Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Koniec pieśni, czyli jak (nie) rozstać się z kochanką, cz. 2.

A więc postanowione! Zdecydowałeś wreszcie definitywnie zakończyć swój trwający parę ładnych lat romans. Twoim zdaniem ten układ się nie sprawdził, formuła tego związku wypaliła się i nie uważasz za sensowne dalej w nim trwać. Mniejsza o konkretny powód, istotne, że chciałbyś od teraz skupić się wyłącznie na swojej rodzinie. Jak się rozstać z kochanką?

Dodawanie komentarza

Moderatorzy nie usuwają komentarzy na prośbę użytkowników. Jeśli podajesz jakiekolwiek dane, telefony czy adresy, robisz to na własną odpowiedzialność.

Chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych komentarzach w tym temacie?

Komentarze

mm
19 sierpnia 2023 o 20:54

I ja się tak zakochałam, tęsknię za Nim już ponad rok, coraz bardziej, boli strasznie…Jak zauważył że się zaangażowałam, zaczął mnie dewaluować, nie wiedziałam co się dzieje, jednego dnia czuły i kochany a drugiego już pogarda i nienawiść w oczach jakiej nigdy nie widziałam. Tak, życie nie jest czarno-białe ale taka manipulacja i wykorzystanie przez narcyza jest okrutne. Sama mam rodzinę i nie planowałam tego. Stało się, tak myślałam. A zostałam naiwnie wykorzystana mimo iż jestem już po 40stce, poza mężem nie miałam nikogo. Mężowi po roku się przyznałam, wiem ze czuł co się dzieje i próbował faceta odsunąć. Nawet doszło do rozmowy pomiędzy i kochanek zrzucił wszystko na mnie, tchórz straszny. Mąż nic nie zrobił mimo iż zawsze powtarzał ze to byłby koniec. Trwa przy mnie, widzi ze tęsknie i cierpię i nie pyta o nic. Seks mamy po kilka razy na dzień, może to nas trzyma, ratuje. Nie wiem jak długo.

~mm

19.08.2023 20:54
Pawlik
27 stycznia 2023 o 11:45

Ty idź się lecz z tym komentarzem do poradni

~Pawlik

27.01.2023 11:45
Lena
20 stycznia 2023 o 13:15

A co jeśli mężatka 40 tka i żonaty dziadziuś mają romans?

~Lena

20.01.2023 13:15
CZAREK - co za MIECZAK i TCHORZ z Ciebie!!
15 stycznia 2023 o 00:27

jestes kompletnym idiota. mieczakiem i tchorzem. Pozbawiony integrity. Sam sobie zrobiles wode z mozgu i teraz krzywdzisz wlasna zone. Myslisz, ze jak ona nic nie wie to nie cierpi? Nawet jesli ona tego realnie nie wie, bo nie wierzy jeszcze ze jestes takim slabym zerem, ktorego tak latwo owinac wokol palca. To ona to czuje - ona wiednie. Ty sobie robisz dobrze, czujesz sie super, ego podbudowane a ona wiednie. Jako kobieta. Podswiadomie prowokujesz klotnie w domu, drobne komentarze, przytyki. Widzisz w niej wiecej negatywow, mankamentow, porownujesz, zeby uspokoic swoje sumienie. Wiadomo, ze nie okazujesz juz jej tyle czulosci. Tego sie nigdy nie da zrobic bez krzywdzenia kogos. Kobieta gasnie, mimo ze nic nie wie. Bledne kolo, malzenstwo ktore i tak bylo w kryzysie idzie teraz rownia pochyla w dol. Nie da sie rozdwoic emocji.

Te twoje rzewne historie ze energii potrzebowales i sobie ja zapewniles w ten sposob.. czlowieku, ty odbierasz swojej zonie energie (nawet sobie nie zdajesz z tego sprawy) i WYDAJE Ci sie ze dodajesz sobie energii. Jeszcze nie zdajesz sobie sprawy ile ty energii stracisz jako afterparty tego co robisz. Ze predzej czy pozniej przyjdzie za to slona zaplata. Jesli nawet sie nie dowie nikt o tym, to bedziesz musial zreparowac po tym swoj WLASNY mozg. Inaczej bedziesz dalej w to szedl az do upadku calkowitego. Az sie nie otrzasniesz, gdy bedziesz na dnie i poranisz siebie i wszystkich dookola.

Nie wiesz kompletnie nic o kobietach. Pewnie dalej i z innymi bedziesz zdradzac swoja zone o ile sama nie odejdzie. Ale wrobiles ja w dzieci..wiec pewnie bedzie jej ciezej kopnac Cie w dupe, co PERFIDNIE wykorzystales.

Kobieta samotna z dzieckiem, ktora daje dupy zonatemu jest DESPERATKA i ZAWSZE najpierw udaje ze tylko seksik i ze nie wie o co chodzi, UDAJE ze nie chce rozbijac malzenstwa. TO KLAMSTWO. KAZDA kobieta DOSKONALE (!!!!) WIE ze wlasnie tym rozbija malzenstwo. Ze najwazniejsze zarzucic haczyk. Najpierw oczkami poswiecic.. potem kolejne manipulacje, niby niewinne. I jak sie facet juz raz z nia zlamie, potem bedzie z gorki. Kobiety wiedza jak to robic. Robila to z premedytacja. Z premedytacja Cie szczula seksem. Kazda kobieta DOSKONALE wie, jak bardzo niszczy tym innna kobiete.

Szczuje seksem a potem z czasem niby wielce zakochana.. Czule slowka, komplemenciki wie jak to dziala. Akurat KOBIETA NAJLEPIEJ TO wie, ze na codzien w wieloletnim zwiazku juz tego sie nie slyszy. Wie co powiedziec, bo zakompleksieni faceci sa prozni i lasi na tanie kompelenciki. Wie, ze zwiazek z czasem wymaga pracy. Wie, bo jej malzenstwo tez sie rozpadlo.. Wie jak to dziala w zwiazku bo sama w nim byla. Szuka sobie aktualnie meza, jest egoistka, bo jej sie sypnelo malzenstwo, wiec idzie po trupach.
Szczegolnie jak Ci sie tak "dobrze powodzi" tez nie jest bez znaczenia, ze akurat tak bardzo sie toba zainteresowala. Mimo, ze ona ABSOLUTNIE ale wrecz ABSOLUTNIE tego nie okazuje, ze to ma jakiekolwiek znaczenie. Ciekawe, czy tak by sie ciebie czepila jakby Ci sie tak "dobrze nie powodzilo". Moze wtedy by sie zainteresowala twoim kolega z innego dzialu. No ale ty i tak jestes pozal sie boze "ekspertem" od kobiet i wiesz swoje hahaha. Bo masz taki czarujacy usmiech co tak uwodzi kobiety.. i one wszystkie takie sa toba oczarowane Czarus :-) A ten kryzys wieku sredniego to se wsadz wiesz gdzie, to twoje tanie tlumaczenie na pojscie na latwizne i egoizm. Robic sobie dobrze, bo tak strasznie ci smutno.

Malo tego. Kobiety ktore kreca dupa, zeby podjarac zonatego faceta sa najgorszym pomiotem czlowieka. Wiesz dlacego Czarus? Bo facet jak zdradza to raczej nie mysli, zeby zakanczac swoje malzenstwo albo rozbijac cudze. Jak nie ta to inna. Nie idzie w zaparte. Nie czepia sie jak rzep psiego ogona. To czesto tylko zabawa, cos nowego, adrenalina, raczej chca czegos jednorazowego. A szmata ktora daje dupy zonatemu facetowi DOSKONALE wie, jakie emocje rzadza inna kobieta i w co sie laduje. Jak ciezko sie innej kobiecie z kobieca emocjonalnoscia sie po czyms takim pozbierac, czasem latami. Ona doskonale wie po co idzie. Ona doskonale wie, ze probuje rozpieprzyc malzenstwo. Udaje, ze ona na paczatku idzie tylko po numerek, troche czulosci - niewazne jakie brednie ci opowiada, niewazne jakie jeszcze wspolczucie udaje wobec twojej zony, zeby sie wpasowac w twoje emocje (te co to symuluja to absolutnie najgorsze zaklamane szmaty) - ona tak naprawde wie od poczatku ze idzie po wszystko. Chce zabrac drugiej kobiecie przyszlosc, marzenia, wiare, zdeptac jej godnosc, CHCE rozbic jej cale mazlenstwo, szczescie, rodzine ktora miala byc na cale zycie. Jeszcze nie wiesz do czego zdolne sa kobiety. Do jakich manipulacji. Kolesiom sie zapala zarowka jak potem mieszkaja z ta druga pod jednym dachem. Z czasem sielanka sie konczy i zaczyna ZYCIE. Rzadko kiedy to funkcjonuje. I potem leca do zonki spowrotem. Ale zazwyczaj juz nie ma po co.

Szkoda Ci takiej zaklamanej szmaty? Hahaha nie chcesz zranic jej uczuc? Ze niby ona na cos ZASLUGUJE? Ma jakies PRAWA, bo dupka pomachala i smutne oczka zrobila? HAHAHAH pomijam jakim TY jestes cienkim beznadziejnym bolkiem w tej calej historyjce. Niewazne jak inteligentna, elokwentna, za jaka czula i wyrozumiala robi ta samotna z dzieckiem. Smutne oczka to klasyk by faceta do lozka zaciagnac. Nie wiedziales amatorze? Pewnie jeszcze lezki polecialy. Instynkt opienkuna wyzwolony. "Och ty moj wybabawco uratuj mnie"
Przyciagnales zaklamanca, sam taki jestes.. Myslisz ze po latach dalej tak czarujaco bedzie, Czarus? jak bedziecie mieszkac pod jednym dachem? Widac, ze brakuje ci kompletnie logicznego myslenia.

Czlowieku jesli faktycznie jeszcze nie masz rozmkiekczonego od penisa mozgu. Jesli tego DEFINITYWNIE nie zakonczysz zrujnujesz swoje malzenstwo i rodzine. Ogarnij sie, kopnij ta kochanke w dupe, kontakt urwij. Powiedz jej prosto w oczy BEZ ZADNYCH LEZ I PRZYTULANIA ze kochasz swoja zone i prosto z mostu ze do tej drugiej NIC nie czujesz. MUSISZ jej to powiedziec. Zero srania w banie. Dyskusji. Milych czulych rozmowek o dupie maryni. Kontakt powinien byc calkowicie zakonczony. Zmiana pracy jesli mozliwe. Choc mozlwie ze wtedy sie pojdara i zobaczysz nagle - bedzie plakanie, granie na emocjach, ona taka strasznie juz zakochana. Nie wie doprawdy nie wie jak to sie stalo. Kiedy. Cala gama gierek. Bo jeszcze bardziej bedzie sie jarac czyms niedostepnym. Zabranym. Nie mozesz na to reagowac. Szkoda jej poza tym bedzie czasu jaki poswiecila w urabianie cie i robienia ci wody z mozgu, juz myslala ze sie prawie udalo. Poza tym nie bedzie chciala wyjsc na dziwke. Wiec chce juz teraz chociaz rozbic malzenstwo.
BADZ W KONCU MEZCZYZNA, a nie DUPA WOLOWA z rozmiekczonym przez cwaniare mozgiem. Musisz byc w koncu silnym mezczyczna, ktory WIE CZEGO CHCE.

Ale widac, ze ty jestes pierwszakiem, jeszcze nie poznales sie na "smutnych biednych kochankach" takie zranione ze potrzebowaly przytulenia. Taka kochaniutka a bez cienia skrupulow ta szmata by sie cieszyla, jakby twojej zonce a nawet twoim dzieciom cos sie stalo. Gwarantuje ci. NIEWAZNE jakie brednie ci opowiada. Cieszylaby sie jakby twojej zonie sie stala krzywda a moze nawet jakby ona sobie w rozpaczy cos zrobila... Zeby sobie w najlepsze mogla w domek i rodzinke bawic sie z toba, bez zbednego bagazu. I wtedy jak juz uda jej sie ciebie urobic bedziesz mial POWTORKE Z ROZRYWKI. czyli z tego so masz z zona, tylko o wiele gorzej, bo z zaklamana szmata... ktora rozwalila twoje malzenstwo. Jak sobie to uswiadomisz, to wtedy dopiero bedziesz chcial sie wywinac i zaplaczesz nad soba. Tak czy siak predzej czy pozniej to sobie uswiadomisz i ja znienawidzisz, wiec dlatego te wszystkie "zwiazki" z pozamalzenskimi dupodajkami i tak predzej czy pozniej sie rozpadaja.

Jestes slaby, durny i NAIWNY. Myslisz ze jestes teraz taki doswiadczony. A tak naprawde jestes jeszcze glupszy niz przed ta zdrada. Bo owinela cie wokol palca jak dziecko w przedszkolu, a skoro nie jestes tego SWIADOMY, co widac z twojego posta, to cala gama konsekwencji, nauki i cierpienia dopiero przed TOBA.

Jesli mam oprocz paru slow prawdy powiedziec cos konstruktywnego.

Widac, ze bladzisz czlowieku i jestes pod wplywem manipulacji kochanki. One wykorzystuje to ze zona nic nie wie. Bo wie, ze ma wtedy przewage i czas na urabianie ciebie. Ze zona bedaca w dlugoletnim zwiazku nie ma z podstepna kochanka szans. bo ta zawsze wie kiedy jak sie ubrac, kiedy so powiedziec, pocieszyc. Te szmaty wlasnie zawsze tak "madrze doradzaja" "sluchaja" udaja nawet empatie do twojej zony i dzieci i robia swoje az ci calkiem mozg odbierze.

Nie myslisz logicznie. Myslisz jak OBLAKANIEC. Nawet nie wiesz jakie cierpienie zsylasz na SIEBIE samego i swoja wlasna rodzine. Z kazdym jednym dniem kontaktu ze szmata.

Musisz pogadac z jakims SPECJALISTA kims neutralnym z zewnatrz. Ta szmata calkowicie przycmila ci mozg. Przyciagasz teraz zla energie. Wiec mozlwie, ze przyciagniesz teraz specjaliste od siedmiu bolesci. Nie idz do pierwszego lepszego. Powinienes isc RAZEM Z ZONA na terapie malzenska. Niekoniecznie jej o tym mow co zrobiles. ALE ABSOLUTNIE KONIECZNY jest zerwany kontakt ze szmata. Idz razem z zona na terapie. Inaczej nie ogarniesz sam tego tematu. To widac. Bedziesz powtarzal bledy. Bedziesz bladzic. Wiem, ze myslisz ze to niepotrzebne, ze wiesz lepiej, ze sam to z "pomoca" tej ochodzo doradzajacej szmaty ogarniesz. Ale to zludzenie.

Najgorsze jest to, ze ciagle zyjesz tym wyidealizowanym obrazem jaki sobie stworzyles o tej szmacie. Nie widziales jej w sytuacjach dnia codzienniego.. wielu wielu rzeczy nie widziales. Czy twoja ciekawosc jest tak duza? Tak bardzo chcesz sie poparzyc na wlasnej skorze? Czy trzeba byc morderca zeby wiedziec ze mord jest czyms zlym? Ktos kto zna psychike ludzka lepiej wyjasni ci czym jest "mord" jakiego wlasnie dokonujesz. Nie musisz byc morderca. Czasem warto uczyc sie na bledach innych. Chce Wam oszczedzic cierpienia. I Twojej zonie. ONA na to nie zasluzyla. Szmacie nie jestes absolutnie NIC winien. Ona wiedziala, ze daje dupy zonatemu facetowi. Od samego poczatku. Kobieta ktora robi to innej kobiecie jest pozbawiona calkowicie serca, niewazne jak bardzo zraniona poszkodowana i czula udaje przed toba. Taka kobieta to potwor, tylko jeszcze tego nie wiesz.

~CZAREK - co za MIECZAK i TCHORZ z Ciebie!!

15.01.2023 00:27
Czarek
11 stycznia 2023 o 20:35

Nie wiem, po co tyle nienawiści. Nie sądźcie okrutnie, też będziecie okrutnie potraktowani.

Miłość zdarza się, czy to w małżeństwie, czy w romansie, miłość to nie żona lub kochanka na własność, tylko przymierze między małżonkami albo kochankami. Gdy przymierze kwitnie - daje radość i siłę. Tak, może zostać nadszarpnięte albo zerwane - wtedy uczucia są zranione. Ale życie nie jest czarno-białe.

Jestem żonaty 18 lat. Mam piękną, mądrą, cudowną, kochającą, zaradną, dbającą o mnie żonę, którą przemocno kocham, wspaniałe i dobre dzieci - troje, prestiżową pracę, powodzi mi się. W zasadzie nic mi nie brakuje. Seks mógłby być odrobinę lepszy, ale to drobiazg, nadal żonę pożądam.

Żyję w stresie i pod obciążeniem odpowiedzialnej pracy, pracuję z ludźmi, dźwigam wiele trudnych spraw i ich problemy, walczę. Oprócz tego inwestycje, długa choroba żony.

Wszedłem w kryzys wieku średniego, poczułem, że już mi ciężko, że nie daję rady, czułem wewnętrzny smutek. Z zewnątrz po mnie tego nie poznasz, może czasem, kiedy słabnę.

Jestem uśmiechnięty. Kobiety ten uśmiech uwodzi... Lubią mnie, widzę to. Bardziej niż kiedyś. Nie wykorzystywałem tego. Szybki seks to nie dla mnie.

Potrzebuję dużo energii, żeby dbać o rodzinę, to wszystko uciągnąć, pracę, inwestycje, powodzenie finansowe rodziny, a siły, jaką miałem jako 20/30latek nie mam już. Wiele razy myślałem, że już nie dam rady. Nie biorę używek.

Nigdy nie sądziłem, że zdradzę żonę, że będę miał kochankę. Byłem na wyjeździe. Była zabawa. To nie alkohol, alkohol na mnie nie działa , myślę zawsze trzeźwo. Poznałem na tym wyjeździe piękną kobietę, inteligentną, miłą, fascynującą. Spodobała mi się. Dało mi to energię, poczułem się świetnie. Jest duźo młodsza, sexowna, interesująca, samotna, zraniona w poprzednim związku, ma dziecko - poszedłem z nią do łóżka. Ona była stęskniona pieszczot, noc była wspaniała, sex super, dużo czułości. Pomyślałem, że nadal jestem atrakcyjny, w zasadzie bardziej niż dawniej, bo jestem mężczyzną o ugruntowanym statusie, jestem dobrym kochankiem. Poczułem potężny zastrzyk energii. Pomślałem, że to energia, której teraz potrzebowałem, aby odgonić pojawiający się smutek, brak sił, dalej wszystko uciągnąć, dbać o żonę i dzieci, biznes. Naprawdę tak było. Pomyślałem, że przelotny romans, zwłaszcza ze wspaniałą kobietą, to to, czego potrzebuję. Na moment, w tajemnicy przed żoną. Nie dowie się, nie będzie ją serce bolało. Kocham ją na zawsze, do końca życia, a do tego teraz to miłość ugruntowana i dojrzała. Nie chcę jej bólu!
Kochanka wie, że mam żonę, nie chce rozbić mojego związku, tak mi mówi. To taka kobieta, którą podziwiasz nie tylko za seks, możesz się nią pochwalić kolegom, ale tego nie robisz, bo ją zbyt szanujesz.
Spotkaliśmy się kilka razy, czułem się wspaniale. Zmieniłem wiele rzeczy u siebie na lepsze, poprawiłem, ciągnę z większym zapałem, dostałem tę energię od kochanki. Ona też już nie ma smutnych oczu, jak wtedy, kiedy ją zobaczyłem. Spędzamy miło czas, przyjaźnimy się (o zgrozo) widzę, że zaczynam ją darzyć mocniejszym uczuciem, zależy mi na jej dobru. Cudowny seks, jej ciało też mnie przyciąga. Do tego stopnia myślę, że taka kobieta nie powinna być sama, zasługuje na wspaniałego faceta, dobrego męża a nie kochanka. Myślę o tym, bo wiem, że mężem nie będę i nie chcę być, mam wspaniałą żonę i jest między nami miłość. Pomyślałem, że mógłbym kochać dwie kobiety, ale tego nie da się pogodzić. Nie chcę rozpadu rodziny.
Widzę, że kochanka się zakochuje, o ile już to się nie stało... Nie nazywamy uczuć. Widzę to po jej oczach...
Myślę, żeby rozstać się z wspaniałą kochanką, ale nie z egoizmu, ale dla jej dobra, myślę o niej zbyt ciepło, zaraz się zakocham. Chcę dla niej jak najlepiej, gwiazdy z nieba. Nie wiem jak jej to powiedzieć, żeby jej nie zranić, że nie mogę kontynuować romansu, choć bardzo chcę... Nie wiem, czy powiedzieć o tych przemyśleniach, bo nie chcę, by uznała je za protekcjonale... Boję się i o żonę i o nią... Nie chcę ujawnienia romansu i krzywdy żony, rozpadu mojej rodziny, ani zranionych uczuć kochanki...
Może powinienem skończyć zimno i oschle uciąć? Zataić prawdę, bo może być dla niej gorsza od milczenia...?
Najlepiej, żeby poznała fajnego faceta... a ja najwyżej chwilę będę zazdrosny... trochę pocierpię.
Ale jeszcze tego nie zrobiłem... za chwilę znów się spotkamy... będziemy się wspaniale kochać...
Muszę podjąć męską decyzję. Co robić?
... W zasadzie wiem, teraz trzeba to powiedzieć.
I tak jestem draniem, wiem to teraz o sobie... Na szczęście dojrzałem, nauczyłem się już ważnej lekcji - opinia innych zdecydowanie mnie mniej obchodzi niż kiedyś... Jestem już facetem po 40tce.

~Czarek

11.01.2023 20:35
wszystkowiedźma
25 maja 2022 o 14:01

Są kobitki: 1.Uczące się na błędach innych.
2.Uczące się na własnych błędach
3.Przytakujące i dalej postępujące źle.
Należysz lazarus do tych 3.

~wszystkowiedźma

25.05.2022 14:01
Ola
09 maja 2022 o 20:04

Życzę Ci wszystkiego najlepszego. Minęło już troche od Twojego komentarza. Mnie taki puścił z dymem, b się chyba tych bzdur naczytał. Odzywał się coraz rzadziej. Dla mnie to pizda nie facet i tak też mu powiedziałam. Ważna lekcja życia. Tęsknię, ale nie ten to inny...

~Ola

09.05.2022 20:04
miłaona
22 marca 2021 o 13:36

Jednak nadal : a świstaki zawijają w sreberka. Uwierz,że jesteś mitomanką.

~miłaona

22.03.2021 13:36
MiłaOna
17 marca 2021 o 23:24

Zupełnie tak wyglądał mój koniec romansu. Trwał lekko ponad rok, początki były gorące, celowo (dziś tak twierdzę) wydobywał ze mnie uczucia a ja śmiało je okazywałam więc stopniowo wprowadzał dystans. Końców było conajmniej 5 każdy powrót nie sprawiał już takiej radości. Finisz niczym odbicie przez kalkę tego co tu przeczytałam (chyba byłeś dla niego inspiracją ????).
Czy czuje ulgę ? Tak! Mam nadzieję też, że więcej się nie odezwie. Zagroziłam mu, że jeśli będzie szukał kontaktu ze mną o wszystkim powiem jego żonie, kiedyś te groźby na niego nie działały, zawsze pisał, zawsze błagał a ja zawsze wracałam....
Oby teraz wziął moje słowa do siebie.

~MiłaOna

17.03.2021 23:24
gorący
17 marca 2021 o 13:41

Okazja czyni złodzieja – tak stanowi przysłowie i potwierdza to rzeczywistość. Choćby nie wiadomo jak wierny mąż w kosmicznym zbiegu okoliczności jest w stanie dopuścić się zdrady. Nie dlatego, że to planował, nie dlatego, że tego chciał, nie dlatego, że takie miał predyspozycje genetyczne. Czasami najzwyczajniej w świecie TO musi się stać i nie można temu w żaden sposób zapobiec. Bo wyobraź sobie przyjacielu taką sytuację: konferencja służbowa z dala od domu, żadnych znajomych, jesteś jedynym delegatem z Twojej firmy, ta super_atrakcyjna_prelegentka_w_101%_w_twoim_guście cały czas rzuca Ci lubieżne spojrzenia, podczas kolacji rozmawiacie tylko ze sobą, na parkiecie istniejecie tylko wy, ona jest nagrzana, chętna i przejawia inicjatywę, a Ty już dawno temu przekroczyłeś dawkę alkoholu pozwalającą na kontrolowanie swoich emocji i jedyne co teraz zaprząta Twoją głowę, to czy wyłączyłeś swój telefon i czy nadal jesteś pewny swojej erekcji…

~gorący

17.03.2021 13:41
Wspaniała
23 stycznia 2021 o 15:19

Najserdczniejsze wyrazy współczcia, gdybyś wtdy posłchała mądrych rad tak dżo rozczarowań byś sobi oszczędziła. Tak jak pisałam mądrych rad można dzieelać madrym ldziuom.
,,Droga autorko, to ze tutaj piszesz, to dzialanie Twojego umyslu rozpaczliwie wolajacego o pomoc. Umysl wie, ze to bagdno i nic dobrego z tego nie bedzie, ale niestety ludzkie cialo wali endorfinami, bo jego celem jest tylko i wylacznie rozmnazanie sie z najsilniejszymi osobnikami. Szef Ci sie nie spodobal od pierwszego wejrzenia, ale Twoj organizm zauwazyl ze jest to osoba ze statusem, wiec zaczal produkowac endorfiny, zeby Cie zaslepic i zmusic do kompulacji z samcem o dominujacej pozycji. Umysl + wszystkie rady w internecie jakie przeczytalas mowia ze to sie zle konczy, bo tak jest. Facet nawet moze wdac sie w romans, ale zony nie zostawi, a nawet jak jej nie ma - to wywali Cie z roboty jak tylko minie kilka miesiecy i endorfiny przestana dzialac. W ramach uwalenia Cie, zebys nikomu nie doniosla co zaszlo moze wymyslic rozne historie, ktore moga zniszczyc Cie na dlugie lata rowniez zawodowo jesli masz zawod ktory wymaga referencji.
Ogolnie - nie daj sie endorfinom. Najbezpieczniej byloby dla Ciebie zmienic prace albo przeczekac. Przeczekanie kilku miesiecy czasami pomaga, ale jest niebezpieczne, bo jak nie zadziala, to za kilka miesiecy bedziesz juz w tym po uszy i wtedy juz nikt i nic Ci nie pomoze, a Ty sama nie bedziesz juz miala kontroli nad swoim zyciem..."
Gdybyś wtedy chora kobito posłuchała, zaoszedziłabyś sobiee tyl łez.

~Wspaniała

23.01.2021 15:19
Jan
03 grudnia 2020 o 12:57

Asiu patrz na siebie i przypomnij sobie jak wiedząc o tym , że facet żonaty pakowałaś się w romansidło.To zrozumiałe , że starzec (lekko niedowidzący i lekko niesłyszący) nie potrafił ocenić realnie twoich zabiegów i nie dostrzegł jaka jesteś niezgrabna. Nosiłaś do pracy jedzonko pyszne,zabiegałaś o względy a jak już ,,ryba chwyciła" to pokazałaś współpracownikom gdzie ich miejsce.Byłaś tak bezczelna,że nawet nie powiedziałaś Dzień Dobry starszym. To oni śledzili każdy wasz krok i wspólne wyjazdy
( oczywiście on służbowo a ty w drugi koniec Polski do szkoły......ha..ha...ha..) była to tajemnica Poliszynela-lecz wy udawaliście , że się nic nie dzieje.Miałaś ogromną praktykę w temacie bo to jest fakt, że jako młodziutka dziewczyna byłaś już wykorzystywana przez żonatych i oni ( po alkoholu) nauczyli cię takich dewiacji. Ten Misiek do którego masz najwięcej pretensji, nie zabrał się za ciebie tak szybko, dopiero jak ci się nie powiodło z żonatymi i rozwodnikiem ( oczywiście udawałaś przyjaźń i zwierzałaś się na każdym kroku z przeżyć i niepowodzeń w relacji z ojcem czy kochankami) to uznał, że teraz jego kolej na zaliczenie chętnego,rozjechanego babska starego. Skończ z opisywaniem bo możesz niechcący dowiedzieć się więcej o sobie. Pozdrawiam.

~Jan

03.12.2020 12:57
FANTASTYCZNA
24 listopada 2020 o 05:42

Zawsze stanę po Jego stronie. Należy mu się to ,, jak psu micha". Przez te dziesięciolecia używałam Go nieustannie.
Posłuchaj lazarus: możesz posługiwać się górnolotnymi cytatami ,,Jeśli ktoś urodził się człowiekiem to łatwiej mu dalej być człowiekiem niż zostać świnią" te przytoczone słowa Władysława Bartoszewskiego dotyczą ciebie lazarus, ty nie jesteś człowiekiem bo nawet dla dzieci nie masz litości.Jak to dobrze,że odczepiłaś się od MOJEJ RODZINY. Przebaczyłam ci lecz niestety nie mogę zapomnieć twojego haniebnego postępku.

~FANTASTYCZNA

24.11.2020 05:42
do mc
22 listopada 2020 o 14:34

najserdeczniejsze wyrazy współczucia,że takiej armii zonatych i rozwodnikow dałaś sie puswcic w trabe. Sluzylas jako szalet publiczny i sprawialo ci to rdoche.Postepowałas tak bo palasz ogromna miloscia do drugiego czlowieka

~do mc

22.11.2020 14:34
Mc
20 listopada 2020 o 08:56

Ojojoj, puścił Cię mąż w trabę trąbe...

~Mc

20.11.2020 08:56
wspomnień czar ha..ha..ha..
24 marca 2020 o 08:40

Dokładnie tak było w moim przypadku. Teraz chce mi się z tego śmiać, ale ja też chciałam być taką "wyzwoloną" kobietą. Wydawało mi się, że jestem na tyle rozsądna, że skoro tak łatwo zaczęłam romans, to będę mogła go tak samo łatwo zakończyć. I wyszło jak zawsze w takich sytuacjach smile

A teraz na temat bieżącej sytuacji...
Nie powiem, że wasze komentarze (miłe czy nie - ważne, że szczere) nie podniosły mnie na duchu. Wbrew pozorom, dobrze jak ktoś czasami Ci dowali i powie wprost, że sytuacja jest do dupy i pora spadać. Zwolniłam się z naszej WSPÓLNEJ pracy i od przyszłego tygodnia zaczynam nową. A co do NIEGO... Napisał, co u mnie, czy o nim pamiętam, że często o mnie myśli. A ja odpisałam, że u mnie wszystko zaczęło się układać, że też o nim myślę, ale wolałabym kogoś kto mnie kocha do szaleństwa, a nie tylko o mnie myśli. Taka byłam z siebie dumna! :-D

A parę dni później napisał, że już wie czego chce, że reszty dowiem się jak wróci i, że ma tylko nadzieję, że na niego czekam... Zatkało mnie jak nigdy!
Cieszę się, że to napisał, ale to tylko słowa. I macie wszyscy rację: zobaczymy co facet z tym ZROBI. Jeżeli nadal będzie stosował uniki to trudno. Powiem adios.
Śmieje się sama do siebie jak to piszę, bo teraz to jestem mądra, bo na horyzoncie pojawił się kolejny fajny, inteligenty i przystojny facet. I ma jedną zaletę: jest wolny!!!
Chyba do mnie dotarło, że tego kwiatu to pół światu i może jednak nie czeka mnie samotna starość ze stadem kotów wink
Nadal jestem zakochana, ale teraz wiem jedno: TERAZ PORA NA JEGO RUCH.

~wspomnień czar ha..ha..ha..

24.03.2020 08:40
Takie życie
26 lutego 2020 o 14:35

Singielki same zabiegają o względy starego zużytego chłopa w celu jednym ,jedynym - próba zrujnowania mu życia bo wiadomo, że taki starzec złakomi się na cielęcinę. Cel nadrzędny to kasa i marzenia o wyjazdach zagranicznych a tymczasem wykorzystane w miejscach,żeby oko nie widziało , ucho nie słyszało.Wiadomo,że później podejmuję próby mszczenia się ( bez powodzenia bo mądra żona nie dała zniszczyć faceta) jak po wykorzystaniu mają wskazane miejsce w szeregu bo wiadomo żona i rodzina najważniejsze. Przygoda zakończona i cześć jak czapka. Należy współczuć przeżyć takim singielkom wykorzystanym przez bardzo wielu żonatych mężczyzn , ale to nie są dziewczyny z charakterem lecz uzależnione nimfomanki,po prostu chore.

~Takie życie

26.02.2020 14:35
Takie życie
10 stycznia 2020 o 22:28

Najgorsze w mężach jest to że sami szukają przygody i pchają się w życie i doznania z innymi kobietami. Nie upilnujesz, będzie oszukiwał i zdradzał, sama wiem ???? Wypucuje się przed Tobą że jest taki dobry i troskliwy i zrobi wszystko o co poprosisz.
Tu rodzina, dom a tam emocje, przygoda, jak nie jedna to druga albo dwie naraz. Możesz siedzieć i gdybać czy Cię zdradza ale będzie się tak kamuflował że nie poznasz. Jak są dzieci to tym bardziej nie wiesz co z tym zrobić, aż sama nie pękniesz
Ból stary jak świat
Współczuję tych przeżyć

~Takie życie

10.01.2020 22:28
Obiektywna
21 grudnia 2019 o 15:40

No już starczy ! najokrutniejsza macocho ! ! ! nie wypisuj p .....ł po prostu WSTYD.

~Obiektywna

21.12.2019 15:40
Iza
28 listopada 2019 o 07:24

Nie zawsze korzysta z młodej......mam kochanka młodszego i starszego....obaj w łóżku jak torpedy ????

~Iza

28.11.2019 07:24
Kocvhanka męża , którego posiadła na własność i wyłączność.
03 lipca 2019 o 14:13

Post przedmówczyni ~ Kochanka
świadczy o jednym- to ona jedna, jedyna zna receptę na życie.Co za baba-czysty bufon.Jeśli jakieś wykształcenie posiadasz to zdobyłaś świstek za ,,masło" ponieważ małostkowy styl pisania to dowód na to,że słoma z butów ci wychodzi lazarus. Bredzisz nadal jak w malignie.Zażyj tableteczkę i wszystko wróci do normy. Choroba twoja nie usprawiedliwia takiego postępowania.
Przebaczyłam ci lecz nie zapomniałam jak postąpiłaś haniebnie.

~Kocvhanka męża , którego posiadła na własność i wyłączność.

03.07.2019 14:13
Kochanka
16 czerwca 2019 o 15:22

Był moim rehabilitantem, jest właściwie przyjacielem, a dla was kochankiem. Jestem dojrzałą kobietą po rozwodzie, rozwiodłam się ponieważ mąż mnie zdradzał A ja nie umiałam nwybaczyć zdrady... a teraz to ja jestem kobietą, która weszła z butami w życie innej. Od pół roku widzimy się codziennie. Codziennie jestem u niego w poradni, codziennie dzwoni do mnie po 15 razy, wysyła 1000000 wiadomości, przyjeżdża do mnie sam, a nawet z młodszym dzieckiem. Setki razy byłam świadkiem awantur jakie wywołuje jego żona. Ukradkiem wysłuchiwałam jak się do niego odnosi . Jak nim pomiata, jak go szantazuje ze odejdzie z dziecmi. Zanim jeszcze wdałam się z nim w romans obserwowałam faceta który był w domu ofiarą przemocy psychicznej, psem na posyłki, narzędziem do wyręczania teściów - głównie teściowej żony, darmową siłą roboczą dla rodziny żony we wszystkim. Ona uważa, że skoro urodziła mu dzieci to nic więcej już nie jest mu winna i w ten sposób człowiek który pracuje 8 godzin na etacie leci z wywalonym ozorem zająć się dwójką dzieci i wieczorem Jeździ jeszcze do pacjentów spotkał mnie. Nie nienawidzę mężczyzn, ani innych kobiet. Nikomu niczego nie zazdroszczę, nie potrzebuję drogich prezentów, taniej adoracji, za to potrafiłam zaprzyjaźnić się z mężczyzną czego większość żon jednak nie potrafi. Wiem jak kobiety szybko uważają że mąż to ich własność bo wiem jak ten mechanizm działa sama Kiedyś myślałam że męża mam na zawsze aż przez pewną kobietę zostałam kiedyś uświadomiona że to nieprawda. Teraz tkwię w relacji z mężczyzną żonatym, który każdą chwilę jaką jest w stanie wydrzeć pomiędzy pracą a dziećmi spędza ze mną i i tkwie w tym bo go kocham. Tkwię w tym bo jesteśmy dla siebie przyjaciółmi - gdy ma problem z dziećmi dzwoni do mnie, gdy coś złego wydarzy się w pracy dzwoni do mnie, to ja znam wszystkie jego sekrety i tajemnice i marzenia i pragnienia, ale to ja nie pozwalam mu zostawić rodziny, bo wiem że dzieci potrzebują obojga rodziców. Nie chcę być kobietą która zrujnuje im dzieciństwo ... niemniej kocham tego mężczyznę do tego stopnia że zmieniłam pracę i przeprowadziłam się 300 km. Natomiast on na urlop dzieci zabiera w moje rodzinne strony głównie po to żebyśmy mogli być blisko siebie i w międzyczasie się spotkać. Tak czytam wasze komentarze i widzę grupę ludzi zawistnych, zawiedzionych, myślących wąskotorowo, a przede wszystkim nie mających pojęcia bladego Co to jest prawdziwa miłość i przyjaźń. Pałacir tylko nienawiścią i żądzą zemsty, a nikt z was nie zastanawia się nad tym co czuje każda ze stron romansu i czym romans bywa dla ludzi. Dla was wychowanych na tanim amerykańskim kinie, czytających blogi domorosłych pseudo psychologów oczywiście kochanka to wyuzdana zdzira ubrana w Versace od stóp do głów. A co byście powiedzieli na to że jestem od swojego mężczyzny starsza, od jego żony jakieś 30 kg grubsza i 20 cm wyższa, fakt zdecydowanie jestem od niej lepiej wykształcone i bardziej inteligentna ale nie mieszczę się w waszym modelu super kochanki, nadal twierdzicie że poleciał na zgrabną dupę? Jesteście strasznie płytcy, a poziom waszych komentarzy pokazuje jak wielkimi frustratami jesteście. Żal mi was ludzi zawiedzionych życiem, którzy nie poznali smaku prawdziwej miłości i prawdziwej przyjaźni. Potraficie jedynie wydać krzywdzące małostkowe opinie, a o życiu gówno wiecie. W plujące jadem żony nadal będziecie zdradzane bo macie wątpliwej jakości charaktery, które z czasem malują się na waszych twarzach i nawet najlepsze kosmetyki nie ukryją waszej natury. Żal mi również was męscy krzykacze którzy te żony zdradzacie a tu siedzicie i się wymądrzacie... trzeba być niezłym hipokrytą by robiąc coś krytykować to jednocześnie. A autor tego bloga cóż - o życiu wie tyle samo co wy nędznicy.

~Kochanka

16.06.2019 15:22
Do przedmówcy
14 maja 2019 o 09:22

W jakim celu produkować się i podejmować próby uświadamiania takim kobitom, że postępują podle wypisując bzdury totalne.Przecież taka kobita też pragnie na własność czyjegoś męża bo uważa , że to jej właśnie na zawsze ma być przypisany. No tak!J ak kochanka może być obdarta z godności skoro jej nigdy nie miała! i nie ma.Ponadto co to za określenie , że żona chwyta męża jak...." pana Boga za nogi" to właśnie taka kobitka ma odczucie, że chwyciła cudzego męża jak pana Boga za jaja. Oj lazarus..............Wyraźnie zaprezentowałaś brak w krok !!! Jest tyle szczotek klozetowych fajnych- podrap się jak cię swędzi w kroku.Spijasz te resztki, które ci zostawiają nie doinformowane żony,bo te! które wiedzą to są zadowolone, że mąż się pogimnastykował na młodszej c...e. Twoje miejsce jest zawsze uciekać z podkulonym ogonem w kąt bo przecież jesteś ukrywana przed światem bo jesteś tylko do bzykania wieczorową porą w miejsca ustronnych,żeby oko inie widziało i ucho nie słyszało. Zdajesz sobie chyba sprawę z tego, że obecnie nie ma takich miejsc bo kamerki są wszędobylskie. Tak mąż , który uległ pokusie i nie odmówił cichodajce swoją żoną chwali się, chlubi i chełpi bo wie jaką mądrą kobietę poślubił iks lat temu

~Do przedmówcy

14.05.2019 09:22
Petronela
14 maja 2019 o 08:19

Z wielkim niesmakiem czytam ,, złote" myśli kobitek ujeżdżanych przez żonatych facetów. Czy one naprawdę tak myślą, że kochający żonę mąż zostawi Ją dla niej ? Przecież to absurd. Wiadomo , że skorzysta z młodej d... i tyle. Taka kobita wie, jak mężczyzna bardzo mocno kocha żonę a mimo to pakuje się w związek małżeński sakramentalny. Chce po prostu sprawdzić czy będzie miała ,,branie" u starego człowieka a jeśli sztuczka się uda to tak jak pisałaś lazarus dziecko będzie miało bardzo wysoką rentę po ewentualnym ojcu no i majątek wielki. Cofnij się myślami wstecz ilu tych rozwodników i żonatych zaliczyłaś-to ty jesteś ZŁO i to ty poniesiesz karę.Przypomnij sobie jak ukrywali cię przed światem w ostępach leśnych, zajazdach czy hotelach, ale tylko wybzykać i do żonek wracali. Jestem przekonana, ze słyszałaś piękne słówka, ale niestety bez pokrycia. Nie produkuj się więcej o swojej przeszłości bo już wktótce dowiesz się , że to ty masz rogi i biedaczko nie będziesz mogła zmieścić się do drzwi.

~Petronela

14.05.2019 08:19
Vikctoria
11 maja 2019 o 17:41

Mam odmienne zdanie. Niekiedy zdarza się , że bardzo kochający mąż zostanie ,,omotany" przez sprytną suczkę. Gdy się ,,ocknie" bardzo żałuje, że uległ pokusie i skorzystał z usług cichodajki. Gdy przychodzi opamiętanie , przeprasza bo zwyczajnie wstyd mu takiej chwili zapomnienia Mądra,żona wie najlepiej, że to jest bardzo dobry , sprawdzony człowiek to dobrze zrobi , że przebaczy bo przecież MIŁOŚĆ wybaczy wszystko.
No i................................ żyli długo i szczęśliwie jak w bajce.
Jeśli chodzi o takie cichodajki to nadal produkują się po wszystkich możliwych rynsztokowych tematach bo to przecież ich życie.Dywagują co by było .....gdyby było.
Ufam, że dostaną zapłatę za zło które wyrządziły rodzinom żonatych mężczyzn.

~Vikctoria

11.05.2019 17:41
Ola
20 kwietnia 2019 o 10:41

Nie rozumiem do końca nazywania kobiet żona i kochanka na ta lepsza i gorsza ... kochanka czyli druga kobieta to po prostu inna kobieta która darzy się jakimś zainteresowaniem .. żona mimo formalnego papierka nie będzie miała faceta na zawsze .. i odwrotnie . Takie życie .. jezeli facet czy kobieta zdradza to coś zaczyna się w związku psuć . Coś wygasa a życie toczy się dalej .. najważniejsze żeby w życiu być szczęśliwym człowiekiem . Po co tkwić w związku który gaśnie ?

~Ola

20.04.2019 10:41
Magda
20 kwietnia 2019 o 10:36

Bardzo współczuje .. moim zdaniem rozstać się bo nic z tego nie będzie /związku / szkoda życia z takim facetem . Zdradzi po raz kolejny .. niestety

~Magda

20.04.2019 10:36
Victoria
12 kwietnia 2019 o 21:14

Mam satysfakcję bo została w tobie resztka ludzkich odruchów bo zwyczajnie ci wstyd ,że postąpiłaś tak podle wobec mnie. Możesz kombinować , przenosić , usuwać ale z pamięci nie wymażesz - szalecie publiczny.
Wybaczyłam ci dawno , ale nie zapomniałam. Dostałam od ciebie nauczkę bo żyłam zawsze z ludźmi,którzy zachowywali się po ludzku. Należysz do osób, które tylko wyglądają na człowieka lecz wnętrze to szambo. Można ci tylko współczuć.ponieważ nawet pewnie nie zrozumiesz o czym piszę.

~Victoria

12.04.2019 21:14
Victoria
02 kwietnia 2019 o 08:08

No ty dalej swoje - zajmij się ,,czymś " pożytecznym. Najwyższy czas - zapomnieć bo przecież tobie bardziej można zaszkodzić bo dziadziuś już jest bezpieczny ze swoja ,,karierą". Byłam przekonana ,że.,wylizałaś" już rany i przestaniesz pisarako- pokrako produkować się, ale ty dalej pitu,pitu, pirdu , pierdu. A może tak odwiedzę swoich dawnych serdecznych znajomych w W.
Są osoby,które lubią być posuwane przez knura. Ich sprawa dopóki trzymają tę swoją "pasję" tylko dla siebie.
Gdy na ogólnie dostępnym forum zaczynają się tym chwalić, to muszą się liczyć z reakcją ludzi, którzy się tym brzydzą.
Ale fajnie zaczyna się robić dopiero wtedy kiedy zaczynają szukać bratnich dusz (może raczej dup!) coby się z nimi łączyć w celu walki z "ciemnogrodem", płacząc równocześnie, że są przez knury krzywdzone.
A już robi się naprawdę śmiesznie kiedy zaczynają krzyczeć, że knury są świniami(sic!).

Nie wystawiaj d**y knurowi to nie będziesz płakała, że Cię krzywdzi, bo posuwając Ciebie nie przestaje być świnią.
Albo jeżeli jest Ci obojętne komu d**y dajesz to się ciesz z tego, że nieźle bierz

~Victoria

02.04.2019 08:08
Kochanka
26 marca 2019 o 17:12

A ja właśnie jestem na etapie rozstania. 13 lat związku z kochankiem. Oboje mamy dzisiaj 40 lat, swoje rodziny, swoje życia. Połączył nas oczywiście sex, który z czasem przerodził się w uczucie i przyjaźń. Każde z nas drugie wpuściło całkowicie do swojego życia. Wiemy o sobie wszystko i każde z nas w ciągu 5 minut byłoby w stanie zniszczyć drugiemu życie. Wiemy gdzie pracujemy, bo nie raz tam byliśmy. Wiemy gdzie mieszkamy bo nie raz tam spaliśmy. Wiemy jak wyglądaja nasi partnerzy bo nie raz oglądaliśmy ich na zdjęciach. Ufamy sobie, szanujemy się i kochamy na swój sposób mimo, że nigdy nie planowalismy bycia razem. Przez te wszytskie lata zbudowalismy trwały, fantastyczny związek na boku bez chęci posiadania drugiej osoby na własność. Wierzyliśmy, że jest to relacja na zawsze. Niestety los miał inny plan. Wydarzył się wypadek, który cudem przeżył i z którego cudem po wielu miesiącach udało mu się dojść do siebie. Wszystko sie przewartościowało, teraz najważniejsza jest rodzina i dane niespodziewanie drugi raz życie. To jest oczywiście efekt przemyślen i wstrząsu ale na dzień dziejszy nie ma juz dla mnie miejsca w charakterze kochanki. Jest natomiast dla mnie miejsce ww wszystkich innych rzeczach które budowaliśmy tyle lat. Mogłabym oczywiście odejść bo nie to sobie obiecywaliśmy. Mogłabym sie wściec i mścić. Po tylu latach, z tyloma namacalnymi dowodami rozpieprzyłabym mu wszystko w ciagu jednego dnia. Nie tylko rodzinę ale i przy odrobinie mojej chęci straciłby pracę i stanowisko. Mogłabym wiele zniszczyć bo przez 13 lat dostałam wszytskie niezbędne mi do tego narzędzia. Tylko po jaką cholerę ?! Zemsta koi serce nie bardziej niż słona woda pragnienie. Przeżyłam 13 cudownych lat, kocham fantastycznego człowieka, którego zawsze szanowałam. Dlatego teraz chociaż pękami mi serce z szacunku dla naszych uczuć i tego co razem budowaliśmy zaakceptuje i uszanuje taką decyzję. Będziemy nadal razem tylko na lekko zmodyfikowanych zasadach. Kochanki nie są najgorsze i nawet w bardzo niekorzystnych sytuacjach potrafią być wyrozumiałe. Wszystko jest kwestią tego jakim się jest człowiekiem i nie tego jaka się funkcje pełni w czyimś życiu.

~Kochanka

26.03.2019 17:12
Do ktosia
28 lutego 2019 o 09:22

Bardzo proszę spojrzeć obiektywnie na temat.
Jeżeli bardzo dojrzały mężczyzna ( szczęśliwy dziadziuś) zostanie uwiedziony przez młodą kobietę ( bez skrupułów, wiedzącą doskonale, że MĘŻCZYZNA ma żonę) to słusznie pomyjami obrzucić taką kochankę. Taki dziadziuś gdyby nie reagował na adorowanie to młoda kobita by pomyślała, że jest impotentem a tak dowiedziała się, że rżnie doskonale - bo to było przyczyną zakochania. Młoda kobita dowiedziała się, że nawet taki dziadziuś jest MĘŻCZYZNĄ.
Złość tej szanownej pani wynika z faktu , że ją ,, olał" bo opamiętał się, że rodzina w życiu jest najważniejsza.Prośba do ciebie ! zaliczaj dalej, sprawdzaj facetów , ale od MĘŻCZYZN to von prawdziwi MĘŻCZYŹNI nigdy nie zostawiają swoich żon.Facetów to sobie zaliczaj bo przeważnie są to tacy którzy mają na pęczki chętne kobity.

~Do ktosia

28.02.2019 09:22
Zraniona
11 lutego 2019 o 16:05

Jak mąż zdradza to zdrajcą ale mój mąż po 30latach tak właśnie się zachował zdradził.oszukal .okłamał i poniżył ale wrócił a to ból i bezradność co mi zostało.i jak żyć.niemoge sobie poradzić.niema leku na to co się stało.ja zadałam pytanie dlaczego.ale dostałam odpowiedź nie wiem.chcialabym zniknąć ze świata ale wszystko nie tak.dlatego tu pisze i szukam wsparcia ale wiem że nie jestem sama z takimi problemami.czuje się śmieciem.a mój mąż nie che rozmawiać tylko przeprosił i myśli że to wystarczy.

~Zraniona

11.02.2019 16:05
Ktoś
10 lutego 2019 o 11:25

A do ludzi,którzy pomyjami obrzucają kochankę. To facet zasługuje na ostracyzm. On zakładał rodzinę. To on dokonał wyboru. To mogła być jakąkolwiek kobietą. I szczerze ktoś uważa, że można być szczęśliwym z niewierna osoba. Niech idzie w cholerę ktoś taki. Tych fajnych ludzi jest dużo..

~Ktoś

10.02.2019 11:25
Ktoś
10 lutego 2019 o 11:22

Trzeba być kompletnie bez jaj, bez honoru. Trzeba być facetem, nie mężczyzną żeby się puszczać z inną kobietą. Skoro jest się w nieszczęśliwym związku trzeba go zakończyć. To nigdy nie jest proste. Ja swojego ojca za to co zrobił nie szanuje do dziś i nigdy szanować nie będę. Wóz, albo przewóz. Jak się zdradza to żałosne. Tyle w temacie. Nikt nie zmusza do trwania w związku z jedną osobą. I karma wraca. Do mojego ojca również i nie z mojej strony, ani mojej matki. P. S. Sama odkryłam zdradę ojca i powiadomiłam matkę jako dzieciak. Nie żałuję

~Ktoś

10.02.2019 11:22
Kleopatra
13 sierpnia 2018 o 16:23

Jednak prawda boli och ! ! ! jak boli. Pozdrawiam cię lazarus.

~Kleopatra

13.08.2018 16:23
Ta milo wspominac fazy romansu
14 marca 2018 o 08:36

malga
12.04.2013
etapy romansu hmmm spojrzalam wstecz na moja sytuacje, rzeczywiscie sprawdza sie... az sama zdziwilam sie...
u mnie to jest dopiero glupia sytuacja, moj romans w pracy trwa prawie rok. przedstawie w miare krotko bieg wydarzen;)
bylam w zwiazku 9 lat z chlopakiem rozstalam sie z nim , bylam zalamana, bo mieszkalismy w sumie za granica i uwazalam ze cale zycie mi leglo w gruzach nie widzialam co z zyciem zrobic, gdzie mieszkac i pracowac...
i jak to czesto bywa, w pracy na pocieszenie mlody szef( jest to kolega ktorego znam od 4 lat) ruszyl na pocieszenie... zawsze go lubilam czylam ze on mnie tez. zawsze widzialam w nim podobne cechy charakteru, przez co bardziej mnie rozumial... kiedy wchodzilam do pracy, nie w humorze itp bez slow od razu wiedzial ze cos mi jest i wypytywal pomagal inaczej spojrzec na rozne sprawy..czesto powtarzalam sobie dlaczego moj owczesny chlopak nie moze taki byc?
sytuacja wymknela sie bardzo spod kontroli....i to bardzo szybko...ale oboje stawilismy sytacje jasno- zabawa, ekscytacja w pracy itp.po czym jak jedno z nas poczuje cos glebszego, mielismy sobie to wyznac i zastanowic co dalej...

facet jest zwiazku od ok 10 lat , maja male dziecko, stala gadka srednio im sie ukladalo...( moglo przeciez tak byc sa razem z przyzwyczajenia i dla dziecka;) .ale wtedy nie myslalam o tym bo zbyt bardzo bylam zszokowana cala sytacja, zaczelam patrzec tylko na siebie na to ze zapominam przy nim o wszystkich smutkach i strsznie mi to pomaga... oczywiscie na poczatku byly tel przyjezdzal do mnie itp. ale po kilku m-cach odczulam ze to jest tylko seks,uciekal jak bylo po wszytskim ...jak by sie bal..albo jakby chcial jasno dac do zrozumienia ze do nastepnego..!
dlugo zajelo zanim uswiadomilam sobie jak reaguje na widok jego dziewczyny, jak ona dzwoni jak zartuje z innymi kooezankami z pracy i czasami uzywala tych samych zwrotow co do mnie-niby tylko do mnie... wtedy poczulam sie okropnie.. nie mialam odwagi jemu tego wyznac, probowalam 3 razy zaczac rozmowe, ale az sama dziwilam sie , plakac mi sie chcialo, to w takiej sytuacji nie moglam pokazac sie w takim stanie;)
nagle , rzucialam haslo: dziekuje milo bylo, ale to juz koniec. bylo wtedy ciezko razem pracowac ja meczylam sie i on;/
nastepnie przez przypadek dowiedzialam sie ze spodziewaja sie drugiego dziecka...wtedy dostalam okrpnego kopa- szok+ wscieklosc, ze pominal tak wazny fakt! poczulam sie wykorzystana oszukana, nagle sie okazalo ze miedzy czasie (5 m-cy) jego zwiazek stanal na nogi i udawal kochajacego narzeczonego...
wtedy znowu poczulam sie zalamana,i wkurzona na siebie bylam jak ja moglam tak dlugo w tym siedziec..? uwazalam ze juz wystarczajaco mnie upokorzyl i nie okazal zadnego szacunku, ze nie powinnam darzyc jego zadnymi dobrymi uczuciami.... no ale niestety... tak mecze sie juz 4 miesiac nie potrafie go nie lubic, nienawidzic, gdy jestem obojetna, neutralna czyli tak jak do innych w pracy , wtedy on robi to samo ,i okazuje sie ze jest mi przykro ze juz nie patrzy na mnie tak jak zwykle , nie pomaga...ma poprostu gdzies.. caly czas mnie to boli... nie moge sobie poradzic nie wiem jak mam sie zachowywac wobec jego( on caly czas bada grunt zaczepia mnie ma nadzieje ze zmiekne, on mysli ze jest na dobrej drodze..), raz stwierdzilam ze bede " glupio mila" bo wtedy on wobec mnie jest mily i wtedy lepiej czuje sie w pracy....ale teraz zastanawiam sie jak wybic z glowy jego , uczucia do niego? czy jedynym rozwiazaniem jest rzucenie pracy..? jakby to bylo takie proste otrzymanie drugiej to nie zastanawialabym sie...ale poki co nie moge sobie na to pozwolic;(
nie wiem czy komus bedzie chcialo sie to przeczytac;) troszke sie rozpisalam;p
doradzcie jak wybic jego z glowy!!!!
Lajla
08.02.2013
Tu juz nie chodzi o to, że romans trwa, a partner/ka zdradza żonę czy męża czy kogokolwiek, chodzi tu o tak silne uczucie i więź, ktorej człowiek nie chce kończyć, wie że życie bez tej drugiej osoby otworzyło by nam oczy na świat, ale nie chcemy tego przerywać, jeśli ktoś nigdy nie był w takim związku nie zrozumie tego i nie powinien się w jakikolwiek sposób wypowiadać na ten temat, taki związek nie ma przyszłości, ale buduje inne uczucia, które dla tych ludzi są ważne i wiążące, na lata, a nawet na całe życie, podwójne życie. Sama cały czas tkwię w takim związku mimo, iż próbowałam go zakończyć wiele razy, ja jak i mój partner pomimo kilku tygodniowych cichych dni odzywaliśmy się do siebie z tęsknoty i uczucia pustki, jednak i tak uważam że jeśli facet ma kobietę/żonę, mówi, że ją kocha to dla mnie nie jest prawdziwa miłość, bo nie zauroczyłby, zakochał się w innej, bo jeśli facet wraca i chcę dalej w tym tkwić, nie robi nic w brew sobie i bez powodu zapamiętajcie! a jedynym ważnym szczegółem w artykule jest etap romansu, który w rzeczywistości tak wygląda, nie jest w stanie zakończyć się w tak szybki i błahy sposób jak to niektórzy myślą! pozdrawiam wszystkie kochanki.

~Ta milo wspominac fazy romansu

14.03.2018 08:36
gorzka prawda
05 lutego 2018 o 06:35

Kochanka nie ma dobrej opinii. To, co myślą o niej inni, w większości nie nadaje się do przytoczenia. Kochanka przede wszystkim jest samotna i zazdrosna o to, że inni nie są. Kochanka tylko czyha, jak upolować faceta. Kochanka jest pierwszorzędną manipulantką - wie jak omamić mężczyznę. Kochanka nie ma skrupułów, wyrzutów sumienia czy poczucia winy. Kochanka posunie się do wszystkiego. Kochanka rozbija rodziny. Kochanka jest wyuzdana. To jedynie część prawdy na temat ,,tych trzecich" Nad kochankami nikt się nie pochyla. Kochankom się nie wybacza. Natomiast żonaci, no cóż - im wybacza się chwileczkę zapomnienia, epizodzik nic nie znaczący ot : pestka.

~gorzka prawda

05.02.2018 06:35
Do lazarus
26 stycznia 2018 o 08:52

Prawda o tobie jest następująca: Żyjesz w kłamstwie bo tak ci wygodnie. ZAWSZE miałaś wspaniałe samopoczucie, faktycznie było to dla ciebie najbardziej najistotniejsze. Masz grubą skórę, ponieważ nie przejmowałaś się jak kolejno kawalerowie, rozwodnicy i żonaci porzucali cię jak zużyty trep. W twojej głowie świtało, miałaś takie wizje, że to ty porzucasz. Prawda jest brutalna - to ciebie kolejno kopali w zużyty kuper.

~Do lazarus

26.01.2018 08:52
do Sys
07 stycznia 2018 o 16:11

Czytając twoje słowa cyt. ,, Nawet jej żal czasem żony... " dostałam rechotania pępka. Jak właziłaś pniusiu w ICH związek w buciorach to nie było ci żal siebie samej, że zeszmacisz się tak okrutnie? Sugerowałaś się subiektywnymi swoimi odczuciami i myślałaś że on nie kocha żony i jest bardzo z nią nieszczęśliwy a ty dasz mu właśnie szczęście. Teraz już wiesz, że byłaś przyczyną największego nieszczęścia jakie Go w życiu spotkało. Byłaś przyczyną ogromnego stresu bo biedaczek nie wiedział jak spowodować abyś odczepiła się od niego skutecznie. Zostawiałaś ślady swojego pobytu w samochodzie, błagałaś / przy innych pracownikach/ o rozmowy na osobności bo liczyłaś, że będzie cię przytulał tak mocno jak w początkach zauroczenia. Jaka żenada, żeby tak młoda kobieta ,, latała" za starym zużytym przez żonę capem. Wstydu nie masz za grosz, żeby jeszcze jakieś swoje pitu, pitu,pierdu,pierdu głosić na ogólnie dostępnym forum.Jesteś wyjątkowym prosiakiem bo pluć tobie w ryj a ty dalej chrum, chrum deszczyk majowy pada.

~do Sys

07.01.2018 16:11
Kleopatra
02 stycznia 2018 o 11:20

Prawdziwa miłość

Popiołem będę, lecz czuć nie przestanę. Prochem będę, lecz proch ten będzie kochał.

Prawdziwa miłość nigdy nie umiera
I choć czasem żal i smutek w serce się wdziera
To ona nadal żyje w nas
Bo kochać tak naprawdę
Można w życiu tylko raz
Nie uśmierci tej miłości żadne zwątpienie
Żaden przemijający czas ani też upokorzenie

Choć przy nas nie ma ukochanej osoby
Ani też jej bliskości
To jest tęskota serc
Zrodzona z prawdziwej miłości
Którą da się odczuć
Z najwięjszej odległości
Lecz czy trafi do serca
Mojej jedynej miłości?

Może czasem życie rzuca nas na ziemię
Karząc znosić to całe brzemię.....
Los też czasem sobie niemiłosiernie z nas drwi
Lecz to co posiadamy w sobie
Tego nie zabierze nam nikt....

I choć kiedyś staniemy się prochem
Choć wśród żywych nas już nie będzie
To nawet ten proch będzie kochał
A duszą przy kimś będziemy zawsze i wszędzie

Bo prawdziwie można kochać w życiu tylko raz
Ta miłość do samego końca, będzie żyła w nas
Jej płomienia nie ugaszą nawet słone łzy
Ona będzie w nas żyła do końca naszych dni.....

~Kleopatra

02.01.2018 11:20
Do Syf
02 stycznia 2018 o 11:18

Milczenie z twojej strony, przekonało mnie, że ,,wylizałaś" już rany i przestaniesz pisarako- pokrako produkować się, ale ty dalej pitu,pitu, pirdu , pierdu.
Są osoby,które lubią być posuwane przez knura. Ich sprawa dopóki trzymają tę swoją "pasję" tylko dla siebie.
Gdy na ogólnie dostępnym forum zaczynają się tym chwalić, to muszą się liczyć z reakcją ludzi, którzy się tym brzydzą.
Ale fajnie zaczyna się robić dopiero wtedy kiedy zaczynają szukać bratnich dusz (może raczej dup!) coby się z nimi łączyć w celu walki z "ciemnogrodem", płacząc równocześnie, że są przez knury krzywdzone.
A już robi się naprawdę śmiesznie kiedy zaczynają krzyczeć, że knury są świniami(sic!).

Nie wystawiaj d**y knurowi to nie będziesz płakała, że Cię krzywdzi, bo posuwając Ciebie nie przestaje być świnią.
Albo jeżeli jest Ci obojętne komu d**y dajesz to się ciesz z tego, że nieźle bierze.

~Do Syf

02.01.2018 11:18
Sys
31 grudnia 2017 o 08:54

Po kilku latach zaczyna się też ,oprócz wyrzutów mężczyzny, obojętność kochanki. Burza miłości już za nimi. Teraz ona przeżywa życie z tym co ma w danej chwili. On ma nadal żonę, rosnące (!) dzieci, i mniej sił do pracy. Ona wie że nie ma sensu czekać, co ma być to będzie. Nie zabiega, nie dzwoni. Wie że może to się skończyć w każdej chwili i trzeba żyć dalej. Nawet jej żal czasem żony...

~Sys

31.12.2017 08:54
Kleopatra
13 grudnia 2017 o 07:14

Miłość...

Miłość jest drogą, jedyną w życiu
Choć krętą często, w swoim odkryciu
Bystra, zawiła jak rwąca rzeka
Lecz każdy pragnie, każdy jej czeka

Boga jest darem dla całej ludzkości
W drugim człowieku odkryciu miłości

Spojrzeniem w oczy, bliskiej ci osoby
W poranku radosnym, po spędzonej nocy
Czułości dotyku, w okrzyku duszy
W powiewie wiatru, co oddech poruszy

Każdym krzykiem dziecka budzącym do życia
W uścisku matki
Co tuli swe dziecię
Miłości skarb największy na świecie

W każdym kroku stawianym na ziemi
Wsparciem ojca pomagającym się zmienić
W każdym darze, którym chcesz się dzielić
Tym całkiem małym i tym bardzo wielkim

W uścisku przyjaźni , co w chwili zwątpienia
Pomoże przebudzić się z zapomnienia
Przytulić w bólu
Otrzeć z łez oczy
Uśmiechem radość wokół roztoczyć.

W pocałunku niewinnym, warg swych muśnięciu
W pragnieniu serca i jego wzięciu
W drżeniu ciała wielkiej namiętności
Swego pożądania okrzyku radości

W starości małżonków
Co przez całe życie
Byli dla siebie miłości odkryciem
I wznosząc pomarszczoną powiekę
Patrzą w swym zakochaniu
Jak pierwszy raz ujrzeli siebie

Miłość piękna, niezwyciężona
W artystów marzeniach niedościgniona
Miłość spełniona
Miłość jedyna
Jak najpiękniejsza wśród kwiatów dziewczyna

Lecz kto ją dostrzeganie ?
Kto zrozumie?
Kto na swej drodze pokochać umie?
Miłość jedyna....

Andrzej

~Kleopatra

13.12.2017 07:14
Kasia
10 grudnia 2017 o 14:14



Nie pragnę...

Nie pragnę miłości.
Której nie ma za dnia.
Tylko nocą się budzi.

Nie pragnę miłości.
Na jeden moment, chwilkę.
Przemijającej bez echa.

Nie pragnę miłości.
Płytkiej, bez głębszych
uczuć.
Takiej z próżności.

Pragnę miłości stałej.
Która mi zawsze pozwoli.
Mieć w sercu radość.
I na zawsze słodko
zniewoli

Kasia


~Kasia

10.12.2017 14:14
ta druga
15 listopada 2017 o 09:53

Woly mamy podobne myślenie... tez wiem ze mój kochanek jest na jakis czas i nie robie sobie złudnych nadziei na cos więcej, choc idzie się w nim zakochac, ale odpycham te myśli jak najdalej!!!.... od poczatku mielismy zasady które przestrzegamy jak święte księgi. Będzie mi oczyściwszy smutno jak juz to się skończy.... choć trwa juz prawie rok.

~ta druga

15.11.2017 09:53
ta druga
17 września 2017 o 17:29

Oczyiwscie nie chodziło mi o artykuł - bo beznadziejny, ale o to co napisała jedna z pań tutaj! Mi mój kochanek przez 6 miesiecy dał więcej czułosci niz mąz przez całe 10 lat małżeństwa! NIgdy się nie nastawiałam na stały związek z kochankiem. To miała być odskocznia! tego mi brakowało! nigdy nie miało być mowy o uczuciach, może dlatego tak dobrze nam się układa! to trwa dalej i oby jak najdłużej! ps... nie nie jestem dziwką! byłam wierna przez te wszystkie lata! ale coś pękło! ps2. kochanka czy kochanke trzeba umiec mieć! ps3 tak to prawda! Gdyby w małżeństwie wszystko dobrze sie układało i życie byłoby sielanką nie byłoby kochanków i kochanek!

~ta druga

17.09.2017 17:29
ta druga
17 września 2017 o 17:21

Zajebiście napisane....... podpisuje sie pod tym! mamy identyczne myslenie

~ta druga

17.09.2017 17:21
janka
18 czerwca 2016 o 12:17

Artykuł porażka, napisany dla idiotów. Mieć kochankę to trzeba umieć! Nie warto być tą drugą dla takiego śmiecia.
Romans, który trwa latami-Panowie każda kobieta bawiąca się w to liczy, na to, że z Wami będzie, nie oszukujcie się! Ale po takich zagrywkach z artykułu, powinna kopnąć w zad i kochanka i żona moim zdaniem. Zwykły romans do wykorzystania innej kobiety i żonka w domu. Inaczej patrzy się na romans, gdy rzeczywiście coś czuje się do 2 osoby, bo ale...jest żona, a inaczej, gdy ktoś robi coś z czystego egoizmu i wyrachoania-takich to na stos!

~janka

18.06.2016 12:17
eeetam
14 kwietnia 2016 o 15:37

Co Ty kobieto wiesz o życiu.....?

~eeetam

14.04.2016 15:37
,,ja,,
22 kwietnia 2015 o 09:55

kobiety nie dajcie sie mamić tym pseudo mezczyznom pożal sie Boże. Oni tylko szukaja aby wzmocnic swoje poczucie wartości, żyją z babskami bo łączy ich kredyt i tyle(nie zadna wielka miłośc :D)
, a panienka może sobie czekac do 80 -tki.....

~,,ja,,

22.04.2015 09:55
do "jakiś tam staruszel"
01 lutego 2015 o 21:31

Normalna kobieta nie będzie czekała wieczność i marnowała sobie życia na to, czy "jaśnie pan" zdecyduje, czy z nią być, czy jednak może się nie zdecyduje. Nie pieprz.

~do "jakiś tam staruszel"

01.02.2015 21:31
Do "jakiś tam staruszel"
01 lutego 2015 o 21:28

Jasne, poszedłbym za nią boso. Rozwiedź się tchórzu z żoną i ożeń się z tą oblubienica, a nie biadolić, co by było gdyby. Wkurzają mnie żonaci, którzy niby by chcieli się związać z tą trzecią, ale tchórzostwo wygrywa. I to twoje tchórzostwo sprawia, że oblubienica cie olewa !

~Do "jakiś tam staruszel"

01.02.2015 21:28
ta ,,druga,,
19 stycznia 2015 o 01:04

Właśnie stwierdziłam po przeczytaniu tego artykułu , że mój jeszcze kochanek ściśle przestrzega instrukcji powżej podanych. Gratuluję , widać skutecznie, rzeczywiście, powoli mi sie odechciewa, lecz zadra w sercu coraz bardziej boli. Życie jest małą ściemniarą , a żonaci mężczyźni osiągają mistrzostwo w ściemnianiu. i jeszcze jedno bardzo ważne: postepowanie powyżej jest tylko dowodem tchórzostwa .
Zawsze wystarczy spokojnie porozmawiać
, kochanki , matki , żony - my wszystkie kobiety , więc wystarczy rozmowa :)
Pozdrawiam mężczyzn ,nie tchórzy :)

~ta ,,druga,,

19.01.2015 01:04
Jakiś tam staruszek
15 stycznia 2015 o 09:38

Ale sobie dzieci pokrzyczały... Deklaracje to jedno, życie to drugie - dowiecie się o tym w swoim czasie.
Ważne kim jest kochanek, kochanka. Czy tylko do "rozładowania napięć", czy też może odskocznią od leniwego chłopa tudzież niereformowalnej baby. A może to ktoś taki, o jakim marzyliśmy całe życie i się trafił/a. Po czasie okazuje się, że jednak nie. I co wtedy? Wtedy czytamy taki artykuł i... nie wypisujemy głupot.
W sumie na zerwanie z kochanką, czy też kochankiem rady są tyle warte co porady dla męża jak zostawić żonę dla kochanki i vice versa. Ale poczytać można.
Moja oblubienica okazała się być inną niż się kreowała, ale nie mam problemu "zrywania" z nią, bo i tak mnie olewa. A szkoda, bo za taką kobietą, z nieco innym charakterem (czytaj empatią i postępowaniem zgodnie z deklaracjami) poszedłbym boso po kamieniach na kraniec największego z naszych kontynentów i "olał" cały świat...

~Jakiś tam staruszek

15.01.2015 09:38
Dobre rady zawsze w cenie
06 stycznia 2015 o 00:58

Obu ci żonka żonaty bydlaku wystawiła walizki za drzwi.

~Dobre rady zawsze w cenie

06.01.2015 00:58
She
06 stycznia 2015 o 00:57

wyzutym z uczuć bydlakiem jesteś typku, który bredzi w tym pożal się boże tekściku. Każdy człowiek ma uczucia. Nigdy nie byłam kochanką i gardzę żonatymi typami, którzy ranią żonę i tę nieszczęśnicę kochankę, która miał to nieszczęście, że się w takim bydlaku zakochała.

~She

06.01.2015 00:57
She
06 stycznia 2015 o 00:54

Autor tego tekstu jest chorym i wyzutym bydlakiem, aby dawać takie rady, jak ranić kobietę, aby wrócić do żonki jakby nigdy nic.. Lecz się chory typku !!!

~She

06.01.2015 00:54
Kizia Mizia
24 listopada 2014 o 10:26

Zgadzam się ... Taki facet to niżej niż świnia...

~Kizia Mizia

24.11.2014 10:26
misiak
17 kwietnia 2014 o 15:30

BArdzo dobra prada. Tego właśnie oczekiwałem!

~misiak

17.04.2014 15:30
Lusi_kochanka
17 listopada 2013 o 17:17

"Jednak nie wszystko jest tak proste jak męska duma i honor ..."
to się uśmiałam z tego pożal się boże marnego tekstu, czy męska duma i honor oznaczają podwójne życie, oszukiwanie żony, wykorzystywanie czasu na seks z kochanką zamiast na zabawę z dziećmi? dumni i honorowi mężczyźni, puknijcie się w głowę

~Lusi_kochanka

17.11.2013 17:17
ela
04 lipca 2013 o 22:53

ze mną zerwał kochanek w chwili, kiedy oczekuję na badanie histopatologiczne. Po 5 latach deklaracji bezgranicznej miłości.

~ela

04.07.2013 22:53
mimi
13 maja 2013 o 11:04

Rany - co za głupoty... przecież prędzej was rzuci kochanka, niż wy kochankę... Wygodnie mieć 2 d... jedną na kizi mizi, a drugą do gotowania i portek prania. Potem to popłoch, jak odejdzie mamusia, albo fantazja.

~mimi

13.05.2013 11:04
Ja
18 listopada 2012 o 08:06

Zastanawiam się właśnie,czy mój były kochanek wcześniej nie czytał tych porad,bo jego zachowanie było punkt po punkcie identyczne z tu przedstawionym.... A ja czuję się teraz kompletnie poniżona :(

~Ja

18.11.2012 08:06
wolly
30 maja 2012 o 23:49

to, że skupiasz się na swojej rodzinie wiem od początku. nie, nie mam pretensji, mogę zazdrościć Twojej Kobiecie, że Ty jesteś jej facetem. Nie wejdę w relację między wami, bo solidarność jajników nie pozwala mi odbierać Ciebie Jej. I będę doceniać fakt, że zaistniałeś w moim życiu na chwilę, być może dłuższą ;) I dałeś mi to, czego właśnie wtedy potrzebowałam najbardziej - i nie chodzi tu tylko o sferę czysto fizyczną ;)

~wolly

30.05.2012 23:49
Mimi
27 kwietnia 2012 o 10:49

W ten sposób zaoszczędzisz sobie trudu i nie będziesz musiał uprawiać kiepskiej gry aktorskiej, którą zaleca autor, po prostu, powiesz jej, ze jej dupa już ci nie pasuje, żegnaj Gienia - świat się zmienia.

~Mimi

27.04.2012 10:49
Mimi
27 kwietnia 2012 o 10:47

A najlepiej powiedz jej na początku znajomości, ze traktujesz ją przedmiotowo, chcesz sobie tylko zar....ć i bardzo kochasz żonę. A jak już ci się znudzi jej dupa to rzucisz ja jak zużytą rzecz, do śmieci! Kochanka na pewno bardzo ucieszy się z takiej szczerości.

~Mimi

27.04.2012 10:47