Oczyma ojczyma: co zrobić, gdy jej dzieci cię nie akceptują?
Sytuacja, w której nastoletnie dzieci nie akceptują nowego partnera matki (albo partnerki ojca) nie należy do rzadkości. Brak akceptacji dla rozstania rodziców często przeradza się w nienawiść do nowego kandydata, postrzeganego jako intruz w domu.
Dodawanie komentarza
Moderatorzy nie usuwają komentarzy na prośbę użytkowników. Jeśli podajesz jakiekolwiek dane, telefony czy adresy, robisz to na własną odpowiedzialność.
Komentarze
A u mnie inaczej . Dziecko kobiety z którą planujemy coś stworzyć mnie lubi , a właściwie lubiło do czasu gdy się dowiedziało o planach . Od tego czasu partnerka nie ma spokoju w temacie odsuwania mnie od niej . Już nie ma wyjść , wspólnych chwil . Dziecko to dziecko , rozumiem problem , zastanawiam się nad uległością partnerki . Oba nie widzi problemu , dziecko najważniejsze .
15.02.2024 12:59
Do dupy plebsie jest twój komentarz.Życia smarku nie znasz.Zanim się wypowiesz coś skomentujesz to aby się nie skompromitować przemyśl to błaznie ludzki.
28.12.2023 06:11
To zastanów się nad takim związkiem bo raczej partner do dupy jak nie umie nawiązać relacji z dzieckiem
08.10.2023 08:03
Hej.
Fajnie przeczytać że inni mają podobne problemy. Szkoda,że bez rozwiązania. Mój facet lat 49. 4 lata jesteśmy razem. 3 lata mieszkamy. Jego relacja z moim synem jest albo wroga albo neutralna. Nie podejmuje żadnych kroków żeby się z nim zaprzyjaźnić,tylko ciagle wymagania a propos tego jak dzieciak powinien sie zachowywać(glownie nie przeszkadzac, być niewidocznym,spdzatac,nie hałasować). Wszystkie konflikty spadaja na mnie. Nie jest to namiastka domu rodzinnego jaki chciałam mieć. Powoli myślę o rozstaniu.
11.08.2023 08:33
Hej Iza
Minęły 2 lata i jak potoczyła się Twoja relacja? U mnie podobnie, też 5 lat i zero relacji Dziecko- Partner. Tak w ogóle da się żyć?
08.08.2023 22:45
Mam odwrotną sytuację. To mój syn zaakceptował mój nowy związek. Ale mój partner nie zaakceptował mojego syna. Okazuje się, że dziecko potrafi być dojrzalsze niż 37 letni facet.
Żal. Ani rozmowy szczere ani odniesienie sytuacji do tego jak jemu byłoby przykro, gdybym źle traktowała jego syna - nie pomogły.
Szkoda. Minęło 5 lat. Jako partnerzy dogadujemy się doskonale, ale kosztem mojego syna. Chyba jednak to nie ma sensu.
Chciałam stworzyć namiastkę czegoś co przypomina rodzinę z moim i jego synem, ale po tylu latach, to już okres karencji się skończył. Wiem, że są takie rodziny i że można, ale mój facet do tego nie dojrzał i nigdy nie dojrzeje. Czas przetrzeć oczy.
A Ciebie, Młody Człowieku, doskonale rozumiem.
Spróbuj jednak przeanalizować ile wiesz o związku swoich rodziców. Ja uważam, że w przypadku rozwodów, wina zawsze leży po obu stronach. Nawet jeśli jedna strona zdradziła. Zawsze jest powód.
Dzieci nie o wszystkim wiedzą.
Twoja mama pewnie jest świetną mamą, ale czy taką była żoną?
04.04.2021 18:50
Nie da się zaakceptować nowej d.. py ojca. Sam wybrał niech sam ma. Wiedząc jak bardzo skrzywdził matkę i nas troje nie widzę szans na dobre kontakty z nim, a co dopiero z jego d.. pą, która tak bardzo przyczyniła się do tego, co nas spotkało. Próżny trud.
26.01.2020 17:59