Forum
Rozwód
Jak to ogarnąć?
-
-
Napisane 19 listopada 2013 - 15:06Witajcie,
Sytuacja jest chyba typowa - sielanka, miłość, ślub, dziecko, wymarzony dom, fajne wakacje i nagle... łomot - kryzys, "nie kocham Cię już", "spełniłeś swoją rolę w moim życiu", "możesz walczyć o nasze małżeństwo, ale ja Ci nie obiecuję, że cokolwiek zyskasz" i tym podobne słowa. OK, mleko się wylało. Decyzja - rozwód bez orzekania, nie robimy sobie pod górkę, pamiętamy o tym, że dobro córki jest najważniejsze. Wspólne ustalenie - od momentu decyzji o rozstaniu, pomimo braku formalnego rozwiązania dajemy sobie prawo do angażowania się w inne związki.
Wszystko było OK do niedawna. Jakiś czas temu dostałem "rachunek" do spłaty w kwocie ponad 400 tys. zł - nadpłata mojej części kredytu za dom oraz ekwiwalent finansowy udziałów w spółkach, w które jestem zaangażowany.
Zastanawiam się, czy to nie lekka przesada. Czy ktoś z Was miał taką historię? Jak to opanować?
pozdrawiam,
mUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 20 listopada 2013 - 16:20Ja mam identyczną sytuację fanie było ale się skończyło na rozwód się zgodziłem bez orzekania o winie .Reszta tak samo niby było ok ale już cię nie kocham tyle tylko ja mam intercyzę za finanse każde odpowiada samodzielnie.Tylko żal córki !!
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 06 grudnia 2013 - 15:25Maciek.....
ach... okazuje się ,że kobiety też są w podobnych sytuacjach...
16 lat małżeństwa moje ciężka praca zawsze na dwa etaty...dzięki temu mogliśmy spłacać długi z działalności męża itd itp....
po 16 latach rozstanie.. ja z córką zostawiam mu nowe mieszkanie , dostaję grosze..w rozliczeniu całego mojego małżeństwa ...i wynajmuję mieszkanie
zaczynam wszystko od totalnego zera...w wieku 40 lat (dwa talerze, dwie łyżki itd)
jest mi cholernie ciężko, ale nie poddaję się.
Po dwóch latach mam swoją fajną chatkę....
Ten czas tak mnie wzmocnił , uodpornił...nawet nie sądziłam, że jestem tak dzielną kobietą..
przeszłam swoistą transformację ......
Hmmm..... Maciek. Przy rozwodach finanse są b. trudne i ciężkie, bo nagle trzeba się
wszystkim podzielić ,zdaję sobie sprawę, że boli ,szczególnie jeśli jedno z małżonków pracowało ciężej.....bardziej, mocniej...
Myślę, ze spokój, spokój i jeszcze raz spokój może ludzi uratować.
Uważam ,że trzeba dążyć do mądrości i starać się by się nawzajem nie zwalczać........tu nie chodzi o to, kto komu bardziej dołoży. Tu nie ma wygranych.
Mogę jedynie poradzić..dbaj o zabezpieczenie finansowe córki. Ona jest najważniejsza i nie jest żadną kartą przetargową, powinna być totalnie poza tym .
Przeszłość to już historia.. nie należy się w niej taplać...
przeszłości nie zmienisz.....
ale przyszłość ..ona musi się gdzieś zacząć:)
pozdrawiam i życzę powodzenia
kobietka:)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 maja 2014 - 11:40Ale spokojnie - to są tylko jej wyliczenia... Zrób swoje - jeśli chcesz podzielić się uczciwie, to spisz na karce wszystkie Wasze aktywa i podziel to na pół (takie prawo - z kilkoma wyjątkami np. spadek). A jeśli uważasz, że była chce Cię wyrolować, to powiedz niech idzie do sądu - a tam sprawa będzie się ciągnęła minimum 2-3 lata, a jeśli będziesz chciał, to dużo więcej...
Piszę to, choć jestem po drugiej stronie - zostawiłem ex wszystko, bo mieliśmy potem się na spokojnie podzielić. Teraz się sądzimy, bo ona stwierdziła że wszystko się należy jej... (tak, są tacy ludzie na świecie). Sprawa się toczy, a czas działa na korzyść tego kto dysponuje majątkiem do podziału...Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 maja 2014 - 12:24Już po. Udało się podzielić majątek tak, że owca jest syta i wilk cały (o ile wiecie, co mam na myśli) ale, co najważniejsze, zachowałem ciągły kontakt z dzieckiem, regulowany umową o sprawowaniu władzy rodzicielskiej, a nie "widzimisiem" jakieś Pani Sędzi z rodzinnego.
Zaczynam życie od nowa, mogę znów zapisywać kartki swojej księgi :) Znalazłem nową drogę zawodową, odkryłem niesamowite sfery życia. Odbijam się od dna.
dziękuję Wszystkim za pomoc.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 maja 2014 - 12:35I jak Maciej????
Jak wszystko oceniasz z perspektywy czasu????
Tez, przez to przechodziłam....
Ale dobrze poczytać co myślą mężczyźni....
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 maja 2014 - 12:40Jak oceniam rozwód? Cóż... Wolałbym uniknąć go w ogóle, ale skoro już się zdarzył, to dobrze, że w takiej formie. Koniec końców obyło się bez niepotrzebnych emocji i zbędnych słów, a prawdziwą przyczynę tego, co usłyszałem... zachowam dla siebie za Waszym pozwoleniem. Ujawnienie jej nic nie zmieni :) W każdym razie wersja oficjalna mocno różniła się od realnej.
Kolejna lekcja od życia :)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 maja 2014 - 12:44Dokładnie.:-)
Teraz bogatsi w doświadczenia można budować sobie nowe życie.
Myślę że takie doświadczenia choć bolesne uczą nas bardzo dużo.
Pod warunkiem że przerabiamy je w głowie.
Przeszłość to już historia należy zostawić ja za sobą...
:-)Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 maja 2014 - 12:47Masz absolutną rację - zbyt częste oglądanie się wstecz może wywołać marne skutki. Owszem - wyciągnąć wnioski, przemyśleć i schować w najgłębszych zakamarkach pamięci. I żyć od nowa bo drugiej szansy na życie już nie będzie :)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 maja 2014 - 12:54Dokładnie
Takie mam przemyślenia.Kupiłam mieszkanie, pracuje, jestem niezależna finansowo,
Nie powiem dość ciężko pracuje, ale mam wielką satysfakcję.
Zaczęłam wszystko od zera
Nie tworzę toksycznych związków...
Nie wchodzę w relacje tylko dlatego, żeby się oprzeć finansowo na kimś.
Przeszłość mam za sobą.
To jest naprawdę piękne....
Interesuje mnie teraz prawda...
Świetne uczucie.
Uwolnić się od toksycznych relacji.....
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 maja 2014 - 12:55A niektórzy czekali
Aż....UPADNĘ
:-)Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 maja 2014 - 12:56Na to zawsze ktoś czeka.
Ale, cytując klasyka... "no to se k... poczeka" :)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 maja 2014 - 13:02:-)
:-)Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 maja 2014 - 14:01Cześc Maciek, gratuluję, mam nadzieję, że dziś spędzisz miło popołudnie. Ja mam to samo, zostawiłam wszystko człowiekowi, który mnie zwodził do ostatniej chwili, sądząc, że rozłąka może coś pokaże i tak.. tydzień temu poznałam jego nową kobietę w moim domu, juz się rządzi. Tragedia, jak ty przez to przeszedłeś poradz.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 21 maja 2014 - 14:29Bez robienia z siebie bohatera powiem Ci, że zaliczyłem załamanie nerwowe, z którego wyszedłem (a właściwie ciągle wychodzę) dzięki fantastycznym przyjaciołom i rewelacyjnemu terapeucie. Znajduję sobie mnóstwo zajęć, żeby nie pozwolić mózgowi się nudzić i przywołać wspomnień. Ma to oczywiście swoje dobre strony (patrz moje poprzednie wpisy), ale chciałbym już normalnie funkcjonować bez fundowania sobie "terapii zajęciowej".
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 23 maja 2014 - 10:58Ja jestem już 3 lata po... Tyle czasu mi zajęło wyjście na prostą. Nie powiem, trochę kobiet się przewinęło w tym czasie, ale koniec końców chyba się znalazła Ta... Warto było mieć gorzej, żeby teraz mogło być lepiej ;)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 23 maja 2014 - 11:02Mam nadzieję, że za jakiś czas będę mógł powiedzieć to samo, co Ty :)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 23 maja 2014 - 20:55Uważam ,że nie należy marnować czasu, energii, nad tym co było.
Trudno stało się .
Wiem , że to nie jest łatwe ,ale nieustanne myslenie,o kimś z przeszłości
dlaczego, po co ,za co? niektórych ludzi stopuje ....zatrzymuje na wiele lat....
step by step byle do przodu ......
trzeba temat przemyśleć, ale nie wolno się zatrzymywać...:))
widocznie to nie był TEN męzczyzna...
nie była to TA kobieta...
:)))
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 10 czerwca 2014 - 21:55Obwąchujecie się wzajemnie z majątkami, aby po latach wylewać żale na forum. Bierzecie za żony lafiryndy karmione od dziecka legendami o księciu i wierzycie w szczęście pomałżeńskie. Materialistyczne ofiary własnych popędów. Życie na pokaz, a łzy na sali sądowej. Dzieci mają wzorce na przyszłość: ślub i sądy.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 02 września 2014 - 19:29hej Maciek ,
co u Ciebie ...czas mija tak szybko
jak sobie radzisz?
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie