Odległy cel. Strzelanie długodystansowe
„Spokojnie oddychaj, oddychanie jest najważniejsze” – przypomina mi instruktor. Wdech-wydech, wdech-wydech, wdech-wydech. Wypuszczam powietrze. Nie ciągnę za spust, palec ma się na nim tylko oprzeć. Strzał powinien mnie zaskoczyć. I zaskakuje jak diabli. Chwilę mi zajmuje, żeby w oku lunety zobaczyć swoją tarczę, ale gdy w końcu mi się to udaje, widzę w niej wyraźnie miejsce, w które uderzyła kula. Trafiłem! Mój pierwszy strzał trafił w tarczę!
Dodawanie komentarza
Moderatorzy nie usuwają komentarzy na prośbę użytkowników. Jeśli podajesz jakiekolwiek dane, telefony czy adresy, robisz to na własną odpowiedzialność.