Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

kogo kocha kochanke czy żone

Rozpoczęte przez ~nika, 01 sty 2014
  • avatar ~Jaro ~Jaro
    ~Jaro
    Napisane 09 września 2014 - 22:33
    DO KOBIETY..

    Chciałbym Ci podziękowac. Przywróciłaś mi wiarę w człowieka. Przeprosic osobę, której oberwało się rykoszetem, to sztuka. I nie każdego na to stac.

    Każdy człowiek, to odrębna osobowośc, każdy związek, to odrębna relacja. Nie da się podzielic świata na żony, mężów i kochanki.
    Żeby coś porównac, i zrozumiec, musi byc max dużo wspólnych elementów.
    Dwie kobiety, po dwóch stronach barykady, jak to nazwałaś, to za mało.
    Ja również, pomimo, że sam mam romans, nie mam wiele wspólnego z Twoim mężem. Potrafię powiedzie dlaczego, potrafię powiedziec kogo kocham i potrafię wybrac. I wybrałem, decydując się na romans. Już w tym momencie, nie wybrałem żony.
    RODZINA, to coś więcej.
    i z tego tak trudno zrezygnowac.
    Zakńczyc jeden zwiazekk i zaczac drugi, to utopia jakaś. Skoro nikt ze znanych Ci mężczyzn tak nie zrobił, lub nieliczni, to chyba o czymś to świadczy,

    Nie wiadomo, czyim dobrem się kierowac. A na DOBRO, każdy ma inną teorię. Jaka jest Twojego męża, wie tylko ON,

    Ale chyba dostałaś odpowiedź, którą pewnie przeoczyłaś, skoro powiedział, że w Jego rodzinie rozwodów nie było i nie będzie. I patrząc na Twoją postawę, to w sumie nic się nie zmieniło, to Twój mąż ducyduje, żył jak chciał i żyje nadal.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~LUNA ~LUNA
    ~LUNA
    Napisane 09 września 2014 - 22:38
    Kurde MAMMA MIA... leci w telewizji...też powrót miłości po latach....

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~LUNA ~LUNA
    ~LUNA
    Napisane 09 września 2014 - 22:43
    ~Jaro napisał:
    DO KOBIETY..

    Chciałbym Ci podziękowac. Przywróciłaś mi wiarę w człowieka. Przeprosic osobę, której oberwało się rykoszetem, to sztuka. I nie każdego na to stac.

    Każdy człowiek, to odrębna osobowośc, każdy związek, to odrębna relacja. Nie da się podzielic świata na żony, mężów i kochanki.
    Żeby coś porównac, i zrozumiec, musi byc max dużo wspólnych elementów.
    Dwie kobiety, po dwóch stronach barykady, jak to nazwałaś, to za mało.
    Ja również, pomimo, że sam mam romans, nie mam wiele wspólnego z Twoim mężem. Potrafię powiedzie dlaczego, potrafię powiedziec kogo kocham i potrafię wybrac. I wybrałem, decydując się na romans. Już w tym momencie, nie wybrałem żony.
    RODZINA, to coś więcej.
    i z tego tak trudno zrezygnowac.
    Zakńczyc jeden zwiazekk i zaczac drugi, to utopia jakaś. Skoro nikt ze znanych Ci mężczyzn tak nie zrobił, lub nieliczni, to chyba o czymś to świadczy,

    Nie wiadomo, czyim dobrem się kierowac. A na DOBRO, każdy ma inną teorię. Jaka jest Twojego męża, wie tylko ON,

    Ale chyba dostałaś odpowiedź, którą pewnie przeoczyłaś, skoro powiedział, że w Jego rodzinie rozwodów nie było i nie będzie. I patrząc na Twoją postawę, to w sumie nic się nie zmieniło, to Twój mąż ducyduje, żył jak chciał i żyje nadal.




    Bardzo ważne dla mnie zdanie....

    Jaro napisał...
    . I wybrałem, decydując się na romans. Już w tym momencie, nie wybrałem żony.
    RODZINA, to coś więcej.
    i z tego tak trudno zrezygnowac.


    RODZINA... to chyba to co tak utrudnia wybór... nie kochanka nie żona... Rodzina..
    To i mnie utrudniło rozwód... tyle że przypadek był inny... rodzina jest szczęśliwsza bez alkoholu...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~aga40 ~aga40
    ~aga40
    Napisane 10 września 2014 - 18:22
    ~Jaro napisał:
    DO KOBIETY..

    Chciałbym Ci podziękowac. Przywróciłaś mi wiarę w człowieka. Przeprosic osobę, której oberwało się rykoszetem, to sztuka. I nie każdego na to stac.

    Każdy człowiek, to odrębna osobowośc, każdy związek, to odrębna relacja. Nie da się podzielic świata na żony, mężów i kochanki.
    Żeby coś porównac, i zrozumiec, musi byc max dużo wspólnych elementów.
    Dwie kobiety, po dwóch stronach barykady, jak to nazwałaś, to za mało.
    Ja również, pomimo, że sam mam romans, nie mam wiele wspólnego z Twoim mężem. Potrafię powiedzie dlaczego, potrafię powiedziec kogo kocham i potrafię wybrac. I wybrałem, decydując się na romans. Już w tym momencie, nie wybrałem żony.
    RODZINA, to coś więcej.
    i z tego tak trudno zrezygnowac.
    Zakńczyc jeden zwiazekk i zaczac drugi, to utopia jakaś. Skoro nikt ze znanych Ci mężczyzn tak nie zrobił, lub nieliczni, to chyba o czymś to świadczy,

    Nie wiadomo, czyim dobrem się kierowac. A na DOBRO, każdy ma inną teorię. Jaka jest Twojego męża, wie tylko ON,

    Ale chyba dostałaś odpowiedź, którą pewnie przeoczyłaś, skoro powiedział, że w Jego rodzinie rozwodów nie było i nie będzie. I patrząc na Twoją postawę, to w sumie nic się nie zmieniło, to Twój mąż ducyduje, żył jak chciał i żyje nadal.


    Dawno tu nie zaglądałam, i nie chciałam też włączać się w wymianę myśli między Luną i Kobietą ale Tobie Jaro chciałabym zadać pytanie,kiedy przestałeś patrzeć na swoją żonę z miłością ,pożądaniem ,chęcią przytulenia,czy to nie jest tak że wy przestajecie tak postrzegać swoje żony w momencie własnie poznania nowej kobiety? Wtedy ta nowa nieznana jeszcze kobieta ,która być może coś tam zasugerowała ,zaczęła podrywac ,zajmuje wasze myśli i to wtedy zaczynacie widzieć te swoje żony jako te bee?Czy ta twoja żona była już tą jędzą z którą nie mogłeś wytrzymać wczesniej?
    Piszesz że zrezygnowałeś z żony ale nie z rodziny,o jakiej rodzinie piszesz ? Przecież to już nie jest rodzina,czy to nie jest tak ze ta rodzina ma być na pokaz ,bo przecież w domu to i tak was już nie ma ,jest twoja zona ,ty z kochanką i dzieci ,trzy oddzielne świty.
    Od trzech lat ,o ile dobrze pamiętam,od trzech lat macie osobne życia więc o czyim dobru tu piszesz? Swoim?Nie ,bo przecież ty się poświęcasz zostając z tą rodziną, nie wiem w jakim wieku są twoje dzieci ale jeśli nastoletnie to one mają to gdzieś, wierz mi,ale jeśli to robisz dla tej nie kochanej ,złej niedobrej zony, to brawo, niezły z ciebie samarytanin.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kobieta ~Kobieta
    ~Kobieta
    Napisane 10 września 2014 - 18:24
    ~Jaro napisał:
    DO KOBIETY..

    Chciałbym Ci podziękowac. Przywróciłaś mi wiarę w człowieka. Przeprosic osobę, której oberwało się rykoszetem, to sztuka. I nie każdego na to stac.



    No cóż. Potrafię przyznać się do błędu. Przeprosić też potrafię. Tu faktycznie mocno przesadziłam. Ciebie przepraszam również, też oberwałeś przy okazji.
    To, co napisałeś spędziło mi sen z powiek. Tak jest jak piszesz. Mąż decydował o wszystkim. Ja to akceptowałam. Wiem to JA muszę podjąć decyzję. Trudne to, bardzo.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kobieta ~Kobieta
    ~Kobieta
    Napisane 10 września 2014 - 21:38
    LUNA
    Dzieci są dorosłe. Córka po studiach, pracuje od dwóch lat, jest zaręczona. Syn kończy studia za dwa lata.
    To dorośli ludzie. Kochają Ojca. Dlaczego mam im zniszczyć ich świat ? Dzieci powinny mieć pełną rodzinę. Tak uważam. Kocham męża, chcę aby wrócił do mnie, ale czy potrafię mu zaufać ? Nie wiem. Jeśli mąż zostawi tamten świat, nie powiem dzieciom. Jeśli nie - dowiedzą się prze rozwodem.
    Myślę nad tym, chcę dać mężowi czas do 23 grudnia. Jeśli chce zjeść z nami wigilię, MUSI rozstać się z kochanką. Jeśli wybierze JĄ - Święta spędzi u niej.
    Tak zamierzam zrobić. I tak zrobię. Trudne to, ale zrobię

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jaro ~Jaro
    ~Jaro
    Napisane 10 września 2014 - 22:08
    O SOBIE..
    Tak naprawdę, kochałem tylko raz w życiu, spojrzałem na Nią i Ona nic już nie musiała robic, ale wyszła za innego.
    Długo byłem sam kiedy poznałem moją obecną żonę. Kiedy wpadliśmy, chciała ślubu, a ja nie powiedziałem nie.
    Po latach, kiedy Ona się rozwiodła, pojechałem do Niej.

    MOJA RODZINA..
    Trzy światy, mówisz? zapewne, jak w każdej rodzinie, My nie kłócimy się, nie pijemy, nie ma cichych dni ani ciężkiej atmosfery. Zyjemy codziennością i o niej rozmawiamy. Rozwiązujemy bieżące problemy i kochamy dzieci, Są radosne i bez uzależnienia od komputera czy anoreksji. Chyba normalne. Lubią wracac do domu i w nim przebywac. Lubią spędzac z nami czas. I spędzają. Oboje z żoną mamy pasje i dzieci w nich uczestniczą.

    Mówisz, że powinienem od samego początku, przyjśc i powiedziec, kocham inną, odchodzę.. Nie zrobiłem tego. Chciałem żeby moje dzieci miały dom i one miały go przez te wszystkie lata. I Ty , nie możesz tego wiedziec lepiej ode mnie, czy tak było czy nie.
    Relacje z moją żoną, reguluję. Co zrobimy po rozwodzie, zadecydujemy oboje.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jaro ~Jaro
    ~Jaro
    Napisane 10 września 2014 - 22:22
    DO KOBIETY
    Twój mąż będzie wybierał znowu, między dziecmi a kochanką, a nie Tobą i Nią.
    Od tego uzależniasz, czy im powiesz czy nie.
    Wybierze oczywiście Wigilię z Wami, ale z Nią raczej nie zerwie, możesz byc tego pewna.
    Dlaczego nie rozwiedziesz się, nie mówiąc dzieciom dlaczego?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jaro ~Jaro
    ~Jaro
    Napisane 10 września 2014 - 22:37
    Tym właśnie szantażujecie mężczyzn.
    "już nie będziesz takim idealnym tatusiem"

    A dlaczego, musisz powiedziec dorosłym już dzieciom, że ojciec miał romans przez tyle lat? nie wystarczy, że ojciec mnie zranił ale to są wasze sprawy? Dlaczego ?
    Nie rozumiecie, że faceci wybierają rodzinę, drwicie z tego, a same nią gracie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~aga40 ~aga40
    ~aga40
    Napisane 10 września 2014 - 22:39
    Możecie się ze mnie śmiać ale mój mąż jest moim pierwszym i jedynym mężczyzną w moim życiu i dlatego jest mi ciężko uwierzyć ,że ludzie po prostu wpadli i ktoreś naciskało na ślub, nie wyobrażam sobie pójśc do łóżka czy tam coś uprawiać jak się to teraz mówi bez uczucia,bez miłości a tym bardziej żyć z kimś takim tyle lat, robiłeś to przez tyle lat z automatu?Wybacz że pytam,pomijając twoje pasje i rodzinne spędzanie czasu,ty udawałeś,to był obowiązek?Musialeś czerpać z tego przyjemność ,bo byś tyle lat nie wytrzymał.Czy te lata to po prostu obowiązek?Przykry obowiązek? Czy stał sie przykry bo pojawiła się szansa na cos co ci umknęło ,uciekło,nadal nie odpowiadasz na moje pytania.
    Ja gdybym nie wyszła za mojego męża,pewnie tez bym długo była sama ,moze nawet nigdy nie związała sie z nikim,ale gdyby taka sytuacja zaistaniała i wybrał by inną ,nie było by powrotu.
    Powiecie ,przeciez cie zdradzał, może nawet kochał którąś z nich może wszystkie ,tylko on to wie,ale nigdy się jawnie do tego nie przyznał i dlatego łatwiej mi było zaufac ponownie,uwierzyc w to jak sie tłumaczył.Niestety nieszczęsna era telefonów komórkowych, i cały czar prysł.
    I dlatego że wybrał inną choc do niej nie odszedł, a teraz zachowuje się jak zakochany nastolatek jest mi tak trudno zaufać ,uwierzyć ponownie ,ze mnie kocha nad życie,dla mnie nie ma powrotu.
    Myślę,że powinieneś jej powiedzieć wtedy gdy naciskała na ślub ,że kochasz inną ale ty tego nie zrobiłes nie ze względu na ciąże ale ze względu na tamtą która wtedy była żoną innego.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~LUNA ~LUNA
    ~LUNA
    Napisane 10 września 2014 - 22:50
    ~Kobieta napisał:
    LUNA
    Dzieci są dorosłe. Córka po studiach, pracuje od dwóch lat, jest zaręczona. Syn kończy studia za dwa lata.
    To dorośli ludzie. Kochają Ojca. Dlaczego mam im zniszczyć ich świat ? Dzieci powinny mieć pełną rodzinę. Tak uważam. Kocham męża, chcę aby wrócił do mnie, ale czy potrafię mu zaufać ? Nie wiem. Jeśli mąż zostawi tamten świat, nie powiem dzieciom. Jeśli nie - dowiedzą się prze rozwodem.
    Myślę nad tym, chcę dać mężowi czas do 23 grudnia. Jeśli chce zjeść z nami wigilię, MUSI rozstać się z kochanką. Jeśli wybierze JĄ - Święta spędzi u niej.
    Tak zamierzam zrobić. I tak zrobię. Trudne to, ale zrobię


    Sama widzisz , chronisz dzieci bo kochaja ojca i on na pewno je też skoro mimo kochanki byliście jak napisałaś udanym małżeństwem i nie chcesz im burzyć tego świata nie chcesz żeby żle nastawili się do niego mimo iż wina raczej leży po jego stronie... nie mówię o tym ze ma kochankę bo może bo nie wiem jakie motywy nim kierowały ale to że cie okłamywał tyle lat budował udany a zarazem fikcyjny związek...
    i to jest całkiem zrozumiałe... moi synowie juz są dorośli a do teraz nie wiedza wielu sprawek ich taty,,.. bo i po co... kochają go i chce żeby taqk pozostało... choć sam się stara żeby go znienawidzili a to już inny temat...
    Postępujesz jak dobra żona i matka i na prawdę to rozumiem więc może Ty wytłumaczysz mi dlaczego pani T po jednej kawie z jej mężem i jednej rozmowie z nią ... a raczej wyrzutach i negatywnych epitetach pod adresem jej własnego męża którego tak bardzo kocha i chce zatrzymać napisała sms typy... nasze dzieci już wiedzą że rozbijasz naszą rodzinę... gdzie tu ochrona dzieci zwłaszcza jak nic się złego nie działo. Tak postępuję kochająca matka i żona czy kobieta myśląca tylko o sobie i zemście oraz pieniądzach których zażądał...
    Pisałam że ponad pół roku przyglądałam sie co sie dzieje... i gdybym zaobserwowała coś w rodzaju waszego małżeństwa to pewnie nigdy nie weszłabym w taki układ... uznałabym faceta za kłamcę...o co go od początku podejrzewałam, ale niestety sytuacja od początku pokazywała coś przeciwnego..

    Nie wiem czy jestem odpowiednią osobą żeby Ci cos radzić ale jedyne na co sie zdobędę to żebyś wszystko przemyślała i nie śpieszyła się z decyzją... żebyś co kolwiek zdecydujesz była pewna że to dla ciebie najlepsze rozwiązanie. Powodzenia i siły.


    Jaro dziękuje...
    Dla mnie jesteś kolejnym dowodem że jak facet pokocha to i po latach kocha nadal... jest gotowy na wiele ...to mnie jeszcze bardziej utwierdza w uczuciu T...
    Życze wam szczęścia i korzystnego uregulowania spraw z żoną... zwłaszcza dla dzieci.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kobieta ~Kobieta
    ~Kobieta
    Napisane 10 września 2014 - 22:57
    ~Jaro napisał:
    Tym właśnie szantażujecie mężczyzn.
    "już nie będziesz takim idealnym tatusiem"

    A dlaczego, musisz powiedziec dorosłym już dzieciom, że ojciec miał romans przez tyle lat? nie wystarczy, że ojciec mnie zranił ale to są wasze sprawy? Dlaczego ?
    Nie rozumiecie, że faceci wybierają rodzinę, drwicie z tego, a same nią gracie.


    Nigdzie nie napisałam, że powiem o 15 letnim romansie dzieciom. Powiem o rozwodzie. A rozwód będzie dlatego, że mąż ma inną kobietę. Nie chcę się ośmieszać w oczach własnych dzieci. jak można nie wiedzieć przez tyle lat, że jest się zdradzaną ? Ja jestem bardzo naiwna, więc po prostu męża o to nie podejrzewałam.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jaro ~Jaro
    ~Jaro
    Napisane 10 września 2014 - 23:20
    "Gdy mu mówię, że wyrzucę Go z domu wraz z jego dobytkiem - słyszę: nie rób tego , proszę cię. jeśli mówię, że powiem dzieciom - mówi to samo."

    "Jeśli mąż zostawi tamten świat, nie powiem dzieciom. Jeśli nie - dowiedzą się prze rozwodem. "
    To Twoje słowa KOBIETO,

    dobranoc

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Roma ~Roma
    ~Roma
    Napisane 11 września 2014 - 08:54
    I jak tu powiedzieć żonie , której się nigdy nie kochało …... już Cię nie kocham , kocham inną …...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kobieta ~Kobieta
    ~Kobieta
    Napisane 11 września 2014 - 09:12
    ~Jaro napisał:
    "Gdy mu mówię, że wyrzucę Go z domu wraz z jego dobytkiem - słyszę: nie rób tego , proszę cię. jeśli mówię, że powiem dzieciom - mówi to samo."

    "Jeśli mąż zostawi tamten świat, nie powiem dzieciom. Jeśli nie - dowiedzą się prze rozwodem. "
    To Twoje słowa KOBIETO,

    dobranoc

    Doprecyzuję więc:
    Jeśli wróci do domu - choć chyba już chcę tego coraz mniej : nie powiem dzieciom o tym, że ich Tata miał inną kobietę. Jeśli dojdzie do tego, że wystąpię o rozwód, Powiem dzieciom, że powodem jest inna kobieta,
    To tyle w kwestii informacji dla dzieci.
    Przyznam, że dociera do mnie to, że mąż mnie nie kocha. A nie chcę Jego litości tylko miłości. Więc nie ma innego wyjścia. ON mnie nie pokocha po raz kolejny, kochał mnie wiem to. A teraz - trudno mi się z tym pogodzić. Potrzebuję czasu na przemyślenie. Źle mi jest, umieram z żalu co wieczór. Nie pogodzę się z tym faktem tak z dnia na dzień . To 30 lat mojego życia !! Przecież to dla mnie koniec świata
    Jaro - czy toi tak trudno zrozumieć.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kobieta ~Kobieta
    ~Kobieta
    Napisane 11 września 2014 - 09:33
    ~Jaro napisał:
    DO KOBIETY
    Twój mąż będzie wybierał znowu, między dziecmi a kochanką, a nie Tobą i Nią.
    Od tego uzależniasz, czy im powiesz czy nie.
    Wybierze oczywiście Wigilię z Wami, ale z Nią raczej nie zerwie, możesz byc tego pewna.
    Dlaczego nie rozwiedziesz się, nie mówiąc dzieciom dlaczego?


    Dociera do mnie okrutna prawda, dla mężczyzny RODZINA to ON i dzieci ( może jeszcze pies w naszym przypadku pies kocha swojego pana chyba bardziej niż kogokolwiek na świecie) DOBRO rodziny - to dobro dzieci ( i psa)
    To dla mnie nie jest pocieszające

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jaro ~Jaro
    ~Jaro
    Napisane 11 września 2014 - 12:44
    KOBIETO
    a czy Ty, jesteś wstanie zrozumiec, że są rzeczy, między którymi nie da się wybierac. To tak, jakbyś kazała komuś zdecydowac czy ma tylko jeśc, czy ma tylko pic ?

    Zrób pyszną kolację, pod warunkiem, że zobowiąże się, że nigdy już nie napije się wody, ile wytrzyma? mimo, że obiecał. To dwie niezależne potrzeby.

    Chcesz żeby Cię mąż kochał. Nie wiesz jak jest, bo nie mówi. Ale nie potrzeba słów żeby to wiedziec. Nie stawiaj ultimatum ani czasowego ani zadaniowego. Powiedz czego oczekujesz i zapytaj się, czy mąż może Ci to dac? nie, żeby obiecał, ale czy jest w stanie? czymkolwiek jest Jego "układ" z tą kobietą, po tylu latach, nie zakończy się z dnia na dzień, On w sumie prowadził dwa domy, z któregokolwiek zrezygnuje, udusi się w tym, w którym zostanie. Nie wybrał do tej pory i nigdy nie wybierze. Kiedy Go zmusisz czy postawisz pod ścianą, wybierze Ciebie, ale tylko pozornie, bo musiał.

    AGA40- pytała mnie czy udawałem, czy to był tylko obowiązek?
    zapytaj męża kiedy On udawał?
    między kochaniem kogoś bardzo a nie kochaniem wcale, jest cała masa uczuc, i na nich właśnie opiera się większośc małżeństw jak również romansów,

    ROMA- bardzo trudno to powiedziec..

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kobieta ~Kobieta
    ~Kobieta
    Napisane 11 września 2014 - 15:00
    Jaro

    Czuję się jak ranne zwierzę. Muszę ogarnąć to, co piszesz.
    Byłam szczęśliwą żoną. To spadło na mnie kilka miesięcy temu,
    Dajesz mi wiele do przemyślna, nie nadążam, ale to, co napisałeś - tak nigdy nie myślałam.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Roma ~Roma
    ~Roma
    Napisane 11 września 2014 - 16:30

    usłyszeć od męża słowa zdradziłem a usłyszeć od męża słowa nigdy Cię nie kochałem to jak słodycz do goryczy ….wybacz Jaro ale takiego wyznania sobie nie wyobrażam ...

    …. wiedz JARO , że nie każdy mąż , który zdradził , kocha swoją kochankę , tak samo jak nie każdy mąż BAWI się w DOM ze swoją żoną.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~J ~J
    ~J
    Napisane 11 września 2014 - 17:20
    Czy ja kiedykolwiek użyłem określenia :każdy mąż"?

    Piszesz, że nie każdy kto zdradził kocha swoją kochankę. Zdradza się z kimkolwiek, kochanka to związek, romans, to coś więcej niż zdrada, Ktoś, kto zdradza żonę przez dłuższy czas z jedną osobą a potem twierdzi, że Ona nic dla Niego nie znaczyła, to mówi " kobiety, nic dla mnie nie znaczą", Wszystkie,

    Ja, tak to widzę oczywiście, Ty możesz miec inne zdanie, Jak, co do zabawy w dom, każdy się bawi, jak umie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy