Forum
Związek
Dziwne zachowanie męża
-
-
Napisane 24 marca 2013 - 10:18Jeżeli to dzieje się od lat i nie ma żadnych przełomów ani prób wzajemnego porozumienia z obu stron to znaczy niestety że mąż z tego nie wyjdzie bez poważnej pomocy specjalisty.Takie nienaturalne zachowania mamy wszyscy na codzień nawet ich nie zauważając ,w związkach ludzie jeżeli na coś przystają dają sygnał zezwolenia na takie zachowania.Jeżeli coś trwa kilka lub kilkanaście lat z regóły tyle samo trwa zmiana relacji bez zniszczenia partnera nagłym cięciem.Bardzo trudną drogą jest uświadomienie sobie że mimo wpływu zachowania męża na was oboje to jednak jest jego broblem i coś w nim zmieni się dopiero z jego poparciem, pożyj choć troche tak żeby i tobie było dobrze nie ciągnąc męża za sobą nie zmieniając go tylko szczerze mówiąc przy każdej okazji jakie są twoje odczucia..."...kochanie udało mi się kupić fajną sukienke ale bardzo żałuje że ciebie przy mnie nie było..."...jeżeli jesteś nadal na etapie miłości do męża zwalczysz w sobie wszystko.Słyszałem kiedyś "Chcesz zmian zacznij od siebie"W naszym kraju niestety bardzo popularny jest stereotyp zmiany rzeczy,czasów,partnera...i wszystkiego oprócz nas.Ale z tego co czytałem zaczynasz wchodzić na swoją ścieszke,teraz decyzja czy kochasz męża i zabierzesz go ze sobą...i czy on kocha ciebie.Nie strać reszty życia na konkurowaniu z nim...sam nawet nie wiedząc pójdzie za tobą...jeśli czuje coś więcej niż stare przyzwyczajenia.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 01 kwietnia 2013 - 14:50Weroniko jakie podjęłaś kroki? Rozmawiałaś z mężem? Paweł dobrze radzi :-) Może faktycznie warto małymi krokami dążyć skałę. Zajmie to jednak szmat czasu. Trzeba wytrwałości.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 16 kwietnia 2013 - 17:32Szukam pracy i zamierzam się wyprowadzić od męża, kiedy tylko drugie dziecko zda maturę i dostanie się na studia. To za parę miesięcy. Myślę o przeprowadzce do większego miasta, gdzie mam większe szanse znalezienia pracy stałej, czasowej, jakiejkolwiek. Powiedziałam o tym mężowi, powiedziałam dlaczego podjęłam taką decyzję. Powiedział : - Brawo, w końcu przestaniesz mnie obarczać winą za twoje nieszczęście.
Nie wiem o jakiej winie mówi i o jakim nieszczęściu. Podejrzewam, że sam widzi jasno, że nie jesteśmy szczęśliwym małżeństwem. Tylko nie wiem dlaczego czekał na to aż to ja podejmę taką decyzję. Podejrzewam, że gdyby ta decyzja wyszła od niego i to on musiałby się wyprowadzić, miałby więcej problemów natury organizacyjno-mieszkaniowej a że ja podjęłam tą decyzję to ja się wyprowadzam z przysłowiową "szczoteczką do zębów". Więc brawo !Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 16 kwietnia 2013 - 19:51Po reakcji męża widać, że to chyba jest dobra decyzja z Twojej strony. Powodzenia życzę...
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 16 kwietnia 2013 - 20:09Trzeba szukać w sobie pozytywnego człowieka ale wina zawsze leży po obu stronach...
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 18 kwietnia 2013 - 11:27Tak. Ten kto zmarnował 20 lat osobistego szczęścia z poczucia obowiązku i zwykłej ludzkiej uczciwości sam sobie jest winny. :)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 18 kwietnia 2013 - 19:14To tylko scenariusz emocjonalny,nie wiadomo jak by było z tym szczęściem...każdy ma do niego prawo ale życie nie jest sprawiedliwe...ja też miałem kiedyś "ciekawy" przełom,pięć lat dochodziłem po nim do równowagi i już nigdy nie będe takim samym człowiekiem...mimo tego że życie tak dokładnie zaplanowało i ułożyło ten scenariusz bezemnie,znalazłem i swoje winy...poprawni jesteśmy dla siebie żeby móc spojrzeć rano w lustro...nie ma za to nagród...i nikt tego nie zauważy...
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 19 kwietnia 2013 - 17:35Nie powinniśmy tego rozpatrywać w kategoriach winy, tylko starać się znaleźć dobre rozwiązanie, które wyrządzi możliwie najmniej szkód i przyniesie jak najwięcej korzyści. W kategoriach nagród i kar to otrzymujemy je od dzieci, które nas obserwują, oceniają, kopiują, rozwiązują swoje problemy tak jak my rozwiązywaliśmy swoje. Jeśli dorosła córka szantażuje emocjonalnie starą matkę, to znaczy, że jak była dzieckiem, nauczyła się tego od matki : przyjęła to jako dozwolona formę wymuszania. Jeśli nastoletni syn oszukuje ojca, to znaczy że ojciec pozwala się oszukiwać ( lepsze ładne kłamstwo od brzydkiej prawdy ), lub dla ojciec kłamstwo jest dozwolonym sposobem unikania odpowiedzialności, o czym syn wie i też sobie na to pozwala. Dzieci są naszym zwierciadłem - tym kim tak naprawdę jesteśmy. To dzieci są naszymi arbitrami I to od nich dostajemy w efekcie nagrodę lub karę.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 19 kwietnia 2013 - 20:55Sama prawda...tylko ucząc dzieci postaw w dzisiejszym świecie bierzemy odpowiedzialność która jest przeogromna.Uczę syna prawdomówności(sam jestem fanatycznie prawdomówny i bezkompromisowy) i uczciwości ale mówie mu też że z tego powodu będzie wyśmiewany i uważany za odmieńca...niech sam decyduje czy chce być znakiem tych czasów ...czy chce zapłacić te cene...nagrodą za bycie dobrym człowiekiem jest śmierć z w miarę czystym sumieniem...i to wszystko...
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 22 kwietnia 2013 - 15:02No to ja chyba też jestem niedzisiejsza :) , bo wydaje mi się, że prawdomówność i bezkompromisowość są cechami ludzi odważnych. I właśnie trwanie przy takich wartościach w pełnej świadomości konsekwencji takiej postawy świadczy też o tym , że jesteśmy dojrzali. Syn ci będzie za to wdzięczny. Za to że miał wybór, że nie ty decydowałeś za niego w wątpliwej trosce rodzicielskiej :)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 23 kwietnia 2013 - 09:50Jesteś niedzisiejsza:-)Setki rodzin w naszym kraju i pewnie nie tylko uczy dzieci jak wygrywać i być zwycięzca za wszelką cene,drogi nie zmienie ale ciekawe co jest lepszym wyborem czy przystosować dziecko do dzisiejszych realiów życia czy pokazać mu droge pod prąd jak idzie tatuś,cena nie jest niska(Chyba wcisne nowy temat bo piszemy poza wątkiem)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 23 kwietnia 2013 - 12:49Tak, tak, o wartościach warto podyskutować. Czy umiemy je rozpoznać w sobie i przekazać je dzieciom? Często mylimy narzędzia do osiągania celu z samym celem. Mamy niską samoocenę, bo żyjemy w środowisku w którym się nie liczą prawdziwe wartości a tylko pieniądzem. Czy umiemy się przeciwstawić presji społecznej / medialnej i jak to robimy. Dobry wątek!
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 24 kwietnia 2013 - 10:09Puściłem temat,tylko kto go podejmie...tutaj raczej królują gładkie tematy bo to forum dla "prostych" facetów...:-)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 10 października 2013 - 17:41Przyjemnie sie czyta rozmowę, w ktorej poruszany jest problem wartosci...Co jest dla Was prawdziwa wartosci? Dlaczego? W jaki sposob zarazacie wartosciami innych? Czy macie odwage by to robic? Jesli nie, to dlaczego nie?
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 08 sierpnia 2016 - 08:24witam jestem tu nowa pomyślałam ze napisze ze ktoś mi poradzi mój problem polega na tym ze mąz z nie wiadomych przyczyn czesto sie do mnie nie odzywa ignoruje mnie nap byłam na wczasach 7 dni z siostra i córką rozmawiałam z nim puscił mnie powiedział dobrze jedz wiec wyraził zgode a jak wruciłam nie odzywa sie zle mi z tym co prawda ma taki charakter ale juz przed wyjazdem pare miesiecy tez taki był co robić jak sie zachowac zeby nie być nachalną prosze moze ktoś mi doradzi iwona zabrza
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 12 września 2016 - 18:30Ten wątek zaczęłam 3 i pół roku temu. Teraz jestem szczęśliwą rozwódką. Sytuacja jaką opisałam, to był początek dręczenia psychicznego ze strony mojego męża, który w ciągu roku przerodził się w istny terror. Dowiedziałam się, że jest to przemoc, kiedy trafiłam w głębokiej depresji do specjalisty. Mój mąż stosował wobec mnie przemoc psychiczną, która nie zostawia śladów na ciele, sąsiedzi nie wzywają policji - wszyscy mieli nas za wzorową rodzinę. Przemoc psychiczna to taktyka nacisków: dąsanie się, grożenie, nie dawanie pieniędzy na utrzymanie domu, opłaty rachunków, nieodbieraniem połączeń od współmałżonka , zabraniem samochodu, grożeniem popełnieniem samobójstwa, zabraniem dzieci, złożeniem na skargi do instytucji socjalnych lub na policję, odseparowaniem się fizycznym ( stawanie kilka metrów dalej ) i psychicznym ( milczenie, nie odpowiadaniem na pytania ) bez podania powodu, prowokowanie do agresji, nacisk na wymuszenie konkretne zachowania. A wszystko po to by z normalnej żony, której nie można nic zarzucić oprócz tego że się zestarzała - zrobić wariatkę lub agresorkę by mieć powód do rozwodu. Bo w tle, czeka już druga pani.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 25 września 2016 - 22:28..jednym słowem kolejny,zakompleksiony Dupek. Pozdrawiam Weroniko, teraz będzie już tylko lepiej..
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie