Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Dialog między kobietą a mężczyzną - mission impossible ???

Rozpoczęte przez ~alutka, 14 paź 2013
  • avatar ~Roma ~Roma
    ~Roma
    Napisane 10 listopada 2013 - 11:31
    ~Miłość/Kaczka.... napisał:
    @Roma widzisz ,bo ODPUŚCIŁAŚ !! Przestałaś naciskać.Wystarczy skoncentrować się na samym sobie ,zadbać o swoje dobre samopoczucie ,a nie wodzić wzrokiem za partnerem i oczekiwać ,że on od razu momentalnie wszystko naprawi . Takie proste. Życzę wam powodzenia :-)


    Teraz to może i proste ale wtedy takie nie było. Pamiętaj @kaczka my jesteśmy już długo po .Osoba , dla której ta sprawa jest świeża tego tak łatwo nie zrozumie i ja się jej nie dziwie .

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Roma ~Roma
    ~Roma
    Napisane 10 listopada 2013 - 11:44
    @kaczka .... jeszcze jedno... @ aga40 ma jeszcze inny problem niż ja miałam , i dla niej recepta musi wyglądać inaczej .ONA ją zna jestem tego pewna.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Miłość/Kaczka.... ~Miłość/Kaczka....
    ~Miłość/Kaczka....
    Napisane 10 listopada 2013 - 11:56
    @Roma - ja też wiem,że Ona swoją receptę już znalazła.

    A co do tych problemów ,teraz takie proste ,nie prawda? Wystarczy dać partnerowi trochę wolności, swobody działania.Każdy wie co do niego nalezy ,ale jak zaczynamy naciskać i się niecierpliwić ,zaczynamy popadać w pewnego rodzaju''obłęd'' To samo ma miejsce z tym całym sexem,jak panowie na to naciskają ,a nawet pewnie tego nie czują ,że robią. Potem już tylko jedno wielkie zniecierpliwienie,a nie cierpliwość.
    Przestajemy ufać ,zaczynamy być niepewni ,bo nam samym w tym momencie brakuje pewności siebie. Maskujemy ją stosując coraz większy nacisk.
    WIdzisz, zmieniłaś się ,zmieniłaś swoje podejście i nagle odnalazłaś się ,masz więcej czasu dla siebie :-) Twój partner też się automatycznie zmienił. Super ,Gratulacje :-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Roma ~Roma
    ~Roma
    Napisane 10 listopada 2013 - 12:10
    ~Miłość/Kaczka.... napisał:
    @Roma - ja też wiem,że Ona swoją receptę już znalazła.

    A co do tych problemów ,teraz takie proste ,nie prawda? Wystarczy dać partnerowi trochę wolności, swobody działania.Każdy wie co do niego nalezy ,ale jak zaczynamy naciskać i się niecierpliwić ,zaczynamy popadać w pewnego rodzaju''obłęd'' To samo ma miejsce z tym całym sexem,jak panowie na to naciskają ,a nawet pewnie tego nie czują ,że robią. Potem już tylko jedno wielkie zniecierpliwienie,a nie cierpliwość.
    Przestajemy ufać ,zaczynamy być niepewni ,bo nam samym w tym momencie brakuje pewności siebie. Maskujemy ją stosując coraz większy nacisk.
    WIdzisz, zmieniłaś się ,zmieniłaś swoje podejście i nagle odnalazłaś się ,masz więcej czasu dla siebie :-) Twój partner też się automatycznie zmienił. Super ,Gratulacje :-)


    Ja nie dałam mu wolności tylko o nim na tamten czas zapomniałam (jak każdy z nas inaczej może wytłumaczyć sobie te słowa), i nie naciskałam i byłam niecierpliwa tylko ja chciałam czego innego a on chciał czego innego ....równie dobrze mogło się to skończyć inaczej ....bo ja nie zaakceptowałabym tego "starego''.....a on mógłby nie zaakceptować tego co ja chcę...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Miłość/Kaczka.... ~Miłość/Kaczka....
    ~Miłość/Kaczka....
    Napisane 10 listopada 2013 - 12:22
    @Roma ,dosłownie rozumiesz słowo WOLNOŚĆ , o którym pisałam?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~aga40 ~aga40
    ~aga40
    Napisane 10 listopada 2013 - 12:27
    Dziarmolisz ciągle jak nie o potrzebach to o nacisku. Moj maz miał więcej wolności w małżeństwie niż niejeden facet w innym układzie. A tu nagle trach sms i on już kombinuje jak tu wyrwać się z domu . Dlaczego nie mógł powiedzieć idę do innej kobiety tak jak się mówi idę do sklepu? Dlaczego nie powiedział poznałem kogoś , chce ją bliżej poznać albo po prostu nie kocham cię już chcę być z nią. Czy to jest takie trudne i dlaczego ludzie tak robią? Ja preferuje proste rozwiązania i dla tego nigdy nie wdalam się w niejasne sytuacje . Dla mnie jest coś albo czarne albo białe. Poprostu nie czuję się dobrze jak mam kłamać lub coś rozmydlac bo potem są kłopoty. A takie sytuacje są tego przykładem.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Miłość/Kaczka.... ~Miłość/Kaczka....
    ~Miłość/Kaczka....
    Napisane 10 listopada 2013 - 13:22
    @Aga40 - wolność ....z nią jest tak samo ,jak z tą miłością.....ma różne oblicza. I to co tobie się wydawało ,że jest wolnością ,twój mąż mógł odbierać zupełnie inaczej. Ale nie ma sensu ,żebym dalej tu się udzielała ,bo szkoda na to naszych wzajemnych ''nerwów''. A jak wiadomo złość piękności szkodzi :-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 10 listopada 2013 - 13:25
    @Roma..ja również życzę Wam powodzenia....odpuściłaś tzw "krzywdy doznane" i przestało Ci już zależeć, jak sama piszesz, wtedy Jemu zaczęło... to klasyka, którą często sama innym radzę...ale byłaś jeszcze na etapie, mimo wszystko, gdzie mogłaś Go jeszcze "przyjąć" z powrotem... no, i oboje daliście sobie to, na czym Wam obojgu zależało...Gdyby wszystko zostało po staremu, byłabyś tylko kolejną żoną, która wybaczyła...
    W moim jednak przypadku, przy moim charakterze i sposobie podejścia do wielu spraw, nie zdałoby to egzaminu...ja, zrażona czymś do bólu, nie jestem już po prostu w stanie wymazać tego z pamięci...zmienia się mój stosunek do człowieka, i nie ma już powrotu...
    Ja, przez całe moje małżeństwo byłam szczęśliwa w sumie, ale jak już pisałam, bo szczęście było we mnie samej... natomiast sama borykałam się problemami dnia codziennego i macierzyństwa, i chociażby z tego powodu, w zasadzie, mogłabym rozwieść się z Nim już dawno, mówiąc jedynie : NIE TAK SIĘ UMAWIALIŚMY !!!

    Może podświadomie czekałam wręcz, na POWÓD rozstania ciężkiego kalibru, być może...ale kiedy mi go dał...nie miałam już żadnych wątpliwości, że Nam nie po drodze....nawet, gdyby mój mąż zmienił się całkowicie, dla mnie było to już za późno... tak jak pisałam, dwoje obcych sobie ludzi, których łączy cudowna przeszłość i dziecko, przyjaźń na dzień dzisiejszy i żadnych otwartych ran...

    Każdy powinien przeżyć swoje życie tak, jak on sam chce...
    a problem jest tylko wtedy, gdy nie chce, a musi...
    Trzymam kciuki :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~aga40 ~aga40
    ~aga40
    Napisane 10 listopada 2013 - 14:44
    ~Miłość/Kaczka.... napisał:
    @Aga40 - wolność ....z nią jest tak samo ,jak z tą miłością.....ma różne oblicza. I to co tobie się wydawało ,że jest wolnością ,twój mąż mógł odbierać zupełnie inaczej. Ale nie ma sensu ,żebym dalej tu się udzielała ,bo szkoda na to naszych wzajemnych ''nerwów''. A jak wiadomo złość piękności szkodzi :-)

    Odnoszę wrażenie że mam kłopoty z myśleniem. I kto tu glupiec a kto medrzec?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Miłość/Kaczka.... ~Miłość/Kaczka....
    ~Miłość/Kaczka....
    Napisane 10 listopada 2013 - 20:22
    @alutka '' I tak jak uważa @miłość, że ponieważ Panowie są słabsi wg Niej, to Oni,mogą mieć oczekiwania, choćby tolerancyjną żonę, wyrozumiałą i nieagresywną... tak ja, oczekiwań, mieć nie powinnam...''

    Alutka - ja oczekiwania też mam,jak każdy ,ale ja nie czekam aż ktoś je spełni . Ty chcesz być 8-ką i dobrze ,jeśli tak chcesz. Ja staram się być 10-ką i tego samego spodziewam sie od partnera,a jeżeli on okaże się 8-ką ,to z przyjemnością spełnię jego oczekiwania :-) I na pewno niczego mi w tym momencie nie zabraknie

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 11 listopada 2013 - 07:48
    @miłość..tak jak dla mnie, ROSZCZENIE oznacza domaganie się czegoś, tak OCZEKIWAĆ to:
    -spodziewać się czegoś,
    -liczyć na coś,
    -chcieć czegoś...
    a zatem jest to jednoznaczne z czekaniem na coś, skoro Ty, na nic jednak nie czekasz, to Ty nie oczekujesz, a tylko MARZYSZ...

    A co do Twojej "10-tki" (w założeniu, że to max doznań ludzkich), to skoro ją osiągnęłaś jako jednostka, to oznacza dla mnie, że Twój facet nic Ci już dać nie może, nic nie wnosi dodatkowego i w żaden sposób nie sprawia, że czujesz się dobrze, bo i bez niego czujesz się wspaniale... w zasadzie w ogóle nie jest Ci do niczego potrzebny.... I skoro, sama osiągasz ową 10, to musisz też być świetna w łóżku, sama ze sobą rzecz jasna !!!

    Wydaje mi się, i powtórzę to raz jeszcze, niezależnie od sytuacji każdego z nas, która jest różna, i spowodowana różnymi czynnikami, Ty powtarzasz jedno i to samo: KOBIETO ODPUŚĆ, A DOSTANIESZ WTEDY TO.....CO TWÓJ PAN ZECHCE CI DAĆ !!! i to nijak nie pasuje do wielu tu historii opisanych....a już w najmniejszym stopniu nawet nie zaspokaja oczekiwań, które wg mnie, ma każdy człowiek, bo to jest naturalne....
    Zgadzam się z tym, że pozbycie się oczekiwać czyni człowieka w jakimś stopniu wolnym, ale dla mnie oznacza to, jednocześnie "obojętnym"....


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Miłość/Kaczka.... ~Miłość/Kaczka....
    ~Miłość/Kaczka....
    Napisane 11 listopada 2013 - 10:20
    @Alutka tak ,to co napisałaś ,zgadzam się z tym całkowicie ,bo też tak myślałam ,zwłaszcza o tej obojętności i kiedyś nawet bałam się,że idąc tą drogą ,którą staram się iść dzisiaj stanę się nagle obojętna i przestanie mi zależeć na partnerze,na naszej miłości i chęci bycia razem i w ogóle na czymkolwiek. Więc wiem o czym piszesz Ty i pozostałe panie. I często zgadzam się z waszymi wypowiedziami ,chociaż może to wyglądać zupełnie inaczej. 8-ką starałam się być przez większość dotychczasowego mojego zycia,ze skutkiem takim ,ze powoli zaczęły się nawarstwiać różnego rodzaju problemy ,niezadowolenie. W końcu zaczęłam myśleć,jak to jest,że człowiek w tym całym szczęściu,które daje obecność partnera,nagle powoli zaczyna być bardziej nieszczęśliwy i niezadowolony.

    No ale zapytam się Ciebie alutko ,czy w ogóle wyrażasz chęć na dalszą rozmowę ze mną,bo mi nie zależy na tym ,żebyś znowu poczuła się zmęczona, nie zależy mi też na tym ,żeby was panie do czegokolwiek przymuszać i naciskać ,a w pewnym momencie to tak odebrałyście i pewnie słusznie.Wydaje mi się ,że rozmowa powinna być raczej przyjemnością.

    Jeżeli jest ktoś ,kogo interesuje to co mam do napisania ,to będzie mi miło ,a jeżeli nie.....cóż.....

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 11 listopada 2013 - 13:01
    Ja, wyrażam chęć rozmowy z każdym...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~lusi ~lusi
    ~lusi
    Napisane 11 listopada 2013 - 14:09
    Tak na prawde to z facetami nie da sie rozmawiać ,Ty swoje On swoje norma...wolność w związku wygląda tak ,,ja jade sam ,ale Ty już jedziesz ze mną ,,więc myslę ze nigdy sie z nimi nie dogadamy...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Miłość/Kaczka.... ~Miłość/Kaczka....
    ~Miłość/Kaczka....
    Napisane 11 listopada 2013 - 14:40
    @alutka miło mi ,że również wyrażasz chęć rozmowy ze mną :-) Pozwolisz,że odezwę się później ? W tej chwili mam co innego do zrobienia,będę wdzięczna za twoją wyrozumiałość. Życzę ci udanego dnia i owocnych rozmów z innymi osobami :-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Miłość/Kaczka.... ~Miłość/Kaczka....
    ~Miłość/Kaczka....
    Napisane 12 listopada 2013 - 08:59
    no i gdzie podział się mój wpis??? Napisałam .......chyba fajnie napisałam ,ale niestety przepadał z kretesem. Drugi raz tego już mi sie nie chce pisać :-( A może i dobrze ,że się tak stało ?

    No nic Miłego dnia życze wszystkim

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Miłość/Kaczka.... ~Miłość/Kaczka....
    ~Miłość/Kaczka....
    Napisane 12 listopada 2013 - 12:02
    no dobra ,jednak powtórzę mniej więcej co napisałam poprzednio. W momencie ,jak uświadomiłam sobie,że wspólna rozmowa powinna być przyjemnością,to nagle sama nie wiem co dalej tu więcej pisać.

    Zwróćcie jeszcze raz uwagę na nasze dialogi. Jak one wyglądały : ja swoje a alutka swoje to tylko taki przykład. Ale równie dobrze można powiedzieć ,jak to napisała @lisi ja swoje a on swoje. No o co chodzi w tych naszych rozmowach? Jak nie o to czyja racja jest ważniejsza,kto ma rację . Tak jest w naszych związkach.Zapominamy o najważniejszej sprawie o ''miłości'' tzn. o miłej ,fajnej ,sympatycznej ,ciepłej atmosferze,a zamiast tego skupiamy się na swoich racjach ,na swoich bolączkach ,na swoich urazach,żalach,obowiązkach,powinnościach. W końcu w takich rozmowach między partnerami padają słowa takie jak ''no z tobą nie da się normalnie rozmawiać'' albo ''zmęczyła mnie ta rozmowa z tobą''. I w tej chwili nie ważne jest kto to powiedział do kogo.Takie słowa padły. I takie rozmowy są toczone między partnerami obojga płci.

    Jak człowiek sobie uświadomi fakt ,że najważniejszą sprawą powinna być ta tzw.''miłość'' ,przyjaźń,ciepła atmosfera ,to nagle odpuszcza,wyluzowuje się,bo nie o to chodzi w życiu,żeby wiecznie skakać sobie do ''gardła''. Czy to oznacza ,że nagle zobojętniał? No wg mnie nie. To nie ma nic wspólnego z obojętnością ,a przynajmniej ja tak to widzę. Osobiście zależy mi na rozmowie tutaj ,ale nie na tym ,żeby komuś coś udowadniać .A mimo to, tak to zostało odebrane.Bo każdy ma inne zdanie i inne spojrzenie ,którego bardzo kurczowo się trzyma. Nie bierzcie teraz tego osobiście ,bo te słowa są tak samo kierowane do mnie samej. Popełniłam dokładnie takie same błędy ,jak każdy tutaj. Mimo ,że.......wcale mi na tym nie zależało.Czyli ,jak to Yrkoon napisał :chciałam dobrze a wyszło inaczej..... :-)

    @lusi ''ja swoje a on swoje'' - prawda? Ot i całe nasze życie. Musi być ktoś ,kto w takim układzie odpuści , ''machnie ręką'' ,bo inaczej to każdy by się ''pozbijał'' No i pytanie ,czy to faktycznie oznacza obojętność?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~facet ~facet
    ~facet
    Napisane 12 listopada 2013 - 14:54
    @miłość
    Ja w pewnym momencie odpuściłem . Z czasem zobojętniałem w stosunku do niej . Następnie ja wypaliłem się wewnątrz do cna . A teraz tylko walczę o siebie i o powrót do normalnego życia .
    To jest moja odpowiedź na Twoje pytanie

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Miłość/Kaczka.... ~Miłość/Kaczka....
    ~Miłość/Kaczka....
    Napisane 12 listopada 2013 - 15:43
    @facet bo najwyraźniej za późno odpuściłeś,wtedy ,kiedy poczułeś się już wyczerpany i wypalony.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~lusi ~lusi
    ~lusi
    Napisane 12 listopada 2013 - 18:24
    Nie jest jeszcze tak źle jak są emocje,gorzej jak ich nie ma i sie do siebie wcale nie mówi...to jest obojętnosc!!chociaż panowie na to ,,jest ok,,o co Ci chodzi,przecież nic nie mowie...no właśnie ...i teraz tak podejmowac rozmowe czy odpuscic.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy