Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

Związek po zdradzie. Czy walczyć o niego?

Niewierność to coś, z czym wolelibyśmy się nigdy nie spotkać. Niestety – bardzo często nie od nas to zależy. Wielu z nas musi sobie z nią poradzić. Co zrobić, jeśli przytrafi się to właśnie tobie? Skąd będziesz wiedział, czy mimo wszystko warto walczyć o związek po zdradzie?

Dodawanie komentarza

Moderatorzy nie usuwają komentarzy na prośbę użytkowników. Jeśli podajesz jakiekolwiek dane, telefony czy adresy, robisz to na własną odpowiedzialność.

Chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych komentarzach w tym temacie?

Komentarze

coachnieznany
02 sierpnia 2023 o 10:30

może warto to przepracować i pójść do przodu? dużo wniosków po tym wpisie się nasuwa. Jeżeli tak to zapraszam.

~coachnieznany

02.08.2023 10:30
Fifcia
13 stycznia 2023 o 08:20

Moja historia jest bardzo podobna do twojej, tylko, że my nie byliśmy po ślubie i nie mieliśmy dziecka. Mój partner zdradził mnie po 8 latach związku. Po jednej z naszych kłótni na krótki okres czasu (kilka tygodni) wyprowadził się z domu, miał wtedy epizod z używkami, z czym już nie dawałam sobie rady. Ale nadal utrzymywaliśmy intensywny kontakt telefoniczny ze sobą, miał podjąć leczenie i po tym wrócić do domu. W tzw. "międzyczasie" przez swojego znajomego poznał dziewczynę. Ona zakręciła się koło niego i w efekcie nawiązali romans. Ostatecznie stwierdził, że to nie to, okazało się, że ta kobieta ma męża, o czym mu nie powiedziała. Do tego bardzo się przy niej staczał. Po wszystkim jak gdyby nigdy nic wrócił do domu, okłamując mnie, że absolutnie z nikim w tym czasie nie spał, myślał tylko o mnie i o leczeniu. Kochaliśmy się, wydawało się, że wszystko wraca do normy. Coś mnie jednak tknęło - ponieważ zachowywał się bardzo dziwnie, gdy pytałam go ten czas poza domem - i podczas gdy spał przejrzałam jego komórkę. Wtedy wszystko wyszło na jaw. Zarzekał się, że tylko do siebie pisali i widywali się od czasu do czasu, ale umówiłam się z tą dziewczyną i okazało się, że przez te kilka tygodni cały czas ze sobą sypiali i ona nadal nie rozumie dlaczego tak nagle się ulotnił z jej życia, a przeciez dla niego chciała poświęcić swoje małżeństwo. Cóż o moralnosci tej kobiety nie będe pisać, bo zdradzając swojego męża sama wystawiła sobie świadectwo, natomiast z nią nie żyłam, wiec nie będę jej rozliczać za to co robi ze swoim życiem. Moj facet mnie natomiast przeokrutnie skrzywdził. Nie mogłam w to uwierzyć co zrobił, jak łatwo przekreślił Nas dla takiej taniej lafir...y. Dla mnie był to szok, bo zdradził mnie i oszukał mężczyzna, którego uważałam za największą miłość swojego życia i któremu bezgranicznie ufałam, właszcza jeżeli chodzi o kobiety. Po tym przepraszał mnie, mówił, że ona nic dla niego nie znaczyła, po prostu był wtedy sam poza domem, a potrzebował bliskości. Nie powiedział mi, bo nie chciał mnie ranić, wiedząc jak mocno bym to przeżyła. Cóż, mimo tego co się stało - mając na względzie tyle wspólnie spędzonych lat i moje nadal bardzo silne uczucie do niego - dałam mu jeszcze jedną szansę. Niestety choć od tego czasu minęło już prawie pół roku ja nadal nie mogę się pozbierać, wciąż rozpamiętując co się stało, jak bardzo mnie wtedy oszukał i upokorzył, zamieniając mnie na taką szm...ę. Jest ciężko, bo ja wciąż o tym myślę, wciąż rozdrapuje rany i zastanawiam się na ile jego uczucie jest szczere i prawdziwe i czy przy pierwszej lepszej okazji znów nie wymieni mnie na inny model. Zdecydowanie nie mogę po tym już wrócić do siebie, a nasz związek nie jest już taki sam, przez ten ból, który wciąż mam w sercu. Gdzieś przez przypadek znalazłam jej profil na FB, bo okazało się, że mamy wspólnego znajomego. Ta szm...A nadal jest z mężem, wyglądają na szczęśliwych, bo pewnie chłop nawet się nie domyśla, co się stało. A ja tymczasem wciąż cierpię, zastanawiając się, czy kiedykolwiek uda mi się pozklejać te wszystkie kawałki, na które rozpadło się moje serce. Nie wiem, czy jestem jeszcze w stanie walczyć o ten związek, choć on się bardzo stara... A jednak to wciąż tak bardzo boli.

~Fifcia

13.01.2023 08:20
Qazik
25 września 2022 o 04:43

Zdradził mimo ze byliśmy ze sobą 7 lat normalne spokojne małżeństwo z małym dzieckiem
W domu zawsze miał wszystko
Wszytko na moijej głowie dziecko zakupy opłaty itd one domu pomagał tylko weekendami
Pracował ciagle z pacy do pracy a ja ciagle z dzieckiem. Kontak z dzieckiem słaby do tego stopnia ze traktuje go jak przeciwnika . Zdradził . Z koleżanka Ukrainką w pracy
Pol roku trwał ich romans a ja umierałam z tęsknoty za człowiekiem którego kochałam i poświęciłam dla niego wszytko
Człowiek którego obdarzyłam takim uczuciem tym jedynym
Niepowtarzalnym . Wierzyłam mu bezgranicznie.
Wybaczyłam
Przerobiłyśmy to oboje ale we mnie nadal trwa walka wracają czasem te chwile :( wraca dni gdzie go nie było wspomnienia odbijają się echem
Deperesja wraca po 4 latach … jest złe
On się stara
Ale nigdy szczerze nie rozmawiał ze mną o tym wszytkim
Skryty w sobie
Powiedział to co chciał powiedzieć . Skrzywdził mnie jak nikt inny ….

~Qazik

25.09.2022 04:43
Rejent
02 września 2022 o 16:24

Kobieta która zdradza, pokazuje, ze nie szanuje, pokazuje najdalej posunięta pogardę.
Jak niby cos takiego wypracować?
Jeśli nie ma się wiele za uszami, jest się ze spektrum 'taki jak trzeba' a ona zdradzi to mówi to o niej wystarczająco. O jej wartościach, które w danym momencie pokazały się niedostateczne. Po co marnować czas, samego siebie nie szanując? W takiej dynamice facet by przyznał, ze wart jest według samego siebie żyć z upadla kobieta. Taki objaw braku szacunku dla siebie będzie przez kobietę właśnie tak odczytany.
Ludzie się aż tak głęboko nie zmieniają.
Warto dobrze się tez nad sobą zastanowić, surowo i bez wymówek, ale to tylko w celu wyciagnięcia z tego lekcji dla siebie.
Czego chcieć od kobiety, która pokazała, ze nie jest warta zaufania?
Zdrada bardzo wiele mówi o człowieku, często to czego nie dopuszczaliśmy świadomie do siebie.
To ostateczny dowód, ze druga osoba nie jest nas warta.

~Rejent

02.09.2022 16:24
Tezon
08 czerwca 2022 o 21:44

~facecikt ja właśnie się dowiedziałem o zdradzie która trwała 5lat,daj znać jak chcesz pogadać

~Tezon

08.06.2022 21:44
Mariusz
28 kwietnia 2022 o 20:09

Raczej, nie. Sam dałem szansę na powrót. Po części i ze względu na dziecko. Na drugi dzień po powrocie usłyszałem, że za bardzo się zmieniłem. A kogo by takie wydarzenie nie zmieniło. Powiedziałem wówczas, że nie będzie już 2, 3, 4 ,... szansy. Bolsesne, i dalej boli, ale trzeba po prostu zatrzasnąć drzwi i ruszyć dalej. Nowy związek zbudować jest nie łatwo. Jak doradzają niektórzy, trzeba stać siě troszkę egoistą. Taki w zdrowym tego słowa znaczeniu. Trochę pomyśleć o sobie.

~Mariusz

28.04.2022 20:09
facecik
28 kwietnia 2022 o 13:41

Zdrada boli, boli bardzo jestem obecnie w bardzo podobnej sytuacji. Kochałem bardzo, ale zostałem ukarany, uwierzyłem że wszystko to moja wina ..... nie jestem pewny czy sobie poradzę.

~facecik

28.04.2022 13:41
Kornelia
17 grudnia 2021 o 17:31

Też zdradzaj żyj swoim życiem ciesz się z osobą wartą Ciebie

~Kornelia

17.12.2021 17:31
z Krainy Wschodzącego Słońca
01 grudnia 2021 o 21:26

Po 18 latach małżeństwa zaczęło coś pękać...
Na pewnych etapach naszego wspólnego życia - zawsze " Ktoś " Był - przyjaciółka z którą można było pogadać -
Szukanie rozmów poza związkiem ( teraz już wiem, że były to zdrady emocjonalne, bo przecież nikt nie wysłucha lepiej i nie zrozumie niż osoba nie związana z nami emocjonalnie)
Ale niestety bolą czasem bardziej niż fizyczne
Jednak każdy taki krok - to krok do przodu - krok ku zagładzie - własnej i drugiej kochającej osoby.Chce się więcej ...żona, maż już nie wystarcza - czegoś brakuje - tej nowości, uznania w oczach innych, uczuć, porządania -
Zaczyna brakować tego, jak zaślepieni brniemy w nieznane, nowe, fascynuje i takie nasze
I tak się też stało u mnie
Maż po kilkunastu latach przypadkiem spotkał się z byłą koleżanką, z którą przez kilka tygodni spotykał się w szkole
Rozmowy o niczym przerodziły się w bardziej prywatne, potem zwierzenia, spotkania - wiedziałam o wszystkim bo nie ukrywał tego przede mną - czułam ból, zazdrość, ale nie chciałam być zazdrosną żoną, która z niczego robi problem - tym bardziej, że ona też miała męża, dzieci, dom, mówiła że jest szczęśliwa
Jednak ta fascyncja nowym jest nie do zatrzymania...teraz już jestem tego świadoma
Uczuć nie da się poskromić - chciali być razem i tak też się stało
Dwa małżeństwa w ciągu zaledwie roku zostały zniszczone, pełno bólu i cierpień dokoła - w imię miłości kochanków
Zamieszkali razem, rozwody dopełniły koniec małżeństw
Po paru miesiącach życia " Szczęśliwej " Pary mój mąż zapałał miłością do mnie, mówiąc że uczycie do tamtej to pomyłka, fascynacja seksem, nowością... Ale codzienne życie, zweryfikowało pewne rzeczy i okazało się, że nie jest tak kolorowo
Mimo zapewnień i obietnic męża, że to już koniec, że kocha, że się pomylił - trudno było mi w to wszystko uwierzyć - i po każdej z takich " Odmownych " Scen przeze mnie - wracał do niej tłumacząc się, że nie chce być sam, że boi się samotności i przynajmniej ona go kocha
Kochałam Go, tęskniłam, każdy dzień zaczynałam myślą o nim i kończyłam z nim.
Cały czas mieliśmy kontakt, czasem przyjacielski a czasem... Pełen nienawiści, wyzwisk,obarczania się winą - koszmar
Wierzyłam, że to się zmieni, że odzyskamy spokój, że dobre uczucia powrócą
Chciałam żeby wrócił, ale tak sam, z własnej inicjatywy...Abym nie czuła strachu, że odejdzie po raz drugi,że to wszystko na nowe powróci .Nie chciałam mieć poczucia, że wywalczyłam Go dla siebie, że jest ze mną bo wie co miał, bo nasze dalsze życie będzie przewidywalne, wygodne, znane, bezpieczne
Chciałam żeby był pewny swoich decyzji
Opowiadał mi o dobrych chwilach spędzonych ze swoją partnerką ale i też o tych złych
Głęboko zapadały mi w pamięć...
Teraz po trzech latach bycia osobno, prób komunikacji, powrotów na chwilę - mogę powiedzieć jedno - jest to najtrudniejsza walka jaką musimy odbyć sami z sobą
Walka ze strachem, myślami, porównywaniem się do tej( tego) drugiej, barakiem zaufania, zastanawiem się czy nie żałuje, czy nie tęskni za tą drugą...czy nie piszą, czy jak się mijają codziennie uczucia i wspólne chwile na nowo ich nie połączą - niestety u mnie siedziało by to cały czas z tyłu głowy
Starał się mnie zdobyć, przekonać, wyrażał skruchę i mówił o miłości ( ale dla mnie to było nie pojęte,jak może żyć z tamtą,a mówić że mnie kocha - to przecież tylko odwrócenie ról) Mimo iż wiem, że również swoim chłodem i tym, że wycofałam się emocjonalnie z naszego związku - przyczyniłam się do tego co się stało - trudno to wszystko złożyć do kupy.
Ale najgorsze w tym wszystkim jest to, że ten strach który paraliżował mnie od środka - sprawiał,że raniłam męża
Czynem, słowem, ciagłym wypominaniem
Schowałam uczucia głęboko aby mnie już nie zranił - i nie potrafiłam oddać mu cieplejszych uczuć, czułości mimo iż serce rwało się ku temu - rozum podpowiadał że nie
Czy dobrze zrobiłam?
Zapewne będę do końca życia się nad tym zastanawiać, Wybaczyłam mężowi, życzę im szczęścia bo każdy na to zasługuje, cieszę się, że ma obok siebie kogoś, kto obdarzył go miłością, czułością i daje mu to, czego ja w tym momencie nie potrafiłam dać
Każdy popełnił w swoim życiu błąd ale to nie powód aby umartwiać się i karać się za to do końca życia
Na dzień dzisiejszy... Cieszę się życiem, każdy dzień przynosi mi coś nowego, dobrego i staram się dobrze go przeżyć
Wierzę w lepsze jutro....




~z Krainy Wschodzącego Słońca

01.12.2021 21:26
Mariusz
20 lipca 2021 o 20:30

Dostała drugą szanse. Po jednej przespanej nocy stwierdziła, że ja już za bardzo się zmieniłem. Dałem szansę na odbudowanie, nie tylko ze względu na dzieci. Wówczas powiedziałem, że nie będzie drugiej, trzeciej,... szansy. Lepiej zakończyć choć boli i to mocno. Cierpisz, ale tak lepiej. Zdrada to zdrada, ona nie dodaje pikanteri w związku. Ona go rujnuje.

~Mariusz

20.07.2021 20:30
S.
20 lipca 2021 o 20:22

Można przepracować. Zajęło mi to ładnych kilka lat. Bolało koszmarnie, kłuje do dziś, choć minęło już 17 lat. Ale... kochałem, było dziecko, a ona naprawdę starala się to naprawić. Przez te 17 lat była absolutnie lojalna, niemal bez skazy i jest taka do dzis. Odzyskała moje zaufanie, no i wie, że drugiej szansy już jej nie dam. Poznałem ciemną stronę życia. Stałem się cynikiem, ale jestem szczęśliwy.

~S.

20.07.2021 20:22
Eva
28 lipca 2020 o 23:16

Ja tak zrobiłam - mieliśmy szczęśliwy związek - przynajmniej w moim odczuciu tak mi się wtedy wydawało... Zdradził i żałował i to bardzo oczywiście część osób tka jak tutaj napisano mówiła że nigdy nie wracaj bo zrobi to znowu ale część przyjaciol stwierdziła że jednak nie że rozmawiał z nimi przyznał się żałował.... Wróciłam bo kochałam, bo myślałam że może musiało tak być zebysmy zrozumieli że musimy o siebie walczyć, byłam dumna że umiałam to przeskoczyc... Ale potem zdradził ponownie.... A ja byłam już wtedy w ciąży.... Ciąża z komplikacjami byłam przestraszona i zagubiona i potrzebowałam Go wtedy więc wybaczyłam znowu.... Niestety już wtedy trzeba było odpuscic.... Jesteśmy świeżo po rozstaniu synek ma 3 lata a z tego co wiem (od sąsiadów,) jego ojciec sypia z dwiema dziewczynami ;) jedna to ta sama z którą sypiał będąc ze mną a druga jest 18 lat młodsza ;) teraz wiem że wcale szczęśliwy związek w Jego odczuciu jest nudny i szukał atrakcji w postaci zakazanego owocu - on smakuje najlepiej, a jedyne czego żałował to to że ja się dowiedziałam... Oczywiście jest w tym 30% mojej winy - mogłam bardziej się starać w związku żeby nie był tak monotonny żeby uatrakcyjnić dzień powszedni ale na swoje usprawiedliwienie powiem że nigdy nie wiedziałam że Jemu czegoś brakuje nigdy mi tego nie powiedział a wybrał prostsze rozwiazanie....

~Eva

28.07.2020 23:16
Angler
28 sierpnia 2019 o 22:44

Nie warto. dałem szansę. przepracowałem. zajęło mi pięć lat aby dojść do siebie i po 9 latach kolejna zdrada i romans z przygodnie poznanym kolesiem na imprezie. Szkoda mi tych 9ciu lat i zdrowia które straciłem. Wywaliłem ją z domu i rozwód. Teraz też cierpię ale już mniej. Moze jest jakaś jedna na sto, która żałuję szczerze i już nigdy nie zdradzi. Ale mimo to, teraz jestem pewien że nie warto dawać szansy. szkoda czasu, nerwów i zdrowia.

~Angler

28.08.2019 22:44
prof
09 czerwca 2018 o 22:16

już nigdy nie będzie tak samo , chyba że się rozejdziecie i poznasz nową osobę która cię jeszcze nie zdradziła. zdrada to oznaka braku miłości, uczuc , szacunku, godnosci. a mówienie po wydanio się że ....( tutaj wpisz sobie co chcesz ) ... to oznaka strachu przed jutrem, potepieniem przez innych, przyszytą metką zdradzacza na całe życie. jak uwierzy jaką ma złożyc przysięgę skoro żadnej nie dotrzymała osoba zdradzająca. Wiem że boli ale będzie krótko jak zepsuty zaropialy ząb a potem będzie ulga a tak byłby załagodzony ból ciągle powracający czy to zimne czy ciepłe do momentu wyrwania go = agonia.

~prof

09.06.2018 22:16
rozdarty
05 czerwca 2018 o 12:54

Smutne to ale chyba jednak nie warto. Lepiej poszukac nowej miłości, znów poczuć motyle w brzuchu. Zdradziła raz , zrobi to ponownie no i te myśli, najkgorsze że siedzi w głowie, co robiła z typem

~rozdarty

05.06.2018 12:54
zdradzony
06 października 2017 o 16:19

nie warto mimo że się kocha to nie warto dać drugiej szansy,to się nie uda zawsze bedzie się myślało co partner/ka robiła z kimś innym,w czasie seksu spaceru kolacji wracają myśli jak to ona robiła z kochankiem w czym był lepszy itp
ja jestem dwa lata po tej drugiej szansie i jak miałbym wrócić to i jeszcze raz wybierać to odszedłbym mimo że mamy dzieci. to już jest męczarnia do końca życia zawsze jest dylemat kto dzwoni kto pisze gdzie była jak wyszła do koleżanki to czy nie była u niego
NIE WARTO

~zdradzony

06.10.2017 16:19
ruth
12 maja 2017 o 14:39

Warto walczyć, jeśli jest o co. Mój mąż zdradził mnie i przez długi czas byliśmy w separacji. Przez cały ten czas o mnie zabiegał. Poszliśmy na terapię do Psychologgii i powoli odzyskiwaliśmy to, co było dawniej. Nie tylko on popełnił błąd. Trzeba pamiętać, że każdy medal ma dwie strony.

~ruth

12.05.2017 14:39
B
06 maja 2017 o 10:18

Jak kocha to nie zdradza. Nie krzywdzi się osoby która jest ci bliska.

~B

06.05.2017 10:18
megi
24 stycznia 2015 o 22:15

buba, odpuść...mimo wszystko...ja miałam to samo, choć krócej. W końcu doszło i do sexu

~megi

24.01.2015 22:15
buba
03 stycznia 2015 o 10:11

Jak łatwo się czyta, ale jakże trudno podjąć decyzję.
Byłam zdradzona kilka razy, nie wiem czy fizycznie też, bo nie chciał się przyznać ale emocjonalnie tak. Tak to czułam, potem był żal, skrucha, poprawa stosunków między nami i po jakimś czasie znowu to samo.
Jesteśmy 28 lat, ale ja już chyba mam dość.
Ostatnia przygoda powaliła mnie na kolana.

~buba

03.01.2015 10:11