Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

kogo kocha kochanke czy żone

Rozpoczęte przez ~nika, 01 sty 2014
  • avatar ~RR ~RR
    ~RR
    Napisane 06 marca 2015 - 17:27
    ~delba napisał:
    ~Kobieta napisał:
    ~delba napisał:
    ~abstrakty napisał:
    moje 10-letnie małżeństwo właśnie się rozpadło przez taką co się zakochała w moim mężu, przeżyłam jego kłamstwa, nocne nieobecności w domu, dziwne śledztwa, ja byłam w domu od wszystkiego- sprzątanie itd. do tego niepełnosprawne dziecko, do samego końca się wypierał- taki odważny- więc odeszłam, ułożyłam sobie życie, dziecko dodaje mi sił oraz ta myśl że ja siebie szanuje i nie poświęce swojego jedynego życia człowiekowi który za nic ma moje życie i uczucia. Dodam że kochanka ma już innego- a była taka zakochana, z mężem nie utrzymuje kontaktu nawet w sprawie dziecka którego się wypierał na sali rozpraw. Takie konsekwencje zdrady w przełożeniu na życie.


    "... więc odeszłam, ułożyłam sobie życie, dziecko dodaje mi sił oraz ta myśl że ja siebie szanuje i nie poświecę swojego jedynego życia człowiekowi który za nic ma moje życie i uczucia..." jestem pod dużym wrażeniem tego co napisałaś. Mimo, że sama jestem kochanką, ale to co napisałaś- pełen szacunek dla Ciebie.
    Myślałam kiedyś o tym co by było gdyby mnie mąż zdradził i wiem jedno, że zrobiłabym to samo co Ty ;-))

    Nie potrafiłabyś wybaczyć swojemu mężowi zdrady a na bieżąco wybaczasz ja kochankowi . Nie potrafiłabyś żyć jako zdradzona żona , a potrafisz żyć jako kochanka ?

    i w tym jest różnica między bycia żoną a kochanką... kochanka wiadomo do jakich celów z reguły służy... a żona- jeśli pojawia się kochanka to coś nie halo z małżeństwem. Żona ma być tą jedyną, kochanki można zmieniać choćby co tydzień ;-)

    W Twoim małżeństwie coś jest nie halo, skoro masz kochanka. Dlaczego Twój mąż nie mógłby mieć kochanki? Nie rozumiem dlaczego Ty możesz a on nie? Przecież on też czuje to "nie halo"

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~delba ~delba
    ~delba
    Napisane 06 marca 2015 - 19:03
    ~RR napisał:
    ~delba napisał:
    ~Kobieta napisał:
    ~delba napisał:
    ~abstrakty napisał:
    moje 10-letnie małżeństwo właśnie się rozpadło przez taką co się zakochała w moim mężu, przeżyłam jego kłamstwa, nocne nieobecności w domu, dziwne śledztwa, ja byłam w domu od wszystkiego- sprzątanie itd. do tego niepełnosprawne dziecko, do samego końca się wypierał- taki odważny- więc odeszłam, ułożyłam sobie życie, dziecko dodaje mi sił oraz ta myśl że ja siebie szanuje i nie poświęce swojego jedynego życia człowiekowi który za nic ma moje życie i uczucia. Dodam że kochanka ma już innego- a była taka zakochana, z mężem nie utrzymuje kontaktu nawet w sprawie dziecka którego się wypierał na sali rozpraw. Takie konsekwencje zdrady w przełożeniu na życie.


    "... więc odeszłam, ułożyłam sobie życie, dziecko dodaje mi sił oraz ta myśl że ja siebie szanuje i nie poświecę swojego jedynego życia człowiekowi który za nic ma moje życie i uczucia..." jestem pod dużym wrażeniem tego co napisałaś. Mimo, że sama jestem kochanką, ale to co napisałaś- pełen szacunek dla Ciebie.
    Myślałam kiedyś o tym co by było gdyby mnie mąż zdradził i wiem jedno, że zrobiłabym to samo co Ty ;-))

    Nie potrafiłabyś wybaczyć swojemu mężowi zdrady a na bieżąco wybaczasz ja kochankowi . Nie potrafiłabyś żyć jako zdradzona żona , a potrafisz żyć jako kochanka ?

    i w tym jest różnica między bycia żoną a kochanką... kochanka wiadomo do jakich celów z reguły służy... a żona- jeśli pojawia się kochanka to coś nie halo z małżeństwem. Żona ma być tą jedyną, kochanki można zmieniać choćby co tydzień ;-)

    W Twoim małżeństwie coś jest nie halo, skoro masz kochanka. Dlaczego Twój mąż nie mógłby mieć kochanki? Nie rozumiem dlaczego Ty możesz a on nie? Przecież on też czuje to "nie halo"

    a która z Nas ma męza? chyba coś mi umknęło ;p

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~asdfgh ~asdfgh
    ~asdfgh
    Napisane 06 marca 2015 - 22:02
    ~oleńka napisał:
    Mało kto czuje się sam z sobą dobrze. W związku z czym myślę, że w dużej części przypadków wmawiania sobie kochania kogoś to strach przed samotnością.


    No właśnie, to jest ta pustka, ten głód przed którymi uciekacie. Wszystko jedno gdzie, byleby uciec, zamiast nauczyć się kochać samego siebie i czuć się ze sobą dobrze i w samotności i w towarzystwie. A ucieczka w romanse nic nie daje, bo gdy emocje (tj. zakochanie) opadną znowu pozostaje ta sama pustka i szukanie i szukanie kolejnych emocji zaczyna się od początku. Z miłością i szczęściem to nie ma nic wspólnego. To tylko ucieczka.

    ~xxx napisał:
    jak to jest możliwe że tego super zajeb..tego ,fantastycznego i wspaniałego faceta ,którego ona w nim widzi ja nijak nie mogę dojrzeć i dlaczego nie zrobił nawet najmniejszego minimum żebym to ja o nim tak pomyślała


    Kiedyś on był pewnie tak samo zajebisty dla ciebie, ale emocje opadły i poszukał sobie innych (emocji), chyba że byłaś dla niego wyjątkowo podła i nie dałaś mu szansy by taki był w stosunku do ciebie. Tak czy inaczej jego emocje w małżeństwie opadły, nie pokochał cię naprawdę i znalazł sobie kochankę, z którą zaczyna od nowa się emocjonować. Jej pewnie też nie pokocha, tak samo jak ciebie.

    ~Lilka napisał:
    Ludzie często też mylą miłość z przyzwyczajeniem i przywiązaniem.


    O wiele gorzej jest, gdy pomylą emocje z miłością, tak jak to robi chyba większość kochanek tego świata. No ale to strasznie trudne przyjąć do wiadomości.

    ~Lilka napisał:
    i po prostu z czasem uczucie wygasa


    Tak po prostu uczucie nie wygasa. Trzeba się bardzo mocno postarać, by miłość umarła. Ale emocje faktycznie w spokojnych warunkach dość szybko opadają.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~xxx ~xxx
    ~xxx
    Napisane 06 marca 2015 - 22:35
    I z tą wyjątkowo podłą osobą jest blisko 30 lat,zastanawiam się dlaczego. A może mi pomożesz rozwiązać tę zagadkę pani wszystkowiedząca z jakich to pobudek?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~asdfgh ~asdfgh
    ~asdfgh
    Napisane 07 marca 2015 - 09:27
    ~xxx napisał:
    I z tą wyjątkowo podłą osobą jest blisko 30 lat,zastanawiam się dlaczego. A może mi pomożesz rozwiązać tę zagadkę pani wszystkowiedząca z jakich to pobudek?


    Patrząc na to jak się tutaj wyzłośliwiasz - może w tym problem? W złośliwości, która nie dała mu szansy być tak wspaniałym dla ciebie jakim jest dla kochanki? Poza tym ludzie są różni, to co dla ciebie jest bez znaczenia, dla kogoś innego może być bardzo ważne. Więc może on nic szczególnego nie robi, a jego kochance bardzo się podobają drobiazgi.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kobieta w spodnicy ~Kobieta w spodnicy
    ~Kobieta w spodnicy
    Napisane 07 marca 2015 - 10:07
    Delba odczytujac twoja odpowiedz zrozumiałam ze jesteś z tych kochanek ,które traktowane są jak narzędzie i w taki sam sposób traktują swojego kochanka ,gdzie nawet przez myśl nie przyszłoby jej oglądać z nim tv nie wspominając o założeniu rodziny .Jesli tak to moje pytanie nie powinno być adresowane do ciebie.Jednak nawiazując do twojej odp. jako kochanka powinnaś wiedzieć , ze w małzeństwie na pewno jest jak to nazwałaś nie halo skoro taki mężczyzna trafia pod twoje skrzydła ale to halo rośnie w potegę kiedy już do ciebie trafił a jego żona nic nie wie o twoim istnieniu

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~xxx ~xxx
    ~xxx
    Napisane 07 marca 2015 - 10:57
    ~asdfgh napisał:
    ~xxx napisał:
    I z tą wyjątkowo podłą osobą jest blisko 30 lat,zastanawiam się dlaczego. A może mi pomożesz rozwiązać tę zagadkę pani wszystkowiedząca z jakich to pobudek?


    Patrząc na to jak się tutaj wyzłośliwiasz - może w tym problem? W złośliwości, która nie dała mu szansy być tak wspaniałym dla ciebie jakim jest dla kochanki? Poza tym ludzie są różni, to co dla ciebie jest bez znaczenia, dla kogoś innego może być bardzo ważne. Więc może on nic szczególnego nie robi, a jego kochance bardzo się podobają drobiazgi.

    Rzeczywiście ,udzieliłaś dogłębnej odpowiedzi ,dziękuję za szczerą analizę mojej osoby, gdyby nie ty na pewno pochlastała bym się pudełkiem po zakładkach.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~asdfgh ~asdfgh
    ~asdfgh
    Napisane 07 marca 2015 - 11:39
    ~xxx napisał:
    ~asdfgh napisał:
    ~xxx napisał:
    I z tą wyjątkowo podłą osobą jest blisko 30 lat,zastanawiam się dlaczego. A może mi pomożesz rozwiązać tę zagadkę pani wszystkowiedząca z jakich to pobudek?


    Patrząc na to jak się tutaj wyzłośliwiasz - może w tym problem? W złośliwości, która nie dała mu szansy być tak wspaniałym dla ciebie jakim jest dla kochanki? Poza tym ludzie są różni, to co dla ciebie jest bez znaczenia, dla kogoś innego może być bardzo ważne. Więc może on nic szczególnego nie robi, a jego kochance bardzo się podobają drobiazgi.

    Rzeczywiście ,udzieliłaś dogłębnej odpowiedzi ,dziękuję za szczerą analizę mojej osoby, gdyby nie ty na pewno pochlastała bym się pudełkiem po zakładkach.


    Nie robiłam ci żadnej analizy, tylko napisałam, że patrząc na to jak tutaj piszesz, wyglądasz na osobę złośliwą, więc to mogło być przyczyną jakiejś powściągliwości męża w stosunku do ciebie. Ale może być też tak, że jego kochanka jest egzaltowana i dopatruje się wspaniałości w najdrobniejszych gestach, a dla ciebie jego "wspaniałe" zachowania to zupełne nic. Więc może w tym problem?

    Zainteresowało cię dlaczego mąż jest lepszy dla innych to ci opisałam różne możliwości. Nikt nic lepszego ci tutaj nie napisze, bo nikt was przecież nie zna.

    Wiele razy widziałam jak źle żony potrafią traktować swoich mężów, więc ja nieszczególnie wierzę w to, że żona w małżeństwie zawsze jest ta dobra, a mąż ten zły. Różnie to bywa i ja staram się brać pod uwagę różne opcje.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~xxx ~xxx
    ~xxx
    Napisane 07 marca 2015 - 15:24
    ~asdfgh napisał:
    ~xxx napisał:
    ~asdfgh napisał:
    ~xxx napisał:
    I z tą wyjątkowo podłą osobą jest blisko 30 lat,zastanawiam się dlaczego. A może mi pomożesz rozwiązać tę zagadkę pani wszystkowiedząca z jakich to pobudek?


    Patrząc na to jak się tutaj wyzłośliwiasz - może w tym problem? W złośliwości, która nie dała mu szansy być tak wspaniałym dla ciebie jakim jest dla kochanki? Poza tym ludzie są różni, to co dla ciebie jest bez znaczenia, dla kogoś innego może być bardzo ważne. Więc może on nic szczególnego nie robi, a jego kochance bardzo się podobają drobiazgi.

    Rzeczywiście ,udzieliłaś dogłębnej odpowiedzi ,dziękuję za szczerą analizę mojej osoby, gdyby nie ty na pewno pochlastała bym się pudełkiem po zakładkach.


    Nie robiłam ci żadnej analizy, tylko napisałam, że patrząc na to jak tutaj piszesz, wyglądasz na osobę złośliwą, więc to mogło być przyczyną jakiejś powściągliwości męża w stosunku do ciebie. Ale może być też tak, że jego kochanka jest egzaltowana i dopatruje się wspaniałości w najdrobniejszych gestach, a dla ciebie jego "wspaniałe" zachowania to zupełne nic. Więc może w tym problem?

    Zainteresowało cię dlaczego mąż jest lepszy dla innych to ci opisałam różne możliwości. Nikt nic lepszego ci tutaj nie napisze, bo nikt was przecież nie zna.

    Wiele razy widziałam jak źle żony potrafią traktować swoich mężów, więc ja nieszczególnie wierzę w to, że żona w małżeństwie zawsze jest ta dobra, a mąż ten zły. Różnie to bywa i ja staram się brać pod uwagę różne opcje.

    I widzisz dziewczę jak mało konsekwentna jesteś w swoich poglądach?
    Jeszcze kilka stron wcześniej esej prawie popełniłaś na temat wstrzemiężliwości emocjonalnej a teraz wchodzisz prawie w buty kochanek i udowadniasz mi ze w zasadzie to większość żon jest be, a może w między czasie zostałaś kochanką i stąd ta zmiana ?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~asdfgh ~asdfgh
    ~asdfgh
    Napisane 07 marca 2015 - 16:08
    ~xxx napisał:
    ~asdfgh napisał:
    ~xxx napisał:
    ~asdfgh napisał:
    ~xxx napisał:
    I z tą wyjątkowo podłą osobą jest blisko 30 lat,zastanawiam się dlaczego. A może mi pomożesz rozwiązać tę zagadkę pani wszystkowiedząca z jakich to pobudek?


    Patrząc na to jak się tutaj wyzłośliwiasz - może w tym problem? W złośliwości, która nie dała mu szansy być tak wspaniałym dla ciebie jakim jest dla kochanki? Poza tym ludzie są różni, to co dla ciebie jest bez znaczenia, dla kogoś innego może być bardzo ważne. Więc może on nic szczególnego nie robi, a jego kochance bardzo się podobają drobiazgi.

    Rzeczywiście ,udzieliłaś dogłębnej odpowiedzi ,dziękuję za szczerą analizę mojej osoby, gdyby nie ty na pewno pochlastała bym się pudełkiem po zakładkach.


    Nie robiłam ci żadnej analizy, tylko napisałam, że patrząc na to jak tutaj piszesz, wyglądasz na osobę złośliwą, więc to mogło być przyczyną jakiejś powściągliwości męża w stosunku do ciebie. Ale może być też tak, że jego kochanka jest egzaltowana i dopatruje się wspaniałości w najdrobniejszych gestach, a dla ciebie jego "wspaniałe" zachowania to zupełne nic. Więc może w tym problem?

    Zainteresowało cię dlaczego mąż jest lepszy dla innych to ci opisałam różne możliwości. Nikt nic lepszego ci tutaj nie napisze, bo nikt was przecież nie zna.

    Wiele razy widziałam jak źle żony potrafią traktować swoich mężów, więc ja nieszczególnie wierzę w to, że żona w małżeństwie zawsze jest ta dobra, a mąż ten zły. Różnie to bywa i ja staram się brać pod uwagę różne opcje.

    I widzisz dziewczę jak mało konsekwentna jesteś w swoich poglądach?
    Jeszcze kilka stron wcześniej esej prawie popełniłaś na temat wstrzemiężliwości emocjonalnej a teraz wchodzisz prawie w buty kochanek i udowadniasz mi ze w zasadzie to większość żon jest be, a może w między czasie zostałaś kochanką i stąd ta zmiana ?


    Nigdzie nie twierdziłam, że większość żon jest be. To, że żony potrafią źle traktować mężów to fakt i cóż ja mogę na to poradzić? Może u ciebie tak nie było, a może było (i spowodowało powściągliwość). Ja tego nie wiem.

    Panowanie nad emocjami to nic złego - świadczy o dojrzałości. Choć tobie teraz trudno, bo twój świat się zawalił.

    Starałam się tylko odpowiedzieć na twoje pytanie odnośnie tego jak to możliwe, że twój mąż dla kogoś innego był "wspaniały", a dla ciebie nie. Sama je tu zadałaś, więc ci napisałam jakie są możliwości. Z tego co widzę nikt oprócz mnie nic ci nie odpisał.

    A ja nadal nie jestem kochanką żonatego i nie popieram zdrad. O to się nie bój.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~xxx ~xxx
    ~xxx
    Napisane 07 marca 2015 - 16:20
    ~asdfgh napisał:
    ~xxx napisał:
    ~asdfgh napisał:
    ~xxx napisał:
    ~asdfgh napisał:
    ~xxx napisał:
    I z tą wyjątkowo podłą osobą jest blisko 30 lat,zastanawiam się dlaczego. A może mi pomożesz rozwiązać tę zagadkę pani wszystkowiedząca z jakich to pobudek?


    Patrząc na to jak się tutaj wyzłośliwiasz - może w tym problem? W złośliwości, która nie dała mu szansy być tak wspaniałym dla ciebie jakim jest dla kochanki? Poza tym ludzie są różni, to co dla ciebie jest bez znaczenia, dla kogoś innego może być bardzo ważne. Więc może on nic szczególnego nie robi, a jego kochance bardzo się podobają drobiazgi.

    Rzeczywiście ,udzieliłaś dogłębnej odpowiedzi ,dziękuję za szczerą analizę mojej osoby, gdyby nie ty na pewno pochlastała bym się pudełkiem po zakładkach.


    Nie robiłam ci żadnej analizy, tylko napisałam, że patrząc na to jak tutaj piszesz, wyglądasz na osobę złośliwą, więc to mogło być przyczyną jakiejś powściągliwości męża w stosunku do ciebie. Ale może być też tak, że jego kochanka jest egzaltowana i dopatruje się wspaniałości w najdrobniejszych gestach, a dla ciebie jego "wspaniałe" zachowania to zupełne nic. Więc może w tym problem?

    Zainteresowało cię dlaczego mąż jest lepszy dla innych to ci opisałam różne możliwości. Nikt nic lepszego ci tutaj nie napisze, bo nikt was przecież nie zna.

    Wiele razy widziałam jak źle żony potrafią traktować swoich mężów, więc ja nieszczególnie wierzę w to, że żona w małżeństwie zawsze jest ta dobra, a mąż ten zły. Różnie to bywa i ja staram się brać pod uwagę różne opcje.

    I widzisz dziewczę jak mało konsekwentna jesteś w swoich poglądach?
    Jeszcze kilka stron wcześniej esej prawie popełniłaś na temat wstrzemiężliwości emocjonalnej a teraz wchodzisz prawie w buty kochanek i udowadniasz mi ze w zasadzie to większość żon jest be, a może w między czasie zostałaś kochanką i stąd ta zmiana ?


    Nigdzie nie twierdziłam, że większość żon jest be. To, że żony potrafią źle traktować mężów to fakt i cóż ja mogę na to poradzić? Może u ciebie tak nie było, a może było (i spowodowało powściągliwość). Ja tego nie wiem.

    Panowanie nad emocjami to nic złego - świadczy o dojrzałości. Choć tobie teraz trudno, bo twój świat się zawalił.

    Starałam się tylko odpowiedzieć na twoje pytanie odnośnie tego jak to możliwe, że twój mąż dla kogoś innego był "wspaniały", a dla ciebie nie. Sama je tu zadałaś, więc ci napisałam jakie są możliwości. Z tego co widzę nikt oprócz mnie nic ci nie odpisał.

    A ja nadal nie jestem kochanką żonatego i nie popieram zdrad. O to się nie bój.

    Nie boję się o niczyje życie ani o niczyje decyzje na które i tak nie mam wpływu, tobie zadałam inne pytanie ale pracy domowej nie odrobiłaś, natomiast mój wpis dotyczący tego co pisała kochanka do mojego męża nie był skierowany do ciebie, był tylko odpowiedzią na inny wpis.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~asdfgh ~asdfgh
    ~asdfgh
    Napisane 07 marca 2015 - 17:43
    Ja nie muszę odrabiać żadnych prac domowych. Piszę tu bo chcę, ale nie dlatego, że muszę.

    Jeśli mówisz, że nie byłaś podła w stosunku do męża to najpewniej nigdy cię nie kochał i był z tobą bo był. Kiedyś tam pewnie się zakochał i dlatego się z tobą ożenił, ale zakochanie minęło i nic nowego (miłość) się nie wytworzyło u niego. Gdybyście żyli kilkadziesiąt lat temu to pewnie tak dotrwalibyście do śmierci, bo nie było ani przyzwolenia społecznego na takie zachowania (były tępione) ani chętnych i gotowych na wszystko potencjalnych kochanek. Teraz realia się zmieniły, więc twój mąż się zachował jak się zachował.

    I wybacz, że ośmieliłam się odpowiedzieć na twoje pytanie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~psycholog ~psycholog
    ~psycholog
    Napisane 07 marca 2015 - 18:52
    Wszyscy wiemy ze asdfgh pisze tu bo musi a nie bo chce bo dla niej dzień bez wymądrzania sie i doradzania w tematach o których nie ma pojęcia jak i osądzania związku o którym nie ma pojęcia jest dniem straconym , To forma uzależnienia, Pisałam już że masz poważny problem, ale widać Tobie z tym dobrze że wykazujesz się całkowitym brakiem inteligencji i mimo iż forum odzyskało jakiś naturalny poziom ŻONY - KOCHANKI i normalne rozmowy o ich doświadczeniach ty oczywiście musisz częstować nas wywodem o emocjach itd, Sama nie rozumiesz że emocje to tylko częśc uczuć CZĘŚĆ których ty nie pojmujesz ale ludzie dzielący sie swoimi doświadczeniami tak.
    Wciskasz kochanką że uciekają z samotności w takie związki a to totalna bzdura.
    Ucieczka w małżeństwo , owszem bo kiedyś wierzono że to wyższy związek stabilizacja , poczucie bezpieczeństwa, rodzicielstwo itp, potem życie to niestety weryfikowało. Miał to być lek na samotność, na zaspokojenie potrzeb niektórzy nawet uważali że współmałżonek jest ok a miłość to przyjdzie z czasem .
    Teraz wielu młodych patrząc na nieudane małżeństwa swoich rodzicom już w te wartości nie wierzą żyją w związkach bez ślubu ale w miłości i całkiem dobrze im się tak funkcjonuje i wychowuje potomstwo.
    Natomiast bycie kochanką to nie ucieczka ale w wielu przypadkach czekanie i skazywanie sie na samotność. Kobiety nie uciekają w taki układ świadomie no chyba że kobiecie zależy tylko na seksie a nie na stabilizacji i zaangażowaniu i wie że jesli facet jest żonaty ma już stabilizację to od niej nie będzie tego oczekiwał.Ale pakują się w to zazwyczaj z uczucia po nieraz długiej i przegranej walce z nimi kiedy to rozum już pasuje i one w końcu biorą górę.A one mogą pojawić sie nie podczas już trwającego związku ale w zwykłych kontaktach w pracy sklepie przy wspólnym hobby, Wielu niezależnym kobietom mającym swoje życie dzieci, udaje się to przerwać zanim sie zacznie na dobre bo tak trzeba ale jeżeli mężczyzna nie poddaje sie nadal się powiedzmy o nią stara a ona coś czuje to w końcu dopnie swego . Więc drogie panie żony to nie kochanki wskakują waszym panom do łóżka ale raczej są długo do nich zwabiane .

    XXX ja myślę że problem właśnie polega na tym że ty już nie widzisz w twoim mężu tego co zobaczyła kochanka a widocznie on bardzo tego potrzebował .Być znowu dla kogoś wspaniałym , zajeb... facetem a nie tylko częścią twojego świata. Mężczyźni potrzebują zawsze a zwłaszcza w okresie kryzysu wieku średniego dowartościowania , mówienia im jacy są dla nas zajeb.... jacy są ważni i wspaniali to nie będą tego szukać poza domem.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~psycholog ~psycholog
    ~psycholog
    Napisane 07 marca 2015 - 18:52
    Wszyscy wiemy ze asdfgh pisze tu bo musi a nie bo chce bo dla niej dzień bez wymądrzania sie i doradzania w tematach o których nie ma pojęcia jak i osądzania związku o którym nie ma pojęcia jest dniem straconym , To forma uzależnienia, Pisałam już że masz poważny problem, ale widać Tobie z tym dobrze że wykazujesz się całkowitym brakiem inteligencji i mimo iż forum odzyskało jakiś naturalny poziom ŻONY - KOCHANKI i normalne rozmowy o ich doświadczeniach ty oczywiście musisz częstować nas wywodem o emocjach itd, Sama nie rozumiesz że emocje to tylko częśc uczuć CZĘŚĆ których ty nie pojmujesz ale ludzie dzielący sie swoimi doświadczeniami tak.
    Wciskasz kochanką że uciekają z samotności w takie związki a to totalna bzdura.
    Ucieczka w małżeństwo , owszem bo kiedyś wierzono że to wyższy związek stabilizacja , poczucie bezpieczeństwa, rodzicielstwo itp, potem życie to niestety weryfikowało. Miał to być lek na samotność, na zaspokojenie potrzeb niektórzy nawet uważali że współmałżonek jest ok a miłość to przyjdzie z czasem .
    Teraz wielu młodych patrząc na nieudane małżeństwa swoich rodzicom już w te wartości nie wierzą żyją w związkach bez ślubu ale w miłości i całkiem dobrze im się tak funkcjonuje i wychowuje potomstwo.
    Natomiast bycie kochanką to nie ucieczka ale w wielu przypadkach czekanie i skazywanie sie na samotność. Kobiety nie uciekają w taki układ świadomie no chyba że kobiecie zależy tylko na seksie a nie na stabilizacji i zaangażowaniu i wie że jesli facet jest żonaty ma już stabilizację to od niej nie będzie tego oczekiwał.Ale pakują się w to zazwyczaj z uczucia po nieraz długiej i przegranej walce z nimi kiedy to rozum już pasuje i one w końcu biorą górę.A one mogą pojawić sie nie podczas już trwającego związku ale w zwykłych kontaktach w pracy sklepie przy wspólnym hobby, Wielu niezależnym kobietom mającym swoje życie dzieci, udaje się to przerwać zanim sie zacznie na dobre bo tak trzeba ale jeżeli mężczyzna nie poddaje sie nadal się powiedzmy o nią stara a ona coś czuje to w końcu dopnie swego . Więc drogie panie żony to nie kochanki wskakują waszym panom do łóżka ale raczej są długo do nich zwabiane .

    XXX ja myślę że problem właśnie polega na tym że ty już nie widzisz w twoim mężu tego co zobaczyła kochanka a widocznie on bardzo tego potrzebował .Być znowu dla kogoś wspaniałym , zajeb... facetem a nie tylko częścią twojego świata. Mężczyźni potrzebują zawsze a zwłaszcza w okresie kryzysu wieku średniego dowartościowania , mówienia im jacy są dla nas zajeb.... jacy są ważni i wspaniali to nie będą tego szukać poza domem.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kobieta w spodnicy ~Kobieta w spodnicy
    ~Kobieta w spodnicy
    Napisane 08 marca 2015 - 01:29
    ~psycholog napisał:
    Wszyscy wiemy ze asdfgh pisze tu bo musi a nie bo chce bo dla niej dzień bez wymądrzania sie i doradzania w tematach o których nie ma pojęcia jak i osądzania związku o którym nie ma pojęcia jest dniem straconym , To forma uzależnienia, Pisałam już że masz poważny problem, ale widać Tobie z tym dobrze że wykazujesz się całkowitym brakiem inteligencji i mimo iż forum odzyskało jakiś naturalny poziom ŻONY - KOCHANKI i normalne rozmowy o ich doświadczeniach ty oczywiście musisz częstować nas wywodem o emocjach itd, Sama nie rozumiesz że emocje to tylko częśc uczuć CZĘŚĆ których ty nie pojmujesz ale ludzie dzielący sie swoimi doświadczeniami tak.
    Wciskasz kochanką że uciekają z samotności w takie związki a to totalna bzdura.
    Ucieczka w małżeństwo , owszem bo kiedyś wierzono że to wyższy związek stabilizacja , poczucie bezpieczeństwa, rodzicielstwo itp, potem życie to niestety weryfikowało. Miał to być lek na samotność, na zaspokojenie potrzeb niektórzy nawet uważali że współmałżonek jest ok a miłość to przyjdzie z czasem .
    Teraz wielu młodych patrząc na nieudane małżeństwa swoich rodzicom już w te wartości nie wierzą żyją w związkach bez ślubu ale w miłości i całkiem dobrze im się tak funkcjonuje i wychowuje potomstwo.
    Natomiast bycie kochanką to nie ucieczka ale w wielu przypadkach czekanie i skazywanie sie na samotność. Kobiety nie uciekają w taki układ świadomie no chyba że kobiecie zależy tylko na seksie a nie na stabilizacji i zaangażowaniu i wie że jesli facet jest żonaty ma już stabilizację to od niej nie będzie tego oczekiwał.Ale pakują się w to zazwyczaj z uczucia po nieraz długiej i przegranej walce z nimi kiedy to rozum już pasuje i one w końcu biorą górę.A one jmogą pojawić sie nie podczas już trwającego związku ale w zwykłych kontaktach w pracy sklepie przy wspólnym hobby, Wielu niezależnym kobietom mającym swoje życie dzieci, udaje się to przerwać zanim sie zacznie na dobre bo tak trzeba ale jeżeli mężczyzna nie poddaje sie nadal się powiedzmy o nią stara a ona coś czuje to w końcu dopnie swego . Więc drogie panie żony to nie kochanki wskakują waszym panom do łóżka ale raczej są długo do nich zwabiane .

    XXX ja myślę że problem właśnie polega na tym że ty już nie widzisz w twoim mężu tego co zobaczyła kochanka a widocznie on bardzo tego potrzebował .Być znowu dla kogoś wspaniałym , zajeb... facetem a nie tylko częścią twojego świata. Mężczyźni potrzebują zawsze a zwłaszcza w okresie kryzysu wieku średniego dowartościowania , mówienia im jacy są dla nas zajeb.... jacy są ważni i wspaniali to nie będą tego szukać poza domem.

    Pani wybaczy pani psycholog ale mnie nie przeszkadzają wpisy Pani asdfgh ,każdy ma prawo pisać i każdy ma prawo przedstawić swój tok myślenia .

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~asdfgh ~asdfgh
    ~asdfgh
    Napisane 08 marca 2015 - 21:29
    ~psycholog napisał:
    asdfgh pisze tu bo musi a nie bo chce bo dla niej dzień bez wymądrzania sie i doradzania w tematach o których nie ma pojęcia jak i osądzania związku o którym nie ma pojęcia jest dniem straconym


    Oj tam, oj tam. Kto chce skorzysta z tego co piszę, kto nie chce nie musi. Dzień bez forum nie jest stracony, oprócz pisania na forum mam jeszcze inne życie.

    ~psycholog napisał:
    wykazujesz się całkowitym brakiem inteligencji


    Każdy może wybrać, czy odpowiada mu mój poziom inteligencji czy nie.

    ~psycholog napisał:
    Sama nie rozumiesz że emocje to tylko częśc uczuć CZĘŚĆ


    Nigdzie nie twierdziłam, że w miłości nie ma emocji. One w miłości są - tylko nie aż tak intensywne i wyniszczające. Co do emocji i ich gwałtowności, np. w aresztach odbiera się ludziom wszystkie rzeczy, którymi osoby aresztowane mogłyby popełnić samobójstwo, ponieważ aresztowanie wywołuje tak silne emocje, że doprowadzają zupełnie normalnych ludzi (w sensie nie chorych psych.) do samobójstwa. I zwróć uwagę, że słowo "opaść" nie znaczy to samo co "znikać". A zawsze pisałam o opadaniu, a nie znikaniu.

    ~psycholog napisał:
    Wciskasz kochanką że uciekają z samotności w takie związki a to totalna bzdura.


    Człowiek to zwierzę stadne i większość ludzi chce kogoś mieć - zupełnie naturalna sprawa. Tzw. normalny człowiek znajduje sobie osobę stanu wolnego i wiąże się z nią. A osoba, która zostaje kochanką ma trochę inaczej niż wszyscy. Wolni faceci nie są dla niej tak ekscytujący jak cudzy mąż, z którym trzeba się ukrywać. Więc się pakują w romanse, które wywołują silne emocje i wydaje im się, że to niesamowicie wielka miłość. Te szalone emocje, wywoływane przez konieczność ukrywania się i ukradkowe spotkania, odrywają od szarej codzienności, pustki, samotności, nudy, głodu i takiej kobiecie wydaje się, że romans to wielkie nie wiadomo co, "którego nikt nie rozumie".

    ~psycholog napisał:
    Ucieczka w małżeństwo


    Znajdź sobie w internecie piramidę potrzeb. Tuż ponad podstawowymi potrzebami fizjologicznymi jest potrzeba bezpieczeństwa, którą min. małżeństwo ma za zadanie zapewnić.

    ~psycholog napisał:
    wielu młodych patrząc na nieudane małżeństwa swoich rodzicom już w te wartości nie wierzą żyją w związkach bez ślubu ale w miłości


    System prawny w Polsce i pewnie na całym świecie faworyzuje małżeństwa. Żona dziedziczy po mężu, konkubina nie. Z żoną płacisz podatek doch. od połowy dochodu, z konkubiną nie. W przypadku chorób, konkubina nie ma nic do powiedzenia na temat leczenia konkubenta, bo formalnie to obca osoba. Konkubina nawet nie dowie się o jego stan zdrowia jeśli wcześniej konkubent nie wyraził zgody! W krajach islamskich konkubenci są skazywani na więzienie lub nawet na śmierć. Pewnie są też inne niedogodności, których ja nie znam. Ogólne założenie jest takie, że ślub biorą poważni ludzie, którzy wiedzą czego chcą i na czym polega małżeństwo.

    ~psycholog napisał:
    Natomiast bycie kochanką to nie ucieczka ale w wielu przypadkach czekanie i skazywanie sie na samotność.


    Tak, ale kochance jest niby lepiej, bo była zupełnie sama, a w romansie jest już jakby połowicznie z kimś. A więc romans odrywa ją od samotności. Ma o czym myśleć i na kogo czekać, a tak naprawdę skazuje się na samotność.

    ~psycholog napisał:
    Kobiety nie uciekają w taki układ świadomie


    Te które wiedzą, że facet jest żonaty robią to świadomie tylko niekoniecznie są świadome tego, co ich czeka.

    ~psycholog napisał:
    Ale pakują się w to zazwyczaj z uczucia po nieraz długiej i przegranej walce z nimi kiedy to rozum już pasuje i one w końcu biorą górę.


    Jeśli sytuacja wyrwie się spod kontroli, to zawsze można się odkochać.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~asdfgh ~asdfgh
    ~asdfgh
    Napisane 08 marca 2015 - 21:37
    ~psycholog napisał:
    ale jeżeli mężczyzna nie poddaje sie nadal się powiedzmy o nią stara a ona coś czuje to w końcu dopnie swego


    Ale co to jest to "coś", które ona czuje i które jemu ułatwia podryw? Półmiłość? Półemocja?

    ~psycholog napisał:
    Więc drogie panie żony to nie kochanki wskakują waszym panom do łóżka ale raczej są długo do nich zwabiane .


    To naprawdę wszystko jedno kto kogo zwabił.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kochanka ~kochanka
    ~kochanka
    Napisane 08 marca 2015 - 22:33
    ~Kobieta napisał:
    ~psycholog napisał:
    Wszyscy wiemy ze asdfgh pisze tu bo musi a nie bo chce bo dla niej dzień bez wymądrzania sie i doradzania w tematach o których nie ma pojęcia jak i osądzania związku o którym nie ma pojęcia jest dniem straconym , To forma uzależnienia, Pisałam już że masz poważny problem, ale widać Tobie z tym dobrze że wykazujesz się całkowitym brakiem inteligencji i mimo iż forum odzyskało jakiś naturalny poziom ŻONY - KOCHANKI i normalne rozmowy o ich doświadczeniach ty oczywiście musisz częstować nas wywodem o emocjach itd, Sama nie rozumiesz że emocje to tylko częśc uczuć CZĘŚĆ których ty nie pojmujesz ale ludzie dzielący sie swoimi doświadczeniami tak.
    Wciskasz kochanką że uciekają z samotności w takie związki a to totalna bzdura.
    Ucieczka w małżeństwo , owszem bo kiedyś wierzono że to wyższy związek stabilizacja , poczucie bezpieczeństwa, rodzicielstwo itp, potem życie to niestety weryfikowało. Miał to być lek na samotność, na zaspokojenie potrzeb niektórzy nawet uważali że współmałżonek jest ok a miłość to przyjdzie z czasem .
    Teraz wielu młodych patrząc na nieudane małżeństwa swoich rodzicom już w te wartości nie wierzą żyją w związkach bez ślubu ale w miłości i całkiem dobrze im się tak funkcjonuje i wychowuje potomstwo.
    Natomiast bycie kochanką to nie ucieczka ale w wielu przypadkach czekanie i skazywanie sie na samotność. Kobiety nie uciekają w taki układ świadomie no chyba że kobiecie zależy tylko na seksie a nie na stabilizacji i zaangażowaniu i wie że jesli facet jest żonaty ma już stabilizację to od niej nie będzie tego oczekiwał.Ale pakują się w to zazwyczaj z uczucia po nieraz długiej i przegranej walce z nimi kiedy to rozum już pasuje i one w końcu biorą górę.A one jmogą pojawić sie nie podczas już trwającego związku ale w zwykłych kontaktach w pracy sklepie przy wspólnym hobby, Wielu niezależnym kobietom mającym swoje życie dzieci, udaje się to przerwać zanim sie zacznie na dobre bo tak trzeba ale jeżeli mężczyzna nie poddaje sie nadal się powiedzmy o nią stara a ona coś czuje to w końcu dopnie swego . Więc drogie panie żony to nie kochanki wskakują waszym panom do łóżka ale raczej są długo do nich zwabiane .

    XXX ja myślę że problem właśnie polega na tym że ty już nie widzisz w twoim mężu tego co zobaczyła kochanka a widocznie on bardzo tego potrzebował .Być znowu dla kogoś wspaniałym , zajeb... facetem a nie tylko częścią twojego świata. Mężczyźni potrzebują zawsze a zwłaszcza w okresie kryzysu wieku średniego dowartościowania , mówienia im jacy są dla nas zajeb.... jacy są ważni i wspaniali to nie będą tego szukać poza domem.

    Pani wybaczy pani psycholog ale mnie nie przeszkadzają wpisy Pani asdfgh ,każdy ma prawo pisać i każdy ma prawo przedstawić swój tok myślenia .



    Jeśli czytałaś to forum to większości z nas którym temat jest bliski z racji naszych przeżyć takie suche wciskanie teorii bardzo przeszkadza. Ale ja już nawet jej komentarzy nie czytam tylko żal bo bardzo to obniża poziom tego forum.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~psycholog ~psycholog
    ~psycholog
    Napisane 08 marca 2015 - 22:50
    ~asdfgh napisał:
    ~psycholog napisał:
    ale jeżeli mężczyzna nie poddaje sie nadal się powiedzmy o nią stara a ona coś czuje to w końcu dopnie swego


    Ale co to jest to "coś", które ona czuje i które jemu ułatwia podryw? Półmiłość? Półemocja?

    ~psycholog napisał:
    Więc drogie panie żony to nie kochanki wskakują waszym panom do łóżka ale raczej są długo do nich zwabiane .


    To naprawdę wszystko jedno kto kogo zwabił.


    I nadal nie masz pojecia o czym piszesz. Ten kto opatentuje sposób na ODKOCHANIE stanie się najbogatszym człowiekiem na świecie. A psycholodzy i psychiatrzy popatrzyli by w oczy bezrobociu. Po nieszczęśliwej miłości ludzie znajdują zastępstwo i zamienniki ale nie odkochują się tak łatwo i wystarczy że ta osoba pojawi się w ich otoczeniu a nawet latami budowany świat z kart może runąć przez to właśnie uczucie.

    asdfgh napisała
    Człowiek to zwierzę stadne i większość ludzi chce kogoś mieć - zupełnie naturalna sprawa. Tzw. normalny człowiek znajduje sobie osobę stanu wolnego i wiąże się z nią. A osoba, która zostaje kochanką ma trochę inaczej niż wszyscy. Wolni faceci nie są dla niej tak ekscytujący jak cudzy mąż, z którym trzeba się ukrywać. Więc się pakują w romanse, które wywołują silne emocje i wydaje im się, że to niesamowicie wielka miłość. Te szalone emocje, wywoływane przez konieczność ukrywania się i ukradkowe spotkania, odrywają od szarej codzienności, pustki, samotności, nudy, głodu i takiej kobiecie wydaje się, że romans to wielkie nie wiadomo co, "którego nikt nie rozumie".
    Gdybyś coś takiego przeżyła to byś zrozumiała jakie bzdury napisałaś. Ja zajmuję się uzależnieniami ale ale wiem jak ciężko jest żyć w takiej niepewności. To może pociąga faceta albo kobiety głodne przygód , a kobiety wolą stabilizację otwartość zamiast ukrywania chwalenie się partnerem to u nich naturalne a ukrywanie się to cierpienie. Wiedza co ich czeka bo wystarczy że poczytają tego typu fora a to era internetu.Dlatego się bronią ale większość ulega uczuciu.
    Trzeba naprawdę kochać żeby zrozumieć miłość a nie tylko o niej poczytam jak ty to byś nie pisała takich bezsensownych bzdur. Ludzie tu potrzebują zrozumienia a nie oceniania co ty właśnie robisz.
    Czym jest to coś co czują kobiety? Może już zauroczeniem może początkiem zakochania ale fazą samoobrony przed cierpieniem w związku z żonatym . I bardzo istotnym jest czy facet gdy usłyszy nie da sobie spokój czy zacznie walkę o kobietę i to co nazwałam zwabianiem . Bo kobieta to nie zwierze ani posąg z kamienia i może ulec skrywanemu uczuciu, To proste ale ty teoretyczka raczej tego nie zrozumiesz.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~psycholog ~psycholog
    ~psycholog
    Napisane 08 marca 2015 - 23:04
    A co do systemu prawnego w Polsce to konkubinat miał zostać zalegalizowany nie wiem czy tak się stało i nie mam czasu się tym interesować ale znam wiele par które po prostu spisało testament u notariusza i to wystarczy żeby partner dziedziczył. Inni po prostu są niezależni finansowo i nie potrzebują tego ani ślubu. Jak mają dzieci to i tak one będą dziedziczyć a to jest dla nich najważniejsze. Nie rozumiesz podstawowych zasad funkcjonowania ani budowania związku. I tym czym kierują się zakochani. Nadal upraszczasz i sprowadzasz życie do emocji i tylko do nich. Ale ono nie jest tylko czarno białe ale to już chyba tłumaczyłam. Ci co przeżyli różne odmiany szarości to rozumieją ty nie i raczej nie zrozumiesz. Proponuje poczytać to forum od początku i wczuć sie w sytuację kobiet.A nie wciąż czerpać z teorii. Powtarzam , masz kompleks profesorski albo coś tego typu. Chcesz wiedzieć lepiej od innych i zawsze masz rację i nie przyjmujesz do wiadomości ze tak nie jest.
    Kochanko
    to właśnie przejaw inteligencji. Nie czytać tego co uważamy za bezsens i tez tak zacznę robić. Tylko żal mi tych wciąż ocenianych w dodatku bardzo błędnie osób którym to forum było potrzebne.Ale trudno bo szkoda czasu na zakompleksionych profesorów . Gdyby mi kilka osób napisało ze obniżam poziom forum zniknęłabym natychmiast i to uważam za przejaw inteligencji.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy