Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Dialog między kobietą a mężczyzną - mission impossible ???

Rozpoczęte przez ~alutka, 14 paź 2013
  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 28 października 2013 - 09:31
    @Roma...moja koleżanka, która ostatnio robiła taką imprezę kochała kiedyś męża...potem już tylko się Go bała...maltretował ja psychicznie, odpychał Ją i przyciągał na zmianę...zdradzał i raz mówił, że Ją kocha, a raz, że jest zerem i sama bez Niego sobie nie poradzi....obserwowałam to przez lata...nie umiała odejść, bo sama uważała się już za zero...wszyscy Jej mówili, żeby Go zostawiła, a Ona nie potrafiła.. chciała, ale uważała, że bez swojego "kata" nie będzie umiała żyć... poszła na terapię i uwierzyła w siebie...złożyła ( który wcześniej wycofywała 3-krotnie) i wyprowadziła się z jedną walizką...i ja uważam, że miała co oblewać... nadal nie rozumiesz, dlaczego tańczyła na stole?
    Chyba się nie zrozumiałyśmy...ja, takiej imprezy sama nie robiłam, bo dla mnie, rozwód tez był porażką, a małżeństwo nigdy nie było tylko wspólnotą majątkową..
    Dla niektórych, małżeństwo jest jednak piekłem, z którego nie potrafią wyjść a kiedy im się to udaje, powinniśmy życzyć takim ludziom powodzenia, jak innym, którym udaje się coś naprawić w związku, bo taką podjęli wspólną decyzję...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 28 października 2013 - 09:59
    @ :)..wiesz, szkoda mi Ciebie...
    Zawsze, posługuję się cytatem, kiedy coś nim jest..niekiedy jednak posługujemy się określeniami przez innych użytymi.. i nie tylko ja tak robię...a co do moich przemyśleń, to jakie by one nie były i jakichkolwiek słów bym nie użyła, to mam właśnie takie a nie inne...Ty, natomiast, chyba żadnych...oprócz łapania mnie na słówkach i krytykowania wszystkiego bez uzasadnienia, nie pamiętam, żadnego Twojego przemyślenia, choćby posługując się cytatami...
    I dodam tylko, że to nie praca magisterska, żebyś wytykała mi plagiat, bo nie o to tu chodzi, kto tak kiedyś powiedział i czy w ogóle, a o sens...
    Cieszę się również, że odczuwasz choć przez moment jakiś chory triumf, bo to w życiu też jest potrzebne dla równowagi psychicznej...i mam tez nadzieję, że sukcesem Twoim jest również twój związek....i co uzyskałaś, tak naprawdę? podważyłaś moje opinie na cokolwiek? ośmieszyłaś mnie? twierdzisz, że wszystko co pisałam, jest czyimś zdaniem a nie moim? spróbuję brać nawet dwa słowa cudze w apostrof...ale po przeczytaniu wielu książek w moim życiu, nieraz to będzie naprawdę trudne....
    Czego sama szukasz na tym forum? odpowiedzi na jakieś pytania? czy tylko ujścia wściekłości? bo ja nadal nie wiem...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 28 października 2013 - 10:11
    @:)..a rozmawiając z kimś, wypadałoby się chyba najpierw przedstawić, nie sadzisz? ludzie tu piszą o swoich intymnych przeżyciach i rozterkach...to trzeba mieć wręcz tupet, żeby tylko czytać i czekać na czyjeś potknięcie....
    Najpierw napisz coś o sobie, a potem wypowiadaj się na temat innych...
    I myślę, że ktoś musiał też Ciebie w życiu bardzo skrzywdzić, tylko różnica między nami jest taka, że Ty koniecznie chcesz, żeby ktoś za to zapłacił, a ja nie...
    I aż sama się boję czy kiedyś już ktoś tego nie powiedział... .

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Roma ~Roma
    ~Roma
    Napisane 28 października 2013 - 10:38
    ~alutka napisał:
    @Roma...moja koleżanka, która ostatnio robiła taką imprezę kochała kiedyś męża...potem już tylko się Go bała...maltretował ja psychicznie, odpychał Ją i przyciągał na zmianę...zdradzał i raz mówił, że Ją kocha, a raz, że jest zerem i sama bez Niego sobie nie poradzi....obserwowałam to przez lata...nie umiała odejść, bo sama uważała się już za zero...wszyscy Jej mówili, żeby Go zostawiła, a Ona nie potrafiła.. chciała, ale uważała, że bez swojego "kata" nie będzie umiała żyć... poszła na terapię i uwierzyła w siebie...złożyła ( który wcześniej wycofywała 3-krotnie) i wyprowadziła się z jedną walizką...i ja uważam, że miała co oblewać... nadal nie rozumiesz, dlaczego tańczyła na stole?
    Chyba się nie zrozumiałyśmy...ja, takiej imprezy sama nie robiłam, bo dla mnie, rozwód tez był porażką, a małżeństwo nigdy nie było tylko wspólnotą majątkową..
    Dla niektórych, małżeństwo jest jednak piekłem, z którego nie potrafią wyjść a kiedy im się to udaje, powinniśmy życzyć takim ludziom powodzenia, jak innym, którym udaje się coś naprawić w związku, bo taką podjęli wspólną decyzję...

    @alutka cieszę się razem z Tobą , że Twoja koleżanka wyprowadziła się z tego piekła i życzę jej wszystkiego najlepszego ( piszę to naprawdę szczerze) .... ale tańca na stole w szarfie z napisem miss wolności nie zrozumiem tak jak ogólnie imprez rozwodowych i to nie dlatego , że nie umiem i nie lubię się bawić ale dlatego , że każda z nas , która wychodziła za mąż (mam na myśli z miłości do partnera) robiła to ze swojej woli , z radością i uśmiechem na twarzy i właśnie to świętowała .W małżeństwach układa się różnie jedne trwają , inne się wypalają a jeszcze inne trzeba samemu zakończyć dla dobra swojego jak i innych ale dla mnie to nie powód do świętowania .Powodem może być radość i szczęście z tego , że jestem szczęśliwa będąc już sama lub na nowo ułożyłam sobie życie z kimś innym , ale nie rozpad małżeństwa. Pozdrawiam

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~romi ~romi
    ~romi
    Napisane 28 października 2013 - 12:14
    ~Roma napisał:
    ]dla mnie to nie powód do świętowania .Powodem może być radość i szczęście z tego , że jestem szczęśliwa będąc już sama lub na nowo ułożyłam sobie życie z kimś innym , ale nie rozpad małżeństwa. Pozdrawiam

    masakra... każdy rozwód jest w pewnym sensie porażką i zwycięstwem... ale impreza, niedługo będzie się świętować rozpoczęcie urlopu, albo zakupy bez dzieci (jak je ktoś posiada) bo ktoś wymyśli taką modę... choć nie powiem, dziś uważam rozwód za najlepszą decyzję z całego małżeństwa nie wyobrażam sobie dzikiego tańca na stole z tego powodu. Pozdrawiam wszystkie odważne dziewczyny i facetów, którzy uciekli ze złych związków i potrafią się w tym odnaleźć bez biczowania, ale i bez bezsensownej euforii.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~malutka ~malutka
    ~malutka
    Napisane 28 października 2013 - 12:40
    ~romi napisał:
    ~Roma napisał:
    ]dla mnie to nie powód do świętowania .Powodem może być radość i szczęście z tego , że jestem szczęśliwa będąc już sama lub na nowo ułożyłam sobie życie z kimś innym , ale nie rozpad małżeństwa. Pozdrawiam

    masakra... każdy rozwód jest w pewnym sensie porażką i zwycięstwem... ale impreza, niedługo będzie się świętować rozpoczęcie urlopu, albo zakupy bez dzieci (jak je ktoś posiada) bo ktoś wymyśli taką modę... choć nie powiem, dziś uważam rozwód za najlepszą decyzję z całego małżeństwa nie wyobrażam sobie dzikiego tańca na stole z tego powodu. Pozdrawiam wszystkie odważne dziewczyny i facetów, którzy uciekli ze złych związków i potrafią się w tym odnaleźć bez biczowania, ale i bez bezsensownej euforii.

    Zazdroszczę...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Roma ~Roma
    ~Roma
    Napisane 28 października 2013 - 16:12
    @malutka ...zazdrościsz ...masz nadzieję ...to wszystko ?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 29 października 2013 - 08:02
    ~romi napisał:
    [ Pozdrawiam wszystkie odważne dziewczyny i facetów, którzy uciekli ze złych związków i potrafią się w tym odnaleźć bez biczowania, ale i bez bezsensownej euforii.

    Jak żyję, nie spotkałam się nigdy z BEZSENSOWNĄ euforią...to, że ktoś np spędza Sylwestra przed tv, bo dla Niego to tylko kolejny dzień, to wcale nie znaczy, że bezsensownym jest darcie się przez innych całą noc na Starym Rynku i popijanie szampana z butelki.. euforia to tylko wyrażanie własnych emocji, w sposób adekwatny do ich przeżywania....dla tych ludzi, ma to sens...to tak, jakby powiedzieć, że bezsensownym jest bycie kibicem...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 29 października 2013 - 09:31
    Wpakowałam się przez pomyłkę facetom na wątek....
    Tu przerzucę moją wypowiedź ( chyba własną)...

    ..a co do dzieci, dla których pozostaje się w domu z rozsądku, to już, dokładnie w tym momencie zostają z czegoś odarte...tak jak same potrzebują miłości rodziców, tak muszą same się Jej nauczyć, właśnie w domu....
    ojciec, który nie kocha ich matki, czy matka ojca, nauczą dziecko tylko jednego, brać...
    bo samo wyjdzie z domu zawsze z pewnym niedosytem....
    Rodzice, którzy się rozstaną ale dogadają się dla dobra dzieci, mogą im pokazać, że rodzina to coś więcej niż wspólne mieszkanie....
    To Wasz dom jest dla nich wzorcem i z tym pójdą w świat....
    Niezależnie z czyjej winy i przez kogo rozpada się małżeństwo, powiadomić o tym fakcie dziecko powinni oboje jednocześnie, mówiąc : tatuś i mamusia postanowili się rozstać... to nasza wspólna decyzja...dziecku wtedy spada kamień z serca, bo cokolwiek by rodzice nie postanowili, to wie, ze zrobili to razem...i absolutnie nie powinny znać szczegółów rozstania....
    Ale ja zawsze twierdziłam, że bycie rodzicem, to SZTUKA i nie każdy na rodzica się nadaje...

    Jak słyszę żonę zdradzoną, która krzyczy przy dzieciach, -no idź, idź, powiedz dziecku, dlaczego NAS zostawiasz?..dla tej lafiryndy !!!..... to w ogóle zastanawiam się, czy ktokolwiek jeszcze powinien mieć dzieci....
    często słyszy się też pogląd, że to z wygody właśnie rodzi się ich coraz mniej....a przede wszystkim z wygody kobiet....a może z poczucia odpowiedzialności właśnie? jak myślicie???????????

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~jogi ~jogi
    ~jogi
    Napisane 29 października 2013 - 16:08
    wybacz Alutka, ale jaki związek ma Twoja wypowiedź z tematem tego wątku? Nadal wracasz do tematu , który interesuje ciebie chyba najbardziej, czyli zdrada, kochanek, dziecko i jakie wyjście jest najlepsze.....może Ty powiesz wszystkim o co Tobie tak serio chodzi? mówisz, że nie wolno wypowiadać się bez wcześniejszego opowiedzenia swojej historii a czy ty ja komukolwiek stad opowiedziałaś na samym wstępie? przedstawiłaś się? ktoś słusznie zauważył tak jak i ja również uważam że twoje wypowiedzi są mało wiarygodne wszystko cytujesz, kopiujesz... może pokaż prawdziwą siebie ? chcesz na siłę błyszczeć na tle innych, zawsze wszystkim musisz napisać na przekór albo zazwyczaj....nie przekonujesz mnie. A co do dzieci czy ty aby na pewno je masz? piszesz o nich bardzo chłodni, wrecz przedmiotowo. pozdrawiam

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 29 października 2013 - 17:09
    Pani@jogi...mogę zaproponować tylko jedno, utworzyć razem z Panią @:) nowy wątek pro-rodzinny i nie czytać więcej moich kłamstw...w czym problem?
    Skoro nie odpowiada Wam wątek przeze mnie założony i moje wypowiedzi, to po co to czytacie? skoro nie chcecie ze mną rozmawiać, to nie rozmawiajcie...to proste...
    Niezależnie od sytuacji życiowej, zawsze radzę wszystkim, żeby być konsekwentnym, do czego obie Panie gorąco zachęcam...bo zachowujecie się jak dwa komary szukające żywiciela !!!! (własne)
    I musicie być chyba, właśnie takimi żonami, jakie opisuję, bo inaczej nie byłoby w Was tyle agresji...dla mnie to nic innego jak jakaś "mowa nienawiści", żeby nie powiedzieć FANATYZM - co oznacza -uwaga cytuję- "przejaw skrajnej nietolerancji wobec odmiennych poglądów"..
    Przyjęłam do wiadomości Wasze zdanie na mój temat i nie trzeba mi go ciągle przypominać....no chyba, że nie odpuścicie, dopóki nie przyznam się do czegoś, czegokolwiek zresztą...
    ale o ile mi wiadomo, to czasy Inkwizycji dawno się skończyły, chociaż mogę się mylić, bo dawno nie byłam w PL...:):):)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 29 października 2013 - 17:23
    Ps. i mam pytanie..czy jeżeli przyznam się DO WSZYSTKIEGO !!!! to będę potem mogła pisać w spokoju? :):):)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 29 października 2013 - 17:25
    Jeśli tak, to przyznaję się !!!! nie jestem człowiekiem tylko PROGRAMEM KOMPUTEROWYM !!! może być???

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Delta-Echo-Sierra ~Delta-Echo-Sierra
    ~Delta-Echo-Sierra
    Napisane 29 października 2013 - 17:31
    ~alutka napisał:
    Ps. i mam pytanie..czy jeżeli przyznam się DO WSZYSTKIEGO !!!! to będę potem mogła pisać w spokoju? :):):)


    Wiesz, Twoje quasi-filozoficzne wywody sa czesto nuzace i meczace (ta masa kropek po zdaniu!) ale na forum przez duze "F" kazdy ma prawo do wypowiedzi. Lecz najpierw opowiedz Twoja historie, Twój background, dlaczego sie tu pojawilas, tak jak wiekoszc tutaj, inaczej stwarzasz chaos.

    Thanx.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~aga40 ~aga40
    ~aga40
    Napisane 29 października 2013 - 17:43
    ~Delta-Echo-Sierra napisał:
    ~alutka napisał:
    Ps. i mam pytanie..czy jeżeli przyznam się DO WSZYSTKIEGO !!!! to będę potem mogła pisać w spokoju? :):):)


    Wiesz, Twoje quasi-filozoficzne wywody sa czesto nuzace i meczace (ta masa kropek po zdaniu!) ale na forum przez duze "F" kazdy ma prawo do wypowiedzi. Lecz najpierw opowiedz Twoja historie, Twój background, dlaczego sie tu pojawilas, tak jak wiekoszc tutaj, inaczej stwarzasz chaos.

    Thanx.

    To nie chaos to już traci groteska.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 29 października 2013 - 17:50
    ~Delta-Echo-Sierra napisał:
    ~alutka napisał:
    Ps. i mam pytanie..czy jeżeli przyznam się DO WSZYSTKIEGO !!!! to będę potem mogła pisać w spokoju? :):):)


    Wiesz, Twoje quasi-filozoficzne wywody sa czesto nuzace i meczace (ta masa kropek po zdaniu!) ale na forum przez duze "F" kazdy ma prawo do wypowiedzi. Lecz najpierw opowiedz Twoja historie, Twój background, dlaczego sie tu pojawilas, tak jak wiekoszc tutaj, inaczej stwarzasz chaos.

    Thanx.

    Ta masa kropek po zdaniu??????????? chyba mnie z kimś mylisz...
    Moja historia ??????????? więcej nie da się chyba opowiedzieć... mógłbyś to sprecyzować ?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Delta-Echo-Sierra ~Delta-Echo-Sierra
    ~Delta-Echo-Sierra
    Napisane 29 października 2013 - 19:11
    O rany, alutka, badz konkretnym mezczyzna, zaczelas filozofowac na "naszym forum" facetów (MEZCZYZN), którzy maja tak czy inaczej rozwalone malzenstwa i dziela sie swymi problemami, dzieki temu kazdy moze popatrzec na swój zwiazek z innej perspektywy, przynajmniej teoretycznie. Czasem damy sobie po pysku jak ja i aga czerdziesci(cztery) ale my opowiedzielismy, co nas spotkalo, co nam uczynili nasi partnerzy, nasze zony albo myim zrobilismy. Ogólnie: jak ludzie zyja ze soba w dlugoletnich zwiazkach, po 40-tce.

    A wokól Ciebie jakas cholerna angielska mgla w konglomeracie z czeskim filmem - nikt nic nie wie i nie widzi. Wybycz kolokwializmy ale kto Ty jestes i skad?!

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 29 października 2013 - 20:47
    @Delta..no co Ty?...jestem po rozwodzie, o czym pisałam...też byłam zdradzona, mimo,że nie fizycznie....na wątku WALCZYĆ O MAŁŻEŃSTWO CZY NIE, jedni byli i są za tym żeby walczyć, a inni są za opcja, żeby nie walczyć....i wszyscy używają jakiś argumentów....ja jestem, za wariantem drugim, bo taki sama stosuję w życiu....ale czy kiedykolwiek komuś napisałam, że ma sam kogoś kopnąć w tyłek, bo mi się tak podoba? nie pamiętam też, żebym wsiadła na Ciebie (cokolwiek to znaczy :) ) dopóki nie zacząłeś źle wypowiadać się na temat Twojej dziewczyny, DLA MNIE, to niedopuszczalne...
    I co to za pytanie skąd jestem? A Ty skąd jesteś? i jakie to ma znaczenie... mam podać adres i nazwisko?
    A to że w danym momencie nie mam problemu jak większość na tym forum, to pisałam już, miałam takie i mogę mieć....a poza tym w moim najbliższym otoczeniu, nadal dzieje się wszystko to, o czym piszecie.....
    Czy przepustką na tym forum jest CIERPIENIE?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 29 października 2013 - 20:52
    @Delta...sam jeden wiesz jak długo już jesteś nieszczęśliwy, jak miotasz się z jednej skrajności do drugiej....naprawdę w niczym nie pomogły Ci opinie kobiet na forum?? niczego się nie dowiedziałeś? nawet o sobie samym, czy o swoich kobietach?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Delta-Echo-Sierra ~Delta-Echo-Sierra
    ~Delta-Echo-Sierra
    Napisane 29 października 2013 - 21:15
    A jak myslisz, dlaczego na nia przeklinam na czym swiat stoi? w najohydnieszy sposób? Bo nie moge o niej zapomniec! W dzien i w nocy.

    Tak, dowiedzialem sie czegos o sobie. Odzyskalem "kregoslup" i coz z tego.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy