Tata na medal
Drugie dziecko po 10 latach - wygoda ?
Odpowiedź na forum
Moderatorzy nie usuwają postów z forum na prośbę użytkowników. Jeśli podajesz jakiekolwiek dane, telefony czy adresy, robisz to na własną odpowiedzialność.
-
- 4 post(ów)
-
Napisane 02 kwietnia 2013 - 08:47Drugie w drodze, pierwszy chłopak 6,5 roku. Też się boję ale chęć posiadania drugiego klona (okazuje się, że będzie dziewczynka) jest silniejsza. Życzę dobrych wyborów ;)
ZUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 268 post(ów)
-
Napisane 01 kwietnia 2013 - 21:21no coż,krociutko ba 43 mi mineło i nie miałbym nic przeciw ;)
zorka dorasta i zaczyna swoje życie i z tym drugim dzieckiem to nie jest taki głupi pomysł - do rozwagi,poważnie.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 2 post(ów)
-
Napisane 01 kwietnia 2013 - 20:23Heh, sprawa jest bardzo delikatna i ciężko tu cokolwiek radzić, choć można zastosować jedną z którą najbardziej się zgadzam: "Ja Ci dobrze radzę, Ty rób jak chcesz".
Pomogło? OK, tak jak się spodziewałem - nie pomogło.
OK, najlepiej gdy opiszę swoją sytuację. Z podobnych przyczyn, które opisujesz, zdecydowaliśmy się na drugie dziecko, gdy pierwsze miało ponad 10 lat. Poukładane życie, harmonia, wyjazdy, jednak czegoś brakowało, gdzieś były pragnienia, ale i wiele wątpliwości, czy dobrze robimy. W pewnym momencie zaskoczyło, choć u nas nie ma problemu z tym "zaskoczeniem" bo teraz nawet nie ryzykujemy jednoczesnym praniem naszych majtek, aby się nie "przydarzyło", świat zawirował, kobieta radosna, w skowronkach, ja niby też, ale gdzieś na dnie serca świadomość, że świat nie będzie taki jak wcześniej. Minęło 9 miesięcy, pojawiła się mała istota i... i co? Radość niesamowita, trochę zmęczenia, zmiana pewnych nawyków, dopasowanie do sytuacji, izolacja "dobrze radzących". Temu wszystkiemu towarzyszyła początkowa atmosfera lekkiego chaosu, ale to na czas przyzwyczajania się do roli "młodych" rodziców, później życie wpadło w swoje normalne tory. Żona wróciła do pracy po kilku miesiącach, mało tego - awansowała (tu na garnuszku u pracodawcy) na dość wysokie stanowisko menadżerskie, praca o tzw. nielimitowanym wymiarze czasowym, ale dajemy radę. Musiałem dopuścić do świadomości, że czasami zamiast wypadu z kumplami na kręgle, baru, czy na "złojkę", muszę zostać w domu, aby przeczytać bajeczkę. Co tam "muszę", ja chcę, bo to największa radość.
Dużo sobie pomagamy z żoną, co nie dla każdego jest takie oczywiste, potrafimy porozumieć się i odpowiednio zorganizować, a to doprowadziło do tego, że prócz "starych" przyjemności mamy całą masę radości i szczęścia z urwisem. Starsze dziecko jest już niemal samodzielne, więc wychowujemy kolejnego "jedynaka".
Nie czekaj, do dzieła!Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 48 post(ów)
-
Napisane 01 kwietnia 2013 - 20:09Moim zdaniem dziecko musi być chciane przez oboje rodziców :) Wyobraz sobie jak to bedzie mieć drugie dziecko, pieluchy, nocne wstawanie, szukanie nianiek, ale i cud narodzin, małe łapki na Twojej szyi, w pewnym sensie "druga młodość". Mam brata 10 lat młodszego i choć jako nastolatka nie chciałam się nim opiekować, to kocham go bardziej niż starsze rodzeństwo. Popytaj osób którym trafiło się późniejsze macierzyństwo czy ojcostwo. Wg mnie to cud, który warto wpuścić do swojego życia, to większa dojrzałość niż przy pierwszym dziecku.. Decyzję podejmij jednak w zgodzie z własnym sumieniem. Szczęśliwy rodzic, to szczęśliwe dzieci :)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 1 post(ów)
-
Napisane 21 marca 2013 - 20:09Na pewno nie będę pierwszy z tą rozterką. Moja żona którą kocham bardzo i świetnie się nam układa a jesteśmy już 12 lat razem i mam 9 letnią córkę marzy o drugim dziecku. Marzy od ok. 4 lat. Od tego czasu też nie zabezpieczamy się, ale coś się "zablokowało" i z ciążą jest kłopot. Leczyliśmy się, była inseminacja 2 razy i zostało tylko in vitro. Cały czas odwlekam jednoznaczną "zgodę" na in vitro bo "boje się", że się uda i poczniemy dziecko.
Skąd moje rozterki ? Ano z lenistwa. Mamy 2 firmy, prowadzimy je razem, pracujemy dużo ale kasiorka się zgadza, mamy dom, jeździmy gdzie chcemy, na narty, na wakacje. Córka 9 lat jest mega samodzielna, wszytko koło siebie zrobi, nawet sama w domu zostanie. Jest po prostu idealnie ...
Co wnosi w życie małe dziecko ... nie muszę mówić. Mam po prostu wizję przed sobą taką, że zostanę w firmie sam ze wszystkim (żonka zajmuje się kasą i tylko jej ufam), że znów uwiążemy się na 6-7 lat małym dzieckiem, opieką, niańkami, pieluchami, ząbkowaniem, zawożeniem, odwożeniem ... itp.
Kwiestia wieku też jest istotna ale nie jest tak ważna. Mamy po 35 lat i nie boje się być "starszym" ojcem - mogłoby by to nawet nas nieco odmłodzić.
Jestem po prostu zbyt wygodny i walczę z tą decyzją. Kocham moją żonkę i widzę, że bardzo ją to frustruje i bardzo tego pragnie. Chcę aby była szczęśliwa (nic Jej jednak w życiu nie brakuje - mnie, zdrowia, pieniędzy, radości wychowania córki itp) a to pragnienie jeszcze jednego dziecka widzę, że Ją bardzo dołuje.
Doradzcie jak to sobie w głowie poukładać ? Za-przeciw ? Zrobić coś wbrew sobie w imię miłości i relacji czy być wciąż kochajacym nad życie ... egoistą ?Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie