Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Romans i zdrada

Kochanka vs żona

Rozpoczęte przez ~daden, 15 kwi 2017
  • avatar ~daden ~daden
    ~daden
    Napisane 15 kwietnia 2017 - 10:21
    Witam
    To mój pierwszy wpis tutaj, ale już nie potrafię sobie sam z tym poradzić. Od początku
    Mam żonę od prawie 4 lat, ja mam 38, żona 33. Jakoś nigdy nie było fajerwerków między nami, moja żona jest zimna i taka typowa kura domowa, nie mamy dzieci. Po roku od ślubu zacząłem się powoli odsuwać, nawet tego nie zauważyłem, ale pół roku temu powiedziałem już dość i odsunąłem się całkowicie, nie rozmawiamy prawie wcale , sex to w zeszłym roku 7 razy w tym dopiero 1, moja żona tego nie potrzebuje choć jest naprawdę śliczna ale to typ zakonnicy. W zeszłym roku miałem dużo sukcesów w pracy i wyjechałem za granicę na wycieczkę z firmy, jechało w sumie 10 osób, w tym moja koleżanka, zawsze się nam dobrze rozmawiało choć bardzo rzadko. Na wycieczce zdradziłem żone, czułem się wtedy jak prawdziwy facet, nie dlatego że zdradziłem ale dlatego że czułem się pożądany. Od tamtego czasu zaczęliśmy się coraz częściej spotykać, ona ma męża i córkę, z mężem nie sypia już od dłuższego czasu. Przerodziło się to w miłość , ale byłem zbyt pewny siebie i chyba przestraszyłem moją kochanke którą kocham nad życie, zaczęła się oddalać, mówi że mnie kocha, że nie chce żebym odchodził gdy pytam czy mam jej dać spokój, ale oddala się coraz bardziej. Teraz w pracy ma ogromne zamieszanie i kontakt mamy prawie zerowy. Ja jestem gotowy zostawić żonę dla niej. Nie wiem już co robić, ciągle płaczę jak kobieta gdy przypomnę sobie nasze wspólne chwile , wyjazdy itp. Wiem że jestem zbyt uczuciowy , ale czuję że to ta jedyna a ja to spierniczyłem. Macie jakiś pomysł albo rade co mam z tym zrobić? Nie potrafię o niej zapomnieć...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ona ~Ona
    ~Ona
    Napisane 15 kwietnia 2017 - 21:52
    Może porozmawiać na poważnie po prostu...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~daden ~daden
    ~daden
    Napisane 16 kwietnia 2017 - 00:06
    Dziś udało nam się zdzwonić i chwilę porozmawiać. Zapytałem czy między nami coś się zmieniło to mówi że nie, umówiliśmy się jakiś czas temu że jak przebranie przez zawirowania w pracy to zaczniemy robić "porządki" w naszym dotychczasowym życiu czyli rozwody i budowanie wspólnej przyszłości więc też zapytałem czy to jest nadal aktualne to powiedziała że tak. Na koniec powiedziałem że ja kocham ona na to że ona mnie też i że będziecie w kontakcie i już nic nie napisała mimo że ja pisałem. Fakt miała bardzo ciężki tydzień i spała po 2-3 godziny więc przypuszczam że padła ale mogła cokolwiek napisać. Wiem że to może dziwnie wygląda ale mi naprawdę na niej zależy i ja kocham, uważam że to właśnie ta, ale nie wiem już jak to rozegrać. Nie chce żebym odchodził a potem zapomina o mnie...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Lc ~Lc
    ~Lc
    Napisane 17 kwietnia 2017 - 08:31
    A na czym polegało to twoje bycie zbyt pewnym? Piszesz że ją to wystraszyło...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Po40 ~Po40
    ~Po40
    Napisane 18 kwietnia 2017 - 18:12
    Zwrócę Ci uwagę na pewien szczegół, który być może Ci umknął, a o którym piszesz, mówiąc
    - o swojej żonie: "sex to w zeszłym roku 7 razy w tym dopiero 1, moja żona tego nie potrzebuje choć jest naprawdę śliczna ale to typ zakonnicy."
    - i o swojej kochance:
    "ona ma męża i córkę, z mężem nie sypia już od dłuższego czasu.".
    Nie zastanawia Cię to? To kobieta i to kobieta.. Chcesz zrozumieć kochankę? Patrz na swoją żonę... Chcesz zrozumieć żonę? Patrz na swoją kochankę... Być może masz w ręku wszystkie odpowiedzi? To, czego nie mówi Ci jedna, pokazuje Ci druga... Zastanów się przez chwilę, gdzie tak napradę jesteś, bo może zupełnie gdzieś indziej, niż ci się wydaje. I czy naprawdę coś zmieniasz. Może tylko wyrzekasz się czegoś, co miałeś, by dostać coś, co masz...
    Być może to po prostu dotarło do Twojej kochanki, i właśnie podejmuje decyzję czego chce? Jej prawo. Ty też swoje decyzje podejmujesz.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~daden ~daden
    ~daden
    Napisane 18 kwietnia 2017 - 22:16
    Dzięki za odpowiedź, ale spieszę trochę to wyjaśnić. Moja żona nie tyle że nie chce sypać że mną tylko tego nie potrzebuje, zawsze wszystko od początku znajomości inicjowalem ja, nawet dziś mi powiedziała jak jej to wspomniałem to powiedziała że nie potrafi się przełamać i chyba powinna być sama. Co do kochanki, to ona chce ale jej mąż nie chce, więc to są dwie różne sytuacje, jej powiedział że przez nią kobiety go obrzydzaja, nie wiem o co chodzi bo jej tego nie powiedział. Co do tego jak przestraszyłem moja kochankę to nie potrafię trzymać na wodzy swoich słów tzn jak do niej pisze i ona nie odpisuje długo np cały dzień to zaczynam się uruchamiać i bombarduje ja smsami że ma mnie gdzieś itp, wiem że to chore ale pracuje już nad tym i staram się to wyeliminować, ale to się bierze z tego że kiedyś byłem notorycznie oklamywany i teraz do każdej sytuacji dorabiam teorie spiskowa :-( w ten sposób to spierniyczylem a tak bardzo chciałbym to naprawić bo naprawdę ja kocham... Ale obawiam się już za późno. Gdy ona mnie zawiodła to dałem jej szansę tylko pewnie ja jej nie dostanę :-(

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~L.c. ~L.c.
    ~L.c.
    Napisane 19 kwietnia 2017 - 16:39
    Zrob tak:
    Przestań się z nią w jakikolwiek sposób kontaktować. Cisza w eterze. Zero esemesow.
    Przecież ta dziewczyna pewnie nie ma kiedy zatęsknić za Tobą a gdzie sobie to wszystko poukładać.
    Ona będzie zdezorientowana i poczuje niepokój.
    A tak w ogóle to widzę że jesteś niestabilny emocjonalnie... ogarnij się bo dla tak rozchwianego człowieka żadną nie rzuci stabilizacji. Głowa do góry, więcej optymizmu w tym wszystkim (zamiast strachu).

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~daden ~daden
    ~daden
    Napisane 19 kwietnia 2017 - 18:31
    Dziękuję, właśnie to samo powiedziała mi dziś przyjaciółka, że mam napisać że ja przepraszam i że będę czekał aż znajdzie czas dla mnie ( bo ma urwanie głowy w pracy, takie na maxa). Opowiedziałem jej to samo co wam tutaj i opierniczyla mnie od stóp do głów że tak się zachowuje ( tak na marginesie to była we mnie zakochana tylko ja jej nie chciałem, ale dogadujemy się super, i teraz wiem ze mam w niej wsparcie) . Powiedziała że ja taki jestem że jak powiem to ma być po mojemu i żebym to zmienił bo moja kobieta mnie zostawi nawet jak bardzo mnie będzie kochać... Dało mi to sporo do myślenia i napisałem rano ostatniego smsa i będę czekał. Nosiło i nosi mnie jak cholera żeby coś napisać itp ale muszę być twardy, chce to zmienić w sobie. Mam nadzieję że jednak się odezwie do mnie i będę jej mógł to wszystko wyjaśnić. To moje zachownie jest trochę spowodowane tym że w domu wszystko muszę robić i organizować sam, jak jest coś do załatwienia to ja muszę ogarniać i w tym przypadku jak napisałem to oczekiwałem że muszę dostać odpowiedź bo skoro ja tego nie załatwię to to "umrze". wiem, głupie. Nikt nie jest doskonały a to chyba moje największą wadą, ale mogę wam obiecać że będę się starał to zmienić. Kurde, tylko żeby się odezwała :-(

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~L.c. ~L.c.
    ~L.c.
    Napisane 20 kwietnia 2017 - 15:49
    To daj znać ;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~daden ~daden
    ~daden
    Napisane 20 kwietnia 2017 - 16:44
    Najgorsze w tym jest to że ja chciałem to zakończyć w styczniu i lutym, ale po tym jak mówiła że sobie nie poradzi bezemnie, że mnie kocha i nie chce żebym gdziekolwiek obchodził, płakała to ja się tak zaangażowalem i potem to spierniczylem takim zachowaniem, zamiast ja wspierać w czasie gdy w pracy ma przerabane to dokładalem jej tymi smsami, że we wtorek jak udało mi się dodzwonić rano do niej to powiedziała że chyba lepiej jak to zakończymy bo ma dosyć, jeszcze chwilę rozmawialiśmy ale potem już nic nie odpisała, popołudniu mnie rozliczymy i w środę rano też nie odbierala. Później napisałem że będę czekał ma nią ale jest cisza. Boję się że już nie będę miał szans z nią porozmawiać i wytłumaczyć, mam ochotę skoczyć w okna, ale to nie jest wyjście. Jeszcze nigdy nikogo tak nie kochałem. I nie chodzi tylko o sex. Chodzi o te wszystkie małe gesty które kierowała w moja stronę. Ale jestem debilem... Jak długo mam czekać w milczeniu, 3 dni, tydzień? może napisać do niej na dobranoc albo na dzień dobry, czy nic nie pisać? Mam taki metalik jakbym mam 15-lat, ale tak właśnie się zakochałem...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~L.c. ~L.c.
    ~L.c.
    Napisane 20 kwietnia 2017 - 21:53
    Nic nie pisz.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~daden ~daden
    ~daden
    Napisane 21 kwietnia 2017 - 07:29
    Ale jak długo mam tak czekać w milczeniu? pomyślałem że po weekendzie pośle jej kwiaty i może napiszę list, jak to kiedyś się robiło

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~L.c. ~L.c.
    ~L.c.
    Napisane 21 kwietnia 2017 - 08:21
    Daj jej odetchnąć chociaż do wtorku...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~daden ~daden
    ~daden
    Napisane 21 kwietnia 2017 - 13:51
    Pomyślałem że napiszę w niedzielę popołudniu że zapraszam ja na kawę i rozmowę w miłym towarzystwie i czy poświęci mi godzinę w któryś dzień. Od poniedziałku znów zacznie się jej młyn w pracy i będzie nerwowo. Póki nie zakończą projektu (siedzi w pracy w większości przypadków do 2 w nocy) i jest tak wkurzona na wszystko że coś strasznego ale ja dołożylem tymi smsami że nigdy nie była na mnie wściekła czy nawet zdenerwowana a tu takie coś :-(

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~daden ~daden
    ~daden
    Napisane 22 kwietnia 2017 - 15:59
    Powiem Wam że sobie nie radzę, mam wrażenie że im dłużej milczę tym bardziej ona się oddala. Nie wiem co zrobić żeby móc z nią porozmawiać i zacząć to wszystko naprawić... Jestem totalnie rozwalony i nie potrafię się pozbierać, ciągle myślę jak ją przeprosić i żebyśmy byli znów razem szczęśliwi , tak jak jeszcze 2 miesiące temu, ona nie widziała świata poza mną, a teraz nawet nic nie pisze... brak mi sił...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~L.c. ~L.c.
    ~L.c.
    Napisane 24 kwietnia 2017 - 19:00
    I jak tam? Wytrzymales? ;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~daden ~daden
    ~daden
    Napisane 24 kwietnia 2017 - 20:34
    Hej
    Nie, napisałem wczoraj ze ja zapraszam na kawę i miła rozmowę w sympatycznym towarzystwie, ale nic nie odpisała. Dziś rano zadzwoniłem i odebrała. Chwilę porozmawialismy ale bardziej na służbowe tematy, potem popołudniu mieliśmy chwilę i zadzwoniłem, rozmawialiśmy spokojnie, ja na nic nie naciskiem, zapytałem tylko czy nadal jest na mnie zła, to powiedziała że nie jest zła, tylko jest bardzo zmęczona już tą pracą i wszystko ja denerwuje i ma wszystkiego dosyc. Ale mam wrażenie że ma do mnie trochę żal tylko nie pokazuje tego. W środę, albo piątek podjadę do niej do pracy to będzie chwilka żeby załagodzić grunt. Muszę tylko tego nie zawalic. Coś bym jej kupił tylko nie wiem co...takie coś miłego ale żeby nie czuła się skrepowana... Jak napisałem że dziękuję że jest i że ja kocham, to odpisała uśmiechnięta buźka, czyli jakiś progres jest. Obiecała że napiszę wieczorem jak wróci do domu i że rano zadzwoni.... Zobaczymy..

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~sześciopak ~sześciopak
    ~sześciopak
    Napisane 28 kwietnia 2017 - 11:27
    Daj namiary na swoją żonę, zobaczymy czy jest taka chłodna ;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~daden ~daden
    ~daden
    Napisane 16 maja 2017 - 18:49
    Hej
    Ja niestety nadal walczę ale czuję że przegrywam, co prawda czasem chwilę pogadamy ale tak bardziej służbowo, nie pisze nic już do mnie, ale gdy pytam czy to koniec i czy mam odejść to nie potrafię uzyskać odpowiedzi. W pracy jeszcze ma młyn ale jeszcze z miesiąc i powinno się uspokoić. Nie wiem już co mam robić...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~deidre ~deidre
    ~deidre
    Napisane 23 maja 2017 - 10:57
    Może daj sobie spokój? Patologią jedzie na kilometr.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry
1 2
Strona 1 z 2
następna
Strona 1 z 2 następna

Gorące tematy