Tata na medal
Małe dziecko przed 50. - czy dam radę?
Odpowiedź na forum
Moderatorzy nie usuwają postów z forum na prośbę użytkowników. Jeśli podajesz jakiekolwiek dane, telefony czy adresy, robisz to na własną odpowiedzialność.
-
- 1 post(ów)
-
Napisane 03 września 2021 - 14:58~Jarek napisał:Mam 46 l i jestem tatą 2 m-cznej córci. Bałem się i nadal się boję, że nie będę miał zdrowia żeby wychować małą. Jest zdrowa i jestem szczęśliwy choć kiedy mała całymi godzinami płacze (np kolka) to psycha mi siada. Cierpliwość już nie ta. W aspekcie tata fajna sprawa.
W aspekcie związek - schodzisz na dalszy plan. Pożycie zerowe, macie ochotę nie ma jak bo mała. Jak jest jak to nie masz ochoty bo jesteście zmęczeni ( 2 m-ce nie spałem żadnej pełnej nocy a ile jeszcze przede mną sam nie wiem). To jest masakra! Ciągle jestem zmęczony i wyczerpany z niewyspania. W aspekcie zawodowym - porażka! Mimo ustaleń, że mama zajmuje się małą a ja chodzę do pracy to teraz nie ma to znaczenia. wracam z nocnej zmiany i zajmuję się dzieckiem bo mama tez nie spała całą noc bo mała płakała. Wszelkie ustalenia odeszły. W pracy ledwo żyję. długo mógłbym wszystko opisywać ale to nie o to chodzi. Ktoś powie, wszystko minie i potem będzie fajnie, mała będzie pocieszna itp. Tak, wiem ale przeżyć to i wytrzymać nie jest łatwo. Przekonuje się o tym każdego dnia. Piszę to dla kolegów, którzy mają wahania. Panowie! łatwo nie jest i trzeba się bardzo zastanowić bo potem możecie zapomnieć o wszystkim. Dosłownie o wszystkim (chyba ,że ktoś jest np kierowcą ciężarówki i jest w domu 2 d/m-c). Liczy się tylko dziecko i odwrotu nie ma. Dlatego jeśli ktoś ma taki pomysł pod wpływem chwili i jest miłośnikiem ciszy, spokoju i piwka przed telewizorem to radzę się 10x zastanowić. Ja już się zastanowiłem... :)
Jeżeli ktoś woli piwko niż własne dziecko, to czas na leczenie odwykowe.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 20 post(ów)
-
Napisane 05 czerwca 2021 - 00:08A jeszcze z innej strony wymienianie złych stron późnego rodzicielstwa do niczego nie prowadzi. Dziecko jest już na świecie i teraz trzeba go 20 lat wychowywać. Dyskusje, że to czy tamto nic nie wnoszą.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 122 post(ów)
-
Napisane 20 kwietnia 2021 - 09:29Mam 46 l i jestem tatą 2 m-cznej córci. Bałem się i nadal się boję, że nie będę miał zdrowia żeby wychować małą. Jest zdrowa i jestem szczęśliwy choć kiedy mała całymi godzinami płacze (np kolka) to psycha mi siada. Cierpliwość już nie ta. W aspekcie tata fajna sprawa.
W aspekcie związek - schodzisz na dalszy plan. Pożycie zerowe, macie ochotę nie ma jak bo mała. Jak jest jak to nie masz ochoty bo jesteście zmęczeni ( 2 m-ce nie spałem żadnej pełnej nocy a ile jeszcze przede mną sam nie wiem). To jest masakra! Ciągle jestem zmęczony i wyczerpany z niewyspania. W aspekcie zawodowym - porażka! Mimo ustaleń, że mama zajmuje się małą a ja chodzę do pracy to teraz nie ma to znaczenia. wracam z nocnej zmiany i zajmuję się dzieckiem bo mama tez nie spała całą noc bo mała płakała. Wszelkie ustalenia odeszły. W pracy ledwo żyję. długo mógłbym wszystko opisywać ale to nie o to chodzi. Ktoś powie, wszystko minie i potem będzie fajnie, mała będzie pocieszna itp. Tak, wiem ale przeżyć to i wytrzymać nie jest łatwo. Przekonuje się o tym każdego dnia. Piszę to dla kolegów, którzy mają wahania. Panowie! łatwo nie jest i trzeba się bardzo zastanowić bo potem możecie zapomnieć o wszystkim. Dosłownie o wszystkim (chyba ,że ktoś jest np kierowcą ciężarówki i jest w domu 2 d/m-c). Liczy się tylko dziecko i odwrotu nie ma. Dlatego jeśli ktoś ma taki pomysł pod wpływem chwili i jest miłośnikiem ciszy, spokoju i piwka przed telewizorem to radzę się 10x zastanowić. Ja już się zastanowiłem... :)Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 94 post(ów)
-
Napisane 10 lutego 2017 - 11:35Dla mnie to nie był tak przyjemny okres jak dla Was [ post edytowany z powodu naruszenia regulaminu serwisu]
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 1 post(ów)
-
Napisane 03 marca 2015 - 14:07witam! Jestem tata 50letnim 3 letniego synka i tez się balem, ale teraz jestem super szczesliwy! Znalazłem wlasnie dla niego przedszkole i troche mi szkoda, bo w sumie będziemy się mniej widziec (pracuje w domu jako grafik) ale przedszkole się nazywa Wielka przygoda i mam nadzieje, ze to dla niego będzie przygoda – sa tu starsi ojcowie z trójmiasta?
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 1 post(ów)
-
Napisane 31 stycznia 2015 - 21:46Hej, a ja ma 46 lat, z moją już żoną mam córeczkę 5 miesięcy, poznaliśmy się przypadkowo, ale jest fajnie, jak wzięliśmy ślub, to mi powiedziała, że chce mieć drugie dziecko i dzisiaj się dowiedziałem, że jest znowu w ciąży, super mi wyszło, bardzo się cieszę
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 1 post(ów)
-
Napisane 20 stycznia 2015 - 13:00Mam 46 lat a mój najmłodszy syn ma 9 miesięcy. Nie widzę ani jednego pozytywu bycia ojcem w tak późnym wieku. Oprócz tego malucha mam jeszcze trzech nastolatków. Obecna sytuacja to porażka: nie ma czasu, cierpliwości, zdrowia i ..pieniędzy na wychowanie i chociaż trochę zajęcie się swoim życiem. Każdemu odradzam.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 6 post(ów)
-
Napisane 22 listopada 2014 - 00:29Nie tylko młodsza żona. Dużo kobiet po czterdziestce i starszych decyduje się na dziecko, myśląc wyłącznie o sobie, spełnieniu swoich mażeń o POSIADANIU dziecka. Nie myślą kompletnie o jego losie tylko własnej potrzebie bycia mamą.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 146 post(ów)
-
Napisane 21 listopada 2014 - 13:00ELLE - dokładnie tak.
Te wszystkie dużo młodsze żony, dzieci w późnym wieku - czy czasem nie jest to szykowanie sobie opierunku na starość ? - to przykład na męski egoizm ?Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 6 post(ów)
-
Napisane 20 listopada 2014 - 19:41Nieźle drodzy państwo, patrzycie tylko z własnego punktu widzenia. A czy ktoś się zastanowił, że takie dziecko w wieku nastu, dwudziestu lat zostanie sierotą, tudzież opiekunem zniedołężniałych rodziców 45+20=65 . Po 60 to już loteria proszę państwa. Wylewy, zawały, parkinson. Rodzimy sobie przyszłych opiekunów na starość? Bo oni finansowo nie będą samodzielnie i przygotowani na to by zapewnić nam fachową opiekę. Ale wiem, wiem, my jesteśmy nieśmierteli i maluchy nas odmładzają. Myślę, że pierwszą rzeczą o jakiej należy pamiętać decydując się na dziecko po 40, 50 jest to czy zabezpieczymy go finansowo na przyszłość, bez nas. My już mamy z górki...No i juz nie mówię o tym że w przedszkolu usłyszy od kolegów: "Jasiu idziesz do domu, dziadek po ciebie przyszedł...." :D
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie