Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

czy można kochać dwie kobiety?

Rozpoczęte przez ~jaśko, 04 wrz 2012
  • avatar ~Moon ~Moon
    ~Moon
    Napisane 26 maja 2014 - 12:08
    ~mały napisał:
    ... Ona rozumie w jakiej jestem sytuacji , że mój związek z żoną stał się rutyną, ale z pewnych powodów (psychiczne zdrowie żony – głęboko zaawansowana fobia społeczna) nie mogę Jej zostawić – nie poradzi sobie w życiu ( a nawet obawiam się że zakończy je wcześniej). Myślę o koleżance coraz częściej, a im więcej tym bardziej się zakochuje (bo jeszcze o głębokiej miłości nie można tu mówić) Ale im bardziej się zakochuje – tym mniej kocham żonę. Czasem dochodzi oprócz serca do głosu też rozum (ostatnio coraz rzadziej) – i wtedy chciałbym odzyskać utraconą relację z żoną, a jednocześnie uświadamiam sobie że ta druga to tylko koleżanka i gdybym zastopował to może by mi przeszło. Dlatego wiem ze nie można kochać dwóch jednocześnie – może na zmianę jeszcze tak, ale nie jednocześnie. To walka serca z rozumem. Mam nadzieje że któreś wygra zanim zwariuje – bo obecna sytuacja nie jest dobra ani dla mnie ani dla zony, ani dla koleżanki (która też przestaje trzymać dystans i zaczyna dopuszczać do głosu swoje uczucia)



    Dobrze napisane, im się jedną bardziej kocha tym drugą mniej...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Lidia ~Lidia
    ~Lidia
    Napisane 26 maja 2014 - 12:11
    ~żabka napisał:
    Stokrotko polecam ci ksiązkę B. Pawlikowskiej " W dżungli podswiadomości" niedawno ja skończyłam czytać i pomogła mi zrozumieć dlaczego zatracamy się w miłości, która nas niszczy. To nie prawda, że miłość czasem zalewa nas łzami i każe cierpieć. Miłośc nie zna bólu i cierpienia. To po prostu nie jest miłość tylko nasze podświadome pragnienie bycia kochanym i bezpiecznym.
    Ten facet też nie umie kochać, bo ogarnia go strach przed zmianą. A strach to przeciwieństwo miłości ....



    Tak, strach przed zmianą, strach przed nowym nieznanym, tylko dlaczego faceci zawsze sobie zostawiają otwarte z tylu drzwi, żeby wrócić, a te biedne żony czekają i męczą się na powrót pana i władcy z polowania zwanego życiem.
    Trzeba spalić mosty żeby odwrotu nie było...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~NIka ~NIka
    ~NIka
    Napisane 28 maja 2014 - 14:54
    tak czytam i czytam i zastanawiam się czy ludzie naprawdę wierzą w te wzniosłe teorię o miłości, która uskrzydla, wznosi i nie dopuszcza zdrady? Życie nie jest idealne tak więc i żadne uczucia nie są idealne...i przede wszystkim nie są proste, nie wszystko jest tylko czarne lub białe, nie można demonizować mężczyzn ani kobiet bo tkwią z związku z dwiema osobami jednocześnie...jest wiele indywidualnych przypadków, jedni wybierają takie życie ze względu na wygodę, inni empatię a kolejni mogą mieć miliony powodów, które rozumieją tylko oni...każdy ma swoje przeżycia, które ukształtowały ich charakter i sposób postępowania. Nie usprawiedliwiam partnerów, którzy prowadzą podwójne życie, bo oczywiście, ze względu na zwykły szacunek dla drugiej osoby nie powinniśmy jej okłamywać, chcę tylko powiedzieć, że czasami nie zdajemy sobie sprawy jak skomplikowana może być pozornie banalna sytuacja....

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jacek ~Jacek
    ~Jacek
    Napisane 29 czerwca 2014 - 03:59
    W końcu głos rozsądku. I te słowa wypowiedziała kobieta. Brawo NIka :) Ludzie dość często nie potrafią wczuć się w sytuację innych. Nie wiem czy to zawiść, czy totalny brak empatii. Rzadko się spotyka obiektywne stanowisko. Zapewne Ty NIka miałaś podobne przeżycia i dlatego tak dobrze rozumiesz ludzi z takimi problemami. Mały a Tobie szczerze współczuję. Nie zazdroszczę Ci takiej sytuacji. Masz paskudną sytuację. Z jednej strony odpowiedzialność a z drugiej miłość - i też odpowiedzialność. Nie możesz w nieskończoność zwodzić koleżanki. Jej także należy się trochę szczęścia od życia. Jak czegoś nie zrobisz to zwariujesz, a na pewno ciężko będzie Ci się skupić w pracy. Stokrotka - tak do końca nie wierzę, że tak szybko zapomniałaś - to niestety czasami wraca, a szczególnie wtedy gdy co jakiś czas spotykamy tę osobę.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~rozdarty ~rozdarty
    ~rozdarty
    Napisane 01 lipca 2014 - 10:12
    Moze troszkę zmienię temat, ale chciałem zapytać wypowiadających się. Jestem mlody, przed 30. Żyłem z jedną, mamy dziecko, jednak trudności dnia codziennego, kłótnie poroznily nas i oddałem sie w rece drugiej. Prowadziłem z nimi podwójne życie przez dłuższy czas, nie wiedziały o sobie. Żyje teraz z ztą druga, jest dobrze, ale zaczynam wątpić w to, czy ktoś inny dobrze zajmie się moim dzieckiem, jednocześnie z litości, przywiązania i miłości nie chce zostawić tej, a której najpierw zostawiłem ta pierwsza. Nie ukrywam że chodzilo tez o atrakcyjność tej drugiej. Zaczynam miec wątpliwości. Jednak całe otoczenie przekreśliło pierwsza i nie akceptuje drugiej. Co moglbym zrobić ? Patrzeć na dobro dziecka czy swoje ? Jestem po prostu rozdarty......na pół.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~NIka ~NIka
    ~NIka
    Napisane 01 lipca 2014 - 10:31
    po pierwsze, co rozumiesz poprzez "dobro dziecka"? Jeżeli chcesz utrzymywać związek z kobietą tylko dlatego, że jest matką twojego dziecka to wg mnie bez sensu...ponieważ ani Ty ani ona nie będziecie szczęśliwi, a jak nieszczęśliwi rodzice mogą wychować szczęśliwe dziecka? Nawet jeżeli będziecie stwarzać pozory, dziecko będzie się uczyć skrzywionych wzorców miłości...
    W Twoim poście brakuje kilku informacji: jak Twoja żona reaguje na tą sytuację, no i ta druga, jaki ma stosunek do Twojego dziecka?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Moon ~Moon
    ~Moon
    Napisane 15 lipca 2014 - 12:00
    ~NIka napisał:
    po pierwsze, co rozumiesz poprzez "dobro dziecka"? Jeżeli chcesz utrzymywać związek z kobietą tylko dlatego, że jest matką twojego dziecka to wg mnie bez sensu...ponieważ ani Ty ani ona nie będziecie szczęśliwi, a jak nieszczęśliwi rodzice mogą wychować szczęśliwe dziecka? Nawet jeżeli będziecie stwarzać pozory, dziecko będzie się uczyć skrzywionych wzorców miłości...
    W Twoim poście brakuje kilku informacji: jak Twoja żona reaguje na tą sytuację, no i ta druga, jaki ma stosunek do Twojego dziecka?



    Jest takie przysłowie ...mężczyzna kocha dzieci dopóki kocha ich matkę... u mnie się sprawdziło.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jack ~Jack
    ~Jack
    Napisane 22 lipca 2014 - 03:03
    Moon - mam nadzieję, że żartujesz, z tym o kochaniu dzieci. A o takim przysłowiu nie słyszałem! Żona to nie rodzina. Dzieci już tak ... Nio :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Moon ~Moon
    ~Moon
    Napisane 22 lipca 2014 - 13:44
    ~Jack napisał:
    Moon - mam nadzieję, że żartujesz, z tym o kochaniu dzieci. A o takim przysłowiu nie słyszałem! Żona to nie rodzina. Dzieci już tak ... Nio :)


    Oj nie żartuje, jak się mój M zakochał w obecnej kochance to przestawił inwestowanie, finansowanie i wszystko związane z pieniądzem na kochankę, dnia na dzień.
    Dzieci wcześniej nie przyzwyczajone do ograniczeń nagle zostały odcięte od wszystkiego. Dopiero o tym że ma dzieci sobie przypomniał po jakichś 9 miesiącach życia w trójkącie (na chwile sobie przypomniał) teraz coś tam dokłada ubrania kupuje ale stwierdził że "jak nie mieszkam, nie musze opłat wnosić czy dokładać się do żywności" logicznie nawet co? :)
    Spoko, ostatnio nieźle dofinansował kochankę a że zainwestowała to teraz na mieszkanie czekają. ♥
    I dobrze.
    Będę miała go z głowy, może jak nie będzie jeździł w kółko Warszawa Rzeszów to finansowo na nogi stanie i moim dzieciom coś skapnie.

    Swoją drogą utrzymanie 2 domów kosztowna sprawa. Za to szczęście jest warte każdej ceny.


    Ps.
    Rozdarty mnie rozwalił na maxa.
    ... Patrzeć na dobro dziecka czy swoje ? Jestem po prostu rozdarty......na pół....
    Wsadzając penisa tej 2 wybrałeś, dalej tego nie rozumiesz, znajdź 3 i zrób kolejnego dzieciaka.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ala ~Ala
    ~Ala
    Napisane 12 listopada 2014 - 17:26
    Byłam w takiej sytuacji , czułam się kochana ale mówił otwarcie , że kocha też tamtą , najprościej chciał mieć ciastko i zjeść ciastko ...żadna z Nas nie stawiała warunków , więc po co wybierać i podejmować decyzje. Brak odwagi , bał się zacząć czegoś nowego , bał się zakończyć coś starego . Jest nieszczęśliwy tak naprawdę i chyba zawsze już taki będzie , bo nie umie oddychać i pokazuje to na każdym kroku.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Arthur ~Arthur
    ~Arthur
    Napisane 12 listopada 2014 - 17:45
    Takich mężczyzn jest cała masa, tylko się z tym kryją by się nie narazić na śmieszność w oczach kobiet (czy innych mężczyzn o trochę otępiałej sferze uczuciowej).

    Z drugiej strony przerażające, jak wiele kobiet szczęście mężczyzny sprowadza li tylko do "włożenia penisa" w inną kobietę. Samicza zawiść jest potworna.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Majka ~Majka
    ~Majka
    Napisane 13 grudnia 2014 - 22:35
    Może z tą samą kobietą zdradza co mój mąż. Też jeździ Warszawa - rzeszów.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Majka ~Majka
    ~Majka
    Napisane 13 grudnia 2014 - 22:41
    Do moon, napisz do kogo jeżdził twój mąż. Może to ta sama zdzira.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~natka34 ~natka34
    ~natka34
    Napisane 23 grudnia 2014 - 14:09
    ~Agador napisał:
    Albo mówimy o miłości albo o pożądaniu i potrzebie poczucia adrenaliny związanej z czymś nowym,niezdobytym,intrygującym.Nie można kochać dwóch kobiet jednocześnie,bo z zasady miłość nie dopuszcza do zdrady,kłamstwa i egocentryzmu.Musimy się zdecydować na jedną opcję...albo kochamy albo odczuwamy potrzebę spełnienia w innych miejscach.Wszystko inne jest oszukiwaniem samego siebie lub próbą wmawiania sobie i innym że jest inaczej.Dojrzałość to odpowiedzialność za swoje słowa,obietnice i decyzje.Dojrzałość emocjonalna nie zawsze idzie w parze z wiekiem(jak wiemy różnie to bywa).Nie idealizując,jeśli nie będziemy mylić pojęć i twardo trzymać kompas moralny to odpowiedź sama pcha się na usta.Jeśli ktoś twierdzi że kocha dwie to czemu się ograniczać ? W równej mierze może przecież stwierdzić że kocha trzy,cztery,pięć i więcej...a to już trąci fabułą filmu "Och Karol".

    Bardzo jesteś dojrżaly w tym co napisaleś..szkoda że tak mało jest takich mężczyzn.a do facecików które mają dwie naraz kobiety..no cóś,są tchórzami i myśla tylko tą drógą głową na dolę która mózgu nie posiada.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Nika ~Nika
    ~Nika
    Napisane 23 grudnia 2014 - 14:18
    ~rozdarty napisał:
    Moze troszkę zmienię temat, ale chciałem zapytać wypowiadających się. Jestem mlody, przed 30. Żyłem z jedną, mamy dziecko, jednak trudności dnia codziennego, kłótnie poroznily nas i oddałem sie w rece drugiej. Prowadziłem z nimi podwójne życie przez dłuższy czas, nie wiedziały o sobie. Żyje teraz z ztą druga, jest dobrze, ale zaczynam wątpić w to, czy ktoś inny dobrze zajmie się moim dzieckiem, jednocześnie z litości, przywiązania i miłości nie chce zostawić tej, a której najpierw zostawiłem ta pierwsza. Nie ukrywam że chodzilo tez o atrakcyjność tej drugiej. Zaczynam miec wątpliwości. Jednak całe otoczenie przekreśliło pierwsza i nie akceptuje drugiej. Co moglbym zrobić ? Patrzeć na dobro dziecka czy swoje ? Jestem po prostu rozdarty......na pół.

    Ale jesteś glupi,ręcę opadają,nie dojrżaly smarkacz,przerosli Cie probłemy z pierwszą?może trzeba było naprawiać to co masz a nie wypieprzać do kosza i szukać czegoś nowego..

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Lilka ~Lilka
    ~Lilka
    Napisane 23 grudnia 2014 - 23:54
    Poproszę może jeszcze w tym wątku. Potrzebuję porady od mężczyzny, bo nie umiem znaleźć odpowiedzi na moje wątpliwości tak do końca na forum. Muszę jednak napisać coś więcej o nas żeby wyjaśnić sytuację, a nie chcę czynić tego publicznie. Także proszę o kontakt na maila któregoś z panów. Będę bardzo wdzięczna.
    matylda_om@o2.pl

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Moon ~Moon
    ~Moon
    Napisane 29 grudnia 2014 - 14:26
    ~Majka napisał:
    Do moon, napisz do kogo jeżdził twój mąż. Może to ta sama zdzira.


    Tu nie mogę bo mnie "laseczka" podgląda i jeszcze o stalking oskarży ale prywatnie oczywiście 8094moon@gmail.com

    Było by zabawnie jak by się okazało ze to ta sama.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~matteo231 ~matteo231
    ~matteo231
    Napisane 15 stycznia 2015 - 12:07
    Miałem to samo z tym,że do żony już przestawałem odczuwać jakikolwiek pociąg czy nawet uczucia.Po 12 latach małżeństwa stwierdziłem że bardziej ją traktuje jak matke/kumpele niż żonę, partnerkę. Za namową kumpla zarejestrowałem sie na portalu www.piekneibogaci.pl znalazłem tam świetną dziewczyne, młodszą ode mnie o 8 lat. Chodziło z początku o spotkania sponsorowane. Ona studentka chciala sobie dorobić, a ja pospełniać swoje fantazje.Od początku było jednak miedzy nami coś wiecej, to nie był tylko seks. Mimo świadomości jej 'dodatkowej pracy' rozumiałem to,ale starałem sie o tym nie myśleć. Zdecydowała że porzuci to jeśli bedziemy razem.Ja też nie chciałem sie dłużej dusić w związku z byłą już żoną i teraz jesteśmy razem. Mógłbym ją łyżkami jeść,seks z nia to w ogole odlot ;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~_zołza_ ~_zołza_
    ~_zołza_
    Napisane 31 stycznia 2015 - 18:49
    a ponoc "Pretty Women" nie sprawdza sie w realiach, a tu prosze- niespodzianka.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~MŻK ~MŻK
    ~MŻK
    Napisane 31 stycznia 2015 - 21:00
    Dokładnie.
    Czyli jednak mężczyźni zakochują się w prostytutkach ? lubią zlizywać z nich wieloletnie zakapiorstwo a brzydzą się tylko swoimi żonami ? - może to taki fetysz? - chyba, że napisała to jakaś zdesperowana "studentka" dla pokrzepienia duszy.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy