Forum
Związek
kogo kocha kochanke czy żone
-
-
Napisane 29 marca 2016 - 23:00
I to jest prawda ;-) dlatego ja o to nie pytam, bo wiem, bo czuję, bo widzę to w każdym geście i czynie ;-) a jestem kochanką ;-)
~kawaler napisał:Każda kobieta wie czy jest kochana.
Te które pytają, nie są...
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 29 marca 2016 - 23:41~Jaro napisał:@Droga kobieto :)
cieszę się, że napisałaś
Ja niestety jestem Twoim adwokatem, a nie byłego męża..
@smutna ma rację
gdyby zamieszkał z oną - źle dla Ciebie
sam pisałem, powinien zamieszkać sam,
ale....dawno temu
nie zrobił tego
nie odszedł też do niej
czekał
ja też czekałem, ale ja kochałem
w końcu podjąłem decyzję
ale, gdyby wcześniej żona mnie spakowała, poszedłbym od razu do niej..
Twój mąż nigdy nie chciał z nią być
uzupełniała mu coś, czego nie miał, wykorzystał ją
źle się czuje, bo Ty czujesz się dobrze,
Przypomnij sobie, co czułaś rok temu
wszystko co zdobyłaś, możesz stracić
Faceci to myśliwi
skomlącą żonę ignorował
pewną siebie, podziwia
Tylko Ty sama go znasz, ale
skoro nie wiedziałaś o tak długiej zdradzie,
nie będziesz również wiedziała o manipulacji..
Najczęściej popełniany błąd, to "drugi raz mi tego nie zrobi"
Zdobyłaś przyczółek, nie pozwól sobie go odebrać ..
Nawet jeśli masz ochotę na ten wyjazd weekendowy, odmów pod byle pretekstem, on nie zakończył jeszcze swoich spraw..
Naprawdę Ci kibicuję..
Pa
@ Jaro - dziękuje,
Mój były mąż np. źle znosi to, gdy gdzieś jesteśmy i ja za dobrze wyglądam. Staram się dobrze wyglądać, zmieniłam styl ubierania się. Pomimo wieku, nadal nam dobrą (wypracowana ciężko) figurę. On się zapuścił i przytył. Dużo biegam, pływam. Jestem w dobrej formie i w dobrej kondycji - to go irytuje.
To, że radzę sobie w życiu - też go irytuje. Twierdzi, że zadzieram nosa ;-)
Po rozwodzie odzyskałam szacunek sama do siebie. Odzyskałam pewność siebie. Twardo stoję na ziemi. Pracuję na kierowniczym stanowisku, po godzinach pracuję dodatkowo. radzę sobie finansowo bardzo dobrze, a tego bałam się najbardziej.
Święta spędzałam w domu, sama, dzieci wyjechały. A maż dzwonił, pisał sms-y : co robisz, co jadłaś, o której wstałaś ? Czułam się osaczona. Nie pozwolił mi odetchnąć od siebie.
Tam, masz rację. On mną manipuluje. Gdy teraz tak analizuję to na chłodno, zaczynam dostrzegać taki drobiazgi, które dają mi do myślenia.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 01 kwietnia 2016 - 00:34Jesteś mądrą @kobietą
Przeszłaś to wszystko, bo podjęłaś decyzję, sama, za siebie i za niego..
Ale dla siebie,,
Wiesz już, że było warto.
WYGRAŁAŚ.
Piszesz, że w miłości nie ma przegranych i wygranych.
Nieprawda, są.
Nie zmarnuj tego.
dobrze się czujesz, bo nic nie musisz..
Na ten czas: ex nie dzwoni 2 dni i to nie jest problem dla Ciebie ,
Jeżeli pozwolisz przekroczyć mu swoją granicę i zacznie Ci zależeć, 2 dni milczenia wykreślisz z życiorysu, już nie zaznasz spokoju, będziesz znowu czekać..
Nie daj sobie odebrać tego, do czego doszłaś sama, co wywalczyłaś sobie..
Twój były, chce tylko jednego, znowu poczuć się dobrze..Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 01 kwietnia 2016 - 20:09~Jaro napisał:Jesteś mądrą @kobietą
Przeszłaś to wszystko, bo podjęłaś decyzję, sama, za siebie i za niego..
Ale dla siebie,,
Wiesz już, że było warto.
WYGRAŁAŚ.
Piszesz, że w miłości nie ma przegranych i wygranych.
Nieprawda, są.
Nie zmarnuj tego.
dobrze się czujesz, bo nic nie musisz..
Na ten czas: ex nie dzwoni 2 dni i to nie jest problem dla Ciebie ,
Jeżeli pozwolisz przekroczyć mu swoją granicę i zacznie Ci zależeć, 2 dni milczenia wykreślisz z życiorysu, już nie zaznasz spokoju, będziesz znowu czekać..
Nie daj sobie odebrać tego, do czego doszłaś sama, co wywalczyłaś sobie..
Twój były, chce tylko jednego, znowu poczuć się dobrze..
I znów muszę się z Tobą zgodzić. Powinnam odpuścić. Za chwilę zacznie mi zależeć na tej relacji. A mój były mąż nadal jest z tamtą kobietą. Nie mieszka u niej ale są razem. Wiem, że często u niej spędza popołudnia i zostaje na noc. kilka razy w tygodniu. Dlaczego z nią nie zamieszka ?? Nie pytałam, ale to wg mnie jest chore.
Jest taka piękna wiosna. Jutro wyjeżdżam na weekend, sama. Muszę odreagować to wszystko. Po powrocie chyba wyślę go na drzewo. Jestem zmęczona.
Jaro - dzięki za kubeł zimnej wody.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 06 kwietnia 2016 - 20:45A mnie się podoba że forum odzyskało swój poziom. Znika jedna mądralińska nic nie wiedząca i znowu można rozmawiać. Po prostu rozmawiać. Kobieto Jaro pozdrawiam.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 kwietnia 2016 - 08:57~asdfgh napisał:
Załóżmy, że jest facet, który ma żonę-potwora. Żona czepia się, krzyczy na niego, wyzłośliwia się etc. Facet w desperacji znajduje sobie kochankę, która jest aniołem. Wspaniała, kochająca, wyrozumiała etc. Cudowny anioł, w wolnej chwili, idzie na forum i pokazuje swoje prawdziwe ja. Nie jest zainteresowany tematem dyskusji, za to jest zainteresowany obrażaniem innych - pyskówką i złośliwościami.
Po tym jak motylki w brzuchu znikną, cudowny anioł zaczyna zwracać się do faceta w podobny sposób jak do ludzi na forum. W żadnej sprawie nie potrafi się porozumieć, bo na każdy problem ma odzywkę typu: nie gadaj bzdur, jaki masz kompleks, nie znasz się, jesteś żałosny, jesteś nażarty i nie rozumiesz głodnego etc.
Więc jaką zmianę tak naprawdę ma facet? Ma jakąś?
To prawda, często jest tak ze zamienił stryjek siekierkę na kijek.
Raz zdradził będzie to robił, kwestia czasu.
Wiki urodziła dziecko i potem wzięli ze swoim ukochanym ślub. Nie patrzy ze rozbiła małżeństwo - bo przecież i tak go nie było (słowa męża)
Wg tych zdradzających MĘŻÓW każda zona jest potworem, każdy mąż-wąż jest potworem, wszyscy są biedni nieszczęśliwi. Kurwa maluśkie dzieci w pampersach.
Pier,...ny kryzys męskości. Ilu facetów z tego forum poznawszy NOWĄ UKOCHANA odeszło z dnia na dzień z fatalnego życia. Na palcach rak policzyć można.
Ja dziękuje bogu ze trafiłam na uparta kochankę - 8 razy wracał do mnie. A ja w swojej głupocie i leku go przyjmowałam.
A powinnam wyjebać z dnia na dzień niech zazna tej rozkoszy natychmiast.
KURNA KOBIETY CZYNY NIE SŁOWA.
Słowa bla zostawię żonę bal zostawię bla bla bla i mijają miesiące czasem lata.
Jak kocha to odchodzi i zaczyna NOWE życie bez mieszania starej zonie/mężowi w głowie. Podoba mi się ze w stanach potrafią tak robić. Tylko u nas w zaściankowej Dulskiej Polsce lepiej jest udawać ze się kocha ze się jest szczęśliwym.
Po co pytam.
Jak kocham to wchodzę w relacje zostawiam męża narzeczonego chomika i kredyt.
Nie kocham znaczy kłamie dwóm osobom i żonie/mężowi i kochance/kochankowi.
To jest prosta prawda.
♥
Jak mi nie psuje związek odchodzę i układam sobie życie.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 07 kwietnia 2016 - 22:54~Moon napisał:~asdfgh napisał:
Załóżmy, że jest facet, który ma żonę-potwora. Żona czepia się, krzyczy na niego, wyzłośliwia się etc. Facet w desperacji znajduje sobie kochankę, która jest aniołem. Wspaniała, kochająca, wyrozumiała etc. Cudowny anioł, w wolnej chwili, idzie na forum i pokazuje swoje prawdziwe ja. Nie jest zainteresowany tematem dyskusji, za to jest zainteresowany obrażaniem innych - pyskówką i złośliwościami.
Po tym jak motylki w brzuchu znikną, cudowny anioł zaczyna zwracać się do faceta w podobny sposób jak do ludzi na forum. W żadnej sprawie nie potrafi się porozumieć, bo na każdy problem ma odzywkę typu: nie gadaj bzdur, jaki masz kompleks, nie znasz się, jesteś żałosny, jesteś nażarty i nie rozumiesz głodnego etc.
Więc jaką zmianę tak naprawdę ma facet? Ma jakąś?
To prawda, często jest tak ze zamienił stryjek siekierkę na kijek.
Raz zdradził będzie to robił, kwestia czasu.
Wiki urodziła dziecko i potem wzięli ze swoim ukochanym ślub. Nie patrzy ze rozbiła małżeństwo - bo przecież i tak go nie było (słowa męża)
Wg tych zdradzających MĘŻÓW każda zona jest potworem, każdy mąż-wąż jest potworem, wszyscy są biedni nieszczęśliwi. Kurwa maluśkie dzieci w pampersach.
Pier,...ny kryzys męskości. Ilu facetów z tego forum poznawszy NOWĄ UKOCHANA odeszło z dnia na dzień z fatalnego życia. Na palcach rak policzyć można.
Ja dziękuje bogu ze trafiłam na uparta kochankę - 8 razy wracał do mnie. A ja w swojej głupocie i leku go przyjmowałam.
A powinnam wyjebać z dnia na dzień niech zazna tej rozkoszy natychmiast.
KURNA KOBIETY CZYNY NIE SŁOWA.
Słowa bla zostawię żonę bal zostawię bla bla bla i mijają miesiące czasem lata.
Jak kocha to odchodzi i zaczyna NOWE życie bez mieszania starej zonie/mężowi w głowie. Podoba mi się ze w stanach potrafią tak robić. Tylko u nas w zaściankowej Dulskiej Polsce lepiej jest udawać ze się kocha ze się jest szczęśliwym.
Po co pytam.
Jak kocham to wchodzę w relacje zostawiam męża narzeczonego chomika i kredyt.
Nie kocham znaczy kłamie dwóm osobom i żonie/mężowi i kochance/kochankowi.
To jest prosta prawda.
♥
Jak mi nie psuje związek odchodzę i układam sobie życie.
Wiki nie rozbiła małżeństwa . Ja nie rozbiłam małżwęństwa mojemu facetowi. Nie robią tego kochanki. Robią to mężowie znajdując sobie kochankę. To najczęściej jest początek końca. Nawet jak zostaje to raczej nie jest to już małżeństwo a raczej układ, zobowiązanie.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 08 kwietnia 2016 - 19:05
Wiki nie rozbiła małżeństwa . Ja nie rozbiłam małżwęństwa mojemu facetowi. Nie robią tego kochanki. Robią to mężowie znajdując sobie kochankę. To najczęściej jest początek końca. Nawet jak zostaje to raczej nie jest to już małżeństwo a raczej układ, zobowiązanie.
Tak sobie powtarzaj .....ja nie rozbiłam małżeństwa....jestem niewinna....BIEDACTWO <głaszcze>
Znasz powiedzenie "jak suka nie da,to pies nie weźmie?" no
A tak w ogóle,to jak można ciągnąć tyle lat równie żenujący temat?
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 08 kwietnia 2016 - 19:40Właśnie sama dalej ciągniesz ten żenujący temat..
Nie wspomniałaś jednak nic o winie męża,
ale skoro on tylko pogłaskał sukę, to oczywiście jest niewinny.
Myślę, że rekordu @moon nikt nie przeskoczy (8 razy przyjmować zdradzającego), ale NIE MA TO JAK POUCZAĆ INNYCH. gdy samemu się nie potrafiło..
Tyle lat i jeszcze tu zaglądasz?
A to wszystko przez drugą babę oczywiście.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 08 kwietnia 2016 - 19:58~kawaler napisał:Właśnie sama dalej ciągniesz ten żenujący temat..
Nie wspomniałaś jednak nic o winie męża,
ale skoro on tylko pogłaskał sukę, to oczywiście jest niewinny.
Myślę, że rekordu @moon nikt nie przeskoczy (8 razy przyjmować zdradzającego), ale NIE MA TO JAK POUCZAĆ INNYCH. gdy samemu się nie potrafiło..
Tyle lat i jeszcze tu zaglądasz?
A to wszystko przez drugą babę oczywiście.
Jeżeli to tekst był do mnie,to sobie go zweryfikuj. Jestem tu w tej chwili drugi raz. Jestem przede wszystkim kobietą. Przeczytałam temat główny i ostatni wpis. Większych głupot w zyciu nie słyszałam i w rozmowy na ten temat tez wdawać się nie zamierzam.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 08 kwietnia 2016 - 20:33wątek ma 2 lata tylko.
Piszesz, że większych głupot nie słyszałaś, po przeczytaniu tematu głównego i ostatniego wpisu..hmm
W rozmowy nie zamierzasz się wdawać, to po co tu zajrzałaś?
Skoro jednak już wyraziłaś swoje zdanie na temat kochanek, to może ocenisz również męża, który zdradza przez lata.
Sorry, zapomniałem,że temat Cię nie interesuje..
Rozumiem, że KTOŚ wam rozwalił małżeństwo. Ale to miłe, że nie obrażasz a głaszczesz..
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 08 kwietnia 2016 - 21:17
Kawaler, bo to zadufana w sobie kwoka, idealna, która nie rozumie, dlaczego zdradził ją mąż wiec winą należy obarczyć kochankę.
~kawaler napisał:wątek ma 2 lata tylko.
Piszesz, że większych głupot nie słyszałaś, po przeczytaniu tematu głównego i ostatniego wpisu..hmm
W rozmowy nie zamierzasz się wdawać, to po co tu zajrzałaś?
Skoro jednak już wyraziłaś swoje zdanie na temat kochanek, to może ocenisz również męża, który zdradza przez lata.
Sorry, zapomniałem,że temat Cię nie interesuje..
Rozumiem, że KTOŚ wam rozwalił małżeństwo. Ale to miłe, że nie obrażasz a głaszczesz..
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 09 kwietnia 2016 - 13:48Zastanawia mnie często co łączy kobiety, które posługują się tym przysłowiem " jak s..a nie da, to pies nie weźmie".
Jedno na pewno, wszystkie myślą tylko o sytuacji, mąż i kochanka.
A to dziwne.
A jak było z Tobą? dopiero po ślubie? czy może przed, ale skoro razem byliście wolni, to można.. bo kiedy ktoś jest zajęty, to już nie można, To suka wtedy.
A różnicy nie ma. Ty mu dałaś i druga mu dała. Coś czego chciał. Sam chciał.
Ty mogłaś, a druga nie powinna? dlaczego? bo, moralność? czyja?
Odpowiedzialność, za to z kim sypia ponosi tylko mężczyzna w tym przypadku. Nikt inny. On jeden i one dwie.
A ja znam inne przysłowie. " macie to, na co się godzicie"
Ludzie bywają podli, egoistyczni, wyrachowani, lekkomyślni i nieodpowiedzialni.
Nie należy żądać by się zmienili.
Nie odpowiada? odchodzisz..
To działa w dwie strony.
@moon pisze: ilu facetów odeszło z dnia na dzień, bo związek im nie odpowiadał?
A ile kobiet?
Wiele osób nie odchodzi.. z wielu powodów, uzależnienie, przyzwyczajenie, strach, niepewność..
Facetom jest tak dobrze, mają wszystko w dwóch kobietach..
Tego nie da się czasami połączyć..
A gdy obie się na to godzą, to dlaczego on ma coś zmieniać? po co?
bo obie cierpią? zawsze wybierze to, niż cierpienie własne..
Podobno chęć posiadania kogoś na własność jest zaprzeczeniem miłości.
A zatem kochają żony i kochanki, które godzą się na ten układ.
Chcą , żeby to on był szczęśliwy.
Kogo zatem kocha on w takiej konfiguracji?
Siebie.
U każdej z kobiet coś dostaje, ale za nic nie chce zapłacić.
Nie chce ponosić żadnych kosztów swojej decyzji. Czeka na rozwój wypadków.
To dwie niezależne relacje. mąż-żona, i mąż-kochanka, nie ma relacji żona -kochanka.. i póki Panie tego nie pojmą, to wątek nigdy nie umrze..
Sam miałem romans z mężatką, ale nigdy nie miałem wyrzutów sumienia w stosunku do jej męża. w Tym układzie. to był jej problem, nie mój. Powinna wybrać. Bała się odejść. Została.
Ale nigdy później nie miała mnie na telefon.
W zasadzie nigdy już mnie nie miała.
Przychodzi taki moment w romansie, że pada pytanie : co dalej?
Chciałem żeby odeszła, nie zrobiła tego, a zatem czułbym się wykorzystywany by to ona była szczęśliwa. Być może jej nie kochałem.
Ale z chwilą gdy przestało mi to wystarczać skończył się romans.
Wybór miałem tylko jeden, być z nią albo sam. Z nią nie mogłem.
Zostało, sam.
To radzę kochankom.
Układ Ci odpowiada, bądź przy nim.
Kiedy przestaje. Odejdź.
A żony? no cóż.. niewiele żon kocha tak naprawdę.. tu chodzi o tą całą resztę..
Dlatego nigdy się nie ożenię.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 09 kwietnia 2016 - 14:47No proszę. Napisz człowieku krótki tekst,a zaraz Cię zaszufladkują,epitetami obrzucą,stworzą całą historię życia...Ja mam z Wami rozmawiać? Odpowiadać na jakiekolwiek Wasze pytania? Po co? Mój tekst nie był skierowany do żadnego z Was.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 09 kwietnia 2016 - 15:06"Ja mam z Wami rozmawiać? Odpowiadać na jakiekolwiek Wasze pytania? Po co? Mój tekst nie był skierowany do żadnego z Was."
Ktoś Cię o to prosił, bo nie doczytałem.
To nie odpowiadaj.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 09 kwietnia 2016 - 15:16To może do mnie?
Jestem kochanką akceptującą ten układ.
Określ swój status a nie stworzą Ci całej historii życia na podstawie jednego wpisu.
Ty nie tworzysz? nazywając mnie suką?
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 09 kwietnia 2016 - 15:17"Zastanawia mnie często co łączy kobiety, które posługują się tym przysłowiem " jak s..a nie da, to pies nie weźmie".
Jedno na pewno, wszystkie myślą tylko o sytuacji, mąż i kochanka.
A to dziwne.
A jak było z Tobą? dopiero po ślubie? czy może przed, ale skoro razem byliście wolni, to można.. bo kiedy ktoś jest zajęty, to już nie można, To suka wtedy.
A różnicy nie ma. Ty mu dałaś i druga mu dała. Coś czego chciał. Sam chciał.
Ty mogłaś, a druga nie powinna? dlaczego? bo, moralność? czyja?"
To nie do mojej wypowiedzi sie odnosi tak? Ok to wzoruj sie na innych wypowiedziach. I pod inne zadawaj pytania.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 09 kwietnia 2016 - 15:41Dobrze, mamo.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 09 kwietnia 2016 - 15:42~Ewa2 napisał:To może do mnie?
Jestem kochanką akceptującą ten układ.
Określ swój status a nie stworzą Ci całej historii życia na podstawie jednego wpisu.
Ty nie tworzysz? nazywając mnie suką?
Czy to tekst również do mnie? Gubię się bo z krótkiej wypowiedzi pod moim adresem jest tu tyle zarzutów,że aż trudno mi uwierzyć,ze można było takie wnioski powyciągać z mojej wypowiedzi. Ludzie czytajcie ze zrozumieniem,albo zwyczajnie pytajcie,czy autor na pewno TO (co sądzicie) miał na myśli. Na miłość boską! Co z Wami!Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 09 kwietnia 2016 - 16:10To może w końcu napiszesz, co miałaś na myśli pisząc:
"Tak sobie powtarzaj .....ja nie rozbiłam małżeństwa....jestem niewinna....BIEDACTWO <głaszcze>
Znasz powiedzenie "jak suka nie da,to pies nie weźmie?" no "
Bo oprócz czytania ze zrozumieniem, jest też pisanie ze zrozumieniem.
Rozumiesz w ogóle, co sama napisałaś?Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie