Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Deska sedesowa, czyli krok bliżej do rozwodu

Kto z was, żyjących w związku opartym na wspólnym, codziennym ze sobą przebywaniu, nie zetknął się z „problemem deski sedesowej”? Kością niezgody, która urosła do rangi symbolu małżeńskich sporów, linii frontu w zmaganiach obu płci, różnicy, która bezpardonowo i nieodwracalnie dzieli świat kobiet i mężczyzn?

Dodawanie komentarza

Moderatorzy nie usuwają komentarzy na prośbę użytkowników. Jeśli podajesz jakiekolwiek dane, telefony czy adresy, robisz to na własną odpowiedzialność.

Chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych komentarzach w tym temacie?

Komentarze

Mateusz
04 stycznia 2023 o 10:06

Tak naprawdę położenie deski nie ma znaczenia, baby są nastawione na "my way or no way" a to destrukcja związku/małżeństwa w bliższej lub dalszej perspektywie.... ja się wkońcu pozbyłem gadziny i jestem szczęśliwszy....

~Mateusz

04.01.2023 10:06
Zaq
07 stycznia 2022 o 08:03

Lanie na siedząco jest dla mnie przejawem totalnego upodlenia faceta i zdominowania przez kobietę.

~Zaq

07.01.2022 08:03
Paweł
06 stycznia 2022 o 23:21

Szanowny Panie Jacku - autorze.Pana Zona używała wszystkich sposobów aby postawić na swoim.Prawdziwym powodem jest lenistwo żony a także pokazanie kto właściwie rządzi w tym związku.W obecnych czasach kobiety walczą o dominację w związkach a my szanowni Panowie im w tym pomagamy.

~Paweł

06.01.2022 23:21
Maciek
29 października 2016 o 17:35

Pierwszy krok do rozwiązania. problemu Panowie, to lać na siedząco. Znacznie mniej kłopotliwe niż sprzątanie potem tego co się nawyprawiało lejąc na stojąco. Tyle w temacie. Niestety brak problemu deski w moim przypadku nie pomógł uniknąć rozwodu. Pozdrawiam

~Maciek

29.10.2016 17:35
Antykomuch
29 października 2016 o 13:25

To POKRYWA deski powinna być opuszczona, aby tzw. flora kałowa nie unosiła się podczas spuszczania wody ktokolwiek i cokolwiek tam robił. Obie płcie równoprawne - otwierają tak jak im potrzeba. Argument, że sikająca nie zauważy, że siedzi na pokrywie - idiotyczny (jak zresztą ten o podniesionej desce też). Facet też do zamkniętego sedesu się (skutecznie) nie wyleje. I "odwieczny" problem rozwiązany! Dobrym rozwiązaniem jest posiadanie w łazience oprócz bidetu także pisuar, choć rozumiem, że może być bariera techniczna czy finansowa. Zawsze pozostaje kompromis zamiast tworzenie sztucznych problemów...

~Antykomuch

29.10.2016 13:25
bob
29 października 2016 o 11:57

Problem deski sedesowej jest związany ze swego rodzaju tabu lub tez "kultu fallicznego". No bo co możne symbolizować deska stojąca a co deska opuszczona?
W świecie i czasie opartym na kryzysie męskości, na niedoprodukcji testosteronu, na równouprawnieniu ( i jego patologicznym aberracjom ). Deska sedesowa staje się manifestem i symbolem tożsamości płciowej. Świadomym znakiem jestestwa męskości.
Wertykalna pozycja deski sedesowej to symbol, to znak to kierunek i nasze partnerki nie chcą aby było inaczej ! Problem polega na zapachu i czystości. Pokaż jak dbasz o deskę s. a powiesz mi w jakim stanie jest twój falus!!!!
PS. Odezwa: PANOWIE, nigdy, przenigdy nie sikajcie na siedząco!!!!!

~bob

29.10.2016 11:57
Mirek
21 marca 2016 o 20:54

Ja nie mogę lać na siedząco. Abstrahując od tego, że lać na stojąco jest bardziej okey, to nawet próbowałem, ale od razu chce mi się coś więcej...

~Mirek

21.03.2016 20:54
Maciek
07 października 2015 o 14:38

Panowie, lać na siedząco. Problem deski zniknie. Będziecie mogli się skupić na 65 tysiącach pozostałych problemów, które macie z partnerką

~Maciek

07.10.2015 14:38