Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Granice egoizmu

Rozpoczęte przez ~Tom, 26 maj 2021
  • avatar ~mój jest ten kawełek podłogi ~mój jest ten kawełek podłogi
    ~mój jest ten kawełek podłogi
    Napisane 01 czerwca 2021 - 19:43
    ~Tom napisał:
    ~mój napisał:
    ~Tom napisał:
    ~mój napisał:

    To zależy, co oraz w jakich okolicznościach się "obiecywało" ;p Bo jeśli:

    Świadoma(y) praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z (imię Panny/Pana Młodego) i przyrzekam, że uczynię wszystko aby nasze małżeństwo, było zgodne, szczęśliwe i trwałe.

    to można się wypchać na tę umowę potem.

    Ale jeśli:

    Ja ...(imię Pana Młodego) biorę sobie Ciebie... (imię Panny Młodej) za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci.

    to przerypane, bo to udzielenie sobie sakramentu, a tu nie ma wypowiedzenia od dymania przez drugą stronę ;p




    Bzdury totalne...

    A spodziewałeś się tu mądrości?


    Reflektujesz się teraz ze swojego własnego wpisu czy o co chodzi?
    Przerażasz mnie takimi opiniami - katolicką patologią to już trąci.

    Ironizuję.
    Sądziłam że to jasne.
    Poza tym odniosłam się do tego że nie każdy składa przysięgę tej samej treści, jesli już pojawiają sie wpisy o tym na co małżeństwo jest umową. Jedni umawiają sie na miłość i wierność, inni skromniej i bardziej pragmatycznie na obopólne starania ;) Ja widzę różnicę ;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~otis ~otis
    ~otis
    Napisane 01 czerwca 2021 - 20:03
    ~JD napisał:
    ~otis napisał:

    To o czym mówisz to nie miłość tylko umowa biznesowa. Jeżeli jedna ze stron przestanie spełniać warunki (choroba, utrata pracy, starość czasowy brak zaangażowania i co tam jeszcze chcesz) to ta twoja "pseudo miłość" się kończy bo jednemu z partnerów ta umowa przestaje się opłacać. Koniec związku opartego na takich zasadach jest pewny i nieunikniony bo w żadnym związku na dłuższą metę nie da się utrzymać zaangażowania i spełnienia potrzeb partnera w 100%. A co gdy w trakcie związku po latach nasze oczekiwania wobec partnera się zmienią ? Przecież z biegiem lat nie jesteśmy zdrowsi, libido mężczyzn i kobiet się znacznie różni z wiekiem. Jest mase czynników które przecież mają wpływ na to jacy jesteśmy z czasem.

    Miłość dojrzała z wiekiem nie słabnie. Tylko ludzie którzy ją w sobie mają są w stanie zbudować trwały związek.
    Dla mnie wzorem i wykładnią prawdziwej miłości są właśnie ludzie którzy przeżyli ze sobą kilkadziesiąt lat, mimo wielu przeszkód po drodze potrafili przy sobie wytrwać do późnej starości. Oni wiedzą czym jest prawdziwa miłość.

    Twierdzisz że to o czym piszę to męka i cierpienie a czym że jest w takim razie zmiana partnerów życiowych ? Twierdzisz że rozwód, walka o majątki i dzieci jest sielanką ? Że czymś normalnym jest zawieranie kolejnych i kolejnych związków ? Rozbijanie czyiś rodzin jest czymś co nie budzi cierpienia ?
    Takie skakanie z kwiatka na kwiatek to ciągła burza niepewność i strach. Oczekiwania wobec kolejnych partnerów są coraz większe fluistracja nieufność i ilość zmarszczek rośnie wykładniczo wraz z kolejnymi niepowowodzeniami. Człowiek na starość zostaje z niczym. Pół biedy jak jest zdrowy. Na starość taki człowiek zaczyna rozumieć że jest już za późno na miłość od kogokolwiek.

    I co teraz twoim zdaniem jest większym cierpieniem ?


    Nie rozumiemy się Otis, bo rozmawiamy w dwóch różnych językach. Przerysowujesz to co piszę, aby usprawiedliwić przed samym sobą, że warto się okłamywać. Bo przeca nigdzie nie napisałem, że należy spełniać oczekiwania w 100%, ani tym bardziej, że należy zostawiać partnera w chorobie czy potrzebie.

    Małżeństwo to nic innego jak umowa. Pod którą przecież się podpisujesz. Ślubujesz miłość, wierność i uczciwość małżeńską. Jeśli druga strona łamie zapisy umowy to należy trwać i nie skakać z kwiatka na kwiatek, bo ślubowałeś? Druga strona może Cię dymać, wykorzystywać, przyprawiać rogi, a Ty dalej będziesz trwał? Umów należy dotrzymywać, a małżeństwo to niewątpliwe umowa, pod którą się oboje podpisaliście.

    Piszesz o strachu. I to jest sedno Twojej wypowiedzi. Ludzie boją się zmian. Wolą okłamywać się nawzajem i trwać w kłamstwie i fałszu. Ze strachu przed zmianą, samotnością czy samodzielnością.

    I na koniec. Czym się różni związek przed ślubem od małżeństwa? Dlaczego jedno kończysz i wszystko jest ok, a drugie jest nierozerwalne choćbyś miał być nieszczęśliwym, zgorzkniałym starcem, któremu przeminęło życie? No chyba, że uważasz, że należy być do końca życia z pierwszą napotkaną dziewczyną, którą ciągnąłeś za warkoczyki i obiecałeś miłość. O, naiwności...


    Dokładnie tak rozmawiamy w 2 różnych językach ale to ty zbaczasz z tematu. Ja mówię jak powinna wyglądać miłość a ty ciągle wracasz do mnie osobiście nie mam zielonego pojęcia dlaczego.

    Zdrada jest tam gdzie tej prawdziwej miłości własnie brakuje z jednej lub obu stron.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~mój jest ten kawełek podłogi ~mój jest ten kawełek podłogi
    ~mój jest ten kawełek podłogi
    Napisane 01 czerwca 2021 - 20:06
    I jeszcze jedno. Nie po drodze mi zupełnie z katolicką ideologią, ale nigdy nie odważyłbym się nazwać patologią publicznej deklaracji tego co łączy dwoje ludzie i tego co sobie ślubują zwłaszcza jeśli mówią o pięknych uczuciach i szczytnych oczekiwaniach względem siebie. Myślę że pomyliły Ci się znaczenia słów.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Tom ~Tom
    ~Tom
    Napisane 01 czerwca 2021 - 20:09
    ~mój napisał:
    ~Tom napisał:
    ~mój napisał:
    ~Tom napisał:
    ~mój napisał:

    To zależy, co oraz w jakich okolicznościach się "obiecywało" ;p Bo jeśli:

    Świadoma(y) praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z (imię Panny/Pana Młodego) i przyrzekam, że uczynię wszystko aby nasze małżeństwo, było zgodne, szczęśliwe i trwałe.

    to można się wypchać na tę umowę potem.

    Ale jeśli:

    Ja ...(imię Pana Młodego) biorę sobie Ciebie... (imię Panny Młodej) za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci.

    to przerypane, bo to udzielenie sobie sakramentu, a tu nie ma wypowiedzenia od dymania przez drugą stronę ;p




    Bzdury totalne...

    A spodziewałeś się tu mądrości?


    Reflektujesz się teraz ze swojego własnego wpisu czy o co chodzi?
    Przerażasz mnie takimi opiniami - katolicką patologią to już trąci.

    Ironizuję.
    Sądziłam że to jasne.
    Poza tym odniosłam się do tego że nie każdy składa przysięgę tej samej treści, jesli już pojawiają sie wpisy o tym na co małżeństwo jest umową. Jedni umawiają sie na miłość i wierność, inni skromniej i bardziej pragmatycznie na obopólne starania ;) Ja widzę różnicę ;)


    Spoko.. Każdy ma prawo do własnej opinii.. Do mnie bardziej przemawia szczera chęć bycia ze sobą a nie umowa przed jakimś panem w sukience. Chociaż rozumiem ludzi którzy taka chęć bycia ze sobą mają i chcą przed owym jegomisciem sobie coś przysiadz..

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~mój jest ten kawełek podłogi ~mój jest ten kawełek podłogi
    ~mój jest ten kawełek podłogi
    Napisane 01 czerwca 2021 - 20:14
    ~Tom napisał:


    Spoko.. Każdy ma prawo do własnej opinii.. Do mnie bardziej przemawia szczera chęć bycia ze sobą a nie umowa przed jakimś panem w sukience. Chociaż rozumiem ludzi którzy taka chęć bycia ze sobą mają i chcą przed owym jegomisciem sobie coś przysiadz..

    Nie przed jegomościem w sukience, lecz przez Bogiem, w którego wierzą, a jegomość w sukience jedynie temu zaświadcza. Jeśli chcesz sobie w ten sposób robić kpiny, to przynajmniej zorientuje się czym jest w kk sakrament.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Tom ~Tom
    ~Tom
    Napisane 01 czerwca 2021 - 20:14
    ~mój napisał:
    I jeszcze jedno. Nie po drodze mi zupełnie z katolicką ideologią, ale nigdy nie odważyłbym się nazwać patologią publicznej deklaracji tego co łączy dwoje ludzie i tego co sobie ślubują zwłaszcza jeśli mówią o pięknych uczuciach i szczytnych oczekiwaniach względem siebie. Myślę że pomyliły Ci się znaczenia słów.


    Nic mi się nie pomylilo.
    Pod swoim pierwszym cytatem napisałaś że można taka umowa się wypchac, natomiast pod drugim że to sakrament i nie można go zlamac.
    W jednym i drugim przypadku to publiczna deklaracja uczuć i checi.. Ale wg Ciebie moc ma tylko ta druga opcja.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~mój jest ten kawełek podłogi ~mój jest ten kawełek podłogi
    ~mój jest ten kawełek podłogi
    Napisane 01 czerwca 2021 - 20:14
    ~mój napisał:
    ~Tom napisał:


    Spoko.. Każdy ma prawo do własnej opinii.. Do mnie bardziej przemawia szczera chęć bycia ze sobą a nie umowa przed jakimś panem w sukience. Chociaż rozumiem ludzi którzy taka chęć bycia ze sobą mają i chcą przed owym jegomisciem sobie coś przysiadz..

    Nie przed jegomościem w sukience, lecz przez Bogiem, w którego wierzą, a jegomość w sukience jedynie temu zaświadcza. Jeśli chcesz sobie w ten sposób robić kpiny, to przynajmniej zorientuje się czym jest w kk sakrament.

    *przed Bogiem

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~mój jest ten kawełek podłogi ~mój jest ten kawełek podłogi
    ~mój jest ten kawełek podłogi
    Napisane 01 czerwca 2021 - 20:16
    ~Tom napisał:
    ~mój napisał:
    I jeszcze jedno. Nie po drodze mi zupełnie z katolicką ideologią, ale nigdy nie odważyłbym się nazwać patologią publicznej deklaracji tego co łączy dwoje ludzie i tego co sobie ślubują zwłaszcza jeśli mówią o pięknych uczuciach i szczytnych oczekiwaniach względem siebie. Myślę że pomyliły Ci się znaczenia słów.


    Nic mi się nie pomylilo.
    Pod swoim pierwszym cytatem napisałaś że można taka umowa się wypchac, natomiast pod drugim że to sakrament i nie można go zlamac.
    W jednym i drugim przypadku to publiczna deklaracja uczuć i checi.. Ale wg Ciebie moc ma tylko ta druga opcja.

    Dla tych którzy wierzą, tak ma moc a przynajmniej powinna.
    Co Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~mój jest ten kawełek podłogi ~mój jest ten kawełek podłogi
    ~mój jest ten kawełek podłogi
    Napisane 01 czerwca 2021 - 20:26
    A nie ma ;p Za to biała sukienka jest piękna, potańczyć każdy lubi, nie mówiąc o tym, że dobrze zjeść i napić się wódki ;p
    Dobra. Uciekam z tego tematu. Miło było.

    PS. @JD, Ty stary antychryście, czemu akurat odwołałeś się do słów tej przysięgi? ;p

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kwitnąca Wiśnia ~Kwitnąca Wiśnia
    ~Kwitnąca Wiśnia
    Napisane 01 czerwca 2021 - 23:46
    ~mój napisał:
    A nie ma ;p Za to biała sukienka jest piękna, potańczyć każdy lubi, nie mówiąc o tym, że dobrze zjeść i napić się wódki ;p
    Dobra. Uciekam z tego tematu. Miło było.

    PS. @JD, Ty stary antychryście, czemu akurat odwołałeś się do słów tej przysięgi? ;p



    A Ty kiedy będziesz się podpisywać 50-?... Jak będziesz mieć 50+? :-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~mój jest ten kawełek podłogi ~mój jest ten kawełek podłogi
    ~mój jest ten kawełek podłogi
    Napisane 02 czerwca 2021 - 00:02
    ~Kwitnąca napisał:
    ~mój napisał:
    A nie ma ;p Za to biała sukienka jest piękna, potańczyć każdy lubi, nie mówiąc o tym, że dobrze zjeść i napić się wódki ;p
    Dobra. Uciekam z tego tematu. Miło było.

    PS. @JD, Ty stary antychryście, czemu akurat odwołałeś się do słów tej przysięgi? ;p



    A Ty kiedy będziesz się podpisywać 50-?... Jak będziesz mieć 50+? :-)

    Jak mi stuknie 50 ;) Nie zaproszę Cię kiedy to nastąp, niestety więc będziesz musiała poprzestać na własnych wnioskach :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~mój jest ten kawełek podłogi ~mój jest ten kawełek podłogi
    ~mój jest ten kawełek podłogi
    Napisane 02 czerwca 2021 - 00:04
    A może jak mi stuknie 60. Nie wiem. Zastanowię się :D

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Najgłupsze ~Najgłupsze
    ~Najgłupsze
    Napisane 02 czerwca 2021 - 00:25
    ~Tom napisał:


    Nic mi się nie pomylilo.
    Pod swoim pierwszym cytatem napisałaś że można taka umowa się wypchac, natomiast pod drugim że to sakrament i nie można go zlamac.
    W jednym i drugim przypadku to publiczna deklaracja uczuć i checi.. Ale wg Ciebie moc ma tylko ta druga opcja.


    Ale jedna i druga nie ma najmniejszego znaczenia... przypadku kiedy jedna strona "umowy" jest nieuczciwa... żadna umowa z mocą boską ;) czy bez mocy... każda jest bez żadnej wartości... papier wszystko przyjmie ... a usta każde zdanie (kłamstwo) wypowiedzieć są zdolne...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~raz ~raz
    ~raz
    Napisane 02 czerwca 2021 - 01:07
    ~JD napisał:

    Raz, ja Ci tej wódki kurwa nie odpuszczę. Chociażby to miało nastąpić dopiero w domu spokojnej starości przy akompaniamencie Krawczyka w tle. :)))


    Mysle, ze moge powiedziec tylko - inshallah ;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~mój jest ten kawałek podłogi ~mój jest ten kawałek podłogi
    ~mój jest ten kawałek podłogi
    Napisane 02 czerwca 2021 - 10:27
    ~Najgłupsze napisał:
    ~Tom napisał:


    Nic mi się nie pomylilo.
    Pod swoim pierwszym cytatem napisałaś że można taka umowa się wypchac, natomiast pod drugim że to sakrament i nie można go zlamac.
    W jednym i drugim przypadku to publiczna deklaracja uczuć i checi.. Ale wg Ciebie moc ma tylko ta druga opcja.


    Ale jedna i druga nie ma najmniejszego znaczenia... przypadku kiedy jedna strona "umowy" jest nieuczciwa... żadna umowa z mocą boską ;) czy bez mocy... każda jest bez żadnej wartości... papier wszystko przyjmie ... a usta każde zdanie (kłamstwo) wypowiedzieć są zdolne...

    Co ma zatem znaczenie? Myślę, że w większości przypadków te usta, kiedy wypowiadają zdania przysięgi (którejkolwiek) mówią prawdę płynącą z serca, życie jednak potem wszystko bezlitośnie weryfikuje. Nie ma o co kruszyć kopii. A zazwyczaj kruszy się, bo przecież wszelkie rozczarowania i niepowodzenia godzą także w naszą dumę. Bardziej boli nie to że ktoś nas nie chce z nami już być jak "fakt" że nas oszukał, kiedy być może wcale nas nie oszukał ;) Do przemyślenia taka moja refleksja.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Najgłupsze ~Najgłupsze
    ~Najgłupsze
    Napisane 02 czerwca 2021 - 10:47
    ~mój napisał:
    ~Najgłupsze napisał:
    ~Tom napisał:


    Nic mi się nie pomylilo.
    Pod swoim pierwszym cytatem napisałaś że można taka umowa się wypchac, natomiast pod drugim że to sakrament i nie można go zlamac.
    W jednym i drugim przypadku to publiczna deklaracja uczuć i checi.. Ale wg Ciebie moc ma tylko ta druga opcja.


    Ale jedna i druga nie ma najmniejszego znaczenia... przypadku kiedy jedna strona "umowy" jest nieuczciwa... żadna umowa z mocą boską ;) czy bez mocy... każda jest bez żadnej wartości... papier wszystko przyjmie ... a usta każde zdanie (kłamstwo) wypowiedzieć są zdolne...

    Co ma zatem znaczenie? Myślę, że w większości przypadków te usta, kiedy wypowiadają zdania przysięgi (którejkolwiek) mówią prawdę płynącą z serca, życie jednak potem wszystko bezlitośnie weryfikuje. Nie ma o co kruszyć kopii. A zazwyczaj kruszy się, bo przecież wszelkie rozczarowania i niepowodzenia godzą także w naszą dumę. Bardziej boli nie to że ktoś nas nie chce z nami już być jak "fakt" że nas oszukał, kiedy być może wcale nas nie oszukał ;) Do przemyślenia taka moja refleksja.


    I jak? Przemyślałeś? :)

    Ja nie wnikam co Ciebie boli i dlaczego :)

    Ciebie być może fakt, że ktoś z Tobą nie chce być - a mnie np. bolało, jak rozsypywała się moja wizja :) mój "plan na życie" ;) ... bolała rozpadająca się iluzja.


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~mój jest ten kawałek podłogi ~mój jest ten kawałek podłogi
    ~mój jest ten kawałek podłogi
    Napisane 02 czerwca 2021 - 10:49
    ~Najgłupsze napisał:
    ~mój napisał:
    ~Najgłupsze napisał:
    ~Tom napisał:


    Nic mi się nie pomylilo.
    Pod swoim pierwszym cytatem napisałaś że można taka umowa się wypchac, natomiast pod drugim że to sakrament i nie można go zlamac.
    W jednym i drugim przypadku to publiczna deklaracja uczuć i checi.. Ale wg Ciebie moc ma tylko ta druga opcja.


    Ale jedna i druga nie ma najmniejszego znaczenia... przypadku kiedy jedna strona "umowy" jest nieuczciwa... żadna umowa z mocą boską ;) czy bez mocy... każda jest bez żadnej wartości... papier wszystko przyjmie ... a usta każde zdanie (kłamstwo) wypowiedzieć są zdolne...

    Co ma zatem znaczenie? Myślę, że w większości przypadków te usta, kiedy wypowiadają zdania przysięgi (którejkolwiek) mówią prawdę płynącą z serca, życie jednak potem wszystko bezlitośnie weryfikuje. Nie ma o co kruszyć kopii. A zazwyczaj kruszy się, bo przecież wszelkie rozczarowania i niepowodzenia godzą także w naszą dumę. Bardziej boli nie to że ktoś nas nie chce z nami już być jak "fakt" że nas oszukał, kiedy być może wcale nas nie oszukał ;) Do przemyślenia taka moja refleksja.


    I jak? Przemyślałeś? :)

    Ja nie wnikam co Ciebie boli i dlaczego :)

    Ciebie być może fakt, że ktoś z Tobą nie chce być - a mnie np. bolało, jak rozsypywała się moja wizja :) mój "plan na życie" ;) ... bolała rozpadająca się iluzja.



    Przecież właśnie o tym piszę ;) Każdego coś boli kiedy sypie sie jego życie. Czy to jednak powoduje że można z góry założyć że wcześniejsze obietnice i deklaracje były z gruntu fałszywe?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~mój jest ten kawałek podłogi ~mój jest ten kawałek podłogi
    ~mój jest ten kawałek podłogi
    Napisane 02 czerwca 2021 - 10:53
    Oczywiście, że mogły być, ale wcale nie musiały. Miłość nie jest wbrew pozorom z natury wieczna a monogamia to wytwór społeczny sprzeczny z naturą człowieka.
    Ja już dawno to wszystko sobie przemyślałam i nie mam już pretensji o to, że tak jest.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~mój jest ten kawałek podłogi ~mój jest ten kawałek podłogi
    ~mój jest ten kawałek podłogi
    Napisane 02 czerwca 2021 - 10:59
    ~Najgłupsze napisał:
    (...) a mnie np. bolało, jak rozsypywała się moja wizja :) mój "plan na życie" ;) ... bolała rozpadająca się iluzja.



    Może dlatego się posypało, że chodziło o to, że mój a nie nasz ;p Wizja jednego dla dwojga rzadko kiedy się sprawdza.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 02 czerwca 2021 - 11:25
    ~Najgłupsze napisał:
    a mnie np. bolało, jak rozsypywała się moja wizja :) mój "plan na życie" ;) ... bolała rozpadająca się iluzja.

    Mnie z kolei najbardziej bolało to, że rozsypywała się nie tyle iluzja, co twarda rzeczywistość :-).

    Ona to właśnie zaczęła się chwiać w posadach i sypnęło się dokładnie wszystko, co mogło stanowić jakikolwiek fundament do dalszych działań.

    Ot zostało się kompletnie na lodzie - bez zasobów (tak materialnych, jak ideologicznych) - i trza było się pozbierać od zera.

    Krzywa życia wywinęła niezły zakręt :-))

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy