Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Moja żona nie ma dla mnie czasu

Związek
|
03.11.2022

Na początku każdego związku zaangażowanie i chęć wspólnego spędzania czasu jest naturalne. Będąc zakochanym, każdy chce spędzać jak najwięcej czasu z wybranką serca. Jednak z czasem trwania związku i ilością obowiązków zawodowych często to zaangażowania maleje. Jak więc tworzyć związek, kiedy partnerki wciąż przy nas nie ma?

Tagi: jak dbać o związek

ona nie ma czasu
Brak czasu w związku może zagrażać relacji

Ania jest moją żoną od dziesięciu lat, ale mieszkamy ze sobą o wiele, wiele dłużej... i na tym się właściwie kończy. Gdy ja wstaję, ona jeszcze śpi. Gdy ona wraca do domu – ja udaję, że śpię. Jadamy oddzielnie, w innych miejscach, w towarzystwie innych ludzi. Myślę, że oboje myślimy o sobie "ludzie na stanowiskach". I może to nas gdzieś gubi. Nie znamy już w tej chwili większości swoich znajomych. Ona całkowicie poświęca się swoim sprawom...
Owszem, razem bywamy na spotkaniach rodzinnych i służbowych – gdy jest to niezbędne. Wszystko planuje Ania: wakacje, wieczorne wyjścia, zakupy. Zaczynam się bać, że ona kogoś ma, a ja wciąż ją kocham. Boję się też rozpocząć jakąkolwiek rozmowę na ten temat, boję się, że zechce mnie wtedy opuścić. Wciąż mam po prostu nadzieję, że to chwilowe. Teraz są przynajmniej momenty, gdy mam ją przy sobie. Poza tym wciąż przecież jesteśmy młodzi, wciąż wszystko przed nimi, wciąż jeszcze mamy szansę.
(Mirek, 33 lata)

Razem, ale obok siebie

Wiele par już po kilku latach małżeństwa zaczyna funkcjonować bardziej na zasadzie sublokatorstwa i realizowania zadań domowych, np. opieka nad dziećmi, niż jako para. Wspólne spędzanie czasu, dzielenie zainteresowań czy chociażby wyjścia do kina stają się wspomnieniem z pierwszego okresu związku. Co się jednak dzieje, gdy para oddala się z powodu nieobecności emocjonalnej lub fizycznej jednego z partnerów? Co, jeśli to kobiety wciąż brakuje w domu? Często taka sytuacja następuje, kiedy pojawia się dziecko - nowy członek rodziny jest tak absorbujący, że para zaniedbuje czas przeznaczony dla siebie i powoli zaczyna się od siebie oddalać. Na ogół panowie czują się wtedy odsunięci i niepotrzebni - poza sytuacjami pieluszkowo- spacerowymi.

Inną sytuacją, kiedy panie emocjonalnie lub fizycznie znikają z małżeństwa i domu, jest rozwój kariery zawodowej żony. Dla wielu kobiet rezygnacja z wyjazdów służbowych lub zostawania dłużej w pracy jest bardzo trudna. Nie chodzi tu tylko o sprawy finansowe, ale przede wszystkim o rezygnację z bycia docenioną za swoje kompetencje, wiedzę i umiejętności, rezygnację z budowania tożsamości zawodowej i zadowolenia z własnej pracy - czyli spraw istotnych dla poczucia własnej wartości.

Rzadszą sytuacją, która powoduje nieobecność żony w związku, jest nadmierne życie towarzyskie - stałe rozmowy przez telefon, komunikatory lub spotkania z koleżankami. Jej zaangażowanie w kontakty z innymi ludźmi mogą wykradać czas małżeństwu, poza posiłkami i nocowaniem razem niewiele więcej dzieje się w związku.

Zaangażować partnera

Związek potrzebuje dwojga osób żeby móc nie tylko trwać, ale się rozwijać. Wymaga to zaangażowania i chęci obojga partnerów, więc kiedy jeden z partnerów „znika”, relacja zaczyna obumierać. Wiele par kłóci się o ilość czasu spędzanego razem i tylko te momenty na chwilę angażują nieobecnego partnera. Niestety, im więcej kłótni, tym bardziej „znikający” partner chce uciec od takiej atmosfery w związku. Wielu mężczyzn jest bezradnych w takiej sytuacji, nie wie, jak skłonić żonę do zaangażowania się w związek, więc brną w konflikty lub też nie robią nic, licząc, że sytuacja sama się zmieni. Po jakimś czasie jednak ich zaangażowanie także słabnie i para automatycznie się od siebie oddala.

Jak poradzić sobie z taką sytuacją? Oto kilka wskazówek:

  • Nie unikaj tematu i nie czekaj, aż problem sam się rozwiąże - dobrym pomysłem jest zabranie żony do kawiarni lub na spacer i porozmawianie o sytuacji w małżeństwie.
  • Powiedz jej, jak się z tym czujesz, w jaką stronę - według ciebie – zmierza wasze małżeństwo.
  • Spróbuj wspólnie z żoną zaplanować rozwiązanie tego problemu.
  • Zastanów się, czy między tobą a twoją żoną nie ma jakiegoś nieomówionego problemu, od którego ona ucieka. Może też coś dzieje się w jej życiu zawodowym lub towarzyskim, co tak ją absorbuje.
  • Uatrakcyjnij wspólnie spędzany czas - niekiedy nuda w małżeństwie i brak wspólnych zainteresowań powoduje, że żona będzie szukała kontaktu i rozmów ze znajomymi a nie z tobą.
  • Zaproponuj przearanżowanie domu/mieszkania - zaproponuj zmianę wystroju, zakup nowych rzeczy do domu - „wicie gniazdka” jest dla większości kobiet przyjemne i angażujące, może także ponownie stworzyć miłą i świeżą atmosferę w domu, do którego ona będzie chciała wracać.
  • Zaskakuj ją czasami drobnymi gestami (kwiatek, ciekawy film z wypożyczalni, mała czekoladka) - przerwanie rutyny w związku działa bardzo angażująco.
  • Zaproponuj wspólną aktywność, np. naukę gry w tenisa, basen, bieganie. Pozwoli się to wspólnie zrelaksować i spędzić czas bez rozmawiania o codziennych problemach.

Czy to związek z rozsądku?

Czy można żyć obok siebie bez miłości? Znam wiele przypadków ludzi, którzy mimo, iż się nie kochają, żyją razem pod jednym dachem. Można tak żyć - owszem, ale czy to nie jest skazywanie siebie na swego rodzaju samotność we własnym domu?

Zastanówmy się, co jest dla nas ważniejsze: czy wystarczy nam poczucie, że ktoś mieszka obok nas, ktoś, kto nie daje nam wsparcia, czy też chcemy prawdziwej miłości, która daje nam siły na każdy dzień, każdy trudny moment.

Często jest tak, że mając niskie poczucie własnej wartości, wiążemy się z kimś wyłącznie z lęku przed samotnością. Myślimy: jeżeli teraz się z nikim nie zwiążę, to gdy będę starszy, to już na pewno nikogo sobie nie znajdę.

To bardzo schematyczne myślenie, biorące się często z powszechnych stereotypów staropanieństwa lub starokawalerstwa. Prowadzi ono przeważnie do decyzji , które w późniejszym czasie rokują bardzo źle na nasze samopoczucie w związku. Jeżeli tak naprawdę się kochamy, będziemy potrafili się dogadać między sobą. Jeżeli tej miłości nam brakuje, to nawet niewielkie rzeczy będą urastać do rangi ogromnych problemów.

Podsumowując, czy można żyć obok siebie bez miłości? To jest zależne tylko i wyłącznie od nas samych, czy chcemy tkwić w czymś, co nie przynosi nam zadowolenia i satysfakcji, co może być przyczyną zgrzytów, czy wolimy uwolnić się od tego i być naprawdę szczęśliwi, bądź to rozwijając swoje pasje, bądź z inną osobą, którą pokochamy prawdziwą miłością.

Maria Rotkiel

 

Artykuł ukazał się w serwisie SympatiaPlus.pl

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie