Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

kogo kocha kochanke czy żone

Rozpoczęte przez ~nika, 01 sty 2014
  • avatar ~asdfgh ~asdfgh
    ~asdfgh
    Napisane 06 lutego 2016 - 20:51
    ~Arthur napisał:
    Poza tym, kolejny to przykład typowej zawiści, bezinteresownej, sam jad. I potem się dziwić, że mężczyźni wolą młode, uśmiechnięte, pełne życia i radości dziewczyny a nie takie Dori et consortes.


    Arthur, popatrz najpierw na siebie, na to co ty tu wypisujesz. Dosłownie bez kija nie podchodź. Jeśli chodzi o młode i uśmiechnięte. Większość, a może wszystkie były kiedyś młode i uśmiechnięte. Choć ja nie tak bardzo bronię kobiet, bo wiem jakie potrafią być, nawet jeśli nie miały jakichś ciężkich doświadczeń, które by im zdarły uśmiech z twarzy.

    Jeśli chodzi o twojego kolegę. Twój kolega naiwnie podszedł do życia, bo sądził, że ktoś się zgodzi być na doczepkę przez resztę życia. Nerwy komuś nie wytrzymały i zrobiła się afera. Jak się podejmuje tego typu działania to trzeba liczyć się z tym, że coś może pójść nie tak (a prędzej czy później musi coś pójść nie tak), a nie się dziwić i oburzać.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Dori ~Dori
    ~Dori
    Napisane 06 lutego 2016 - 21:10
    A tak na deser Arti - słowo na niedzielę dla Ciebie :
    "Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy spoglądasz w otchłań ona również patrzy na ciebie."
    Fryderyk Nietzsche to specjalnie dla Ciebie napisał przed laty ;-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~asdfgh ~asdfgh
    ~asdfgh
    Napisane 06 lutego 2016 - 21:10
    ~asdfgh napisał:
    Większość, a może wszystkie były kiedyś młode i uśmiechnięte.


    Trochę bez sensu napisałam. Każda oczywiście była młoda, ale nie każda uśmiechnięta.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~asdfgh ~asdfgh
    ~asdfgh
    Napisane 06 lutego 2016 - 21:15
    ~Dori napisał:
    A tak na deser Arti - słowo na niedzielę dla Ciebie :
    "Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy spoglądasz w otchłań ona również patrzy na ciebie."
    Fryderyk Nietzsche to specjalnie dla Ciebie napisał przed laty ;-)


    Znam tę myśl, ale o niej zapomniałam. Tak, to dobra myśl dla Arthura. :-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pogubiona ~Pogubiona
    ~Pogubiona
    Napisane 07 lutego 2016 - 01:10
    @Arthur, owszem są kobiety których się nigdy nie zdradza, ale nie dlatego że one są cudowne i najwspanialsze,ale przede wszystkim dlatego, że mąż z żoną potrafią sie komunikować, rozmawiać i słuchać siebie wzajemnie oraz razem rozwiązywać problemy.
    Mężczyźni wolą młode, uśmiechnięte i energiczne?Owszem, każda z nas była taka i teraz problem żon i kochanek jest jeden- to co się wydarzyło spaliło uśmiech z twarzy na lata, ogarnął wszystkich smutek, każdy się musi po tym pozbierać.Myślę że naprawdę pozbierać trudniej się jest kochankom niż żonom, bo żony bardzo często wierzą w to co słyszą, a słyszą co chcą usłyszeć,faceci nadskakują nad nimi by tylko zamydlić oczy, uciszyć sytuację i mieć święty spokój Kochanki natomiast znają lepiej tych facetów, w większośći przypadków naprawdę kochają ich szczerze mocno i tu pojawia się największy problem, bo zostaje ze wszystkim nagle sama, bo facet ratuje rodiznę, o której zapomniał na kilka lat:)
    Koniec końcem sytuacja ma jeden finał:młode uśmiechniete dziewczyny,kobietki sa tak zepsute i skrzywdzone że przepłacają za to zdrowiem i uszczerbkiem psychicznym na całe życie i znika uśmiech z twarzy...a facet?ogarnie zonę i poszuka nowej młodej,śmiechnietej do zepsucia.

    I nie gadaj też że kochanki które powiedziały prawdę mają pójść na stos. Każdy facet musi liczyć się z konsekwencjami, zarówno ze strony żony, jak i kochanki. Facet który dostał w kość od kochanki, raczej usiądzie już na dupie bo nie będzie chciał nigdy więcej "piekła" jakie mu stworzyła.Po drugie każdy ma prawo do wyrażania swojego zdania. Wy oczyszczacie się przed zoną piernicząc jej brednie i błagając, cieszycie się bo zaczynacie z żona na nowo, bo sie udaje itd. A myślicie o kochankach?O tym, że one też mają dość ukrywania prawdy?w przypadku gdy facet "kopie w tyłek" kochankę i wraca d żony, liczy się juz tylko sposob w jaki to zrobi. Jak zrobi to po chamsku, bez klasy to takiemu trzeba uświadomić "kobiecą siłę". Siłę, o której Ty piszesz tu, bo dla Ciebie to siła to bezwzględność, oschłość, wyrachowanie. Wtedy jest 1:1 :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pogubiona ~Pogubiona
    ~Pogubiona
    Napisane 07 lutego 2016 - 01:25
    Jeszcze się Ciebie zapytam Arthur, bo skoro tak filozofujesz to powiedz teraz nam wszystkim, zdradzonym żonom, porzuconym żonom, porzuconym kochankom -skąd mamy czerpać energię, jak mamy się uśmiechać, cieszyć-kiedy tak naprawdę ktoś kogo kochamy zadaje aż taki ból?Wyrządza taką krzywdę?Cieszyłbyś się?gdyby nagle runął Ci świat?Ba...nawet tu nie chodzi o świat,bo życie zawsze jakoś sie toczyć będzie i trzeba sobie radzić, ale chodzi o to, że jedną decyzją facet zmienia dwie kobiety:żonę i kochankę-na zawsze(zmienia, bo bez względu na to kogo porzuci,obie się zmieniają nie do poznania,obie musza zmierzyć się z sytuacją i nad sobą ciężko pracować aby siebie odbudwać) i nie wiem czy wiesz, ale są też kobiety, które odchodza od faceta po tym"odbudowaniu", bo wtedy wierza w siebie i dociera do nich, że z tym facetem już nie zaznają szczęścia.

    Nie wiem czy po zdradzie można być szczerze szczęsliwym cżłowiekiem, ja np.po tym co mnie spotkało nie jestem szczęsliwa, są chwile gdy jestem zadowolona, cieszę się z tego co mam, ale nigdy nie będę w pełni szczęsliwa , nigdy nie będę juz taką jaką byłam, uraz zostaje niestety-u każdego tak myślę on zostanie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pogubiona ~Pogubiona
    ~Pogubiona
    Napisane 07 lutego 2016 - 01:57
    ~Arthur napisał:
    . Przy konkretnym, inteligentnym mężczyźnie każda zostanie. Nawet jeśli zrobi takie "świństwo". Bo alternatywą jest "gorszy sort" kobiety - rozwódka 40+ z dzieckiem. "Marzenie" każdego normalnego mężczyzny, of course.

    I
    Najgorszy sort =zdradzający mąż.
    Rozwodka z dzieckiem 40+ to dla Ciebie kobieta bez przyszłości?Arthur ile Ty masz lat?Wiele kobiet po 50-tce świetnie układa sobie życie z nowym mężczyzną. Wiele kobiet po 50-tce jest lepiej zadbanych niż te Twoje młode,energiczne i uśmiechnięte.
    "Marzenie" każdego normalnego mężczyzny to być szanowanym kochanym i mieć taki wyuzdany seks jak z filmów 18+, a czy kobieta ma lat 20,30 czy 40 to wtedy nie będzie miało znaczenia. A i jeszcze jedno: facet potrafi odróżnić seks mechaniczny od seksu z uczuciami i dlatego nie korzystacie z agencji towarzyskiej, lecz szukacie kochanek-bo chcecie byc kochani:)

    Zapomniałaym keszcze Ciebie uświadmoć, że inteligentny i konkretny facet zakończy jeden związek zanim wejdzie w drugi. A kobiety zostają z mężczyznami-niestety głownie z miłości lub braku innej możliwości(bo np.sa zależne finansowo , bo nie mają innej rodziny, nie mają nikogo kto by im pomógl w tej sytuacji, nie mają pracy, rodzina biedna itd)
    Facet zostaje:bo kalkuluje:)co dla niego lepsze, gdzie mniej straci, co zyska itp.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kobieta ~Kobieta
    ~Kobieta
    Napisane 07 lutego 2016 - 05:54
    Hahaha , wiekszosc przypadkow to zwyczajny szantaz zony ! wykorzysta nawet dzieci dla swojej dupy zeby zatrzymac meza dla siebie ! bo to wlasnosc !
    Prosze ludzie opamietajcie sie ! Jak ktos was nie kocha dajcie mu odejsc !
    zycie w relacji bez milosci z dwoch stron to nie zycie ! nawet jak sa dzieci ! w tym nawet przypadku lepiej jak nawet widza rodzicow osobno ale szczesliwych !

    Wiki poczekaj ! milosci daje sie szanse !

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pogubiona ~Pogubiona
    ~Pogubiona
    Napisane 07 lutego 2016 - 10:02
    ~Kobieta napisał:
    Hahaha , wiekszosc przypadkow to zwyczajny szantaz zony ! wykorzysta nawet dzieci dla swojej dupy zeby zatrzymac meza dla siebie ! bo to wlasnosc !
    Prosze ludzie opamietajcie sie ! Jak ktos was nie kocha dajcie mu odejsc !
    zycie w relacji bez milosci z dwoch stron to nie zycie ! nawet jak sa dzieci ! w tym nawet przypadku lepiej jak nawet widza rodzicow osobno ale szczesliwych !

    Wiki poczekaj ! milosci daje sie szanse !


    Z tym szantażem też jest coś na miejscu. Żona mojego byłego natychmiast chciała postawić przeciwko niemu całą rodzinę-z rodzicami na czele przede wszystkim, o tym akurat wiem.Dzieci przeciwko niemu też pewnie by nastawiła, bo bardzo sie tego bał. I to chyba główne jego problemy, dla których pozostał.Nie wiem, już w to nie wnikam i nie dopytuję.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Dori ~Dori
    ~Dori
    Napisane 08 lutego 2016 - 10:25
    Polecam lekturę :
    Magazyn PANI, artykuł chorzy z miłości
    Fragment:
    " - Jako zakochani jesteśmy w stanie bliskim psychozy, nie bardzo wiemy, w jakim świecie żyjemy - zamiast ukochanego widzimy swoje projekcje, wyobrażenie. A jeżeli człowiek widzi coś, czego nie ma, to można powiedzieć, że jest szalony, prawda? Ale to nie koniec. Oprócz tego, że widzimy tę osobę taką, jak chcemy widzieć, to jeszcze ona zaczyna się zachowywać tak, jak chcemy. To zjawisko nazywa się w psychologii projekcyjną identyfikacją - nie dość, że projektujemy na kogoś swoją wizję, to jeszcze prowokujemy go do zachowań, które ją potwierdzają. A w przypadku zakochanej pary zwykle dzieje się to z obu stron... Można więc powiedzieć, że jest to rodzaj choroby. Ale też niezwykłe, głębokie doświadczenie egzystencjalne, z którego nikt nie chce rezygnować. Oczywiście niektórych ono omija - na przykład pary kojarzone przez swatów czy rodzinę. Co ciekawe, z badań wynika, że związki kojarzone są trwalsze, rzadziej zdarzają się tu rozwody i separacje. Również dlatego, że nie dochodzi w nich do wielkiego rozczarowania. Rzeczywistość nie bombarduje pięknych wizji, bo ich nie ma."

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pogubiona ~Pogubiona
    ~Pogubiona
    Napisane 08 lutego 2016 - 11:52
    W dzisiejszych czasach praktycznie nie obserwuje się związków kojarzonych. Życiu sens nadaje miłość. Nikt nie wiąże się z kimś dla kogoś, bo ktoś tego od nas wymaga. Człowiek kieruje się uczuciem, bliskością, zaangażowaniem w związek po czym stwierdza że dany człowiek to odpowiedni partner na całe życie.Tylko wtedy można być szczęśliwym i spełnionym.
    Pary kojarzone, o ile się takie zdarzą nie mogą mówić o spełnieniu i pełni szczęścia, bo nie wytwarza się między nimi więź emocjonalna taka, jaka powstaje od fazy poznania do trwałego związku. Być może zauważa się mniej separacji, rozwodów w tych przypadkach, bo ludzie boją się zmian, żyją w przyzwyczajeniu, zeswatała ich rodzina(co rodzina powie?). Zresztą w tym artykule jest również napisane, że choroba z miłości omija pary kojarzone-ano własnie dlatego że nie są w sobie zakochani.Dla nich to rwanie w związku,bycie ze sobą bez namiętności,bliskości,miłości i bez pożądania, a jedynie zaangażowanie w związek,odpowiedzialność i partnerstwo i tyle.
    Natomiast to że miłość jest chorobą wiadomo od wieków.Zakochanie i miłość zmienia człowieka, czynimy dobro dla tego kogo kochamy, dążymy do tego aby był szczęsliwy z nami,zmienia nas samych-na lepszych.To działa obustronnie, ale raczej nieświadome.
    Dziś nie funkcjonuje nazwa"chory z miłości" czy podobna, bo zastąpiono ją depresją- ma takie same objawy po rozstaniu i wtedy gdy cierpi dusza i ciało możemy mówić o kimś że jest chory z miłości, bo miłość potrzebna jest do zycia. Wiele lat temu juz obserwowano czy nawet badano wpływ miłości na zycie człowieka. Człowiek bez miłości "usycha" bo gdy odchodzi od nas ktos kogo prawdziwie i głęboko kochamy nie zastąpimy już tej pustki niczym i wielu mężczyzn zdradzających niestety tego nie rozumie.Im się wydaje "wyleczysz się","przejdzie ci""potrzeba czasu" a to nie jest prawdą i z czasem sami to zaobserwują, że ani czas nie leczy ich, ani żon ani kochanek. Po prostu miłości się nie da wyleczyć, można pracowac poprzez psychoterapię tylko nad usunięciem negatywnych,złych skutków miłości jakimi są:złość,gniew,mściwość,zazdrość,obsesja,mysli samobójcze, ale nie usniemy uczuć, choćbyśmy ciekali na koniec świata-one w nas będą.Aha...Skutki negatywne miłości powstają tak naprawdę z bezsilności,osamotnienia,nie poradzenia sobie z daną sytuacją itd.(są widoczne głównie po rozstaniu,utracie swojego obiektu, bo jakby nie było para=jedność, odchodząc zabiera się "tą druga połówkę" i dlatego jest tak ciężko.

    Heh się rozpisałam:)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pogubiona ~Pogubiona
    ~Pogubiona
    Napisane 08 lutego 2016 - 12:13
    A jeśli mowa o lekturach, to dla bawiących się uczuciami/zdradzających/bawiących kobietami Panów polecam "Pamiętnik Samobójczyni" Magdaleny Grochowalskiej, która świetnie pokaże Wam na przykładzie swojej bohaterki(wprawdzie na innej historii) jak krzywdzicie porzucone kochanki, porzucone żony,które Was bardzo bardzo kochają, które kochają Was bardziej niż same siebie. Zanim skrzywdzicie kogoś kolejnym razem to poznajcie skutki porzucenia- są takie same jak bohaterki tej książki.Może wtedy zrozumiecie żal,gniew i cierpienie porzuconych kobiet.Po prostu niszczycie życie drugiego człowieka, doszczętnie. I jesli nie wiecie, a nie wiecie bo lepiej dla Was zerwać kontakt z porzucona osobą, znienawidzić ją,obwiniać,olać itd, to wiele porzuconych przez Was kobiet musi leczyć się na depresję, bardzo silnymi lekami o których nie macie pojęcia.Tak kończy się Wasza"zabawa" dla kobiet.Kobiety się leczą, próbują poskładać podczas gdy Wy np.nadskakujecie nad żoną/kochanką,kochacie się z nią lub szukacie nowej kobiety.Tak jest Wam lepiej, a tak naprawdę to za takie krzywdy nie powinniście spokojnie spać :))

    @Arthur Ty również powinieneś się zapoznać z tymi skutkami, bo znając Twoje podejście w temacie zdrad i kobiet zapewne nie jedną skrzywdziłeś i niejedną skrzywdzisz.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Dori ~Dori
    ~Dori
    Napisane 08 lutego 2016 - 12:41
    @Pogubiona
    Jesteś w błędzie. To nowy artykuł.
    Są pary kojarzone, poznane przez znajomych, biura, portale ...
    To są pary kojarzone. Poznają się i później oczywiście mogą się pokochać.
    Są ludzie chorzy z miłości i chorzy na miłość, chorzy z samotności itp.

    Przeczytaj cały artykuł, jest na głównej na Interii, a przekonasz się o tym, że są chorzy i "opętani " z powodu swojej chorej miłości :-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pogubiona ~Pogubiona
    ~Pogubiona
    Napisane 08 lutego 2016 - 13:12
    @Dori ja czytałam ten artykuł w PANI.
    Odniosłam się do par kojarzony jako par swatanych przez znajomych "na siłę",które się szybko rozpadają oraz kojarzonych głownie przez bliską rodzinę(taki nacisk ze strony rodziny na dany związek). Pary poznane on-line za pomocą portali, czy pary poznanych przez znajomych w takich normalnych sytuacjach nie brałam pod uwagę, ale tak,takie pary zdarzają się oczywiście jednak myślę, że artykuł "przepowiadał" te o których się wypowiedziałam.

    Sam artykuł natomiast dla mnie, to takie krótkie gadanie doktorka o wszystkim i niczym połączone w całość, jednak nie twierdze że to teoria, bo zapewne facet naoglądał się tych "chorych" na własne oczy i miał z nimi do czynienia mniej lub bardziej.Jednak są artykuły na ten temat, które do mnie bardziej docierają.A docierają dlatego,że sama doświadczyłam danych odczuć i uczuć związanych z miłością, bólem, porzuceniem itd.
    Bardziej przemawia do mnie "Pamiętnik Samobójczyni" z wielu wielu powodów, które są mi bardzo blisko.Ale to nie jest tak, że czytam coś i odkładam,zlewam itd, po prostu odnajduję w sobie dany moment, który miał wpływ własnie na takie a nie na inne zachowanie.Próbuję to analizować, zrozumieć itd.i co najważniejsze wcale mnie to nieuszczesliwia wrecz przeciwnie - wyciagam wnioski na przyszłość.
    N

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pogubiona ~Pogubiona
    ~Pogubiona
    Napisane 08 lutego 2016 - 13:28
    Urwała się moja myśl na końcu:)

    Niestety takie odnajdowanie tych chwil znaczących na moje zachowania w znanych mi sytuacjach i wyciąganie przeze mnie wniosków to trochę ciągłe grzebanie w tym samym bagnie, no ale z tego co siebie znam, taka juz jestem. Muszę "przerobić" dany temat od A do Z, przecierpieć bym mogła pójść swoją, własną i czystą drogą. Kolejne"niestety" jest takie, że to przerabianie wymaga czasu, dużo czasu straciłam na wszystko i na nic zanim się w ogóle do tego przerabiania w sobie zabrałam, a teraz znów nie wiem ile mi to czasu w całości zajmie :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Dori ~Dori
    ~Dori
    Napisane 08 lutego 2016 - 13:43
    ~Pogubiona napisał:
    Urwała się moja myśl na końcu:)

    Niestety takie odnajdowanie tych chwil znaczących na moje zachowania w znanych mi sytuacjach i wyciąganie przeze mnie wniosków to trochę ciągłe grzebanie w tym samym bagnie, no ale z tego co siebie znam, taka juz jestem. Muszę "przerobić" dany temat od A do Z, przecierpieć bym mogła pójść swoją, własną i czystą drogą. Kolejne"niestety" jest takie, że to przerabianie wymaga czasu, dużo czasu straciłam na wszystko i na nic zanim się w ogóle do tego przerabiania w sobie zabrałam, a teraz znów nie wiem ile mi to czasu w całości zajmie :)

    Cieszę się, że odcinasz się od przeszłości .Na to trzeba siły i samozaparcia.
    Poszukaj bloga: uciekamy do przodu
    Poczytaj to, o czym piszą te kobiety. Tam znajdziesz naprawdę konkretne wsparcie. Trzymam kciuki, wiem,że jeśli bardzo mocno się chce wiele można osiągnąć ;-).

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pogubiona ~Pogubiona
    ~Pogubiona
    Napisane 08 lutego 2016 - 14:07
    Tez to czytałam.
    Naprawdę wiele artykułów czytałam, ale u mnie sprawdziło się tylko jedno co przeczy psychologii. Mi tak naprawdę pomógł zrobić pierwszy krok kontakt z moim byłym, którego przecież straciłam w dość mocnych i złych emocjach.Sama też tego nie potrafię zrozumieć, bo to że kocham go to jedno, to że nie będziemy ze sobą to drugie i mam tego świadomość, dlatego powolutku idę swoją nieznaną mi drogą, ale świadomość że w każdej chwili możemy do siebie zadzwonić i pogadać tak trochę mnie motywuje do tego przerabiania siebie samej, chociaz moje uczucia do niego się nie zmieniły , no może poza jednym-minął mi gniew i moja wciekłość.

    A co przeszłości...Gdzies przeczytałam że facet cieszy się "czystą kartą" od żony, ale tak naprawdę ta karta nigdy nie będzie czysta. To co było jest zapisane i się tego nie pozbędziemy-to wielka prawda, bo tak w życiu jest.
    Czyste karty nie istnieją w życiu, są tworem wyobraźni i kodem podświadomości aby człowiek mogł sie uporać z sumieniem i cierpieniem.
    Obecnie zawiesiłam kontakt z moim byłym. Przerabiam siebie dalej, ale naprawdę jest mi lżej z myslą, że moge do nieg zadzwonić gdy zechcę.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pogubiona ~Pogubiona
    ~Pogubiona
    Napisane 08 lutego 2016 - 14:25
    @Dori a odnośnie "uciekamy do przodu" i zresztą innych art.dotyczących zdrad to
    mnie zastanawia dlaczego większość żon jest przekonana że kochanki to dziffki bo się wpakowały do łóżka żonatemu, że to takie niewykształcone laski, że nie stać je na wolnego faceta, że kochaja pieniądze kochanka itd a prawda jest zupełnie inna.
    Dość często kochankami zostają singielki lub mężatki gotowe dla tej miłości poświęcić swoją rodzinę, które się zakochały, które wierzą w miłość, kobiety z werwą życia i uśmiechem na twarzy, spełniające się zawodowo, przebojowe, niestety które lokują źle uczucia i później ten cudowny Pan zabiera im wszystko :uśmiech,werwę,szczęście i radość z życia.
    Prawda jest taka że każda z nas może mieć tysiąc razy lepszego faceta niż ten jakim jest kochanek którego kochamy, prawda jest taka że inni chcieliby miec takie zony jakimi mogłybysmy zostać-ale my nie chcemy innych facetów tylko tego, a żona hmm...jeśli sie nie rozwiedzie to żadnego wyboru nie ma - jak mąż.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~asdfgh ~asdfgh
    ~asdfgh
    Napisane 08 lutego 2016 - 14:57
    Pogubiona
    Fragment podany przez Dori, mówi o ZAKOCHANIU, a ty piszesz o MIŁOŚCI. To są dwie różne rzeczy, choć bliskie sobie.

    A tak w ogóle jak czytam co piszesz to jestem pewna, że zamierzasz temu romansowi poświęcić resztę życia. Ciągle analizujesz co kto komu i gdzie, choć to i tak nie ma żadnego znaczenia i nikogo nie obchodzi. A twój kochanek ma tylko radochę, że się dwie o niego biją.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pogubiona ~Pogubiona
    ~Pogubiona
    Napisane 08 lutego 2016 - 15:06
    Może tak to odbierasz, bo zupełnie inny cel sobie obrałam. Ty uważasz tak, bo mam z nim kontakt i analizuję, ale ja nie analizuję tego pod tym kątem co Ty myślisz:że się poprawię, że wrócimy do siebie itd. ja to analizuję ze względu na siebie i dla siebie - by wyciągać wnioski,zmienić coś w sobie, przerobić i iść dalej. Ty to tak odbierasz i masz do tego prawo, ale to ja wiem co robię, jak robię i w jakim kierunku.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy