Wątroba po alkoholu
Krytyk winiarski analizuje stan swojej wątroby, która z powodu picia i niezdrowego trybu życia okazuje się być starsza od niego samego o 25 lat. Otrzymuje rady od trzech specjalistów. Czym jest stłuszczenie wątroby i jaki ma na nią wpływ alkohol?
Dodawanie komentarza
Moderatorzy nie usuwają komentarzy na prośbę użytkowników. Jeśli podajesz jakiekolwiek dane, telefony czy adresy, robisz to na własną odpowiedzialność.
Komentarze
hmmm... "przekartkowałem" Twój blog. Powiem tak na gorąco, że jest niezły. Szczery. Masz w d..pę demonów, które będą Cię jeszcze trochę prześladować. Ale potem odejdą. Ten proces będzie trwał trochę, ale wyznacz sobie jakąś perspektywę życia z nimi - tak jest łatwiej. Dobrze, że zająłeś się sportem. Idź w tym kierunku - i posłuchaj dobrej rady: zacznij jakieś treningi wieczorem. Wieczór jest najgorszy... Ten sam fotel, to samo biurko, ten sam widok, ta sama ręka sięgająca do tej samej szafki... Jak wrócisz z zajęć o 21:00, 22:00 wykończony jak nie wiem co - jest łatwiej, dużo łatwiej. I opuść głowę, spokorniej. Wiem, że od środka wszystko Cię rozpie.....la, ale powstrzymaj to - mnie pomógł Nervosol (końskie dawki od razu z rana) i Neospasmina co jakiś czas. To wycisza. Postaraj się, żeby Twoi poczuli się z Tobą bezpiecznie.... wtedy odpuszczą. Przepraszam Cię, że udzielam Ci rad. Ale widzę, że mam do czynienia z inteligentnym gościem, który zrozumie, o co mi chodzi.
28.09.2013 22:15
Ja jestem uzależniony. U mnie ten rozdział trwał 6 lat. U niektórych twa 30. Tylko co to daje. Remy, owszem masz rację. Wielu z nas obojętnie czy uzależnieni czy nadużywający alkoholu - często ci drudzy piją nawet więcej bo mają jeszcze komfort picia - bagatelizują problemy zdrowotne. Ale z drugiej strony lepiej podejść jak do trądzika niż raka, bo wtedy zamiast zdrowieć, można popaść hipochondrię i przesadzać z "leczeniem" o ile nie skończy się to - i tak umrę więc co mi przeszkadza pić dalej. Wszystko z głową i umiarem. Dla chętnych mój pijacki a właściwie trzeźwiejący blog hanys.com.pl
28.09.2013 12:02
A mnie nie uspokoił ani trochę... Artykuł zwraca uwagę na dość powszechny problem pijaństwa (nie mylić z alkoholizmem). Zagłusza zdrowy rozsądek dając złudne poczucie bezpieczeństwa, że trochę zmienimy to co jemy, zaczniemy się ruszać i jest ok - możemy tankować dalej. A prawda jest niestety brutalna (co potwierdzi większość osób z forum MH poświęconemu związkom z partnerem uzależnionym od alkoholu): nie ma tu drogi na skróty. Jeżeli pijemy bez przerwy, to mamy nie tylko otłuszczenie, ale też zwłóknienie wątroby, a to są zmiany nieodwracalne. Wysiada trzustka i woreczek żółciowy, potem żołądek i śledziona. Doprowadza to do stanów zapalnych, często potem raka. Rozsypuje się układ immunologiczny, dochodzi do choroby wieńcowej nawet u szczupłych ludzi, wzrasta kilkakrotnie ryzyko wylewu. Itd, itp. A w takim stanie rozpoczęcie interwałów raczej przybije gwóźdź do trumny, a nie pomoże. Konieczne jest przeprowadzenie gruntownych badań (nie opinii tatusia, który może zna się na wszystkim, ale te wywody ojca w artykule, do którego zwraca się syn że ma problemy z wątrobą z powodu picia.... to po prostu dziecinne). Po USG należy przeprowadzić testy wątrobowe. Zrobić gruntowne badania organizmu żeby stwierdzić, czy nie ma uszkodzeń innych organów. Zmienić styl życia, ograniczając a najlepiej eliminując całkowicie alkohol. Po jakimś czasie powtórzyć badania. A autor artykułu sprawę potraktował jak problem trądzika - przy tak poważnym temacie apeluję o zachowanie przynajmniej znamion odpowiedzialności dziennikarskiej. Wiem, że smęcę. Ale kiedy jest za późno, robi jeszcze bardziej smętnie. Pozdrawiam.
28.09.2013 10:59
Twój tata mnie uspokoił troszkę :)
10.09.2012 09:19