Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Jak po was faceci po 40tce poznać, że się zakochujecie?

Rozpoczęte przez ~Kamila, 15 lip 2018
  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 10 stycznia 2019 - 16:05
    No cóż,
    nawet ciut inaczej, okazało się Rowem Mariańskim..
    powodzenia zatem, w trzymaniu tarczy..
    i swojej prawdy..

    a ten Twój rów, który kopiesz z przekonaniem,
    to nic innego, jak kokon ochronny,
    a dla mnie, ucieczka..
    ale Ty wiesz przecież,
    że nie jad, przeze mnie przemawia, a miłosierdzie..

    do usłyszenia

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 10 stycznia 2019 - 16:44
    ~alutka napisał:
    ten Twój rów, który kopiesz z przekonaniem,
    to nic innego, jak kokon ochronny,
    a dla mnie, ucieczka..


    No...Alutka :-) i chyba dopiero teraz doszliśmy do porozumienia.
    Tak, mój rów to kokon ochronny i ucieczka.

    Wygrać się tego nie da, bo ona i tak swoje, a jak się zbliżam w dobrej wierze, to obrywam.
    Pozostała ucieczka i izolacja.
    Tak właśnie jest i się o krztę nawet nie pomyliłaś ;-).

    To jedyne wyjście dla mnie teraz, innego nie widzę.

    Niczego nie chcę ja, niczego niech nie chce ona.
    Żyjemy każde swoim życiem i nasze drogi się już nie krzyżują w ogóle, bo... nie potrafimy inaczej.

    Każda inna opcja skutkuje twardymi spięciami i wymianą ciosów.
    Wątpię, żeby czas to kiedykolwiek zaleczył teraz...
    Na płaszczyźnie dzieci coś się tam wypracowało i sobie trwa.
    Niczego więcej nie oczekuję.

    Żałosne to, ale naprawdę ja tego nie chciałem.
    Spowodowała to jej bezczelna postawa wobec mnie.
    Nie należę do ludzi co to się im pluje w twarz, a oni powiadają, że to deszcz.
    Niestety.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 10 stycznia 2019 - 17:00
    skoro,
    wymiana ciosów,
    to z obu stron..
    czy tego chciałeś, czy nie.. dla mnie, to bez znaczenia..
    bierzesz w tym udział..

    masakra
    z udziałem winnej i niewinnego..
    znikam..

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 10 stycznia 2019 - 17:08
    a zatem,
    nawet na żadnym forum,
    nie poznałam ani więcej niż jednego, faceta dojrzałego..
    znam jednego, i dlatego jest on, moim punktem odniesienia..

    i nie pisz, że nim jesteś,
    bo to obraża, nie mnie..
    a facetów dojrzałych!
    nielicznych..

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 10 stycznia 2019 - 17:15
    ~alutka napisał:
    a zatem, (..) dojrzałego..
    znam jednego, i dlatego jest on, moim punktem odniesienia..
    i nie pisz, że nim jesteś,

    Nie mnie to oceniać... ;-)
    ~alutka napisał:

    bo to obraża, nie mnie..
    a facetów dojrzałych!
    nielicznych..

    Skoro Cię to obraża, to nie pisz o sobie 'dojrzała kobieta'...
    ;-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 10 stycznia 2019 - 17:27
    To nie obraża mnie,
    a ich...
    nie doczytałeś uważnie,
    jak to,
    że nie jestem babochłopem,
    a nie babochłopem..
    ale to,
    takie niuanse..
    niezauważalne w ferworze walki..
    jak dla mnie, powinieneś zmienić nick, na Katiusza, czy inaczej organ Stalina, do przodu, cel uświęca środki..

    Ja tam, zawsze byłam jak ta Marusia:)
    kochałam i kocham, a jak nie kocham, to lubię...
    nienawiść do kogoś, to moja porażka,
    a nie nienawidzonego..
    pa

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 10 stycznia 2019 - 17:38
    Obraziłaś się... wyczułem to hehe...
    Dlatego to napisałem.
    Doczytałem doczytałem...
    Miej się dobrze Alutka... pewnie jeszcze podyskutujemy.
    Dla mnie nienawiść to porażka i nigdzie nie uznałem się za wygranego.
    Mam poczucie ciężkiej porażki. Niestety.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Adam ~Adam
    ~Adam
    Napisane 10 stycznia 2019 - 22:11
    Żeby te uczucia były proste albo żebyśmy ich nie komplikowali.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Aniołek ~Aniołek
    ~Aniołek
    Napisane 10 stycznia 2019 - 23:11
    Robercie, nienawidzisz? Byłej Żony?

    Zakończenie każdego związku, a tym bardziej związku toksycznego zawsze jest wstrząsem dla tej strony, której zależy.
    Nasuwa mi się takie pytanie w związku z tym co się wydarzyło Robercie u Ciebie, u Alutki Marusi :), u mnie u Diabełka ariona i innych.

    Czy nie należałoby, zamiast analizować dlaczego nam nie wyszło, zastanowić się nad tym dlaczego pokochałem/-am akurat tą a nie inną osobę?
    Pytając siebie można naprawdę dojść do ciekawych wniosków.
    Moment, w którym zna się odpowiedź na tak postawione pytanie jest momentem zwrotnym.
    Kamień spada z serca.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 11 stycznia 2019 - 05:52
    ~Aniołek napisał:
    Robercie, nienawidzisz? Byłej Żony?


    Nie.
    To nadinterpretacja Alutki. ;-)

    Trafne określenie już padło.
    Wbiłem się w kokon ochronny i uciekłem od toksycznej osoby.

    Wzmianka o 'wymianie ciosów' też została nadinterpretowana.
    Nasze kontakty wcale nie polegają na obrzucaniu się talerzami, krzesłami, czy okładaniu dechą... ;-)

    Po prostu każde moje słowo może być - i bywa - interpretowane jako atak na nią, a ona wtedy skłonna jest wyprowadzać kontrę.
    Nie dzieje się to zawsze, ale się zdarza.

    Ja się z nią już staram wcale nie spotykać - o ile daję radę, a jak już, to tylko bardzo zdawkowo, bez wchodzenia w jakiekolwiek bliższe zażyłości.

    Sporym błędem byłoby teraz postępowanie przeze mnie w którąkolwiek stronę w relacji z nią.
    Uniki, brak kontaktu, albo absolutnie minimalny,
    Nieodzywanie się gdy nie jest to absolutnie konieczne.
    To jest wszystko co mogę zrobić.

    Dążenie na siłę do polepszenia relacji może poskutkować eskalacją dawnej wojny, która przez nią została faktycznie rozpętana.

    To nie nienawiść, to tarcza ochronna.

    Teraz jest jaka-taka cisza, ale spodziewać się mogę wszystkiego, zatem muszę w swoim kokonie tkwić i... jest to dla mnie obecnie najbardziej komfortowa pozycja.

    Ani w przód, ani w tył.

    ~Aniołek napisał:

    dlaczego pokochałem/-am akurat tą a nie inną osobę?
    (..) można naprawdę dojść do ciekawych wniosków.
    (..) Kamień spada z serca.


    Ja to wszystko wiem od dawna.
    Nie chcę tego tu tłumaczyć - może prywatnie bym to zrobił, publicznie nie chcę ;-).

    Problem w tym, że ona była wtedy diametralnie kimś innym.

    Może to nie do wiary, ale jej przemiana stała się tak radykalna, że aż sam bym w to nie uwierzył, gdybym nie doświadczył tego na własnej skórze.

    To jest całkowicie inny człowiek.
    Kobieta sprzed ponad 20 lat dawno zaginęła.

    Teraz jest ktoś obcy, wrogi.
    Ktoś, kto nie rozumie, że facet to też człowiek i trzeba go na równi ze sobą samą traktować.
    Ktoś dążący do zdominowania mnie gdybym tylko na to pozwolił.
    Osoba pełna tupetu przy braku jakichkolwiek zahamowań.

    Muszę stać na swojej pozycji, bo w paszczę lwa pchać się znowu nie mam zamiaru. ;-)

    Ja pokochałem tamtą kobietę - dawną, której dawałem co mogłem z siebie, a ona to z wdzięcznością przyjmowała, wspierała mnie, troszczyliśmy się o siebie nawzajem. Byliśmy blisko mentalnie i emocjonalnie.

    Dziś tej osoby nie ma.
    Jest ktoś, kogo poniekąd wyhodowałem na własnym łonie, a okazał się żmiją kąsającą przy lada okazji.
    Ktoś, kto gotów jest wbić nóż w plecy, gdyby to było tylko dla niej korzystne.
    Potwór gotów dopuścić się najgorszej podłości gdyby nie kokon ochronny.

    Ja nie chcę niczego od niej, ale i ona niech niczego nie chce ode mnie. Dzieci się już zaadoptowały do nowej sytuacji, ale mam świadomość, że nie wpływa to korzystnie na ich rozwój.

    Jestem jednak tu dobrej myśli. :-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 11 stycznia 2019 - 16:50
    ""To wpływa, bardzo niekorzystnie na ich rozwój.."
    ale,
    skoro jesteś dobrej myśli, to chyba dobrze..
    dla Ciebie..

    czego potrzebują dzieci? rodziców!!!, a nie ojca i matki z osobna i na innych zasadach...

    "Po prostu, każde moje słowo może być - i bywa - interpretowane jako atak na nią, a ona wtedy skłonna jest wyprowadzać kontrę.
    Nie dzieje się to zawsze, ale się zdarza. "

    interpretowane, jako atak !!!!
    jest dla kogoś, atakiem..
    jestem sobie i ktoś, coś mówi do mnie..
    ja, interpretuję to jako atak,
    ale
    osoba wg mnie, atakująca twierdzi, że to nie był atak z jego strony...
    to był atak, czy nie był???

    jeśli ktoś, tak to odczuwa, to był atak..
    potem się broni..
    osoba niby atakująca, a w zasadzie, to nie ja...
    nie pojmie tego nigdy..
    ona, nie miała prawa tak zareagować na mój, nie atak, jak atak,
    a to był nie atak, bo ja, tak to oceniam, ona nie może tego odebrać jak atak , skoro to, wg mnie, było tylko zdanie, słowa...
    a zatem,
    ja coś niewinnego,
    a ona, jak ten grad..
    a wystarczy się zapytać, co w moich słowach, wywołuje u Ciebie agresję? kiedy odbierasz to, jako atak?

    no i zaakceptować odpowiedź..
    że ten, tak ma..
    i nie mówić czegoś, co u innego wywołuje poczucie ataku...

    "moje słowa, odbiera jak agresję"
    -to jest agresja,
    dla tej osoby...
    a nie, że ona nie ma prawa tego odbierać jako agresję,

    moja nad-interpretacja, że nienawidzisz ex żony,
    to Twoja interpretacja..

    szkoda, że swoją uznajesz, a innych lekceważysz..
    mężczyzno dojrzały..

    pozdrawiam








    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Aniołek ~Aniołek
    ~Aniołek
    Napisane 11 stycznia 2019 - 17:23
    Alutko! Uważam, że po dzisiejszym komentarzu zresztą już po kilku poprzednich powinien powstać na tym forum odrębny wątek zatytułowany np. Fanclub Alutki :)
    Miłego wieczoru!

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 11 stycznia 2019 - 18:10
    ~Aniołek napisał:
    Alutko! Uważam, że po dzisiejszym komentarzu zresztą już po kilku poprzednich powinien powstać na tym forum odrębny wątek zatytułowany np. Fanclub Alutki :)
    Miłego wieczoru!



    Drogi Aniołku,
    skoro uważasz, że powinien powstać wątek Fanclub Alutki, to go utwórz..
    ja sama, nie mogę być swoim własnym fanem,
    ani tym bardziej fanclubem..
    miłego weekendu..
    hej

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 11 stycznia 2019 - 19:44
    ~alutka napisał:

    ja sama, nie mogę być swoim własnym fanem,
    ani tym bardziej fanclubem..


    A dlaczego...?
    W końcu dość dobrze idzie Ci galopowanie, czy może... Zagalopowywanie się ;-)

    Zawsze można uzyskać poklask - pisałem Ci, że znajdziesz tak przeciwników, jak i zwolenników.
    Czemu nie spróbować. ;-)

    Może i jaka kasa wpadnie... (?) :-)))

    A odnośnie Twoich wywodów...

    No trudno mi dyskutować z tak 'DOJRZAŁĄ KOBIETĄ' .

    Ja - 'niedojrzały facet' (jeden z miliardów) wolę nabrać wody w usta. :-)...

    Pozdrawiam Cię gorąco Alutka.
    Robert.

    PS.
    Mam nadzieję, że jeszcze dane nam będzie podyskutować.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 11 stycznia 2019 - 19:49
    A dlaczego?
    ano dlatego,
    że fan, a idol, to przeciwieństwa..
    pa

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 11 stycznia 2019 - 20:56
    Pozostaje mi mieć nadzieję, że coś sobie zapodałaś (procentowego) przed napisaniem tych wszystkich wynurzeń... ;-).

    DOJRZAŁA KOBIETO ;-).

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 11 stycznia 2019 - 21:42
    Strategicznie rzecz biorąc,
    głęboki rów, to nie jest dobre miejsce ucieczki,
    przed czymkolwiek..
    zawsze ktoś może zasypać...
    mimo tarczy..

    a propos nadziei,
    niestety muszę rozwiać,
    tylko po rumianku...
    zażenowana Pani dojrzała..

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 12 stycznia 2019 - 16:15
    Hello 'pani dojrzała'...
    Musimy kończyć tę dywagację, bo zaczęłaś uskuteczniać ćwiczenia erystyczne ;-), a ja ich obiektem nie zamierzam być. :-P.
    Powiem tylko na koniec, że wszystkie poradniki psychologiczne sugerują odcięcie się od toksycznej osobowości. To też właśnie zrobiłem i... robię znowu. ;-)
    Pozdrawiam Cię gorąco raz jeszcze.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 13 stycznia 2019 - 10:08
    Poradniki też zalecają,
    obronę przed agresją, w tym słowną, również..
    a bronią się ludzie na różny sposób...
    i nie, encyklopedia decyduje,
    co jest dla kogoś już agresją, czy jeszcze nie jest..
    a własne odczucia..
    i skoro.
    dla kogoś jestem osobowością toksyczną,
    to nie należy tego podważać,
    tak jak,
    że dla innego. nawet spokojne, ciągłe powtarzanie tego samego, może być odbierane jako atak na niego..

    nie ten decyduje, co mówi coś. czy robi,
    a ten, który to odbiera..

    faktami dla mnie, pozostają:
    - Twoja żona odbiera Twoje słowa, jak atak,
    -Ty odbierasz moją osobowość, jako toksyczną,
    i trzeba się z tym pogodzić..
    choć trudno, gdy ktoś mi zarzuca argumenty kłamliwe czy fałszywe..
    przyjmuję to do wiadomości.., bo nie mam na to wpływu, ten typ tak ma i już.
    no.. i teraz czekam na oklaski widowni! jak mi sugerujesz..

    również pozdrawiam

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ataner ~Ataner
    ~Ataner
    Napisane 15 stycznia 2019 - 13:07
    Witam Cię ~Robert1971
    Zainteresowały mnie Twoje dyskusje i przemyślenia ... na temat związku.
    Proszę o kontakt na maila : rlewandowska7@wp.pl
    Pozdrawiam

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy