Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

kogo kocha kochanke czy żone

Rozpoczęte przez ~nika, 01 sty 2014
  • avatar ~miki ~miki
    ~miki
    Napisane 20 stycznia 2015 - 21:30
    ~Arthur napisał:
    Ok miki, dzięki, przebrnęliśmy przez Twój tekst.
    Ale ja ponownie zapytam, bo nie dociera:
    Jesteś myśląca? Inteligentna? Dojrzała emocjonalnie? Tak? Ok.
    To po jaką ciężką cholerę wchodzisz w związek z żonatym mężczyzną wiedząc o tym? Przecież wy kobiety plotkujecie najczęściej o takich historiachh i doskonale wiecie, jak się kończą! I mimo to? Bo co, mała bidna misia, oszukana, skrzywdzona?
    Sama jesteś sobie winna! To jest zawsze fifty-fifty. Wygrasz, przychylono Ci nieba, przegrasz - popłacz w smutku ale usuń się cicho. Bez zemsty i durnowatych pretensji (on kłamał, oszukał). Twoje ryzyko. A teraz jak z frankow ami w kredycie, płacz bo myślałam, że się uda a życie nie takie ładne..

    Wchodzisz naiwna w szemrany związek to się nie dziw.

    Ziółka, za gościem...



    Ja to akurat weszłam w związek z teoretycznie wolnym facetem bo wynajmował kilka miesięcy pokój u mojej siostry w kamienicy , rozwód miał zaraz być . Ale na pierwszej rozprawie żona w płacz chciała przebaczenia , negocjatora i tak poszło jakieś 2 i pół roku.Zabawne cały czas obiecywał że już zaraz. Nie chodzi o mnie . Większość kobiet naiwnie wierzy w KŁAMSTWA którymi karmią ich zdradzacze ja nie miałam pojęcia o wielkości tego zjawiska dopiero jak zaczełam czytać to i podobne fora.Czasem dla obu stron to ma być tylko seks i odskocznia ..czasem ale czasem SAMO przeradza się w ZWIĄZEK emocjonalny . Nie chcesz zemsty nie zdradzaj zony. No chyba że prostytutki one wezmą kase i będą zadowolone w innym przypadku narażasz się na zemstę ZRANIONEJ KOBIETY.Ja zakończyłam związek po cichu , cierpiałam po cichu to chyba sprawa klasy , ale inne jej nie maja jak i zony .Wina zawsze leży w każdej stronie po trochu ale wobec żony najbardziej winny jest maż który nie dotrzymał przysiegi. Jeśli popend seksualny jest aż tak silny to się nie żeńcie , nie przysięgajcie. Żyjcie w wolnych związkach wtedy nie będzie sie wasz tak winić.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jagoda ~Jagoda
    ~Jagoda
    Napisane 20 stycznia 2015 - 21:35
    Miki, Arthur ma rację, Ty wybrałaś życie w takim układzie, Ty ponosisz odpowiedzialność. Powinnaś zdawać sobie sprawę (każda kochanka powinna), że sprawy mogą potoczyć się dwojako. Masz rozum, to go używaj... jeżeli mężczyzna tkwi w swoim małżeństwie,jedynie wspomina o rozwodzie, coś tam mętnie obiecuje, nie robi nic, no to wybacz głupotą jest tkwienie w takim układzie, ale to tylko Twoja decyzja, Ty wybierasz, Ty ponosisz odpowiedzialność za swoją decyzję. W takim przypadku ostatnim draństwem jest informowanie żony o romansie, bo niby dlaczego? Bo co Ci zrobiła ta kobieta? Jest wrogiem, tylko dlatego, że żyje? Przecież ona nie ma pojęcia, że Ty istniejesz, w zasadzie to Ty wpakowałaś się w jej życie, nie ona w Twoje. I jak to powiedzial Jaro tylko przyjaciel ma prawo powiedzieć kobiecie o romansie jej męża, Ty nie masz prawa, bo przyjacielem nie jesteś.
    Co do walki kobiet o misia, kompletnie tego nie rozumiem, to nie mieści się w moim światopoglądzie. Tak na koniec, kobieta, która musi walczyć (czyli w przypadku żony jeździć po męża do domu kochanki, pilnować, sprawdzać, albo w przypadku kochanki, informować żonę o romansie) jest na przegranej pozycji.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~miki ~miki
    ~miki
    Napisane 20 stycznia 2015 - 22:21
    Jagoda nie rozumiemy się .Ja nigdy nie poinformowałabym zony o tym co robi jej mąż bo uważam ze taka wiadomośc od kochanki to cios w serce. A żona i tak skrzywdzona przez męża nie zasługuje na to . Natomiast zasługuje na prawdę. I te prawdę powinien mieć odwagę przekazać jej mąż. Niech ona sama ma prawo zdecydować czy chce dalej z nim być. Każdy ma prawo do prawdy. Ja należe do osób które chciały by wiedzieć niezależnie od kogo z kim żyję . Czy facet ktremu ufam na to zasługuje. Chcę mieć prawo zdecydować czy potrafię z nim być ale jak kanadyjka napisała polskie kobiety lubią być okłamywane. Ja nie . Ale nie popieram zemst ani zon ani kochanek; Owszem zyłam w takim układzie ale jak napisałam on juz kilka miesięcy mieszkał u mojej siostry , papiery rozwodowe były złożone i tak mieszkał tam kolejne pół roku . 2 kilometry od żony, więc sprawa wyglądała na przesądzoną .Ale teraz juz wiem ze nic nie jest takie na jakie wygląda. Ale nie zgodze się z tym że jak kochanka doniesie to wina jest tylko jej. To facet zdradził i nie ma odwagi ponieść konsekwencji. A gdy przyjaciółka żony coś zauważy i doniesie to też jej wina nie jego. Za bardzo wybielacie tu panów zdradzaczy. On oszukuje on zdradza on rujnuje życie żony. Nie ważne jak się dowiedziała , zle bo nie od niego.I tak najbardziej wimy jest ON SAM.Ale to moje zdanie . Nikt nie musi gopodzielać.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jagoda ~Jagoda
    ~Jagoda
    Napisane 20 stycznia 2015 - 22:36
    Tu nie chodzi o winę i nikt nie wybiela zdradzaczy. Dyskusja toczy się o tym, że kochanka informuje żonę o romansie i o tym, że to jest podłe, że tyka osobę najmniej winną czyli żonę,że rozwala komuś życie a sama pozostaje z czystą kartą. Mężczyźni wpisujący się tutaj zgodzili się, że może gnębić faceta, ale wara jej od żony.
    Zgadzam się z Tobą, że każdy ma prawo do prawdy, ale ta prawda powinna być przekazana w dobrej wierze a nie z zemsty czy innych niskich pobudek.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~MŻK ~MŻK
    ~MŻK
    Napisane 21 stycznia 2015 - 13:02
    Jagoda, ty jeszcze bardzo młoda być musisz.
    Naprawdę uważasz, że jak kobieta ma 60 lat i dowie się, że mąż ją od 15-stu lat zdradza to nie robi jej to różnicy, że nie dowiedziała się wcześniej ?
    Naprawdę myślisz, że rozpoczynanie nowego życia w wieku 60 lat jest takie same jak w wieku 45-ciu ?
    Wiele kobiet na tym forum napisało, ze lepsza najgorsza prawda niż kłamstwo. Nie dorabiajcie teorii - kłamstwo jest kłamstwem nawet wtedy gdy ubierzemy je w piękne słówka.
    A jakie ma znaczenie od kogo ja się dowiem, że mój mąż mnie zdradza ? - chcę to wiedzieć teraz a nie jak będę miała 70-tkę na karku. Nie jestem tu za karę. Amen.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Lilka ~Lilka
    ~Lilka
    Napisane 21 stycznia 2015 - 14:02
    Zdrada może pociągać za sobą wiele konsekwencji, jedną z nich jest to, że żona albo mąż się dowiedzą o wszystkim. Jak wiele osób pisało - to małżonek złożył przysięgę i to on ją łamie, nie kochanka, nie kochanek. Więc to on jest zobowiązany do wierności i to jego wina jeśli był niewierny. To z jakich powodów doszło do zdrady, to już inna para kaloszy i można mówić o innej winie. Bo dla mnie przy zdradzie można mówić o dwóch rodzajach winy - winie za samo złamanie słowa i winie za rozpad związku jeśli to on był podłożem zdrady. I jak by nie było, ten pierwszy rodzaj winy to zawsze wina małżonka. A zdrada nawet jeśli w ostatecznym rozrachunku da szansę na szczęśliwe życie wszystkim bohaterom dramatu, jest zła i boli.
    Jeśli chodzi o to, czy żona, maż powinni się dowiedzieć. Są dwie strony medalu. Na razie powiem tylko o dwóch przypadkach. Jeśli to jednorazowy skok w bok podszyty czystym pożądaniem, spełniony przez alkohol i niewierny wie, że źle zrobił, to lepiej aby małżonek nie wiedział. Bo taki związek jest do uratowania, a wiedza o zdradzie może to przekreślić plus boli. Jeśli do zdrady doszło przez wypalenie się związku z małżonkiem, pojawiło się uczucie do kochanki/kochanka, trwało to długo to jak napisała MŻK, lepie żeby żona/mąż się dowiedzieli i to prędzej niż później. I powinien to powiedzieć niewierny, powinien powiedzieć nie chcę już z tobą być, zwracam Ci wolność, ułóż sobie życie z kimś innym. Bo nawet jeśli wina w rozpadzie związku leży całkowicie po stronie zdradzanego, to jednak też ma prawo on do próby ułożenia sobie życia w prawdziwym szczęściu a nie ułudnym. I jeśli niewierny nie chce sam powiedzieć, musi liczyć się z tym, że ktoś w końcu powie małżonkowi.
    Czy powinna to być kochanka? Faktycznie dowiedzenie się od niej to ogromny cios, chyba największy z możliwych. Bo mówi Ci o tym ktoś, do kogo uczuciowo odszedł twój ukochany. To czy kochanka/kochanek powiedzą albo postarają się o tym, aby zdrada wyszła na jaw, wcale nie jest związane tylko z ich klasą. Związane jest też z zachowaniem niewiernego. Bo czasem ta wiadomość jest zemstą na żonie, to prawda. Ale czasem jest zemstą na kochanku, który sam nie miał tyle klasy i odwagi aby pewne sprawy załatwić tak jak należy. I zemsta jest za to, że perfidnie oszukiwał dwie osoby dla własnej przyjemności. Celem zemsty jest odebranie mu wszystkiego co ma. Żona będzie cierpieć, owszem. Ale nie dziwcie się kobietom, które otwierają oczy na to jaki ich kochanek jest i naprawdę mają chwilę solidarności z tą zdradzaną żoną i chcą jej zaoszczędzić bólu na przyszłe lata i dać szansę na ułożenie sobie życia bez niego.
    Więc drodzy Panowie, zanim spalicie na stosie kochanki za to że powiedziały żonie, zastanówcie się dobrze jak wy postępowaliście, dlaczego kochanka to zrobiła. I nie wciskajcie tu kitu, że kochanka powinna wiedzieć jaka jest jej rola i nie ma do niczego prawa. Jeśli kocha, to miłość przysłania jej rozsądek i wierzy w to, w co chcecie żeby wierzyła. A potem nagle bach, prawda wychodzi na jaw. Więc to wasze postępowanie prowadzi do pewnych jej zachowań.
    Owszem, są kochanki którym mówicie szczerze jak jest, a one w ramach zemsty mówią żonie. Ale to jest ryzyk fizyk zdrady.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Arthur ~Arthur
    ~Arthur
    Napisane 21 stycznia 2015 - 14:53
    Idąc za Twoją logiką mężczyźni nie powinni się żenić, bo jak seks się skończy, a najczęściej jest to z winy żony, to absolutnie nie wolno współżyć z inną kobietą (jako konsekwencja końca seksu w małżeństwie) bo to zdrada i mąż jest winny. No jak on mógł? "zboczony, niewyżyty" itd.

    A ostatnie zdanie "Owszem, są kochanki którym mówicie szczerze jak jest, a one w ramach zemsty mówią żonie. Ale to jest ryzyk fizyk zdrady" jest dowodem na to, by się w takich sytuacjach ZAWSZE zabezpieczać w formie potencjalnego odstraszania, gdy się pani odwidzi i w ramach angielskiego wyjścia poinformuje łaskawie żonę, z jakim to bydlakiem żyje bo zdradził a potem nie chciał jej opuścić dla niej.

    Najlepsze chybą są tu kompromitujące zdjęcia intymne, które we freworze seksualnych uniesień robione są chętnie i na wesoło albo panie same swym "zdradzaczom swych żon" robią i w mejlach wysyłają. Broń doskonała. "Jeśli powiesz cokolwiek komuś albo O zgrozo mojej żonie i mnie tym zniszczysz, to wszystkie serwery będą pełne twoich nagich zdjęć a każdy pracownik firmy, w której pracujesz, dostanie pakiet owych gratis. Codziennie. I też będziesz zniszczona".

    Da się zrobić anonimowo. W polityce to działało przez cały czas zimnej wojny. System wzajemnego odstraszania. Ale mężczyzna NAPRAWDĘ zakochany w kochance o tym nie myśli.
    Ci, którzy naprawdę je kochają, a nie jak w mniemaniu piszących tu kobiet "wykorzystują", wychodzą dlatego na frajerów i na końcu najwięcej tracą.

    I nie wypisujcie tu o strasznych pustkach emocjonalnych porzuconych kochanek - bo tak najczęściej musi być, porzuconych - które się zemściły. A te, które odeszły cicho też muszą to przeżyć. "Za miłość też przyjdzie nam zapłacić".

    Jakże prawdziwe.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~MŻK ~MŻK
    ~MŻK
    Napisane 21 stycznia 2015 - 15:45
    A Maria Czubaszek na to:
    "Prawdziwej miłości i małżeństwo nie zaszkodzi".

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Lilka ~Lilka
    ~Lilka
    Napisane 21 stycznia 2015 - 15:55
    Arthur, czy Ciebie kochanka skrzywdziła?

    Dlaczego takie facet nie odejdzie od żony w takim razie. Nie porozmawia z nią, nie da ostrzeżenia. Zgadzam się z tym, że tak postępując kobieta pcha faceta w ramiona innej i powinna mieć pretensje sama do siebie. Tylko dlaczego facet nie może być z nią szczery? Ona ma jego potrzeby głęboko gdzieś, ale to nie znaczy że powinien postępować tak samo. Może jej powiedzieć jak będzie tak i tak, to zdradzę. Tylko niech ma ku temu podstawy. Jeśli tak się zachowa złego słowa bym nie powiedziała nawet jakby zdradzał z 10. Ba, nawet jeśli nie powie to ja nie wyjadę na niego z pyskiem, skoro żona radośnie rozwala ich związek i uważa, że wszystko jest w porządku. Gdybyś czytał moje wcześniejsze wpisy, wiedziałbyś że dla mnie dużo większy ciężar gatunkowy ma właśnie wina w rozwalaniu związku.

    Sam napisałeś, jeśli facet kocha to nie pomyśli o tym, żeby się zabezpieczyć. Jeśli kochanka kocha to nie pomyśli, żeby lecieć do żony i donosić. Jeśli kochanek odejdzie od niej bo przestał kochać, bo poczucie obowiązku jest u niego silniejsze ale był i będzie szczery, to kochająca kochanka nie doniesie żonie, nie będzie chciała mu niszczyć życia, bo dla niej jego szczęście jest ważne.

    Ale jeśli okaże się, że jego miłość to był stek bzdur mający na celu tylko utrzymanie jej dla niego żeby mógł zaspokajać tylko swoje potrzeby, to już sorry. Uważasz, że takiemu facetowi się nie należy zemsta? Że to tylko wina kochanki? Że on jest taki wspaniały i uczciwy? Dlaczego to kochanka ma mieć nerwy ze stali? Bo on miał, żeby tak perfidnie postępować? Sorry, ale skoro tak postępuje to chyba dobro żony też nie leży mu na sercu tak do końca.

    Poza tym, skoro tak leży facetowi na sercu dobro jego żony, jej dobre samopoczucie, to dlaczego ją w ogóle zdradza i ryzykuje. Dlaczego nie odejdzie i nie da jej szansy na szczęście z innym?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jagoda ~Jagoda
    ~Jagoda
    Napisane 21 stycznia 2015 - 15:56
    MŻK, gdzie ja napisałam, ze żona nie powinna dowiedzieć się o zdradzie? Nie powinna od kochanki i tyle. Po prostu wydaje mi się, że wiem o czym piszą tutaj mężczyźni.
    MŻK wyobraź sobie, ze masz kochanka, masz go, bo mąż Ciebie zaniedbuje, ale w zasadzie nie chcesz odchodzić od męża, bo... ( tu można wpisać tysiąc powodów), spotykasz się z kochankiem, jest miło, fajnie, do czasu, bo pewnego pięknego dnia Twój kochanek postanowił wziąć sprawy w swoje ręce ( bo Ty tak naprawdę nie chcesz odejść od męża, dzieci, domu) i oznajmia Twojemu mężowi, że jesteście ze sobą od jakiegoś tam czasu. Teraz postaraj się wyobrazić sobie, co czułabyś w takiej sytuacji.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Arthur ~Arthur
    ~Arthur
    Napisane 21 stycznia 2015 - 15:56
    Dlatego dbajcie drogie Panie o mężów i o tę prawdziwą miłość byście nie przeżywały "Powtórki z rozrywki".

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~MŻK ~MŻK
    ~MŻK
    Napisane 21 stycznia 2015 - 16:09
    A ja napisałam, że każdy zdradzany powinien się dowiedzieć i im wcześniej tym lepiej.
    Jeżeli mam kochanka to wiadomo, że męża mam gdzieś i liczę się z taką sytuacją - jestem na to przygotowana.


    Dlatego dbajcie drodzy Panowie o żony i o tę prawdziwą miłość byście nie przeżywali "Powtórki z rozrywki".

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jagoda ~Jagoda
    ~Jagoda
    Napisane 21 stycznia 2015 - 16:19
    A ja chyba wkurzyłabym się na takiego kochanka, tak myślę.
    Zgadzam się natomiast, ze należy dbać o żonę, męża i starać się nie dopuszczać do takich sytuacji.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Lilka ~Lilka
    ~Lilka
    Napisane 21 stycznia 2015 - 17:00
    Sądzę, że każdy by się wkurzył na takiego kochanka, kochankę. Bo zgodzę się z tym, że to nie od nich zdradzony powinien się dowiadywać o zdradzie.
    Ale nie uważam po prostu, że zawsze można tak jednoznacznie mówić o winie tego co doniósł, tak zionąć jadem.
    W sumie możemy to porównać do sytuacji - skoro uważamy, że żona sama jest sobie winna tego, że mąż ją zdradził bo czegoś mu brakowało, to ten zdradzający jest potem też sam sobie winien temu, że kochanka powidziała żonie skoro czegoś jej brakowało ;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Arthur ~Arthur
    ~Arthur
    Napisane 21 stycznia 2015 - 19:28
    A ja podtrzymuję moje zdanie bo wierzę w inteligencję i wyobraźnię kobiecą i taka pani kochanka zastanowi się trzy razy zanim pobiegnie naskarżyć do żony czy jest to warte tego, by na drugi dzień wszyscy koledzy w pracy z szelmowskim uśmieszkiem komentowali wspólnie anatomię najintymniejszych szczegółów jej ciała na ich smartfonach i monitorach. W formacie XXL.

    I co dla Was byłoby ważniejsze, powiedzenie "prawdy" żonie czy Wasza reputacja i intymność, dla każdej kobiety świętości? No?


    Właśnie. Tak myślałem.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~gość ~gość
    ~gość
    Napisane 21 stycznia 2015 - 20:03
    ~Arthur napisał:
    A ja podtrzymuję moje zdanie bo wierzę w inteligencję i wyobraźnię kobiecą i taka pani kochanka zastanowi się trzy razy zanim pobiegnie naskarżyć do żony czy jest to warte tego, by na drugi dzień wszyscy koledzy w pracy z szelmowskim uśmieszkiem komentowali wspólnie anatomię najintymniejszych szczegółów jej ciała na ich smartfonach i monitorach. W formacie XXL.

    I co dla Was byłoby ważniejsze, powiedzenie "prawdy" żonie czy Wasza reputacja i intymność, dla każdej kobiety świętości? No?


    Właśnie. Tak myślałem.

    W dzisiejszym świecie nie ma żadnej świętości.
    Patrząc na zdjęcia w kolorowych czasopismach czy na portalach społecznościowych gdzie im mniej tym lepiej, nie wydaje mi się aby panie które masz na myśli myślały
    w kategoriach reputacji czy intymności.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Dori ~Dori
    ~Dori
    Napisane 21 stycznia 2015 - 21:16
    ~Arthur napisał:
    A ja podtrzymuję moje zdanie bo wierzę w inteligencję i wyobraźnię kobiecą i taka pani kochanka zastanowi się trzy razy zanim pobiegnie naskarżyć do żony czy jest to warte tego, by na drugi dzień wszyscy koledzy w pracy z szelmowskim uśmieszkiem komentowali wspólnie anatomię najintymniejszych szczegółów jej ciała na ich smartfonach i monitorach. W formacie XXL.

    I co dla Was byłoby ważniejsze, powiedzenie "prawdy" żonie czy Wasza reputacja i intymność, dla każdej kobiety świętości? No?
    Właśnie. Tak myślałem.

    Arthur
    Troszkę się zagalopowałeś. To, o czym piszesz, to przestępstwo, kara za takie upublicznienie zdjęć części nazwijmy to " intymnych" to od 3 od 5 lat pozbawienia wolności. Do tego z KC kilka artykułów - zadośćuczynienie i odszkodowanie i to nie są małe kwoty.
    To nie wypali.
    Choć i tak lubię Twoje wypowiedzi \

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Arthur ~Arthur
    ~Arthur
    Napisane 21 stycznia 2015 - 21:49
    Dla chcącego nic trudnego. Internet 2.0.

    A pani zaryzykuje proces sądowy, gdzie skład i ławnicy muszą się zapoznac z materiałem dowodowym? Bo potem trzeba będzie się tej pani wynieść ze wstydu do innego miasta.

    Internet nie zapomina. A i inne kobiety-mężatki pożarłyby taką panią z kopytami, samicze systemy zadziałają, "sama chciała, nie tykaj żonatego".
    No i mleko byłoby wylane, więc - shall we dance?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Lilka ~Lilka
    ~Lilka
    Napisane 21 stycznia 2015 - 23:26
    Arthur, mam nadzieję, że swojej ewentualnej kochance od razu wyłożysz kawę na ławę, że uważasz, że musisz się zabezpieczyć, żeby żona się na pewno nie dowiedziała. Więc prosisz o intymne zdjęcia, inaczej romansu nie będzie.

    Jeśli już rozpowszechnisz materiały, to czymże będzie sędzia i ławnicy. Raptem to parę osób więcej. Do tego osób zobowiązanych do zachowania tajemnicy. Owszem, poplotkują że mieli taką sprawę, ale nikt z nich nie zaryzykuje swojej kariery by dowalić jakiejś obcej pani X przez ujawnienie jej tożsamości. A dla Ciebie kryminał i odszkodowanie. Jeśli zniszczysz kochance życie jak piszesz, tak że będzie się musiała z miasta wynieść, do tego jak dumnie głosisz Internet nie zapomina, to licz na to, że dobry prawnik obedrze Cię z majątku dość skutecznie. A tym dodatkowo skrzywdzisz żonę. Bo nie dość, że ją upokorzysz zdradą to jeszcze zostawisz bez grosza przy duszy.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~_zołza_ ~_zołza_
    ~_zołza_
    Napisane 22 stycznia 2015 - 00:43
    taa...i skończyło się "rumakowanie"@ Arthur ..;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy