Czerwone coupe
Samochód odebrał z zakładu dopiero pół roku po ostatnim wypadku. Nie wynikało to z opieszałości rzemieślnika, który go naprawiał, wręcz przeciwnie - facet był bardzo sumienny i słowny. Po prostu przez sześć miesięcy nie potrzebował tego auta. Tekst nadesłany przez użytkownika.
Dodawanie komentarza
Moderatorzy nie usuwają komentarzy na prośbę użytkowników. Jeśli podajesz jakiekolwiek dane, telefony czy adresy, robisz to na własną odpowiedzialność.