Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Czego faceci nie znoszą w kobietach?

Rozpoczęte przez ~, 06 lut 2013
  • avatar ~betty ~betty
    ~betty
    Napisane 08 marca 2014 - 21:40
    proszę o wypelnienie ankiety wszystkich Panów :) nawiązuje do tego tematu:
    www.ankietka.pl/ankieta/138549/czego-pragna-mezczyzni.html

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Tania ~Tania
    ~Tania
    Napisane 21 grudnia 2014 - 13:37
    "Od czasów pias­kowni­cy fa­buła moich snów sta­wia na babki. " Adam Rem

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Facepo40t ~Facepo40t
    ~Facepo40t
    Napisane 16 stycznia 2015 - 19:29
    Witam ja trochę z innej beczki, mam takie pytanie do Ciebie jako faceta, jestem przed 40 nie wyglądam na swoje lata i wyglądam atrakcyjnie, jestem po rozwodzie, chciałam poznać jakiegoś fajnego faceta, ale i tu się pojawia mój problem, każdy facet chce mnie zaciągnąć do łóżka, jestem nagabywana w sklepie, jak tylko kogoś poznam zaraz po pięciu minutach pojawia się temat sexu, to jest tak poniżające jakby widzieli we mnie tylko obiekt sexualny a nie człowieka

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Krzyś ~Krzyś
    ~Krzyś
    Napisane 01 marca 2015 - 13:28
    Odpowiedź jest tylko jedna hmmm...my faceci myślimy tylko o jednym; zwłaszcza jeśli jest to atrakcyjna i zadbana Pani, nie pomijając jej jakże cennego życiowego doświadczenia:P NIE KAŻDY MA PRZY SOBIE Taką Kobietę

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Marta ~Marta
    ~Marta
    Napisane 17 marca 2015 - 18:17
    Na przekór wypowiem się jako kobieta :)
    Mężczyźni nie lubią w nas tego ,że nie wiemy czego chcemy.
    Mam niecałe 30 lat a mój facet po 40-stce. Jak się poznaliśmy miałam 25 lat i oczywiście temat seksu szybko wyszedł. Myślę ,że z różnych przyczyn.
    I właśnie... Jak wysyłał mi pikantne smsy to miałam za złe ,że zależy mu na seksie. Jak nie pisał nic to miałam za złe ,że ma mnie gdzieś bo przecież seks jest dla mężczyzny bardzo ważny. Ach już nie powiem ,że przez 3 lata biłam się ze swoimi emocjami a w między czasie jakaś "świadoma i dojrzała" kobieta mi go zgarnęła. Nie byliśmy wtedy parą bo ja nie chciałam. Straszna dziecinada z tego wyszła i komedia pomyłek. Na szczęście ja się ogarnęłam a tamta pani okazała się jeszcze bardziej niedojrzałą kobietą i na dodatek spełniała kryteria na minus wypisywane przez panów choć miała 40 lat na karku.
    I tu kolejna kobieca wada. Żyje we własnych fantazjach. Nie mówi mężczyźnie wprost, albo nie daj boże zgrywa niedostępną bo to facet musi zabiegać i nagle dramat.
    Teraz staram się akceptować tego mężczyznę takiego jakim jest. Mówić czego oczekuję i nie czepiać się wszystkiego. Wybrałam go świadomie i staram się nie zmieniać.
    Przepraszam ,że się rozpisałam na forum dla mężczyzn ale drogie panie spójrzmy na panów łaskawiej i nie przez pryzmat jakiś głupich poradników.
    Więcej szacunku i życzliwości !

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~mnisiailalusia ~mnisiailalusia
    ~mnisiailalusia
    Napisane 28 maja 2016 - 11:31
    Lubię udawać orgazm bo on jest dla mnie taki chojny.Nie musi tego wiedziec.Taki glupiutki on.A naiwny ,że hej.Daje mi co chcę.Ja tylko wychodze z kasyna i uśmiechem go uwodze.Ach jaki on glupi.Zeby on wiedzial,ze mnie nie kręci.Ja tylko dla kasy idę z nim.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~agusiaczek794@ ~agusiaczek794@
    ~agusiaczek794@
    Napisane 28 maja 2016 - 11:40
    Ten mój kajtek to typowy debil.Nie potrafi znieść tego,że go nie kocham ale musze z nim żyć bo mnie trzyma układ z nim.Jak tylko załatwie pieniądze narobie mu kupe na głowę jak będzie spał i odejdę.Moj ,ktorego kocham chyba mi wybaczy,że tak dlugo go zwodzilam i oszukiwałam.A ja naprawdę go koocham.Seks z nim to niekończąca sie opowieść.A z tym debilem musze nawet udawać orgazm żeby mi dal spokój.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~grem ~grem
    ~grem
    Napisane 16 stycznia 2017 - 06:42
    A mnie wkurwia,ze moja żona nie ma ochoty na seks ze mna.Normalnie tak jakby seks przestał dla niej istnieć ;/ Nasze zycie erotyczne praktycznie nie istnieje. Jesteśmy ze sobą 10 lat i jest z roku na rok coraz gorzej.
    Jak dalej tak będzie to normalnie kochankę sobie znajdę.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kinno ~kinno
    ~kinno
    Napisane 17 stycznia 2017 - 09:29
    ~grem napisał:
    A mnie wkurwia,ze moja żona nie ma ochoty na seks ze mna.Normalnie tak jakby seks przestał dla niej istnieć ;/ Nasze zycie erotyczne praktycznie nie istnieje. Jesteśmy ze sobą 10 lat i jest z roku na rok coraz gorzej.
    Jak dalej tak będzie to normalnie kochankę sobie znajdę.

    Probowaliście afrodyzjaków? Ewentualnie farmakoterapii? Są środki bez recepty i warto byłoby sobie wypróbować. Tego jak działają na Twoją kobietę. Jeśli to nie pomoże to może warto byłoby wybrac się do lekarza aby zobaczył o co chodzi z libido.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~maciek_z_krakowa ~maciek_z_krakowa
    ~maciek_z_krakowa
    Napisane 17 stycznia 2017 - 13:35
    My stosowaliśmy do tej pory libido therapy z bardzo dobrym skótkiem. Też mam partnerkę która - cóż, nie należy do bogiń seksu. Trudno ją rozgrzać, a jeszcze trudniej doprowadzić do orgazmu. Cóż, taka jej uroda. Libido therapy - suplement który wpływa pozytywnie na te sprawy. Ma po nim większą ochotę, bardziej przeżywa zbliżenia. No jest lepiej.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~grem ~grem
    ~grem
    Napisane 18 stycznia 2017 - 09:59
    Jak do tej pory to niczego. Próbowałem żone namowić do zabawek, do urozmaiceń. Trochę pomógł wyjazd w góry. Wtedy był seks jak dawniej. Ale przecież nie beziemy podrózowali w góry co tydzień.Na co dzień ona odwraca się tyłkiem do mnie wieczorami. Może i powinna sobie cos takiego wziąć ale jak jej to zaproponować ;/

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~sony ~sony
    ~sony
    Napisane 24 stycznia 2017 - 21:58
    Mnie wkurza jak kobieta zachowuje się jak księżniczka, że niby ją trzeba po tyłku całować bo jej się należy. Nie lubie jak udaje najmądrzejszą na świecie a tak na prawdę wielkie g ma pojęcie o czymkolwiek, nie lubie jak lamentuje, płacze, wiecznie jęczy, że cały świat jest przeciwko niej, nie lubię brudaski, nie lubię jak nie dba o siebie, a już w ogóle jak klnie jak szewc.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~confuzja ~confuzja
    ~confuzja
    Napisane 28 kwietnia 2017 - 20:34
    Poznałam kiedyś /wydawało mi sie/ super faceta. Był bardzo inspirujący, przy nim robiłam dosłownie niemożliwe rzeczy /których wcześniej nie umiałam i wydawało mi sie, że nigdy nie ogarnę/ Po raz pierwszy czułam, że zycie ma sens.Byłam mężatką, ale spotykalismy się /grzecznie- bez seksu/ Zależało mi na nim bardzo, bo było mi dobrze z nim. Nie narzucałam nic, chciałam tylko, żeby był. Pomagałam mu, byłam zawsze kiedy mnie potrzebował, świętem były dla mnie spotkania z nim. Znalazł sobie inną. Poznałam znaczenie słowa "szok". Wyłam z bólu.Dowiedziałam się juz nieco po tych 4 latach, od kiedy odszedł: że mnie ciagle mało, że czuł złotą klatkę. Nie dostałam od niego nic, traktowałam jak świętość, myślałam, że też mu zależy. Byłam zbyt zaslepiona, żeby zauwazyć, że on nic do mnie nie czuje. Teraz zyję jak cień. Nikt z moich znajomych nie przypuszcza, że moge przezywać takie rozterki. Mezatka, ustawiona, po studiach, dobry zawód, kasa. Mam wszystko, ale tęsknię za nim.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Po40 ~Po40
    ~Po40
    Napisane 02 maja 2017 - 17:17
    ~confuzja napisał:
    Poznałam kiedyś /wydawało mi sie/ super faceta. Był bardzo inspirujący, przy nim robiłam dosłownie niemożliwe rzeczy /których wcześniej nie umiałam i wydawało mi sie, że nigdy nie ogarnę/ Po raz pierwszy czułam, że zycie ma sens.Byłam mężatką, ale spotykalismy się /grzecznie- bez seksu/ Zależało mi na nim bardzo, bo było mi dobrze z nim. Nie narzucałam nic, chciałam tylko, żeby był. Pomagałam mu, byłam zawsze kiedy mnie potrzebował, świętem były dla mnie spotkania z nim. Znalazł sobie inną. Poznałam znaczenie słowa "szok". Wyłam z bólu.Dowiedziałam się juz nieco po tych 4 latach, od kiedy odszedł: że mnie ciagle mało, że czuł złotą klatkę. Nie dostałam od niego nic, traktowałam jak świętość, myślałam, że też mu zależy. Byłam zbyt zaslepiona, żeby zauwazyć, że on nic do mnie nie czuje. Teraz zyję jak cień. Nikt z moich znajomych nie przypuszcza, że moge przezywać takie rozterki. Mezatka, ustawiona, po studiach, dobry zawód, kasa. Mam wszystko, ale tęsknię za nim.


    A tym czasem życie płynie.. Stojąc w rozkroku między przeszłością, której nie zmienisz i przyszłością, której nie potrafisz przewidzieć, a którą sobie w wyobraźni skreślasz, bo nie możesz "dostać" tego, co chcesz, nie widzisz, że istnieje teraźniejszość. A to jest jedyne, co istnieje naprawdę. I jedyna przestrzeń, jedyny czas, w którym możesz działać. Ludzie tak lekkomyślnie odrzucają teraźniejszość, a to jedyne tu i teraz, w którym żyjemy i jedyne tu i teraz, na które mamy wpływ.
    Poza tym, jedyne życie, które możesz przeżyć, to Twoje własne życie. Jeżeli uważasz, że nie ma ono sensu bez kogoś, to pytanie, czy aby na pewno skupiasz się na przeżyciu Twojego życia? W Twoim życiu jedynym pewnikiem jesteś Ty. Wszyscy inni ludzie, wszystkie przedmioty, przepływają przez nie, przychodzą i odchodzą. Dlaczego więc na nich chcesz budować swoje szczęście a nie na sobie? Na tym, by ze sobą, w swoim życiu czuć się szczęśliwą?
    Żeby Ci to zobrazować: jesteś mężatką, prawda? Jeśli Twój mąż oparł swoje szczęście na Tobie, to jak myślisz, robi dla siebie samego mądrze czy głupio? Ma szansę być szczęśliwym?
    Pewnie sama byś mu doradziła, by znalazł sobie inną, bo ty mu szczęścia nie dasz. Problem w tym, że nikt nie da. Szczęście można dać jedynie sobie samemu żyjąc teraźniejszością i umiejąc w każdej chwili znaleźć powód od radości. Szczęście to nie ukryty skarb, dar, który z nieba spada. Szczęście to postawa wobec własnego życia i siebie samego.
    Więc zostaw przeszłość przeszłości, a skup się na tym, co możesz przeżyć teraz i co zrobić, by swoim teraz się cieszyć, bo inaczej życie przeminie, a Ty go nie przeżyjesz. Byłoby to cholernym marnotrawstwem, biorąc pod uwagę, że to najprawdopodobniej jedyne życie, które masz i na które masz wpływ, pod warunkiem, że ci się chce.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~enk ~enk
    ~enk
    Napisane 13 września 2017 - 19:02
    ~po 40
    Trafnie to ująłeś.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~no nie wiem ~no nie wiem
    ~no nie wiem
    Napisane 15 grudnia 2017 - 17:33
    no nie wiem

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry
poprzednia
1 2 3 4
Strona 4 z 4
poprzednia Strona 4 z 4

Gorące tematy