Forum
Związek
Ciągle myślę o byłej dziewczynie
-
-
Napisane 03 stycznia 2022 - 11:44Witam. Dwa miesiące temu zostawiła mnie dziewczyna po roku związku. Przez rok byliśmy szczęśliwą parą. Wielokrotnie mówiła, że mnie kocha, że jest szczęśliwa, że bardzo dobrze się ze mną czuje, że ma poczucie bezpieczeństwa, wsparcia i zaufania. Ja czułem z jej strony to samo. Dogadywaliśmy się prawie bez słowa w większości spraw. Lubiliśmy razem spędzać czas. Mieliśmy bardzo podobne zdania na większość spraw. Przez cały związek dbałem o nią najlepiej ja tylko mogłem. Kupowałem często kwiatki, jakieś drobne prezenciki, zapraszałem na obiady, organizowałem wyjazdy za miasto, organizowałem weekendy tak abyśmy miło razem spędzili czas. Robiłem śniadanka, kolację, pomagałem jej w sprzątaniu w domu, zakupach, wynosiłem śmieci. Zajmowałem się problemami z jej samochodem. Mówiła mi często, że męczą ją jej prace, że nie czuje się stabilnie, nie jest doceniona i bardzo mało zarabia (jest psychologiem). Nie wiedziałem jak mogę jej pomóc. Mimo wszystko chciałem dla niej jak najlepiej , bo jest bardzo dobrą osobą, ciepłą, czułą, wyrozumiałą. Takim moim ideałem. Jeżeli miałbym zrobić swój idealny wzór kobiety to ona wpisuje się w niego w 99%. Widziałem często jak po pracy była zmęczona, zgaszona. Ze swojej strony chciałem jej pomóc najlepiej jak mogłem. Zadbałem o obiad, kolacje, zakupy, jakiś miły drobiazg dla poprawy humoru. Wcześniej byłem osobą dość skrytą w sobie, ale przy niej nauczyłem się o wszystkim mówić. Czułem, że jesteśmy naprawdę blisko i że to jest "to coś". Rozstanie nastąpiło praktycznie z dnia na dzień. Widziałem, że kolejnego wieczoru jest smutna, zgaszona. Jak zaczęliśmy rozmawiać to powiedziała, że nie czuje, że jestem z nią blisko emocjonalnie. Powiedziała, że nie mówię jej o swoich lekach, obawach, potrzebach, że nie otwieram się przed nią, że brakuje miedzy nami nici porozumienia i coś w niej pękło. A ja po prostu nie czuje w sobie żadnych obaw czy lęków. Radze sobie dobrze w życiu. Mam stałą, pewną prace w której cały czas się rozwijam, źle nie zarabiam, mam własne mieszkanie, na które sam zapracowałem. Mówiłem jej o wszystkim co myślę, co czuje co mi sprawia radość co smutek. Jeżeli pojawił mi się jakiś problem na horyzoncie to zaczynałem działać żeby go rozwiązać, a nie w kółko o nim rozmawiać i się nakręcać. Nie jestem może osoba wylewającą na innych swoje emocję, ale wszystko co jej mówiłem było szczere i prawdziwe. Powiedziała, że jestem fantastycznym facetem i jako chłopak dałem jej dużo więcej niż tylko mogła sobie wyobrazić oraz że czuła się zaopiekowania i czuła, że zawsze jej pomogę i będę wsparciem. Czy to, że podjęła taką decyzję może mieć związek z tym, że jest psychologiem? Po rozstaniu wielokrotnie próbowałem z nią porozmawiać, prosiłem żeby dała mi szanse abyśmy spróbowali to wszystko naprawić. Powiedzieć o swoich oczekiwaniach i potrzebach w związku i spróbować dojść do porozumienia. Niestety powiedziała, że mleko się już wylało i to definitywny koniec. Minęły już dwa miesiące, a ja nie mogę o niej zapomnieć. Wszystko mi ją przypomina. Zawsze spędzaliśmy cudowanie czas. Czuję dużą pustkę. Bardzo mi jej brakuje. Nie wiem jak wrócić do życia w samotności tak jak to było przed tym związkiem. To co wcześniej sprawiało mi przyjemność już teraz nie sprawia. Bardzo trudno skupić się na czymś, co chwila wracają mi myśli o niej i wspomnienia jak cudownie spędzaliśmy czas oraz myśli co by było gdyby... Nie wiem jak odzyskać spokój, równowagę i już nie myśleć o niej, o związku o rozstaniu. Możecie pomóc?
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 03 stycznia 2022 - 16:32Witaj w klubie. U Ciebie minęły DOPIERO dwa miesiące. Mnie się zeszło kilka lat, a i tak już nic nigdy nie będzie takie samo. Po rozstaniu depresja przez 1,5 roku, natrętne myśli samobójcze. Po miłości mojego życia po 3 latach singielstwa poznałam miłość życia nr 2, byłam szczęśliwa w tym związku a i tak myślałam o tym nr 1. Kochałam obydwu, i byłego i aktualnego. Teraz ten drugi też już jest byłym, minął rok od rozstania. Różnica jest taka, że tym razem, nauczona doświadczeniem nie pozwoliłam sobie na to, żeby wpaść w deprechę. Byłam dla niego tak dobra jak Ty dla swojej ex. Nieba bym przychyliła gdybym tylko mogła a ludzie na forum tutaj komentowali, że gdybym była taka dobra to by mnie nie zostawił... Przykre. Tutaj raczej nikt Ci nie pomoże, prędzej jeszcze bardziej się zdołujesz. Niby czas leczy rany, ja bym powiedziała, że zalecza a nie leczy bo taka rana zostanie na zawsze. Mnie 5 terapii na przestrzeni lat u różnych psychologów nie pomogło. Możesz poczytać sobie w necie o fazach żałoby po rozstaniu, świadomość tego co się w nas dzieje już dużo daje. Staraj się robić to, co kochasz, musi być coś takiego, mnie to na chwilę odrywało od żalu i przygnębienia.
Ja dwa miesiące temu zerwałam zaręczyny przez to, że cały czas myślałam o byłym, tęskniłam, pożądałam, porównywałam i oczywiście ex wypadał we wszystkim lepiej. Myślę, że o prawdziwą miłość trzeba walczyć, a jeśli się nie ma siły to trzeba sobie w tej walce pomóc.
Jeśli jesteś wierzącym to polecam to:
https://stacja7.pl/modlitwa/jak-odmawiac-nowenne-rozwiazujaca-wezly/
Świadectwa ludzi, którzy wymodlić niemożliwe tutaj:
https://rozwiazwezly.pl/
3maj się. Miłość zawsze wygra :)Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 03 stycznia 2022 - 18:04Na moje oko, Twoja eks, jako psycholog sprytnie ucieka od Ciebie, ale zostawia mocne poczucie winy, wrecz jakby ucina Twoje poczucie wartosci. Jezeli zaczniesz krecic sie wokol rozpamietywania, co zrobiles zle, wspominania jak to bylo super dla Was razem, to masz recepte na zniszczone zycie.
Z tego co piszesz to swoim opiekowaniem, uslugiwaniem jej, po prostu zrobiles z niej ksiezniczke, a zadna ksieniczka nie bedzie ze swoim sluga, ona potrzebuje walecznego rycerza, takie jest myslenie kobiet
Radze wylecz sie z rozczulaniem nad tym jaka to fajna byla wasza historia, poszukaj terapi poprzez hipnoze, taka hipnoza idealnie leczy uzaleznienia, bo Twoj stan na teraz, to jak stan nalogowca, narkomana, ktoremu zabrano jego narkotyk, poszukaj dobrego terapeuty hipnotyzera, zeby pomogl Twojej glowieUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie