Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

kłótnia

Rozpoczęte przez ~RR, 25 gru 2020
  • avatar ~Kwitnąca Wiśnia ~Kwitnąca Wiśnia
    ~Kwitnąca Wiśnia
    Napisane 03 stycznia 2021 - 13:31
    ~czwórka napisał:
    ~czwórka napisał:
    ~40+ napisał:
    ~czwórka napisał:

    Śmieszy mnie fakt, że kobieta zarabia tylko na siebie a jej mężczyzna na wszystko tylko nie na siebie.

    No co? Przysłowiowe waciki ;)
    Nie śmiej się @czwórka. Wielu mężczyznom odpowiada ten układ. Twoim zdaniem każdy, jak jeden mąż, chce mieć u boku równorzędnego partnera? Wtedy dopiero czasami zaczyna się jazda w drugą stronę.

    Nie tyle równorzędnego co takiego, który go szanuje.

    Jak w związku jest "jazda" to znaczy, że szwankuje komunikacja i szacunek właśnie.


    Druga strona medalu to taka, ze osoba która zarabia w związku więcej dyktuje warunki, podporządkowuje bezwzględnie stronę słabszą (ekonomicznie) bo wie, że może wymusić wszystko i tak ten słabszy nie odejdzie bo go na to nie stać. Nie każda jest taką desperatką żeby wrócić z dziećmi do mamy albo iść mieszkać do domu samotnej matki (a i tak miejsc tam nie ma).
    Wiele kobiet mówi o tym ze gdyby było je stać na utrzymanie siebie i dzieci bez proszenia się o pieniądze męża czy partnera to by postępowały w związku inaczej, odważniej dbałyby o swoje potrzeby nie pozwoliłyby wejść sobie na głowę. Tylko która z nas wie jak się będzie zachowywał mąż kiedy zacznie nam się nie powodzić finansowo albo po urodzeniu dzieci czy też kiedy to jemu się powiedzie kariera i zacznie zarabiać więcej? Ja też kiedyś usłyszałam, ze skoro zarabiam mniej to mam podporządkować swoje życie w 100% mężowi i rodzinie (a czas poświęcany na pracę był taki sam i jego i mój). Wkurzyłam się i zarabiam tyle, że nie muszę już słuchać takich bzdur. I moim zdaniem i mężczyznom i kobietom czasami brakuje takiego zdrowego wkurwienia się które motywuje do zmian a przede wszystkim do tego żeby przestać być frajerem.




    Zdrowo się wkurwić.... mmm jak ja to lubię :-) :-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~40+ ~40+
    ~40+
    Napisane 03 stycznia 2021 - 13:32
    ~Robert1971 napisał:
    ~RR napisał:
    i właśnie to małżeństwo moje to taka walka.
    O wpływy i wladze, tak to postrzegała. Jak chciałem coś na swoim postawić to były krzyki bo niedobrze. Gorzej niż w sporcie. Nie ma remisu. A zwycięzca musi byl jeden....

    No dobra...
    Ale sam fakt, że zarabiasz - strzelam - 20 tys miesięcznie i do 'domu' dajesz 5 a 15 odkładasz na tzw. 'czarną godzinę'. Finansujesz z tego prezenty, większe i niespodziewane wydatki, robisz coś dla siebie... kupisz żonie czy sobie samochód, sfinansujesz remont w domu, czy zakup mebli, wczasy... no nie wiem co tam jeszcze... A część z tych pieniędzy zainwestujesz, coby stanowiły zabezpieczenie na przyszłość.
    To jest w ramach walki? 8-)

    To paranoja jakaś...
    Nie nie chłopie.
    Ty popłynąłeś tym swoim rozumowaniem i nie braniem spraw we własne ręce.

    Dawałeś jej wszystko, a ona - kompletnie bez inteligencji finansowej i nie wiem czy w ogóle z jakąś inteligencją - dość że wszystko przepuściła lekką ręką, to jeszcze zagarnęła sobie Ciebie całego - bez prawa sprzeciwu.
    I na to też pozwoliłeś.

    Następnym razem będziesz mądrzejszy a teraz pozbieraj się i nie patrz na jej biadolenia czy płacze - bo wrócisz do punktu wyjścia.

    Wcześniej pisałem jak bym to rozegrał - dom dalej współwłasność, ale utrzymuje go ten, kto w nim mieszka - ona i dwie córki (jako że są bez dochodów, dajesz im na to dokąd się nie usamodzielnią).
    Na życie/studia dajesz córkom.
    Twoja żona odtąd finansuje się sama, a jak macie jakieś oszczędności, to z mocy prawa są do podziału - bierzesz połowę.

    Składasz pozew o rozwód bez orzekania o winie i tyle. Zamieszkujesz w mieszkanku które sobie znajdziesz - przy dobrych zarobkach dążyłbym do kupienia sobie czegoś sensownego - ona nic do tego nie ma i żadnego już prawa gdy tego dokonasz po rozwodzie - nie kup czasem przed rozwodem, bo się i do tego dowali :-).

    Robert, skąd ta Twoje fascynacja prawem? ;p Kręci Cię to jakoś?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 03 stycznia 2021 - 13:54
    ~40+ napisał:

    Robert, skąd ta Twoje fascynacja prawem? ;p Kręci Cię to jakoś?

    To nie jest żadna fascynacja prawem - to zwykła życiowa ostrożność.
    Ja popłynąłem na czymś tam, to wolę kogoś przestrzec, coby nie popełnił podobnych błędów... po prostu.

    Nie mam ochoty zgłębiać zagadnień prawnych, ani uczyć się paragrafów :-) - nie jest mi to do niczego potrzebne, od tego są prawnicy.

    Ja jednak - jako zainteresowany własną sprawą - powinienem: wiedzieć
    po 1 czego chcę,
    po 2 co mogę,
    po 3 co mi może zagrażać,
    po 4 czego nie powinienem.

    Prawnik mnie w tym albo upewni i odpowiednio pokieruje, albo wyprowadzi z błędu - i też pokieruje.
    Wiedzieć czego chcę muszę ZAWSZE.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~40+ ~40+
    ~40+
    Napisane 03 stycznia 2021 - 14:01
    ~Robert1971 napisał:
    ~40+ napisał:

    Robert, skąd ta Twoje fascynacja prawem? ;p Kręci Cię to jakoś?

    To nie jest żadna fascynacja prawem - to zwykła życiowa ostrożność.
    Ja popłynąłem na czymś tam, to wolę kogoś przestrzec, coby nie popełnił podobnych błędów... po prostu.

    Nie mam ochoty zgłębiać zagadnień prawnych, ani uczyć się paragrafów :-) - nie jest mi to do niczego potrzebne, od tego są prawnicy.


    Yhy, już to widzę ;p

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 03 stycznia 2021 - 15:46
    ~40+ napisał:
    ~czwórka napisał:
    ~40+ napisał:
    ~czwórka napisał:

    Śmieszy mnie fakt, że kobieta zarabia tylko na siebie a jej mężczyzna na wszystko tylko nie na siebie.

    No co? Przysłowiowe waciki ;)
    Nie śmiej się @czwórka. Wielu mężczyznom odpowiada ten układ. Twoim zdaniem każdy, jak jeden mąż, chce mieć u boku równorzędnego partnera? Wtedy dopiero czasami zaczyna się jazda w drugą stronę.

    Nie tyle równorzędnego co takiego, który go szanuje.

    A jakiego partnera się szanuje?
    Co na ten temat mówi psychologia?

    Nie mam tyle czasu na pisanie tu:-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 03 stycznia 2021 - 15:48
    ~Kwitnąca napisał:
    ~czwórka napisał:
    ~czwórka napisał:
    ~40+ napisał:
    ~czwórka napisał:

    Śmieszy mnie fakt, że kobieta zarabia tylko na siebie a jej mężczyzna na wszystko tylko nie na siebie.

    No co? Przysłowiowe waciki ;)
    Nie śmiej się @czwórka. Wielu mężczyznom odpowiada ten układ. Twoim zdaniem każdy, jak jeden mąż, chce mieć u boku równorzędnego partnera? Wtedy dopiero czasami zaczyna się jazda w drugą stronę.

    Nie tyle równorzędnego co takiego, który go szanuje.

    Jak w związku jest "jazda" to znaczy, że szwankuje komunikacja i szacunek właśnie.


    Druga strona medalu to taka, ze osoba która zarabia w związku więcej dyktuje warunki, podporządkowuje bezwzględnie stronę słabszą (ekonomicznie) bo wie, że może wymusić wszystko i tak ten słabszy nie odejdzie bo go na to nie stać. Nie każda jest taką desperatką żeby wrócić z dziećmi do mamy albo iść mieszkać do domu samotnej matki (a i tak miejsc tam nie ma).
    Wiele kobiet mówi o tym ze gdyby było je stać na utrzymanie siebie i dzieci bez proszenia się o pieniądze męża czy partnera to by postępowały w związku inaczej, odważniej dbałyby o swoje potrzeby nie pozwoliłyby wejść sobie na głowę. Tylko która z nas wie jak się będzie zachowywał mąż kiedy zacznie nam się nie powodzić finansowo albo po urodzeniu dzieci czy też kiedy to jemu się powiedzie kariera i zacznie zarabiać więcej? Ja też kiedyś usłyszałam, ze skoro zarabiam mniej to mam podporządkować swoje życie w 100% mężowi i rodzinie (a czas poświęcany na pracę był taki sam i jego i mój). Wkurzyłam się i zarabiam tyle, że nie muszę już słuchać takich bzdur. I moim zdaniem i mężczyznom i kobietom czasami brakuje takiego zdrowego wkurwienia się które motywuje do zmian a przede wszystkim do tego żeby przestać być frajerem.




    Zdrowo się wkurwić.... mmm jak ja to lubię :-) :-)

    Druga sprawa, że przy tym wkurwie robi się czasem durne rzeczy, nie zawsze ma się szczęście to potem odkręcić;-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~40+ ~40+
    ~40+
    Napisane 03 stycznia 2021 - 16:16
    ~czwórka napisał:
    ~40+ napisał:
    ~czwórka napisał:
    ~40+ napisał:
    ~czwórka napisał:

    Śmieszy mnie fakt, że kobieta zarabia tylko na siebie a jej mężczyzna na wszystko tylko nie na siebie.

    No co? Przysłowiowe waciki ;)
    Nie śmiej się @czwórka. Wielu mężczyznom odpowiada ten układ. Twoim zdaniem każdy, jak jeden mąż, chce mieć u boku równorzędnego partnera? Wtedy dopiero czasami zaczyna się jazda w drugą stronę.

    Nie tyle równorzędnego co takiego, który go szanuje.

    A jakiego partnera się szanuje?
    Co na ten temat mówi psychologia?

    Nie mam tyle czasu na pisanie tu:-)

    Szkoda. Naprawdę.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 03 stycznia 2021 - 18:15
    ~40+ napisał:
    ~czwórka napisał:
    ~40+ napisał:
    ~czwórka napisał:
    ~40+ napisał:
    ~czwórka napisał:

    Śmieszy mnie fakt, że kobieta zarabia tylko na siebie a jej mężczyzna na wszystko tylko nie na siebie.

    No co? Przysłowiowe waciki ;)
    Nie śmiej się @czwórka. Wielu mężczyznom odpowiada ten układ. Twoim zdaniem każdy, jak jeden mąż, chce mieć u boku równorzędnego partnera? Wtedy dopiero czasami zaczyna się jazda w drugą stronę.

    Nie tyle równorzędnego co takiego, który go szanuje.

    A jakiego partnera się szanuje?
    Co na ten temat mówi psychologia?

    Nie mam tyle czasu na pisanie tu:-)

    Szkoda. Naprawdę.

    Szanuje się min. asertywnego, który w życiu postępuje tak jak to opisuje krótko i zwięźle Maria Król-Fijewska w książce "Stanowczo, łagodnie, bez lęku". Polecam wszystkim mężczyznom, którzy tutaj napisali, że nie radzą sobie z emocjonalnością swoich żon albo radzą sobie tak, że żony stają się jeszcze większymi jędzami.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~RR ~RR
    ~RR
    Napisane 04 stycznia 2021 - 21:00
    Szybko poszło.
    Kumpel przez kumpla i w środę mam być w mieszkaniu. Nie wiem jak to będzie. Az sam się zastanawiam jak te pierwsze dni beda wygladaly?
    Robert jak to wyglądało?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 04 stycznia 2021 - 22:31
    ~RR napisał:
    Robert jak to wyglądało?

    Smutno było - nie ma co...,
    Uważaj, bo butelka wtedy ciągnie - nie pij.
    Ja szybko sobie znalazłem nową partnerkę - jestem z nią do dziś - już pięć lat dochodzi. Dogadujemy się :-).
    Powodzenia.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~RR ~RR
    ~RR
    Napisane 05 stycznia 2021 - 09:46
    Zacząłem się pakować. Niełatwe. Zona akceptuje decyzje ale prosi żeby to mieszkajac sam przemyslal. Powiedziała że zalatwi spotkania na terapii par. Nie dałem odpowiedzi. Czy to ma sens teraz? Musze uspokoić emocje

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Aniołek ~Aniołek
    ~Aniołek
    Napisane 05 stycznia 2021 - 10:41
    ~czwórka napisał:

    Druga sprawa, że przy tym wkurwie robi się czasem durne rzeczy, nie zawsze ma się szczęście to potem odkręcić;-)


    Drogi RR, tak się złożyło, że zajrzałam dzisiaj na forum po dłuższej przerwie i czytając treść tego wątku natrafiłam akurat na Twój przypadek :)
    Jesteś tuż przed wyprowadzką.
    Jeszcze zanim zamkniesz za sobą drzwi...spójrz i przeczytaj słowa czwórki kilka razy ze zrozumieniem a potem, JAK WYCISZYSZ EMOCJE zadaj sobie pytanie:

    Czy wiesz co musiałoby się zmienić, byś chciał zostać w miejscu, z którego chcesz odejść?

    Moim zdaniem na zasięgnięcie opinii terapeuty
    zawsze jest czas, tylko czy Ty masz na to ochotę?
    W życiu tak naprawdę cały czas jesteśmy w drodze niezależnie od miejsca, w którym jesteśmy ;)
    Powodzenia!





    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~40+ ~40+
    ~40+
    Napisane 05 stycznia 2021 - 11:01
    ~RR napisał:
    Zacząłem się pakować. Niełatwe. Zona akceptuje decyzje ale prosi żeby to mieszkajac sam przemyslal. Powiedziała że zalatwi spotkania na terapii par. Nie dałem odpowiedzi. Czy to ma sens teraz? Musze uspokoić emocje

    Skoro zadajesz pytanie o sens, oznacza to, że jeszcze nie masz pewnej odpowiedzi.
    Idź, przekonaj się... Co tracisz? Złudzenia? Nadzieje? Czas? A może coś jeszcze.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 05 stycznia 2021 - 16:34
    RR, czasami trzeba odejść żeby można było wrócić. Czasami koniec oznacza jedynie koniec na dziś, jutro, może kilka dni.
    Powodzenia życzę, zachęcam do terapii par, będziesz pewniejszy czy dobrze zrobiłeś.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 05 stycznia 2021 - 18:46
    ~RR napisał:
    Zacząłem się pakować. Niełatwe. Zona akceptuje decyzje ale prosi żeby to mieszkajac sam przemyslal. Powiedziała że zalatwi spotkania na terapii par. Nie dałem odpowiedzi. Czy to ma sens teraz? Musze uspokoić emocje

    Ma sens, ma sens to nawet jeżeli powiecie sobie jedynie żegnaj.
    Poza tym daj jej się wykazać, zobacz czy i jak będzie chciała o Ciebie powalczyć. Nie interesuje Cię dlaczego Wam się nie układało? Wzruszysz ramionami i powiesz to trudno. Do śmieci wyrzucisz taki kawał czasu bez informacji zwrotnej? Coś się zepsuło kiedyś w którymś momencie, przecież nie od początku było źle. Taka wiedza może Ci się przydać w kolejnym związku, być może dowiesz się o osobie czegoś co Ciebie rozwinie, powoli Ci dojrzeć.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~RR ~RR
    ~RR
    Napisane 08 stycznia 2021 - 21:29
    O rany trzeci wieczor sam. Jaki blogi spokoj. Zamiast jakiejś samotności, uczucie luzu i braku drżenia żołądka.
    Jutro maja dzieci przyjść na obiad. Chyba będzie jakos dziwnie? Na razie nie zatęskniłem ani minuty. Ani przez chwilę nie pojawiła się w moich myślach.
    Czy to o czymś świadczy? Na razie może lepiej bez żadnych wniosków...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 09 stycznia 2021 - 00:26
    ~RR napisał:
    O rany trzeci wieczor sam. Jaki blogi spokoj. Zamiast jakiejś samotności, uczucie luzu i braku drżenia żołądka.
    Jutro maja dzieci przyjść na obiad. Chyba będzie jakos dziwnie? Na razie nie zatęskniłem ani minuty. Ani przez chwilę nie pojawiła się w moich myślach.
    Czy to o czymś świadczy? Na razie może lepiej bez żadnych wniosków...

    Tak, świadczy o tym, że Ci źle wpływała na żołądek:-);-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~40+ ~40+
    ~40+
    Napisane 09 stycznia 2021 - 00:35
    ~RR napisał:
    O rany trzeci wieczor sam. Jaki blogi spokoj. Zamiast jakiejś samotności, uczucie luzu i braku drżenia żołądka.
    Jutro maja dzieci przyjść na obiad. Chyba będzie jakos dziwnie? Na razie nie zatęskniłem ani minuty. Ani przez chwilę nie pojawiła się w moich myślach.
    Czy to o czymś świadczy? Na razie może lepiej bez żadnych wniosków...

    Zachłysnąłeś się detoksem. Spokojnie, to na razie dopiero trzy dni. To nic w obliczu ćwierć wieku. Daj sobie czas.
    Co do żołądka. Bałeś się żony aż tak, że Ci go skręcało? Serio?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~RR ~RR
    ~RR
    Napisane 09 stycznia 2021 - 12:55
    jakos tak było, że jak wracałem z pracy i wjeżdżałem do garażu to juz mnie nerwy brały i jakieś drżące ręce sie załączaly. Może nie balem, ale taki wewnetrzny niepokój mnie ogarniał. A teraz wchodze to pomysle co sobie ugotować? Co poczytam lub obejrze w TV. Ale wieczorem wlaczaja się mysli dlaczego tak było?
    Zobaczymy czy ta terapia coś da, idziemy. Sam tylko musze sobie odpowiedzieć, czy ja chce żeby doprowadziła do zgody, powrotu? Czy Ona może się nagiąć do innych realiów związku?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 09 stycznia 2021 - 13:39
    ~RR napisał:
    Czy Ona może się nagiąć do innych realiów związku?

    Po ćwierć wieku toksycznego związku, gdzie ona dominowała i zatruwała Tobie życie oraz z poglądami, że w małżeństwie kłótnie to normalna sprawa... (?)
    Raczej nie nagnie się. ;-)
    To już zastarzała i mocno przyschnięta sprawa - nie widzę tego dobrze.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy