Forum
Związek
Dlaczego facet unika seksu
-
-
Napisane 18 marca 2019 - 17:14Widzisz więc Aniołku.. Wiele pytań, wątpliwości, domysłow. Z jego strony nie ma chęci rozmowy czy wyjaśnień. Tak więc bede musiała zgodzić się na to co jest albo to zakończe.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 18 marca 2019 - 17:40~Kaja12345 napisał:Widzisz więc Aniołku.. Wiele pytań, wątpliwości, domysłow. Z jego strony nie ma chęci rozmowy czy wyjaśnień. Tak więc bede musiała zgodzić się na to co jest albo to zakończe.
Jak juz zakończysz i wejdziesz w nowy zwiazek i znajdziesz w nim seksualne zaspokojenie, dzieki któremu będziesz szczęśliwa. Wejdz na to forum i napisz o tym. Wiele razy czytałem że ktoś jest nieszczęśliwy z powodu braku seksu, ale też nie spotkałem się z sytuacją aby ktoś był szczęśliwy z powodu udanego seksu - być może seks to jednak za mało do szczęścia ...
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 18 marca 2019 - 17:59~Kaja12345 napisał:Widzisz więc Aniołku.. Wiele pytań, wątpliwości, domysłow. Z jego strony nie ma chęci rozmowy czy wyjaśnień. Tak więc bede musiała zgodzić się na to co jest albo to zakończe.
Widzisz Kaju,
Wielką sztuką jest znaleźć salomonowe i satysfakcjonujące obie strony rozwiązanie.
Gdybyś była moją znajomą zapytałabym Ciebie jak myślisz dlaczego z jego strony nie ma chęci rozmowy? Nie wiesz? Myślę, że wiesz.
Oczywiście, że życie nie składa się tylko z seksu jednak, gdy ta sfera nie funkcjonuje prawidłowo to życie razem jest dla wielu bardzo trudne. I niestety czasami trzeba zapytać siebie czy chcę takiego życia?
Tak, masz rację albo akceptujesz swoje obecne życie u boku Męża albo nie.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 18 marca 2019 - 18:32Każdy człowiek, ma prawo do wyjaśnień,
gdy ktoś nam ich odmawia,
nie liczy się z naszymi uczuciami,
a zatem, należy kierować się, tylko własnymi..
skoro twierdzi, że woli żebyś nawet zdradziła niż odeszła,
komunikat jest dość czytelny,
rób co chcesz, nie obchodzi mnie to,
Ja, chcę żebyś była ze mną, bo ja tego potrzebuję.
nieważne jak się czujesz i co czujesz..
ważne żebyś niczego nie zmieniała..
niczego Ci nie powiem, bo nie muszę..
a Ty godzisz się na to..
spakowałabym się w 5 minut.
pozdrawiamUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 18 marca 2019 - 19:20~alutka napisał:Każdy człowiek, ma prawo do wyjaśnień,
gdy ktoś nam ich odmawia,
nie liczy się z naszymi uczuciami,
a zatem, należy kierować się, tylko własnymi..
skoro twierdzi, że woli żebyś nawet zdradziła niż odeszła,
komunikat jest dość czytelny,
rób co chcesz, nie obchodzi mnie to,
Ja, chcę żebyś była ze mną, bo ja tego potrzebuję.
nieważne jak się czujesz i co czujesz..
ważne żebyś niczego nie zmieniała..
niczego Ci nie powiem, bo nie muszę..
a Ty godzisz się na to..
spakowałabym się w 5 minut.
pozdrawiam
Każdy człowiek ma również prawo odmówić składania wyjaśnień :)
Jeśli jednak szanuję Ciebie a Ty mnie i np. nie wiem co powiedzieć to mówię chociaż tyle:
"Nie jestem gotowa, gotów by Ci wyjaśnić co się ze mną teraz dzieje"
Słowa "Zdradzaj mnie ale nie odchodź" mogą znaczyć wiele np. chociażby:
"Nie mogę sprostać Twoim wymaganiom w sferze seksu"
Na pewno nie spakowałabym się ani w 5 ani w 10 minut :):):) Na pewno nie powiedziałabym partnerowi "zdradzaj mnie ale nie odchodź".
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 18 marca 2019 - 19:45Właśnie tego kbo się boję, że nie będę szczęśliwa z innym. Jego kocham. Z drugiej strony do końca życia mam cierpieć - udawać, że jest ok?..
Ja Aniołku nie wiem dlaczego tak jest. Teraz są problemy ale parę lat wstecz ich nie było i szybko po ślubie stracił ochotę..Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 18 marca 2019 - 20:04~Kaja12345 napisał:Właśnie tego kbo się boję, że nie będę szczęśliwa z innym. Jego kocham. Z drugiej strony do końca życia mam cierpieć - udawać, że jest ok?..
oczywiście że nie, życie udawane nigdy nie będzie udane. Ale czy odejście nie będzie udawaniem ? Udawaniem że z toba jest wszystko ok tylko mąż do kitu. Troche egoistyczna ta Twoja miłość. Ja też wolę masturbacje niż seks z żoną opisywałem to na tym forum, jednak to co nas łączy jest o wiele silniejsze niż pożądanie, dlatego seks ... to tylko seks. Czy sama próbowałas masturbacji ?Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 18 marca 2019 - 20:21Dlaczego drodzy Panstwo nie udacie się po porade do seksuologa? Mamy 21 wiek i dużo więcej narzędzi do rozwiązywania problemów. Rozmowa z partnerem to jedno, ale nie zastąpi fachowej pomocy...
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 18 marca 2019 - 20:42Byłam u sexuologa ..sama.. Nic mi ta wizyta nie dała. Może byl nieopowiedni.Może czas wybrać się z mężem..
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 18 marca 2019 - 20:45~Supernowa napisał:Dlaczego drodzy Panstwo nie udacie się po porade do seksuologa? Mamy 21 wiek i dużo więcej narzędzi do rozwiązywania problemów. Rozmowa z partnerem to jedno, ale nie zastąpi fachowej pomocy...
Seksuolog, psycholog, terapeuta... specjaliści od prania głowy, pomoc działająca tylko przez chwile. Potem ludzie uzależnieni od takiej "pomocy" chodza od terapeuty do terapeuty szukajac takiego co bedzie "wspierał" w absurdalnych decyzjach. Potem zostaje tylko coach a w ostateczności wróż.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 18 marca 2019 - 20:47Z całą pewnością powinniście pójść razem czy to do seksuologa czy to do terapeuty małżeńskiego .
Wizyta w pojedynkę niczego nie załatwia .Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 18 marca 2019 - 21:02~Robert1971 napisał:Z całą pewnością powinniście pójść razem czy to do seksuologa czy to do terapeuty małżeńskiego .
Wizyta w pojedynkę niczego nie załatwia .
Wszystko ładnie, ale jej mąż ewidentnie tego nie chce... nawet rozmawiać nie chce... to przecież nie małe dziecko, które wsadza się do fotelika samochodowego i wiezie do dentysty...
Jemu z jakiegoś powodu taki układ jakoś tam odpowiada - o ile tylko ona nie podejmuje tematu... bardzo niewielu mężczyzn potrafi przyznać, że potrzebuje porady w tym zakresie...Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 18 marca 2019 - 21:10@kbo
Nie mam na myśli konowałów, tylko specjalistę, który naprawdę pomoże. A jeśli ma pomóc, to trwale, a nie na chwilę. Po tym się poznaje dobrych lekarzy.
Ostatecznie wszyscy jesteśmy dorosli i jak słusznie zostało zauważone, partner to nie male dziecko. Jeśli nie chce wziąć odpowiedzialności za związek,to jest to szczyt egoizmu. Warto wtedy pochylić się nad sobą i poszukać rozwiązania dla siebie.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 19 marca 2019 - 07:11@Aniołku, piszesz, że:
"Każdy człowiek ma również prawo odmówić składania wyjaśnień :)"
ja, tego ani nie neguję, ani podważam,
zgadza się..
odchodząc, nie odbieram chyba nikomu tego prawa,
zostawiam go z tym swoim prawem,
i też mam prawo do tego..
bo,
gdy pytamy się partnera:
-dlaczego, nie sypiasz ze mną,
-dlaczego nie spędzasz czasu ze mną,
-dlaczego nie wróciłeś na noc? np.
i słyszysz, że ktoś odmawia wyjaśnień..
to ja się pakuję i też odmawiam wyjaśnień,
domyślać, to się można, wśród znajomych, czym się ktoś może kierować swoim postępowaniem,
a nie w związku..
pozdrawiam
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 19 marca 2019 - 08:30Czyli on ma prawo nie wyjaśniać a ja mam udawać, że jest wszystko ok. Myślę, że to nie jest do końca w porządku.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 19 marca 2019 - 08:30@alutka
Najłatwiej jest zrzucić winę na partnera, schować głowę w piasek i czekać aż samo się rozwiąże...Taktyka przyjęta w niejednym związku...Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 19 marca 2019 - 08:33@Kaja
Na dłuższą metę taki układ się rozpadnie. Pomysl o sobie, o tym, że długie lata przed Tobą, które warto przeżyć w szczęściu...Nawet jeśli trudno je uzyskać, to warto o nie powalczyc.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 19 marca 2019 - 09:11~Kaja12345 napisał:Czyli on ma prawo nie wyjaśniać a ja mam udawać, że jest wszystko ok. Myślę, że to nie jest do końca w porządku.
Kaju, on ma prawo nie wyjaśniać, a Ty nie musisz niczego udawać. Skoro nie rozmawia z Tobą, to pewnie rozumie, że to będzie miało jakieś konsekwencje... kto wie, może on chce przenieść ciężar decyzji o rozstaniu na Ciebie... I tak czasem bywa...
To jest na pewno moment, w którym powinnaś pomyśleć o sobie indywidualnie, a nie o Was...Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 19 marca 2019 - 09:22~Kaja12345 napisał:Czyli on ma prawo nie wyjaśniać a ja mam udawać, że jest wszystko ok. Myślę, że to nie jest do końca w porządku.
Nie szukaj na forum usprawiedliwienia w planach rozstania sie z mężem. Nikt przecież nie wie co i z czyjej winy sie popsuło w waszym związku. Opisujesz tylko objawy zaawansowanej "choroby", która raczej postepowała latami.
Mój dawny przyjaciel - człowiek z pozoru "do rany" przyłóż , bardo pobożny, uczciwy, pomocny, udzielający się charytatywnie, żalił się że żona go opuściła zabrała dziecko wybrała wygodniejsze życie u rodziców, tłumaczył że żona go od dawna unika, nie chciała spędzać czasu, unikała seksu. Gdybym nie znał jego żony pewnie przystałbym na jego wersje tej historii. Postanowilem jednak do niej zadzwonić. Okazało się że od poczatku małżeństwa były karczemne awantury, o to że " zupa była za słona ", przymuszanie do seksu, bicie, poniżanie itd. - dopiero z obu relacji można było wnioskować jak to mniej wiecej wyglądało. A mój dawny przyjaciel miał 2 twarze - inna na zewnatrz i inną w domu. Ciągle wszystkim opowiadał jak ciężko ma w tym małżeństwie, że żona jest dla niego jak księżniczka że wszystko dla niej robi w rzeczywistości wyglądało to tak że ona ze swojej pensji tyrała aby spłacać kredyt i utrzymać dom, a on uważał że zarobione przez niego pieniądze (najczęściej dorywczo) są jego i wydawał wg. własnego uznania. Patrząc z zewnątrz zdawało się że to wzorowe małżeństwo.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 19 marca 2019 - 09:27tak przypomniała mi sie ta historia, bo wydarzenie ktore opisałem były tuż po tym jak kolega żalił się na seks z żoną i szukał kochanki.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie