Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Związek czy ''związek''?

Związek
|
13.07.2022

Są różne słowa na określenie relacji pomiędzy dwojgiem ludzi. „Małżeństwo” brzmi przepięknie i wzniośle, „partnerstwo” odpowiedzialnie i dorośle, ale... Czy myślałeś kiedyś o etymologii słowa „związek”? To pomyśl teraz, kiedy z dnia na dzień dostrzegasz, że coraz więcej rzeczy w twoim związku zaczyna cię irytować. „Związek” pochodzi od „związania”. Niestety...

Tagi: związek w dojrzałym wieku

czym jest związek
Co oznacza dla ciebie słowo "związek"?

Zdarza się, że chodzisz poirytowany i zastanawiasz się, co cię tak wkurzyło? A może coś nie tak w twoim związku? Przeczytaj o dziesięciu rzeczach, które facetów w relacjach z ich „lepszymi połowami” wkurzają najbardziej.

Dziesiąta rzecz – rzeczy...

Z każdym dniem waszego związku w mieszkaniu przybywa rzeczy. Różnych. Czasami nawet potrzebnych, ale najczęściej – to graty. Dla ciebie są to jej nowe kosmetyki na półce w łazience, jej nowe sukienki w szafie, jej ulubiony kotek, który ciągle liże sobie tyłek, jej piesek, z którym musisz dygać na spacer cztery razy dziennie i raz w nocy...

Dla niej „graty” - to twoja nowa wędka, nowa wieża stereo, nowa nawigacja do samochodu, nowy komputer. Ale jej graty zajmują więcej miejsca – więc się pieklisz, zwłaszcza kiedy twoje lądują w garażu albo w piwnicy.

Dziewiąta rzecz – pożądanie żony bliźniego

No, bo jak to jest? Nawet nie możesz się na ulicy obejrzeć za fajną laską, żeby nie było awantury albo cichych dni? Ale co tam laski... Nawet nie możesz popatrzeć na nową łódź motorową w katalogu, żeby nie kręciła nosem? Popatrzeć nie można? No, okazuje się, że nie można nawet spojrzeć, nawet pomyśleć o czymś dla siebie. Wszystko wspólne – ale nie jej szminka! Ani nic, co jest jej! Normalnie – prawo Kalego...

A kiedy ty delikatnie zwracasz uwagę, że gość w pubie ślini się do niej od godziny a ona w odpowiedzi przewraca tylko oczami i wzdycha zalotnie, to jesteś gbur i zazdrośnik. W dodatku irytujący...

Ósma rzecz – fałszywe świadectwo

Każdy ma jakichś sąsiadów. Niestety, zwykle ty pracujesz więcej, więc ona ma lepsze stosunki z nimi. I jest z tego powodu bardzo dobrze poinformowana. Gdybyż jeszcze ci sąsiedzi siedzieli na miejscu! Ale nie – rozłażą się nie tylko po mieście, ale i po kraju. Stąd ona czerpie wiadomości – zazwyczaj nieprawdziwe, choć to akurat różnie bywa – z kim jadłeś kolację na mieście, z kim byleś na szkoleniu w Karpaczu, z kim wybierasz się na konferencję do Lizbony.

Gdzie się nie ruszysz – trafiasz na sąsiada. W dodatku takiego, którego w ogóle nie znasz, więc nie ma jak się przed nim ukryć. Jak tu się nie wściec?

Siódma rzecz – okradanie domowego budżetu

„Domowy budżet” to rzecz święta. Jeśli ośmielisz się go naruszyć – to jest „kradzież”. Przynajmniej według niej... Tłumaczysz, że chcesz odłożyć na czarną godzinę, zainwestować nadwyżki w fundusz emerytalny, kupić coś potrzebnego do domowego warsztatu, potrzebujesz na nową kosiarkę do trawy... Na nic tłumaczenia. Jest nieubłagana. Co ciekawe – jej dochód wcale w całości nie zasila tego nieszczęsnego „budżetu”. Twój – i owszem.

Nawet jak spróbujesz podstępu i powiesz, że zbierasz na prezent dla niej – i tak będzie podejrzewała, że przy okazji kupisz ze dwa prezenty dla siebie. Ja w takiej sytuacji zawsze się wkurzam.

Szósta rzecz – podejrzewanie zdrady

Jak w szóstym przykazaniu. Tylko, że tu chodzi o nieuzasadnione podejrzenia. To rozwściecza nas zawsze. Nieważne, czy ty podejrzewasz ją o zdradę, czy ona ciebie. Denerwuje cię zarówno jedno, jak i drugie. Jeśli myślisz, że ona cię zdradza, to podejrzewasz, że masz jakiś feler i jest ci przykro. Jeśli podejrzewa ciebie o zdradę – to nie wierzy w twoje solenne zapewnienia, że całą noc grałeś w kręgle, a domniemany zapach perfum to od wody do dezynfekcji stóp, którą usłużny szatniarz wypsikał twoje buty od środka. W obu przypadkach – jesteś wnerwiony.

Piąta rzecz – koniec marzeń

Jak w piątym przykazaniu, czyli „nie zabijaj”. Związek potrafi zabić twoje najpiękniejsze marzenia, z jednej strony przez liczne ograniczenia, jakie bierzesz sobie na głowę, z drugiej – przez rutynę, w jaką popadacie oboje z biegiem lat. Ona przestaje dbać o swój wygląd, bo i po co, skoro ma cię i tak na „krótkiej smyczy”, a określenie „seks małżeński” jest synonimem nudy i rutyny.

Kiedyś, w epoce wiktoriańskiej, kobietom radzono, by zamknęły oczy i myślały o Anglii. Dziś twoja długoletnia partnerka zdaje się mówić „bierz co chcesz, byle szybko, a potem daj pospać...” Ciężko się nie zirytować.

Czwarta „rzecz” - „teściowa”

Jak w czwartym przykazaniu... Tylko czy ona naprawdę musi aż tak czcić swoja mamusię? Kiedy zbliża się miły wieczór, kroi się jakaś mała impreza we dwoje i nagle dzwoni jej mama – cała para idzie w gwizdek. Już wiesz, że po telefonicznej rozmowie, trwającej zazwyczaj aż do rozładowania się baterii w komórce, najpierw będzie foch, a potem seria zarzutów, starannie opracowanych przez Szefową Sił Połączonych.

Nie dość, że z seksu nici, to jeszcze będziesz odpowiadał na całą masę idiotycznych pytań związanych ze swoja pracą, z waszymi (waszymi, bądź co bądź!) dziećmi, albo... dlaczego jeszcze tych dzieci nie ma. Żaden normalny facet tego nie wytrzyma...

Trzecia rzecz – wolne

Ja wiem, że dzień albo czas odpoczynku jest święty. Ale fajnie jednak jest dzielić go z kimś bliskim. Oczywiście jeśli twoja główną rozrywką jest chodzenie do pubu na piwo, to może niekoniecznie, ale przecież ona nie wykazuje najmniejszego zainteresowania niczym, co robisz w czasie wolnym. Dla niej twój czas wolny, to „czas stracony”. Bo nie zarabiasz. Więc zamiast siąść sobie do sklejania modelu lotniskowca z drugiej wojny – robisz coś innego, bo wiesz, że oprócz braku zainteresowania dostaniesz też nadmiar pretensji.

Druga rzecz – nadaremno...

Jak w drugim przykazaniu, ale tu chodzi tylko o jedno słówko. „NADARMENO”. Cokolwiek zrobisz, zrobisz źle. O pochwaleniu za cokolwiek – zapomnij. Posprzątasz mieszkanie odkurzaczem – ona znajdzie kąt, w który nie sięgnąłeś rurą i awantura gotowa. Ugotujesz obiad – będzie miała pretensje, że pobrudziłeś kuchenkę. Zaprosisz ją do restauracji – będzie narzekać na kelnerkę z dużym biustem i na nie dość czyste sztućce. Wydasz pieniądze na prezent – źle, bo kupiłeś nie ten rozmiar, nie ten kolor i w ogóle – nie ten prezent. Nie wydasz – też źle, bo się nie starasz, nie kochasz, nie zabiegasz i jesteś sknera. Szlag by cię nie trafił na miejscu?

Pierwsza rzecz – inni bogowie...

No, bo jakby się okazało, że jednak ta szósta rzecz to nie są tylko podejrzenia... Ujć, niedobrze. Jeśli ona cię zdradziła – to po prostu brak słów! Ktoś inny miałby być lepszy od ciebie?! Niby w czym?!

A z kolei jeśli to ty przeszedłeś na „ciemną stronę mocy”, to... też kaszana. Bo okazuje się, że ci „inni bogowie” są bez porównania lepsi od tego starego bóstwa domowego ogniska... Siłą rzeczy zaczynasz porównywać i nie rozumiesz, dlaczego zamiast mieć to wszystko w domu, musisz jeździć do innej, żeby być pochwalonym, ktoś inny jednak może interesować się twoim hobby i... przeczytaj pozostałe punkty...

Z jednym tylko uważaj. Jak się zdecydujesz i zamienisz bóstwa, to wtedy nowe szybko okaże się takie samo, jak to poprzednie. I będziesz czytał te listę jeszcze raz i... wkurzał się.

„Facet, który żeni się z kochanką – zostawia wakat na miejscu kochanki…”
OSCAR WILDE

Maciej Śląski

Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka
Związek czy ''związek''?' disabled="disabled" style="width: 325px; margin: 5px 0 10px 0;"/>

 

Komentarze (4) / skomentuj / zobacz wszystkie

lubidubi
19 listopada 2020 o 22:14
Odpowiedz

Tak nie jest, primo. Sekundo, tak nie jest w dojrzałym związku. Poza tym dla mnie nie ten próg podatkowy :) .

~lubidubi

19.11.2020 22:14
Milena
29 grudnia 2016 o 20:21
Odpowiedz

O.Wilde nie spotkał odpowiedniej kobiety.

~Milena

29.12.2016 20:21
mrok
17 listopada 2014 o 00:49
Odpowiedz

Wiem coś o tym i łączę się w bólu...

~mrok

17.11.2014 00:49
Ania
23 marca 2014 o 10:56
Odpowiedz

Znaczna przesada, nie wszystkie kobiety tak się zachowują! Ja często chwalę swojego faceta, żeby podbudować jego ego. Staram się nie narzekać zbyt często i nie obrażam się nigdy, tylko mówię wprost o swoich uczuciach i pragnieniach. W dodatku mam chyba większe libido od niego i lubię go doprowadzać do rozkoszy, zwłaszcza oralnie. Za to on często jest zmęczony po pracy i nie ma siły czy ochoty na seks ! Ok. pracuje czasem po 11 godzin, ale jak już się spotkamy na tę godzinę czy dwie godziny w ciągu dnia, to chciałabym trochę czułości, jakieś bzykanko małe i w ogóle. A tu nie dość, że seks rzadko, to jeszcze częściej on ma orgazm niż ja... Wczoraj, gdy mnie wystawił i nie przyszedł, mówiąc, że on nie ma czasu dla siebie, bo tyle pracuje i chce pobyć sam, to zaczęłam myśleć o zdradzie. Mam nadzieję, że coś się zmieni między nami, żeby nie musiało dojść do tak radykalnych kroków.
Dlatego PANOWIE NIE ZANIEDBUJCIE SWOICH KOBIET!

~Ania

23.03.2014 10:56
1