Inwestowanie w alkohol to zjawisko dość popularne wśród muzyków o uznanym statusie – napoje wysokoprocentowe dobrze korespondują z szeroko pojętym rockandrollowym stylem życia. Swoją markę whiskey posiada też najprawdopodobniej najpopularniejszy (a dla wielu także najlepszy) metalowy zespół na świecie, czyli Metallica.
Blackened (nazwa pochodzi od jednego z utworów z albumu „…and Justice For All” z 1988 roku) to żytnia whiskey (z domieszką różnych bourbonów), która zanim trafiła do butelek, leżakowała w beczkach po brandy. Ciekawy jest inny element procesu powstawania tego trunku – w pomieszczeniach, w których znajdowały się beczki ustawiono sprzęt grający, z którego leciały… utwory Metalliki! Co prawda nie istnieją absolutnie żadne dowody, że dźwięk miał jakikolwiek wpływ na smak lub charakter whiskey, ale cóż – fajny chwyt marketingowy!
Whiskey Metalliki charakteryzuje się nutami zapachowymi palonego karmelu, dębu oraz miodu, a w smaku odnajdziemy – jak twierdzą jej twórcy – akcenty miodu, cynamonu, goździków, pimentu oraz moreli.
Najnowsza, specjalna edycja Blackened zawiera nie tylko samą whiskey, ale także dwie płyty winylowe. Znalazły się na nich te utwory Metalliki, które były odtwarzane leżakującemu w beczkach trunkowi. Całość – wycenioną na 149 dolarów – prezentuje perkusista grupy, Lars Ulrich:
Na pudełku najnowszego wydania Blackened nie bez powodu znalazł się napis "Remastered". To nie pierwszy raz, gdy Metallica wypuszcza na świat swój trunek – pierwszy raz miało to miejsce w 2018 roku. Wówczas za cały proces odpowiadał Dave Pickerell – znany amerykański gorzelnik. Niestety zmarł w 2018 roku, więc teraz jego obowiązki przejął Rob Dietrich.
Tak natomiast prezentuje się lista utworów, których alkohol "słuchał" podczas dojrzewania:
- Blackened (Live)
- Creeping Death (Live)
- The Unforgiven (Live)
- Disposable Heroes
- Fade to Black
- Spit Out the Bone
- Whiplash
- …And Justice for All
- Nothing Else Matters (Live Acoustic)
- Leper Messiah
- One (Live)
- Battery
Rockowe oraz metalowe zespoły i ich alkohole
Jeśli chodzi o firmowanie alkoholi nazwą swojej grupy (lub jednego z albumów lub utworów), to Metallica bynajmniej nie jest wyjątkiem. Już od kilku lat można kupić piwo o nazwie Trooper, które oczywiście nawiązuje do kawałka Iron Maiden, a na etykiecie można zobaczyć Eddiego, czyli maskotkę angielskiego zespołu. Podobizna muzyka Marilyna Mansona trafiła z kolei na etykietę absyntu „Absinthe Mansinthe”. Kontrowrsyjny wokalista sam namalował akwarelami swój autoportret, który zatytułował „Kiedy się zestarzeję”.
Nie ulega jednak wątpliwości, że najbardziej "męskim" i kojarzonym z muzyką rockową alkoholem jest whisky. Nie dziwi zatem fakt, że właśnie w whisky poszła zarówno wspomniana wcześniej Metallica, jak i inni giganci mocnego grania, czyli Scorpions i Motorhead. Oba trunki dzielą zresztą więcej podobieństw, niż tylko rockowy rodowód – są single maltami, które dojrzewały w beczkach po bourbonie, a finiszowały w beczkach po sherry Oloroso.
Na podobne ruchy decydują się także polscy muzycy. Niedawno zmarły Romuald Lipko z „Budki Suflera” w 2017 roku wypuścił na rynek wódkę o nazwie „Jolka Jolka, pamiętasz”. Na skutek współpracy z browarem Perun jakiś czas temu do sklepów trafiło również kilka piw „Behemoth” – w tym między innymi jasne, belgijskie IPA „Sacrum” oraz black IPA „Profanum”.
Michał Miernik
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie