Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Dialog między kobietą a mężczyzną - mission impossible ???

Rozpoczęte przez ~alutka, 14 paź 2013
  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 08 listopada 2013 - 19:37
    Zawsze czułam się i kochana i akceptowana w całości...zawsze...a zrozumienia nie oczekuję, bo to to nierealne...ale żebym ja mogła być dalej w związku, również muszę kochać i akceptować...gdy nie mogę już akceptować, to nawet kochając jeszcze, odchodzę... Po prostu, o moim facecie, muszę sama mieć dobre zdanie !!!

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Miłość/Kaczka.... ~Miłość/Kaczka....
    ~Miłość/Kaczka....
    Napisane 08 listopada 2013 - 20:09
    @alutka fajna opowieść ,moje życie jednak jest diametralnie inne. Też nigdy nie dążyłam do luksusów i ich nawet nie mam.Żyję na bardzo średnim poziomie.Gadżetów mój mąż nie ma i ich nie kolekcjonuje. Te jego zdrady dwie...chyba nie miały dla niego najmniejszego znaczenia,bo jednak chce być ze mną.Możliwe,że dosyć wcześnie wyszły na jaw ,że on nawet nie zdążył się zaangażować.W związku z tym nie robiłam z tego problemu i dramatu ,bo jak pisałam pewnie w jakiś sposób się do tego przyczyniłam nie spełniając jego oczekiwań. To tylko człowiek, a ja....a ja zwyczajnie umiem z tym żyć

    Panowie też często zapominają o nas kobietach,też wracają zmęczeni z pracy i też nie mają już sił ,chcą odpoczynku ,a tu niestety kierat domowy,dzieci płaczące ,marudzące,żona niezadowolona,bo ciągle sama musi się z tym użerać. Czasami mam wrażenie ,że małżeństwo wszystko niszczy. Ludzie zapominają o przyjemnościach ,o uśmiechu ,o humorze. Patrzą się na siebie ,jak na wrogów. A potem obwiniają jeden drugiego i to jest smutne. A wszystko przez te nasze niezaspokojone potrzeby,z której najważniejszą jest poczucie bycia kochanym/kochaną. Co z tym fantem zrobić ? Dlaczego ludzie czują się nieszczęśliwi w swoich związkach?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 08 listopada 2013 - 20:39
    Uważam, że MAŁŻEŃSTWO potrafi zniszczyć wszystko...i tylko nielicznym się udaje..
    Nie ma jednak innej sensownej formy gdy w grę wchodzą dzieci... choć ja nie planowałam zamążpójścia nigdy...chciałam zawsze żyć na "kocią łapę"... dlaczego się pobraliśmy, opowiem kiedy indziej...i tak jak wielu uważa, że to tylko papier, to nie jest tak...przynajmniej u mnie, było mi najgorzej właśnie ten związek zakończyć...
    Ponieważ jednak nigdy nie zmieniłam swojego nazwiska (syn ma po ojcu)sam rozwód był dla mnie tylko formalnością w sądzie...Ja, rozwiodłam się z Nim dużo wcześniej i ten moment właśnie przeżyłam najbardziej...
    Ja, naprawdę znam wielu ludzi, którzy nie żałują zmiany partnera i wielu, którzy tak długo się razem męczyli, że odebrali sami sobie zdolność do kochania jeszcze... wżarła im się nienawiść i poczucie krzywdy, którą sami pielęgnują...
    Ja, namawiam tylko do jednego wszystkich, cokolwiek zrobisz, ZRÓB TO SZYBKO !!!

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 08 listopada 2013 - 21:01
    problemem ludzi, jest to, ze nie wiedzą czego sami chcą..nie wiedzą nawet kim są, dopasowują się jak plastelina do partnera, są jak jego ECHO...i udają ciągle kogoś, dobrego syna, dobrego męża (będę pisała w tej os.ale kobiet to też dotyczy)..
    Ten cały "taniec godowy" to cyrk jakiś...wielu moich kupli zawsze przychodziło i wywiad robili...co powiedzieć, jak się zachować a jak nie...mam znajomych co buszują ciągle na Sympatia.pl...no to jest najlepsze...
    pyta się mnie znajomy, jakie wpisać zainteresowania żeby zrobić dobre wrażenie :):):)..ok, mówię, ale co dalej? jak już się 'zespolicie" i okaże się, że Ty jednak lubisz tylko tv i pilota...a On odpowiada, "nie komplikuj jak zawsze, jakoś to będzie!!! :):) no jakoś bywa...mówi, wpiszę, że lubię góry.. a ja: a kiedy byłeś ostatnio? NO W LICEUM ! to może, że jeżdżę rowerem...-ale Ty nie masz roweru ! -no to sobie kupię...itp itp
    Inna grupa Panów łazi po knajpach, nie wiem czego tam szukają, bo chyba nie partnerki na stałe? I wszyscy się pytają, to gdzie ja mam kogoś poznać?????
    Po prostu trzeba robić swoje....łazisz po górach, to może tam spotkasz kogoś kto też łazi....jeździsz rowerem? w każdym dużym mieście są wycieczki rowerowe dla amatorów....spotkasz tam , gdzie sam bywasz, ale autentycznie a nie w celach poszukiwawczych....
    I drogie Panie i Panowie, nie każdy szuka "chudego młodego szparaga" ani "pakera z pieniędzmi"....
    No ale trzeba wyjść z domu, bo drzwi to zapukać może co najwyżej sąsiad.. zonaty zresztą :):):)
    A to taka dygresja dzisiaj, bo własnie miałam maila : alutka ratuj !! :)

    udanego weekendu wszystkim...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Miłość/Kaczka.... ~Miłość/Kaczka....
    ~Miłość/Kaczka....
    Napisane 08 listopada 2013 - 21:27
    @alutka - pięknie to napisałaś - ludzie nie wiedzą czego chcą i nie wiedzą kim są !!! Też tak uważam ,że tak jest i tu może należy upatrywać się też tych późniejszych problemów?

    Tak nawet przez moment pomyślałam o tobie m.in.,że sama nie wiesz czego chcesz Bo ...wszystko się rozbija o tę miłość. Napisałaś ,że nie uważasz ,żeby miłość była lekiem na całe zło. To w takim razie zapytam się ,dlaczego ludzie szukają miłości? Po co? W jakim celu? Tym bardziej,że nie uważają jej ,ze jest lekiem na całe zło. Nijak to rozumiem. Po co ludziom ta cała miłośc??? Po co ludzie łączą się w pary,tylko po to,żeby spłodzić potomków? No chyba nie ,bo już w naszym wieku raczej tego nie chcemy ,tym bardziej,że mamy swoje już odchowane. To powiedz mi po co tobie kolejny partner? Dlaczego jednak ludzie dalej próbują układać sobie życie z kimś innym , w taki czy inny sposób?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Miłość/Kaczka.... ~Miłość/Kaczka....
    ~Miłość/Kaczka....
    Napisane 08 listopada 2013 - 21:43
    Czasami mam wrażenie ,że nikt z Was tutaj w ogóle nie wierzy w miłość ,ale każdy z was jej chce. A więc logiczne ,że sami nie wiecie czego chcecie ,jeżeli w nią nie wierzycie i nie wiecie czym jest miłość. Macie dokładnie to z czym utożsamiacie tę miłość ,a nie to czym ona jest faktycznie. Czy aby przypadkiem nie mylimy jej z naszymi potrzebami?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 08 listopada 2013 - 21:56
    Z jednego powodu,
    bo nawet, jeśli się jest samemu, lubi siebie i swoje życie,czyli osiąga swoją 8-kę o której mówiłyśmy, to tylko dzięki partnerowi, możesz doświadczyć 10-tki...
    bliskość, miłość, sex...spełnienie, no i wreszcie DAWANIE, które wszystkich tak naprawdę uszczęśliwia...jest nam dobrze, ale chcemy, żeby było jeszcze lepiej..

    A Ci co siebie nie lubią, to tym bardziej szukają, bo myślą, że skoro ich życie jest puste i beznadziejne, to ktoś uczyni je piękniejszym... ale ktoś, nie może dać nikomu wszystkiego....a już na pewno tożsamości..

    DUŻO DLA SIEBIE,TRZEBA OSIĄGNĄĆ SAMEMU...A PARTNER POWINIEN BYĆ TYLKO WISIENKĄ NA TORCIE !!!
    wisienką, a nie pestką !!

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Miłość/Kaczka.... ~Miłość/Kaczka....
    ~Miłość/Kaczka....
    Napisane 08 listopada 2013 - 22:20
    @alutka ,czyli rozumiem,że chodzi o tzw.pełnię ,to spełnienie ,tak? Bo sami mamy 8-kę,a żeby mieć 10-tkę ,to potrzebny jest nam partner.
    Wiesz co ,kiedyś przez długi czas też tak myślałam ,jak Ty,dokładnie tak samo. Dzisiaj już zupełnie co innego twierdzę. Samemu trzeba być tą 10-tką,zeby na prawdę umieć dawać ,bez oczekiwania wzajemności. Bo jak pojawiają się oczekiwania ,to z automatu pojawiają się często rozczarowania ,a dalej.....samo życie . Żale ,urazy ,pretensje ,niezadowolenie ,fochy.....agresja....itd... Tyczy się to obu stron .

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 08 listopada 2013 - 22:31
    ~Miłość/Kaczka.... napisał:
    @alutka ,czyli rozumiem,że chodzi o tzw.pełnię ,to spełnienie ,tak? Bo sami mamy 8-kę,a żeby mieć 10-tkę ,to potrzebny jest nam partner.
    Wiesz co ,kiedyś przez długi czas też tak myślałam ,jak Ty,dokładnie tak samo. Dzisiaj już zupełnie co innego twierdzę. Samemu trzeba być tą 10-tką,zeby na prawdę umieć dawać ,bez oczekiwania wzajemności. Bo jak pojawiają się oczekiwania ,to z automatu pojawiają się często rozczarowania ,a dalej.....samo życie . Żale ,urazy ,pretensje ,niezadowolenie ,fochy.....agresja....itd... Tyczy się to obu stron .


    Może i są tacy, co sami dochodzą do ABSOLUTU, ale ja do nich nie należę,,,
    jak już mówiłam , uwielbiam być kochana, a jeszcze bardziej kochać... i do tego jest mi niezbędny MĘŻCZYZNA (nie bez powodu napisany dużymi literami)..

    dobranoc

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Miłość/Kaczka.... ~Miłość/Kaczka....
    ~Miłość/Kaczka....
    Napisane 08 listopada 2013 - 22:40
    @alutka dobranoc,dziękuję za miłą rozmowę

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Miłość/Kaczka.... ~Miłość/Kaczka....
    ~Miłość/Kaczka....
    Napisane 09 listopada 2013 - 09:31
    Witam wszystkich
    Kto chce niech czyta to co piszę ,kto nie ,niech omija moje ''wypociny''.
    Wrócę do kwestii miłości.Bo wydaje mi się ,że jednak i tak każdemu z was o to chodzi w życiu,zarówno panom ,jak i paniom. Z tego co już tu poczytałam ,to naprawdę dochodzę do jednego wniosku,że miłość kojarzy się wam z brakami,z tym czego nie macie ,z waszymi niezaspokojonymi potrzebami. Bo jak inaczej tłumaczyć fakt,że gdy w domu ogólnie wszystko jest OK ,żona świetnie gotuje ,jest ideałem dla faceta ,kobieta też żyje w dostatku,pozornie ma wszystko ,a może nawet więcej ,a mimo to odchodzą od siebie ,albo siebie zdradzają. Gdyby taka osoba na prawdę miała wszystko to nigdy by nie zdradziła i nie odeszła. Miłość jest lekiem na całe zlo ,ale proszę tego nie mylić ze swoim partnerem i z miłością partnera do nas. Jeżeli miłość partnera/partnerki ma być tym lekiem na całe zło ,to nie dziwię sie ,ze wszyscy są chorzy. I dalej szukają gdzieś tego cudownego lekarstwa ,a przy tym twierdzą ,że miłość nie jest lekiem na całe zło. No jakiś dziwny paradoks,pomieszanie z poplątaniem. Jeżeli każdy uważa się za tę 8-kę ,a oczekuje być 10-tką to w takim układzie wychodzi na to ,że miłość to ta wisienka na torcie ,a może jednak pestka?
    Tak ,zdecydowanie już wiem ,czym jest miłość dla większości osób, to to czego nie mają we własnym domu, we własnym małżeństwie,we własnym związku.Dla większości miłość = miłość naszego partnera do nas.To jest wg nich taki jakże znaczący szczegół ,bo przecież całą resztę mają,a nawet więcej,a jednak....czegoś im brakuje i to się chyba nazywa dla większości MIŁOŚĆ. Wisienka na torcie.Lek na całe zło = miłość mojego partnera do mnie. Cóż nie dziwię się ,że potem nie umieją się razem cieszyć i uśmiechać przy swoim partnerze.Dopada ich niezadowolenie ,frustracja ,a jak wiadomo działa to w równym stopniu tak samo. Agresja rodzi agresję ,nasza frustracja ,niezadowolenie = frustracja ,niezadowolenie partnera/partnerki.
    Miłość jest zaledwie tą brakującą 2-ką, Tak bardzo ważną ,chyba najważniejszą ,zeby czuć się spełnionym. Może dlatego nie dbamy o tę dwójkę,bo jest zaledwie 2-jką.Wolimy dbać o swoje 8 i czekać aż partner wniesie tę dwójkę ,ale jak on ma to dać ,jak sam jest 8-ką. Zaczyna dawać i jednocześnie oczekiwać,że dostanie. Logiczne ,prawda. A co jeżeli nie dostanie ? albo dostanie ,ale 1-nke. Nigdy nie będzie w takim układzie 10-tką. I nagle przestaje już być nawet tą 8-mką.,bo też w tym momencie coś stracił ,dał część swojej 8-ki. Potem staramy się znowu wyrównać nasz własny poziom do tej 8mki,ale to wciąż zaledwie tylko 8 ,a nie całe 10. Gdybyśmy zawsze dbali o naszą pełnię i nasze całe 10,to nawet gdyby partnera dał nam mniej ,albo czasami w ogóle ,to i tak bylibyśmy wiąż tą cudowną,wspaniałą 10-tką i nie oczekiwalibyśmy ,żeby facet/kobieta nas dopełniali. Bo czasami dopełni , a czasami NIE,nie mu sie uda bo....niestety nie może,nie ma sił ,nie chce się mu ,ma gorszy dzień....I co wtedy???

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~aga40 ~aga40
    ~aga40
    Napisane 09 listopada 2013 - 09:32
    Witajcie drogie panie, obrzucacie mnie kamieniami a nic o mnie nie wiecie i ślepo patrzyccie co wpisuje takiYrkoon.On ma tylko taka przewagę że posiada większy zasób słownictwa ale znaczenie już nie koniecznie. Nie wystarczy definicje przeczytać trzeba by ją jeszcze zrozumieć. Alutka Dlaczego uważasz ze miłość jest wartością zmiemma,czy ty kochasz swojego syna mniej lub bardziej? Czy kochasz swojego partnera mniej lub bardziej. Nie. Kchasz tak samo.czy można w ogóle kochać kogoś mniej lub bardziej , nienawidziec mniej lub bardziej. Zmieniasz tylko partnera ale sama napisałaś że każdego z nich kochalas.
    A teraz do ciebie Kaczka , piszesz o pięknych okolicznościach przyrody że tylko w takich potrafimy kochac.ty nie masz nawet pojęcia jakie były okoliczności przyrody w moim
    życiu ale nie chcę się tu nad sobą uzalac jak Yrkoon wiem jedno jego powinno się zamknąć w klatce., bo na razie tylko kasą , ,potem zacznie gryźć i żeby to nie skończyło się jak w Norwegii Jego nienawiść jest wartością stałą

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Miłość/Kaczka.... ~Miłość/Kaczka....
    ~Miłość/Kaczka....
    Napisane 09 listopada 2013 - 09:47
    @Aga40 - chociaż w czymś się zgadzamy ,bo ja też twierdzę,że miłość jest wartością stałą ,nie można kochać mniej lub bardziej. Ale fakt jest taki ,że też i ta miłość ma różne oblicza. I każdy z nas ją chyba inaczej rozumie i interpretuje.
    No ,nie wiem ,jakie były okoliczności przyrody w twoim związku ,jak przypuszczam ,jak to w przyrodzie bywa :słońce ,burze ,deszcz ,śnieg mróz ,upał ,wiosna ,lato ,jesień ,zima. W każdych warunkach trochę inaczej się zachowujemy ,prawda ? I o lie jeszcze to są faktycznie zmieniające się warunki ,że raz jest lepiej a raz gorzej ,to Ok .Sprawa się komplikuje ,jak nagle zaczyna przeważać tylko zła pogoda i złe warunki . I tu się chyba zgodzisz ze mną. W jakich ty warunkach żyłaś? Nie mam pojęcia ,dlatego zawsze starałam się pisać ogólnie ,żeby nikogo nie urazić ,a jednak nie udało mi się to .Dlaczego???

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Miłość/Kaczka.... ~Miłość/Kaczka....
    ~Miłość/Kaczka....
    Napisane 09 listopada 2013 - 10:03
    @alutka ,jak myślisz ,dlaczego twój ex-mąż zaczął w pewnym momencie kupować różne gadżety i ''zabawki'' ? Dlaczego przerzucił się na tzw.hobby? Hobby ,to przecież w sumie dobra sprawa ,jeżeli kto takowe ma.Przynajmniej się czyms interesuje. Mówi się ,że człowiek powinien mieć swoje zainteresowania,hobby,tak? To dlaczego ,jak je ma to też jest źle?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Miłość/Kaczka.... ~Miłość/Kaczka....
    ~Miłość/Kaczka....
    Napisane 09 listopada 2013 - 10:12
    Jeden facet będzie kolekcjonował swoje hobby,to mogą być różne zabawki,drugi będzie zdradzał i kolekcjonował kochanki ,trzecie pójdzie z kumplami na piwo ,czwarty będzie godzinami siedział przed TV i oglądał np sport lub wiadomości ,piąty będzie jeździł na ryby ,szósty będzie wychodził do garażu i coś dłubał przy samochodzie mimo ,że nic mu nie dolega,siódmy będzie robił karczemne awantury i bił swoją żonę. Dlaczego to robią panowie? Zamiast siedzieć z nami kobietami i nam pomagać np,przy wychowywaniu dziecka

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 09 listopada 2013 - 11:25
    @miłość...każde hobby to dobra rzecz, ale "gadżeciarstwo" w moim rozumieniu, czyli obklejenie się od stóp do głów firmowymi metkami i gonienie ciągle za czymś nowym, modnym czy lepszym, to nie hobby a filozofia życiowa dupka..
    dlaczego mój maż stał się dupkiem, tego nie wiem i nic mnie to już nie obchodzi w sumie...dlaczego miałby się tego wyrzec i po co? niech żyje jak chce...ja, chcę żyć po prostu inaczej...co innego dla mnie jest ważne...to tak, jakby On chciał mieć więcej dzieci np a ja nie...no, kompromisu tu raczej być nie może...

    @aga40...nie ma absolutnie świadomości, że obrzucam Cie kamieniami, jak to określiłaś...naprawdę, nie wiem o co chodzi...
    A co do miłości, to tak, potwierdzam raz jeszcze, dla mnie nie jest ona stałym uczuciem....niepotrzebnie podałaś przykład kochania dziecka, bo dobrze wiesz, że to nie to samo co partnera....ale nawet, gdy chodzi o mojego syna, to nawet wtedy raz Go kocham bardziej a raz mniej...
    Gdybym musiała, oddałabym mu 2 nerki od razu, i dla mnie to jest oznaka mojej miłości do Niego, ale gdy zachowa się podle względem mnie, to muszę sobie wręcz przypomnieć, że Go kocham...i szybko przypominam, bo jest moim dzieckiem, ale gdy chodzi o partnera, to może tak się zdarzyć, że systematycznie sam sprawia, że mimo, że kocham nadal, to patrzeć się na Niego już nie mogę.. a tym samum zaczynam kochać mniej..

    Nie obchodzi mnie czym jest miłość prawdziwa czy nieprawdziwa, wiem co czuję, wiem co mogę dać, wiem co chcę otrzymać....
    Nie ma znaczenia, co do Nich czuję w sytuacji gdy np. "leżę a moi panowie mnie kopią"...nie przestanę ich kochać, ale ubiorę się i wyjdę..i nigdy nie wrócę....i nie widzę związku między kochaniem kogoś a godzeniem się na coś, na co zgodzić się nie mogę...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Miłość/Kaczka.... ~Miłość/Kaczka....
    ~Miłość/Kaczka....
    Napisane 09 listopada 2013 - 12:43
    A fajnie jest ,jak kobiety gonią wciąż za czymś nowym i modnym i obklejają się metkami firmowymi .Co wtedy myśli sobie facet ? Dokładnie to samo .Ty myślisz,że mąż jest dupkiem ,a facet ,że ma pustą lalę !!!

    Ty odchodzisz ,jak coś ci się nie podoba i fajnie, mężowie robią dokładnie to samo ,ale chyba dużo prędzej .Pisałam kiedyś ,że tak też można żyć i takie życie z pewnością jest bogate i fascynujące ,bo poznajmy i doświadczamy czegoś innego ,nowego z kims nowym ,innym. To jest też sposób na życie.Ale proszę nie nazywać swojego męza dupkiem w takim układzie,a żony pustą,wyrachowaną ''lalą''. Takich sobie wybraliście partnerów ,na prawdę ??? Na nic więcej nie stać was? Czy to po 20 latach musi aż się okazać ,jakiego partnera się wybrało? A nie było to widać na początku? Ciekawe ,co was wtedy zaślepiało? Mówię ogólnie do panów i pań ,którzy tak mówią o swoich partnerach,a nawet byłych kochankach. Chyba wzajemny egoizm i wasze potrzeby was wtedy zaślepiały a nie miłość. Co tak mi się widzi.BO do tego jednak się wszystko sprowadza

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Miłość/Kaczka.... ~Miłość/Kaczka....
    ~Miłość/Kaczka....
    Napisane 09 listopada 2013 - 12:55
    Jak to się dzieje ,że po wspólnie spędzony latach ,po jakimś czasie ,ten nasz cudowny ,wspaniały mąż ,partner ,cudowna kochanka nagle stają się dupkami ,albo prostakami ? Nie widzieliśmy tego wcześniej? A może to my sami jesteśmy takimi dupkami i prostakami ,że tak nazywamy nasze ukochane niegdyś osoby?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 09 listopada 2013 - 13:19
    @miłość "Czy to po 20 latach musi aż się okazać ,jakiego partnera się wybrało? A nie było to widać na początku? "

    Nie, nie było widać, kim dany człowiek stanie się za 20 lat !!!!
    Nie chce mi się już ciągle powtarzać tego samego...widzę, że jesteśmy znów w pkt wyjścia ...cokolwiek, kto nie napisze, Ty próbujesz ponownie wcisnąć to w swój SZABLON...
    Mogłabym znów wyłowić, kilka zdań, w których próbujesz mi coś wmówić, co nie jest prawdą, i czego nigdy nie powiedziałam,ale już nie mam ochoty...

    jestem zmęczona rozmowa z Tobą...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Miłość/Kaczka.... ~Miłość/Kaczka....
    ~Miłość/Kaczka....
    Napisane 09 listopada 2013 - 13:29
    @alutka ,a ty natomiast próbujesz wszystko upchać w swój SZABLON ,ogólnie stosowany przez większość osób,dlatego spotyka się on z akceptacją ,a mój niestety nie. Ale przynajmniej można było przez chwilę sobie porozmawiać. Mnie ta rozmowa nie zmęczyła ,ale dziwne ,bo wiedziałam,że ciebie zmęczy.

    Miłego dnia.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy