. Nie powie ci o tym, o swoich rozterkach , bo nie chce cię zranić. Nie dociekaj tego. Jest zła na siebie i na ciebie, stąd tekst - żebyś szedł do burdelu. Tekst, który miał cię zranić. Wyjedźcie w tą długą podróż. Może nie koniecznie na zawsze, podróż pokaże co dalej...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~mm ~mm
    ~mm
    Napisane 10 października 2016 - 16:44
    Ada,

    Tak wiem, dopoki sa emocje (a sa) jest sie czego zlapac.Chec zmiany otoczenia jest rowniez jej deklaracja wprost. Wyczulem to i zagralem vabank - sprobowalem ja od tego pomyslu odwiesc tlumaczac czynnikami zewnetrznymi. Uslyszalem: bardzo cie prosze, jestem na skraju, zrobmy to.

    Inny sygnal, ktory mnie bardzo zastanowil. Bylismy u psychologa po iwelich moich namowach - jeden raz. W pewnym momencie gosc zadal pytanie, ale nie do niej czy do mnie, poprostu rzucil z nienacka: czy byla zdrada? w podobnych sytuacjach, pytaniach z zaskoczenia zawsze to ja bylem tym, ktory odpowiadal lub deklarowal. Tym razem jednak zona wyrwala sie przed szereg: nie nie bylo. Ale sposob jej wypowiedzi, intonacja, mimika wydaly mi sie odrazu nietypowe jak na nia. wydaje mi sie, ze rowniez psycholog zwrocil na to uwage gdyz dziwnie spojrzelismy sobie w oczy.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry
1 2 3 4 5
Strona 1 z 5
następna
Strona 1 z 5 następna

Gorące tematy