Związek
Trudne pytanie
Odpowiedź na forum
Moderatorzy nie usuwają postów z forum na prośbę użytkowników. Jeśli podajesz jakiekolwiek dane, telefony czy adresy, robisz to na własną odpowiedzialność.
-
- 58 post(ów)
-
Napisane 13 listopada 2021 - 10:14Tkwiac w malzenstwie bez seksu,stracilam najlepsze lata zycia
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 21 post(ów)
-
Napisane 24 maja 2020 - 22:32~Chriss napisał:Tja.... ogarnąć siebie - jak to lekko brzmi. A jak trudno
Potrzeba czasu.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 7 post(ów)
-
Napisane 24 maja 2020 - 21:37Tja.... ogarnąć siebie - jak to lekko brzmi. A jak trudno
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 21 post(ów)
-
Napisane 24 maja 2020 - 18:05~Rafał35 napisał:Konwalia - co osoba to inna opinia. Ale jeśli nie jest to sarkazm z Twojej strony to dziękuję, też uważam to za najuczciwsze i najdojrzalsze rozwiązanie, oczywiście w zależności od tego jak definiujemy uczciwość i dojrzałość (bo to w dużej mierze jakieś koncepty).
Nie, poważnie. Najpierw ogarnąć siebie, później związek. Nigdy odwrotnie.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 182 post(ów)
-
Napisane 24 maja 2020 - 16:39Konwalia - co osoba to inna opinia. Ale jeśli nie jest to sarkazm z Twojej strony to dziękuję, też uważam to za najuczciwsze i najdojrzalsze rozwiązanie, oczywiście w zależności od tego jak definiujemy uczciwość i dojrzałość (bo to w dużej mierze jakieś koncepty).
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 21 post(ów)
-
Napisane 24 maja 2020 - 13:42~Rafał35 napisał:Nie odchodź do innej kobiety. Niech częściowa utrata poczucia bezpieczeństwa będzie obustronna - żona doceni Twoją uczciwość w tym zakresie. Największe konflikty biorą się z sytuacji, gdy odchodzący zapewnia sobie miękkie lądowanie ;) Minie dużo czasu zanim ochłoniesz i będziesz gotowy na coś nowego.
Jej! Niesamowicie dojrzała postawa! To rzeczywiście najlepsze rozwiązanie - nie powinno się odchodzić do kogoś, ale do siebie samego. Dopiero, gdy człowiek się poskłada będzie tak naprawdę gotowy na coś nowego.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 175 post(ów)
-
Napisane 03 maja 2020 - 22:49ja ?...niczym. Takie życie
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 121 post(ów)
-
Napisane 30 kwietnia 2020 - 08:35Cześć @Anonimowy, czym jesteś zaskoczony?
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 36 post(ów)
-
Napisane 29 kwietnia 2020 - 22:37~Jagna napisał:Rafał napiszę Ci że Twój wybór choć pewnie słuszny i jedyny dla Ciebie bardzo mnie poruszył. Uważam, że wiele jest dróg wyjścia z kryzysu w związku. Każde z nich ma swoje wady i zalety. I jeżeli jest szczerość między osobami tworzącymi związek i każde otwarcie mówi czego mu trzeba to chyba można się dogadać? Piszesz, że Twoja żona chciała być z Tobą i cierpi, że ją zostawiłeś. Mam pytanie czy byłeś z nią szczery i powiedziałeś jej całą prawdę o sobie? Zdjąłeś maski? Ja się odważyłam (to było zajebiście trudne) i zdjęłam. Wyobraź sobie, że mój mąż nie uciekł z krzykiem:)))
Rozwód moich rodziców był jak dla mnie dziecka bardzo okrutnym rozwiązaniem. Ja tak uważam to moje zdanie.
Piszę to dla Ciebie Anonimowy.
Miałam zaledwie 6 lat jak to się stało. Jak moi rodzie się rozwiedli. Tata pragnął więcej wolności a mniej odpowiedzialności. Teraz tak to wiedzę. Bardzo długo uważałam, że to jakieś nieporozumienie i tata na pewno pogodzi się z mamą i wróci. Ja i moja siostra jako małe dziewczynki tak właśnie myślałyśmy i bardzo cierpiałyśmy, że go nie ma koło nas tak zwyczajnie na wieczorną bajkę, kąpiel wygłupy. Bardzo często o tym rozmawiałyśmy ale nie z mamą. Dlaczego? Bo ona też za nim tęskniła. Nie chciałyśmy jej sprawiać dodatkowego bólu chociaż to tak chyba nieświadomie robiłyśmy.
Kiedy tak naprawdę zdałam sobie sprawę, że oni już nigdy nie będą razem a tata nie wróci do domu ano wtedy kiedy sama zostałam porzucona przez chłopaka, w którym kochałam się do szaleństwa:) Miałam 15 lat. To oznacza, że bardzo długo marzyłam o pełnej rodzinie chociaż nie zwierzałam się z tego mojej mamie, nikomu się z tego nie zwierzałam. Zawsze czułam że jestem gorsza bo mój tata odszedł z naszego domu, że jestem jak to niektórzy mawiali półsierotą, brrr.
Teraz moje starsze dziecko przeżywa rozwód w rodzinie swojej dziewczyny. Okropność, też w tym poniekąd uczestniczę. Wspieram moje dziecko, żeby mogło wspierać? to drugie dziecko choć ma dopiero 15 lat. Szybko dojrzewa, nic nie pudruję, nie zakłamuję rzeczywistości, nie komentuję, widzi jak wygląda życie dziecka, które ma a jakże obydwu rodziców ale rozwiedzionych. On codziennie widzi żal i ból tej młodej kobiety, że jej rodziny takiej do jakiej była przecież przywiązana już nie ma. Dla dziecka np. takiego jakim ja byłam konflikt, niechęć, pomiędzy rodzicami, rozwód, wyprowadzka taty, nowy mieszkaniec ojczym w ich dotychczasowym domu to raczej mniejszy lub większy dramat. Naprawdę czy ktoś tu uważa, że dziecko z ogromną radością przyjmuje w swoim domu ojczyma czy macochę? Co ma do gadania taki dzieciak? Rodzina mu się posypała, mama owszem szczęśliwa bo jakiś pan za rękę ją trzyma i całuje i migdalą się, fuj:) tata zabrał nas na lody i miło było ale ta Pani wcale nie jest ładniejsza od mamusi:) i dlaczego ona tak się do nas przymila?:))) Raczej to idzie w tą stronę. O ile nie gorzej.
Nie ma co się chyba oszukiwać w tym temacie. Można pisać wiele jak z godnością się rozstać ale kurczę są dzieciaki, które zostają z tym bałaganem w głowie czy chcesz czy nie.
Podjąłeś decyzję o rozwodzie, nie będę Ci gratulować (raczej żal mi Ciebie i Twoich bliskich).
Mnie oburza, że rady dajesz Anonimowemu a Ty dopiero co bombę wrzuciłeś do domu swojego zamknąłeś drzwi i wyszedłeś. One tam zostały. Co mu kurwa radzisz? Ma iść w Twoje ślady? Też ma bombę wrzucić i wyjść?
Rafale napisałeś mi w moim wątku, w którym chciałam "odstąpić" męża, że wiem co mam zrobić. Gówno wiedziałam. Mądrować i zgrywać się lubię owszem ale wtedy byłam załamana, nieszczęśliwa, bez wiary w przyszłość.
Jakiś bardzo mądry człowiek napisał mi tam żebym zdjęła maskę, stanęła taka "goła" przed swoim mężem i pozwoliła mu zobaczyć prawdziwą mnie. I zrobiłam to. Owszem wrzuciłam bombę ale zostałam w środku. I to moim zdaniem była jedyna uczciwa droga. Ty spieprzyłeś, uciekłeś i przerażony jesteś nadal tą swoją decyzją. Jeszcze długo pewnie będzie bolało. Małą i żonę też. Jesteś nadal za nie odpowiedzialny. Czujesz to prawda? Mam nadzieję, że tak.
Dzięki Jagna. Jestem mocno zaskoczony.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 870 post(ów)
-
Napisane 18 kwietnia 2020 - 00:06~Izzi napisał:~Najgłupsze napisał:~Izzi napisał:
OK. Skąd zatem wiesz, że jest wart jedynie wyśmiania i politowania, skoro nawet odrobinę się nim nie interesujesz?
No niestety... to jest równie nachalne jak LGBT.
Nawet jak nie chcesz, to spotkasz wojujące feministki palące staniki i zakazujące sikania na stojąco.
Nie. Nachalność informacji nie równa się autentycznego zainteresowanie i znajomość tematu. A więc?
Mnie też nagabuje LGBT a jednak ich olewam.
No, proszę, pokaż że wiesz o czym mówisz, co krytykujesz. Śmiało. Obiecuję, że nie będę szydzić ani wyśmiewać.
Porozmawiajmy poważnie.
Masz coś konkretnego do zarzucenia ruchom feministycznym, o prócz tego że są "nachalne"? Jakieś konkrety jesteś w stanie wykazać? Czy tylko męskie uprzedzenia?Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie